Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Isia, pisalam Wam ze ja zaszlam o tydzien wczesniej niz owulka, tzn dokladnie dzien po skonczonej @ (to byl 7 dc). Takze wszystko sie moze zdarzyc kochana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszak masz racje cuda się zdażają :) dziewczyny naprawde zaczynam martwic sie o griszanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Michelinka przede wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, do wtorku niedaleko, wszystko pojdzie zgodnie z planem. Nie musicie sie o mnie martwic, nic mi nie bedzie. Pogodzilam sie z porazka i z faktem, ze byc moze nie bede miala dzieci, a prace w koncu znajde. Pogadalismy z moim m. , on nie chco podchodzic do kolejnej IUI - nie wierzy w nia, ja tez mam juz dosc, jak nie moge, to nie moge - nie bede sie kopac z koniem, bo to i tak skutku zadnego nie przynosi. Oprocz tego troche sie pochorowalam, nos, gardlo, goraczka, do tego dolegliwosci zwiazane z @, a dzisiaj leje sie ze mnie jak z zazynanej krowy (sorki za bezposredniosc) i generalnie jestem nie do zycia. Zdecydowalam juz, ze koncze te nierowna walke - jak kiedys uda mi sie zajsc jakims cudem w ciaze to super- byle przed 40-tka, jak nie, to przyjdzie mi zyc bez dzieci, odpuszczamy. Cos ewidentnie jest ze mna nie tak, hormony w mormie, tarczyca super, reszta teoretycznie unormowana, a temp. pokazuje glupoty. Na ovufriend po zakonczeniu cyklu pokazalo owulke w 8 dniu, a w 10 dniu dopiero byl dojrzaly i niepekniety pecherzyk hahaha - smiechu warte :( Trzeba sie pogodzic z faktem, ze jestem bezplodna i tyle, inaczej bede sie ludzic, a moze jednak. Nie, juz tak nie chce. W tym miesiacu albo w przyszlym pojade do doktora, zeby mu powiedziec, ze poddajemy sie - niech jeszcze zajrzy czy wszystko jest w porzadku i nastepny raz odwiedze go za rok. Nie sadzilam, ze tak szybko dojrzeje do decyzji o zyciu bez dziecka. Wec kochane nie martwcie sie, ja sobie z tym wszystkim poradze - mam nadzieje, ze zadna z Was nie bedzie musiala podejmowac takiej decyzji i doczeka sie swojego bobasa. Mnie nie bylo pisane, ale wam jest :) Powodzenia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michelinkoja również dołączam się do spóźnionych życzeń :) griszanko rozumiem Twoją decyzję, w tej chili życzę Ci powodzenia w znalezieniu pracy i w przetrwaniu w tym co się wydarzyło... Mąż niestety dziś nie zrobił badań :( wrócił wczoraj z delegacji o 2 nocy i nie miał rano sił, także dopiero we wtorek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszanka, podziwiam za tak swiadoma decyzje. Mam nadzieje ze nie przestaniesz do nas zagladac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Griszanka walcz, na spokojnie, ale walcz. Może akurat uda się w najmniej oczekiwanym momencie. Życzę Ci tego z całego serca. Jesteś silną kobietą, dasz sobie radę. Ja też byłam pewną, że nie mamy szans, nic się nie udawało, seks czasami na siłę, ale wystarczy trochę zmienić nastawienie i to może pomóc. Wiem, że łatwo się pisze, ale jest to mozliwe. Sprawdziłam to na sobie. Mam nadzieję, że będzie podobnie u Ciebie. Buziaki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowałam się z mężem na kupno mieszkania :) nowe, stan deweloperski, 60m, wysoki standard budownictwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny powiedzcie mi z własnego doświadczenia jak to jest z mierzeniem temperatury bo obudziłam się dziś w nocy o 3 i zmierzyłam temepraturę miałam 36,5 a rano o 6 36,7. zawsze mierzę rano o 6, do tej pory była na poziomie 36,3 teraz jest 36,7. ale czemu w nocy jest taka niska a rano większa to która jest prawidłowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Forum umiera :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety chyba dopadło nas jakieś przesilenie :( ja niestety nie pomgę ci bo nie mierzyłam nigdy temperaturki więc nawet nie wiem jak to powinno wyglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurzcze... ale tu nas cisza ostatnio... gościu ja nie pomogę, bo nie mierzyłam nigdy tempki :( griszanka mam nadzieję, że będziesz tu zaglądała, odezwij się jak Ci mija czas w pracy na wypowiedzeniu? Da się przeżyć? I jak poszukiwania pracy? dortq a co u Ciebie, dawno się nie odzywałaś....? beziku a jak u Was? poszłaś do gina z tym pieczeniem i w ogóle zdecydowałaliście się na jakieś badania? Isia,a Wy nie prztykać się tylko działać, A w ogóle to w jakim jesteście wieku dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🌻 paula jestem jestem :-D dopadlo mnie przeziebienie :-\ mojego m tez no i corcia - katar kaszel i ucho- no masakra michallinka sto laat - wszystkiego najlepszego- spoznione ale szczere zyczonka 👄 poza tym nic u mnie sie nie dzieje @ za tydzien i tak jakos leci. gosciu ja nie pomoge chociaz kiedys mierzylam tempke.ale zawsze o stalej porze nigdy w srodku nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przyszłym miesiącu do ginka sie wybiore z tym pieczeniem , wcale nie mam ochoty tam iść , a co do staranek to już sobie odpuściliśmy co tu dużo mówić nie każdy może mieć dzieci , my ponad 2 latka sie starali i nic nie wyszło były badania , klinika , i dupa , hormony uregulowane @ co 25 dni regularnie , tarczyca już ok, nic na siłe , tyle u nas , pozdrawiam wszystkie kobietki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, ja nie pracuje, jestem zwolniona z oboawiazku swiadczenia pracy. We wtorek w firmie bylam cale 1,5 godz., z czego w 20 min. zalatwilam wszystkie formalnosci, a przez pozostaly czas gadalam i zegnalam sie z tymi zyczliwymi mi ludzmi. Wiec nadal siedze sobie w domku. Generalnie spodziewalam sie tego, w moim biurze zainstalowano juz inny dzial, wiec nawet biurka nie mialam, wiec i tak nie mialabym co tam robic - czuje sie jak bezrobotna ;) Ofert pracy jest jak na lekarstwo, moje wymagania tez nie sa bez znaczenia, bo generalnie nie chce sie cofac, tylko sie rozwijac - no i nie marze o pracy w biurze rachunkowym, jakos to do mnie nie przemawia... Poki co rozprowadzami wici wsrod wszystkich znajomych, z doswiadczenia wiem ze tak najszybciej mozna sie dowiedziec o tym, ze ktos ma zamiar zatrudniac nowe osoby albo kogos wymienic ;) x Gosciu ja Tobie odpowiem jak to jest z ta temp. - prawidlowa w Twoim przypaku, to byla ta o godz. 6 rano, gdybys codziennie mierzyla o 3 w nocy, to te musialabys brac pod uwage. Nasza fizjologia jest taka, ze podczas snu obniza nam sie cisnienie krwi, a co za tym idzie obniza sie temp. ciala, a z biegiem czasu cisnienie powoli zaczyna wzrastac i temp. rowniez. Dlatego tak wazne jest, aby mierzyc temp. zawsze o tej samej porze i to przed wstaniem z lozka, wtedy jest miarodajna i powinna wskazac poszczegolne fazy cyklu i owulacje ;) Mam nadzieje, ze moj wywod bedzie dla Ciebie pomocny. Gdzies jescze czytalam, ze jak zmierzy sie godz. wczesniej od zwyczajowej, to powinno sie dodac ok. 0,1 st. C, a jak pozniej to odjac, wtedy teoretycznie taki pomiar nie powinien zaburzac prawidlowosci wykresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak jeszcze dodam, ze probuje ostatnio poukladac sobie wszystkie sprawy zwiazane z prowadzeniem domu. Do tej pory wszystko idzie mi tak jakos kulawoi niekiedy dom wyglada jak stajnia Augiasza, a druga sprawa to posilki, zawsze brakuje mi weny co ugotowac. Na razie jestem na etapie przygotowan do planowania, mam przygotowane dwie listy, czynnosci, ktore sa do wykonania w domu (sprzatanie) i karta dan - czyli wszystko co lubimy. I tak spisuje wszystko co mi przyjdzie do glowy, co mi sie przypomni. Pozniej chce to poukladac i stworzyc "karte dan", ktora bylaby sciaga do stworzenia tygodniowego planu posilkow, druga rzecz, to szczegolowa lista czynnosci do wykonania, z przyporzadkowana czestotliwoscia wykonywania, na tej podstawie chce przygotowac plan sprzatania w podziale na mnie i pana meza. Idealem by bylo, gdyby codzienne czynnosci zajmowaly nam nie wiecej niz 20-30 min., a w niedziele np. tylko 10. min i ograniczaloby sie do posprzatania po posilkach ;) Oczywiscie zakladam, ze na etapie planowania cos pomine, o czyms zapomne, wiec zostawie miejsce na korekty lub dopisanie nowych czynnosci lub nowych dan :) Poki co jestem na etapie planowania, choc juz zmobilizowalam sie do prasowania od razu przy sciaganiu prania z suszarki i przy okazji 5-ciu ciuchow z zaleglego i idzie zaskakujaco dobrze. No i poswiecam 10 min, co 2-3 dni na sprawy nielubiane, np. sprzatanie szafek, przdwaznie to edna szafka, albo szuflada, idzie powoli, ale systematycznie :p Jak widzicie strasznie mi sie nudzi :) jak juz takie rzeczy wymyslam, ale moze powoli zostane, moze nie perfekcyjna, ale poukladana pania domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny Tydzien temu wspolzylam z chlopakiem.Byly to niby dni plodne i owulacja. Dzisiaj zauwazylam ze mam dziwny jasnobrazowy sluz. Czy to moze byc oznaka ciazy?? Do okresu jeszcze mi brakuje troche dni wiec to na pewno nie @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło ja michelinka wielkie gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dużo zdrówka dla was :D ale git aż mi sie humor poprawił i mordka cieszy do ekranu :) ❤️ dbajcie o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michelinka wielkie gratulacje!! Czyli maluszek nie wytrzymał do wtorku, już chciał do mamusi!! Pozdrawiam i wszystkiego dobrego Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
griszanka i bezik szkoda, że się poddałyście, ale Was rozumiem, to na pewno była i jest trudna decyzja, ale ja sama nie wiem jak się zachowam... już? czy może dopiero? 9 miesięcy starań i też mam dość, a dopiero zaczęłam ten "nierówny pojedynek". Gdyby się udało za pierwszym razem mogłabym już tulić swoje własne maleństwo.... Beziku zagdnęłam Cię o te badania, bo z tego co pamiętam Ty się przebadałaś wzdłuż i wszerz, a Twój m coś nie bardzo (chyba, że coś pomyliłam to przepraszam i resztę wypowiedzi uważaj za nieważną). Bo może warto jeszcze ten jeden krok zrobić i wówczas dopiero się poddać, żebyście za parę lat nie mieli do siebie pretensji i wyrzutów, że jednak nie zrobiliście wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój m sie zbadał bez problemu , ale wiedzieliśmy że będzie coś nie tak bo jest chory i bierze leki które osłabiają nasionka, jeden 2 miechy temu odstawił ten co jest bardzo groźny dla dziecka a drugi osłonowy musi brać do końca życia i duże dawki a ten lek zmniejsza liczbe nasionek, dlatego sprubowaliśmy witaminy, bierze je koło miesiąca i jest ok , dobrze je toleruje ,ale to za krótko żeby coś sie poprawiło, wcześniej badał sie 3 razy , 1 raz tragedia , drugi tyci lepiej a za 3 razem mimo to że wciąż niżej normy to sie znacznie poprawiło, w październiku badania a w listopadzie rzut, który trwał baaardzo długo i zakończyl sie szpitalem , w tym czasie ja leczyłam tarczyce i tak bo wyniki tragiczne.. , po wyjściu ze szpitala ,zrobił znowu badanie bo gin kazał w klinice zrobić i mimo rzutu nie pogorszyły sie znacznie ale jednak ilość spadła , w ml powinno być choć 15 mln a m na 3 ml mial 26 mln to bardzo malutko ale morfologia jest ok i ruch też bez tragedii, wyniki koło grudnia powtórzy i zobaczymy czy nie pójdziemy tylko do androloga, u urologa już był miał usg też i jest ok, czyli od choroby i leków ma obniżone parametry a ja tarczyca troszku dalej no i prolaktyna ale na nią nic nie poradze bo nerwus jestem :( zastanawiałam sie nad castagnusem ale kiedyś go brałam i h*jowo mój rzołądek go znosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula ja uważam że pół roku to długo , bo to jest już troche czasu a dzidzi niema i niema... powiem wam że jak bede miała te np 33 i do tej pory sie nie uda naturalnie to za in vitro jak najbardziej za jesteśmy ale musze mieć lekarza któremu będziemy obydwoje z męrzem ufać bezgranicznie i mieć z nim dobry kontakt bo to co tera sie dzieje jest żenujące , żebym szła do kliniki niepłodności a tam lekarz nie wie że hormony sie zmieniają i nawet nie proponuje żeby dowiedzieć sie czemu mamy takie wyniki a nie inne tylko odrazu wali z grubej rury że by proponował in vitro ale boi sie że nie wyjdzie to woła o pomste do nieba, za co oni kase biorą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż , ale byka walnęłam , sorki wcześniej było fikumiku i jeszcze jestem rozkojarzona troszku ;) chyba podczas ... piecze mnie od tego żelu co se zamówiliśmy ,że niby poprawia zywotność plemniczków , no cóż naiwna chyba troszke jestem , tak tyci :p ,tyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×