Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krejzolka 4445

hej przeciwnicy malzenstwa, jak wam sie zyje w konkubinacie?

Polecane posty

Gość cimcirimcim
nie wiem czy bezgraniczne - ale w kwestiach finansowych mam do niego zaufanie, które nie wymaga kontroli. Tak naprawde kasa nic nie znaczy w konfrontacji z tym wszytskim co nas łączy. Stracić kasę=nic nie stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
ja teroche zyje na swiecie , prowadze działalnosc wysokiego ryzyka , stad rozdzielnosc majatkowa miedzy innymi , ale tez dlatego by mi w razie czego zona nie zabrała to czego nie chce by zabrała jak by co ? jestem bardzo ostrozny i zapobiegliwy ! obracam sie w kregu ludzi co to ich zony wydymały nie po latach 2 czy 8 ale po 25 , 30 . temat jest przeogromny ! ale jak ktos nic nie ma , albo ma mało , to i kłopotów mało .:) wszystko sie zmienia wraz z stanem posiadania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
a ja nie do konca ufam i to nie przeszkadza mi spac w jednym łózku z nią :) Nie jedna sie na zaufaniu przejechała i ty tez mozesz , ale nie musisz . wejdz sobie na topik "sposoby zdradzonych zon " ja wole dmuchac na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cimcirimcim
pewnie masz rację - napewno nie jest ze mną dla kasy :) a jeśli ty masz co do tego obawy - to zabazpieczaj się, pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
o matko, ktoś tu jest nieźle pokrzywdzony :):) My też mamy dostęp do swoich kont, oszczędnosci- dziwne by to było gdyby po 9latach, majac dziecko każdy z nas miał "swoje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
nie mam mało a i stan mojego posiadania nie jest najmniejszy , jesli posługiwać sie Twoją retoryką - czy to znaczy ,zę powinnam puścić męża w trąbę ? Męża z którym przeszłam przez biedę i inne doświadczenia , z którym razem budowałam swój dostatek .... tylko po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
my mamy swoje wspólne i kazdy ma osobno , tak jak chciałem i tak zona sie zgodziła , działa to zabezpieczajaco dla nas obojga ! A nie tylko dla jednej z stron . Pokrzywdzony ? nie ! jak pisałem zapobiegliwy !!! roznie w zyciu bywa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
I obracanie sie w takim środowisku jak widać zaczyna rzutować na Twoje postrzeganie świata . Bo ten , który ma na co dzień do czynienia z brudem , wszędzie sie brudu dopatrzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie: Widzisz ja mam trochę inną sytuację- gdy się poznaliśmy on miał swoje mieszkanie i auto, ja swoje. W jednym mieszkaniu mieszkamy, drugie wynajmujemy, z aut normalnie korzystamy. To, co zarabiamy wydajemy wspólnie- na meble (moje zboczenie:)), podróże, przyjemności- normalne życie. Więc to nie jest tak, że wszystkiego muszę pilnować bo on, odpukać, puści mnie z torbami:) I nie wyobrażam sobie, że musi być jakaś konkretna rozdzielność, bo bieżącą kasą dysponujemy WSPÓLNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
gdzie napisałem , ze masz puscic meza w trabę ? gdzie , czytacie z zrozumieniem czy nie ? \Wszak nie kazdej dotknie to co opisałem , ale moze . Co zrozbisz jak sie dowiesz , ze maż cie zdradza > co ? oczywiscie napiszesz , ze nie ma takiej opcji , ze nie on :) oby tak było i pewnie jest , ale co jak nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
KONTRABANDA I obracanie sie w takim środowisku jak widać zaczyna rzutować na Twoje postrzeganie świata . Bo ten , który ma na co dzień do czynienia z brudem , wszędzie sie brudu dopatrzy pełna zgoda z toba w tej kwesti ! jak pisałem ja dmucham na zimne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
popatrz, a ja wychodzę z założenia, że akurat kasa to najmniejszy problem jak dochodzi do zdrady. Jakoś do tej pory potrafiłam o siebie zadbać to nie rozumiem dlaczego w razie rozstania miałabym sobie nie poradzić? Może Pani o nie zmień towarzystwo. Bo za chwilę zaczniesz śledzić żonę, bo skoro inne znajome żony zdradzaja to lepiej dmuchać na zimne i się upewnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
Nigdy nie mów nigdy :) to prawda :) ale czy żyjesz na co dzień ze świadomością ,ze w każdej chwili mozesz umrzeć ? Przecież takie życie byłoby nie do zniesienia i myśle ,ze w końcu by cie zbiło . Tak jak nikogo na strcie nie podejrzewam o niecne zamysły tak przeżyłam dostatecznie wiele lat w małżeństwie ,zeby wiedzieć ,ze wszystko da się przeżyć , jeśli jest ku temu dobra wola . A zakładanie ,ze mąż / partner chce mnie wydymać jak tylko znajdzie okazję .... smutne . i pełne braku wiary w siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
zależy, mój świat jest piękny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
Wiem , że świat jest o kropny ,a właściwie to my sami go takim czynimy . I dlatego wolę wierzyć niż żyć w ciągłej podejrzliwości . co to za życie zresztą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
nie koniecznie maz partner moze cie wydymać , wydymac cie moze system ! zaciagnij kredyty , a potem nich los sprawi , ze stracicie oboje pracę , zobaczysz co sie stanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie: A Wy jak dzielicie się wydatkami? Opłaty, rachunki, przyjemności? Bo nie mając dostępu do własnych kont musicie to jakoś dzielić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieedawno wybudowalismy sobie wlasny dom i wiadomo troche mialo sie odlozone a reszte trzeba bylo zaciągnąc kredyt,zwlaszcza na instalacje wewnetrzna ,ktora wyniosla 71 400 tys (przeroslo nas troche i na to wiele odlozonego nie bylo) i teraz wiem ze bez papierka ciezko by było mimo ze zarobki dobre.Kazdy z nas mialo swoje zachomikowane ale to nie wszystko i jednak suma sumarum nie musielismy czekac w kolejce na pozyczke duzej sumy bo łacząc nasze zarobki w banku wiarygodnymi klientami bylismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
mój swiat jeszcze piekniejszy - bo mnie wiekszosc rzeczy nie zaskoczy ! moje dzieci w zasadzie bezpieczne , zona tez ! na pewno bardziej zabezpieczony jestem przed złym losem niz wiekszosc z was , a wynika mto z tego co piszecie i jak . wcale zycie moje z racji "ostroznosci" nie musi byc okropne , to tylko wasze takie pojecie . Zona jak zdradzi to zdradzi akurat po mnie to spływa jak po kaczce , wazne jest cos innego a nie jej wiernosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
Jaga bez baby bo łacząc nasze zarobki w banku wiarygodnymi klientami bylismy a teraz straccie prace ? czego bron Boze nie rzyczę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JózefFa
ja uważam, że konkubinat to nic złego, chociaż ta nazwa brzmi tak hmm patologicznie :P źle się kojarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
dzielimy wszytko - jeden miesac ja za wszystko płace , drugi zona , co za problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Jaga- a my mozemy wziać dwa kredyty, albo jeden wspólny :) o nie- a bunkier już zbudowałeś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaga bez baby: Słuchaj to jak to jest z tymi kredytami? Ja z moim też dostaliśmy kredyt- na nasze wspólne konto. Niewielki w porównaniu z Twoim, bo braliśmy 10000 na kino domowe, jeszcze koło 5 rat zostało. I dali nam bez większych problemów, a nie jesteśmy małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
10000 kredytu dla banku to nie kredyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
miareczkowa sarkazm zbyteczny , powaznie mam nadzieje , ze dzieci zdrowe i nic im sie nie stanie , a jak stanie to bedziesz miala na lekarzy pieniadze by je ratować - wtedy sobie przypomnij tekst o bunkrze ! ale pozostaje w nadzieji , ze nigdy cie takie cosnie dotknie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Polly- możecie wziąc razem, piszecie oświadczenie o jednym gospodarstwie domowym. o nie- facet, ja mam 35lat, w tym wieku już raczej człowiek jest zabezpieczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt pracy z nas nie stracił. Co do kredytow wszystko zalezy od sumy, im wieksza suma tym bardziej trudno wziąć go przez 1 os. Bralismy kredyt na 300 000 tys.wiec badź co nie bądź wiarygodność musiala byc w postaci naszej wspolnoty do splacenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×