Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_ma_diety_cud

Odchudzanie dlugoterminowe start wrzesien 2013

Polecane posty

Kuleczka to jest dla Ciebie dużo? wcale dużo nie zjadłaś zwłaszcza na obiad i kolacje, więcej warzyw dokładaj :) Ja mam apetyt okropny jak to przed okresem, mam chcicę na słodkie chipsy i frytki :( mam to w domu ale nie ruszam, a mój syn co chwilę coś je, na dodatek ma pełno rogalików i batonów od dziadka schowane w szafce i nie powiem bo to też kusi ale nie ruszę! obiecuję! Jutro jak co niedzielę zjem kawałek ciasta do kawki i tyle :) Moje menu: Ś: 2 kromki i piętka grahama z masłem, sałatą, gulaszem angielskim, rzodkiewką i ogórkiem, kawa zbożowa z mlekiem 2 ś: zupa pieczarkowa z makaronem O: warzywa (kalafior, brokuł, marchew, szparaga zielona) 3 małe kotleciki mielone, buraczki P: 2 łyżki jogurtu naturalnego, kawałki niebieskiej galaretki na to starte orzechy włoskie K: 2 kromki grahama z pasztetem domowym i pomidorem, rzodkiewki P: 2 wafle pszenno-ryżowe z dżemem jagodowym Aktywność: Focus T25 Core Cardio Beta i spacer 40min Dziewczyny nie milczeć odzywać się!!!! W poniedziałek widzę wszystkie zameldowane jak nie to będzie kara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czanka dużo bo to były dwa pomidory i mięsa trochę wiecej niż zazwyczaj. W tyg. jem obiad o 13, a dziś o 16, dlatego w porze kolacji nie byłam głodna. Ja wiem, że trzeba jeść, żeby nie zwolnił metabolizm. Tym bardziej, że mój nigdy nie był prawidłowy. Ale ja mało się ruszam kochana, nie tyle co Ty i jak jem więcej to wychodzi mi normalne zapotrzebowanie i nawet w dluższym okresie kilogramy nie idą w doł. Jutro też planuje deser, ale dietetyczny. A co! będę samolubna i zrobię typowo pod siebie. Jak wyjdzie to się jutro pochwalę ;) a co do warzyw to stram się, wcześniej w diecie ich nie było w ogóle. Jutro być może ugotuje warzywny obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka ten gulasz to konserwa z puszki ale mięsna 92% nie jakieś byle co przemielone, lubimy raz na jakiś czas zjeść na odmianę od wędlin. A co to za deser będzie? Ja dzisiaj na obiad placki ziemniaczane wymyśliłam, rodzinka będzie zadowolona ja zjem ale malutko i zrobię dip czosnkowy na jogurcie greckim :) Miłego weekendu! Mam nadzieje że trwacie w diecie mimo że milczycie, już koniec miesiąca się zbliża trzeba sprawdzić czy cele osiągnięte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Hej dziewczyny:) Czanka, ja trwam w diecie:) I czytam Was rano do herbaty ale zaraz lecę na uczelnię i tak cały weekend więc nie mam kiedy napisać. Kuleczka, super, że się przełamałaś i poszłaś na fitness:) Tak trzymać! Zobaczysz, że ładniej będziesz chudła, w cm na pewno. Moje menu dzisiejsze: - śniadanie: kromka chleba z szynką i camembertem - II śniadanie: jogurt z otrębami - obiad: to co będzie ugotowane przez mojego lubego - kolacja: twarożek Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane, zegarki przestawione? U mnie już po śniadaniu. Od rana chodzi za mną coś słodkiego, najlepiej ulubione galaretki w czekoladzie. Nie wiem czemu, może dlatego, że jest niedziela, którą zawsze spędzało się na jedzeniu słodkości. No ale staram się trzymać. Powiem Ci czanka, że dostrzegam teraz, że bycie w domu też nie jest takie łatwe, trzeba się pilnować, żeby nie jeść więcej niż te 5 posiłków. W tygodniu czas leci jak szalony, w pracy mnóstwo zajęć i brak dostępu chociażby do słodyczy. A w domu mimo, że jest czas przygotowywać zdrowe jedzenie to jakoś trudniej oprzeć się pokusą. Czyli tak jak wszystko ma to swoje dobre i złe strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kolezanki ja wczoraj siedzialam w domu i tez troche,podjadłam, ale kolacji nie ruszyłam... u kolezanki masowałam sie takim masazerem (dopiero kupila),ale fajnie:) czy ktoras z Was stosowala go przez dluzszy czas,podobno skora ładnie sie ujedrnia?sa 3 zmienne pasy i zastanawiam sie nad zakupem??????? co radzicie? dzis ide na basen i saune:) dla relaksu moja waga dzis 72,2kg :) w sumie na kazdej wadze inaczej (ale kontroluje systematycznie w domu) , ale ze mnie woda schodzi w cm :( w talii spadłam i troche biust,ale uda biodra :( chyba trzeba zapisac sie na silke i z obciazeniem cwiczyc...nie mam kolezanki ktora by ze mna chodzila(same lenie chociaz deklaruja ze chca schudnac)...jak Wasze efekty? miłej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny - stare i nowe kolezanki Wracam do Was po tygodniu nieobecnosci. Nie bede oszukiwac ale przez ten czas dieta poszla w odstawke. Gdzies tam z tylu glowy mam wyrzuty sumienia ale z drugiej jestem tylko czlowiekiem. Odwiedzila mnie moja mama, dodatkowo bylam przed okresem i jakos tak sie to nalozylo. Nie wazylam sie od dobrych paru dni i zrobie to dopiero ostatniego dnia miesiaca. Watpie, ze uda mi sie osiagnac swoj cel na pazdziernik, ale trudno. „Wejde“ w listopad z nowa sila Mam wolne do konca miesiaca takze poswiece te pare dni przede wszystkim na zorganozowanie swojego planu dnia bo tak jak pisalam ostatnio totalnie sie zdezorganizowalam po tym jak zaczelam spedzac 4 godziny dziennie na kursie jezykowym. Od jutra powraca moje liczenie kalorii i planowanie menu bo bez tego moja motywacja spada. v Postaram sie przeczytac te 3-4 strony gdzie mnie nie bylo :) Pozdrawiam i trzymajcie kciuki za moj powrot na dobra droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta ja też nie widzę narazi efektów po swoim ciele, ale wydaje mi się na to trzeba więcej czasu. Dziewczyny co sądzicie o sosie sojowym?jest ok na diecie czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj wstałam o 6 nowego czasu ;) może jakoś się przestawimy z synem żeby spać jak zwykle do 7. Kuleczka nie wiem co lepsze siedzenie w domu i jedzenie tak jak mamy na to ochotę ale też walczenie z ciągłymi pokusami czy praca i szybszy tryb życia co też ma swoje minusy bo łatwo jeść na szybko byle co ;) zawsze na diecie jest po górkę. Może zjedz coś słodkiego, byłaś grzeczna w tygodniu? zasłużyłaś? Ja zaraz zjem swoją nagrodę :) Sos sojowy raczej ok nie wiem nie używam tych wszystkich sojowych produktów. Edyta siłka dobry pomysł :) Libelle wracaj wreszcie do diety :) dość luzu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak w tygodniu byłam grzeczna ;) nic niedozwolonego nie ruszałam. Dzisiaj M gotuje obiad, typowo nie niedzielny. Zaden rosół ani schabowy tylko warzywa i kurczak po chinsku. Upewniłam się najpierw jakie produkty, tam będą i czy będę mogła zjeść. No i wyszło na to, że kurczak, warzywa, sos sojowy, przyprawy. W sumie nic niedozwolonego. Cukru i mąki kazałam mu nie dodawać. Niech działa, to i tak święto roku, że gotuje, bo zawsze muszę to robić w domu ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czanka przepis na dietetyczny deser o którym wcześniej wspominałam: najlepiej zrobić go w wysokiej szklance do caffee latte wlałam trochę jogurtu naturalnego na dół, potem zmniksowany mus z truskawek, znów jogurt, mus i posypałam płatkami owsiany crunch nie dodawałam cukru więc był średnio słodki, ale dietetyczny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis super spedziłam dzien:) najpierw sniadanie jajko z pieczarka,pomidorem i czerw.herbata potem 2 sniad: morele suszone troche potem basen,relaks i wspolna zabawa z corka:) 2 chrupki kukurydziane i wspolne zakupy z mała,naciagneła mnie ;)ale fajnie tez sobie kupilam koszulke i kosmetyki:) teraz zrobiłam: brokuł gotowany +pieczarki 5 szt+owoce morza z biedronki a na gorze mozarella(1 kulka na cała blache) zapieczone i gotowe:)zjadłam pycha +kieliszek wytrawnwgo czerw.wina to tyle na dzisiaj....ale dawno tak miło nie spedziłam dnia... kurcze szczesliwa jestem:) buziaki kolezanki:) damy rade jestesmy zaj..efajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta bardzo się cieszę, taki intensywny dzień sprawia, że zapomina się o jedzeniu ;) ja całą niedzielę spędziłam w domu stąd ta walka z pokusami. Ja byłam wczoraj w centrum handlowym, widziałam super spodnie i sweter. I bije się z myślami czy kupić,czy nie. Z jednej strony nie chce kolejnej rzeczy w rozmiarze 40, a z drugiej strony tak szybko nie schudnę i miałabym w czym chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu: śn: 2 kromki żytniego z twarożkiem, szczypiorkiem i kiełkami II śn: deser z jogurtu naturalnego, zmiksowanych truskawek i płatków obiad: pół torebki brązowego ryżu, potrawka chińska z kurczaka i warzyw z sosem sojowym Kolację sobie odpuściłam bo porcja obiadu była większa niż w tygodniu. Swoją słabość do słodyczy i dzień pokus pokonałam 4 kostkami gorzkiej czekolady (70% zawartości kakao) Rano zrobiłam raptem 20 brzuszków więc ciężko tu mówić o jakiejkolwiek aktywności. Wieczór spędzam przy zielonej herbacie z cytryną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu: Ś: pół makreli wędzonej, 2 kromki grahama z masłem, kawa zbożowa ze śmietanką 2 ś: 2 tekturki chrupkiego z sałatą, wędliną i pomidorem O: placki ziemniaczane z sosem czosnkowym na jogurcie greckim P: kawałek ciasta K: fasolka szparagowa, jajko sadzone, sałata w jogurcie naturalnym Aktywność: spacer 40min x Kuleczka u mnie też nie ma tego zwyczaju że w niedziele rosół i schabowy. Też ostatnio troszkę jem takie desery na jogurcie, mam zamrożone maliny może sobie zrobię taki mus jak ty :) Co du ciuchów no to jak nie masz w czym chodzić to kup bo bez sensu tak czekać na zrzucenie wagi, najwyżej długo w tych spodniach nie pochodzisz ;) Malutko jesz, a czekoladę to się je w celach zdrowotnych przecież :) trochę magnezu nie zaszkodzi hehe Edyta ta zapiekanka brzmi super, uwielbiam mozarelle. Your soul jak cie kopnę w d**ę to znajdziesz motywacje! olać ten tydzień trudno zawaliłaś ale to nie koniec świata, jutro bierz się w garść! Rusz też tyłek i zdaj relacje ile spaliłaś kalorii :) tyle zapału miałaś gdzie się podział? Sylwester tuż tuż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
your soul jak to mówią przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny. Z powodu jednego tygodnia nie warto. Pamiętaj, że potrzeba czasu! i to, że teraz nie ma efektów, nie znaczy, że nie będzie jej za tydzień, czy dwa. wracaj! jutro poniedziałek, nowy tydzień, za chwile nowy miesiąc - dobry czas żeby wrócić i kontynuować. Czanka nie mam chyba dużego zapotrzebowania bo mam siedzącą pracę i siedzący tryb życia. Organizm wolno spala i jak zjem więcej, nawet zdrowych produktów typu biało to niestety waga nie idzie w dół. Bilans musi być ujemny na koniec dnia, chociaż nie liczę kalorii więc jak to dokładnie wychodzi to nie wiem. Pewnie jednego dnia się udaje, a drugiego nie. Przed 20 zjadłam jednak jeszcze 2 kromki Wasy z serem. Teraz 4 dni muszę się mocno spiąć i cokolwiek osiągnąć bo w weekend jadę do rodziny i będzie to raczej walka nie o odchudzanie, ale o utrzymanie wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka a nie myślałaś nad liczeniem kalorii? nie cały czas ale przez np. dwa tygodnie żeby sprawdzić ile jesz, możesz obliczyć na kalkulatorach w necie swoje zapotrzebowanie i ile jeść żeby chudnąć może to by ci pomogło? możesz przecież nieświadomie jeść za mało i przez to wszystko idzie wolniej, magazynujesz zamiast spalać. Nie mówię że tak jest ale warto sprawdzić. Ja liczyłam jakiś czas kalorie żeby sprawdzić ile jeść żeby chudnąć pomogło mi to trochę ogarnąć ilość porcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś liczyłam i tak przy 1200 faktycznie regularnie, delikatnie chudłam, ale nie uważam tego za dobrą metodę. Nie mam wagi kuchennej więc ciężko byłoby mi obliczyć kcal obiadów, które przygotowuje. A nie chce cały czas jechać na jogurtach, owocach i ciemnym pieczywie, które można znaleźć w tablach kcal. Poza tym chce wreszcie się zdrowo odżywiać, nabyć nowe nawyki, a nie np. zabraniać sobie czegoś tylko dlatego, że przekroczyłam dzienny plan, bo wiem, że to do mnie wróci i to ze zdwojoną siłą bo któregoś dnia nie wytrzymam i zwyczajnie się nawpycham niepotrzebnych rzeczy. Dodatkowo na takich dietach na których liczy się kcal zawsze chodziłam głodna. Patrząc na swoje menu myślę, że nigdy nie zjadłam mniej niż 1000kcal. Wychodzi pewnie około 1200-1500 dzienne, zależy od dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) dzieki dziewczyny,macie racje, musze sie znow wziac w garsc..ale niestety za bardzo cwiczyc nie moge, musze dac odpoczac troche mojemu kregoslupowi..ale potanczyc wieczorami moge..i lekarz powiedzial, ze musze robic cwiczenia na miesnie brzucha... :) no wiec dzis poniedzialek, walke zaczac czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety. Weekend nie był zły, mam problem z woreczkiem żółciowym. Wiec dietowo w miarę, bo mnie bolało. Dziś nowy dzień, i dalej będę uważać, przez kilka dni ryż, marchewka i indyk i białe pieczywo. Dlatego muszę mieć małe porcje. Your_soul witaj i nie myśl sobie uciekać od nas bierze się do roboty damy radę. Ja też przez prawie miesiąc mam marne efekty ale nie chce ryzykować. Nowy miesiąc się zbliża i będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_JA
Cześć dziewczyny Chyba poszłam już w zapomnienie na tym forum. ____ Podobnie jak Libelle, brak czasu i multum zajęć, wytrąciły mnie z rytmu odchudzania - niestety. ____ Teraz mam @, więc nawet się nie ważę. Właściwie zrobię, to dopiero po nadchodzącym weekendzie - mam więc tydzień, aby trochę nadrobić zaległości. Mam nadzieję, że uratuje mnie to, że się ruszałam. ____ Dziewczyny, czy wy mamcie coś takiego jak PMS? ????? bo ja mam! Przed rozpoczęciem diety, strasznie zbierałam wodę i bardzo, ale to baaaardzo bolały mnie piersi + migreny + ogólnie złe samopoczucie + 1-2 dni napadu wilczego apetytu. Teraz zauważyłam brak puchnięcia i bólu piersi, generalnie jakoś nawet z lepszym samopoczuciem (tylko 1 dzień migreny),ale za to oooogroooomny apetyt na słodycze! - jak nigdy. Doradźcie coś, bo ten PMS położył mi całą dietę. Do tego doszo mi AZS na twarzy i właśnie szukam pomocy w necie (i chyba nawet znalazłam... Poza tym, czuję potrzebę oczyszczenia organizmu. ____ Śniadanie na dziś: koktajl banan+kefir - pycha! całe dwie szklanki. Dalej zobaczymy. ___ Muszę dać z siebie więcej - zamówiłam kolejne, pewnie za małe, spodnie i zastanawiam się nad następną parą.... ____ Z tego, co czytałam, to wam poszło zdecydowanie lepiej - tak trzymajcie. Ja też nie składam broni - spodnie już u kuriera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idris :) macie racje dziewczyny, nie mozemy sie poddawac :) kwietniowa, ja w sumie jakotakiego pms nie mam..raczej tylko zauwazam zbieranie sie wody w organizmie (na wadze mam zawsze 1-1,5kg wiecej ).i mam wielki apetyt..nie tylko na slodkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_JA
No i zakupiłam na AZS twarzy i oczyszczenie od wewnątrz: olejki: z czarnuszki, cytrynowy i arganowy + naturalny śluź ślimaka ! A co! __________ Z tymi drugimi spodniami się wstrzymam, zobaczę, jak bardzo zamałe będą te pierwsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalny śluz ślimaka. Fuuuuuuj ;) ale czego się nie zrobi dla urody. Dziewczyny czy wy też czujecie się śpiącego w taką pogodę.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×