Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_ma_diety_cud

Odchudzanie dlugoterminowe start wrzesien 2013

Polecane posty

Gość kwietniowa_JA
Dzień dobry Czanka Ja dopiero z kubkiem kawy planuję dzisiejsze posiłki. Dzisiaj zabieram Mojego na marsze. Pogoda u mnie nie rozpieszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Hej:) U mnie też pogoda deszczowa, a wczoraj były pięknie słonecznie i rowery na dziś planowałam, a tu lipa. Czanka, działa MŻ, bo schudłam już sporo, ale tak pomyślałam, że ostatnie kg najtrudniej się gubi i może dieta niełączenia mi pomoże. Moje menu: śniadanie: mozzarella z pomidorem II śniadanie: kromka razowca z pastą jajeczną obiad: kalafior z piersią z kurczaka A potem coś pewnie kalorycznego, bo na imprezę urodzinową idę ale będę się ograniczać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_JA
Zagadałam się z tą kawą przez telefon i śniadanie zjadłam późno. 1. 2 kromki chleba ziarniaka z pastą z awokado, na to plasterki jajka na pół twardo + na przegryzkę 5 pomidorków koktajlowych i 2 "roladki" - garść rukoli zawinięta w dwie połówki sera żółtego z dziurami. Herbata z łyżką miodu i cytryną. 2. Kiwi, jogurt grecki, migdały, jabłko, jabłko suszone i suszona morela. 3. Całe krewetki na ostro (papryczka, czosnek, oliwa z oliwek, pietruszka) na gniazdku makaronu pełnoziarnistego i rukoli. 3. Tego właśnie jeszcze nie wiem, a będzie to godzina 19...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka z ta moja dieta 1000kc to nie udało sie ..dzis pochłonełam 1600 :( jestem zła na siebie... kulka a jak tam na wyjezdzie..brzuch ok? ja tylko wczoraj poszłam do cioci i uległam dostałam do domu sernika i znow dzis uległam..chyba trzeba siedziec w domu zamknac sie i uzupełnic kuchnie w dietetyczne produkty...ja sie stresuje bo niedługo ide do szpitala i czym blizej tym gorzej :( łaczenie produktow super sprawa ale musisz dokładnie sie tego nauczyc..dyscyplina obowiazuje..czytalam ze herbaty z cytryna/ogorka z pomidorem/sera białego z pomidorem NIE WOLNO ŁACZYC byłam w szoku a jak tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :-) u mnie dziś dieta ok, brzuch mam dalej duży i wydety ale chyba boczki trochę zeszły bo centymetr pokazuje 3 cm mniej w najszerszym miejscu:-) zaraz idę na imieniny, na pewno coś zjem, byle nie za dużo na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_ JA
4. Bakłażany i cukinia w ziołach z papryką z pieca z mozzarellą i szklanka soku: marchewkowo-jabłkowo-selerowego Aktywność: 7,5 km, zakupy, sprzątanie. Pogoda dziś u mnie słaba była, nie padało, ale czasami straszyło deszczem, zero słońca, buro i ponuro. Na spacer ostatecznie poszłam sama, bo Mój wymyślił sobie jakieś zajęcie. O dziwo, w parku było sporo spacerowiczów i sportujących się. Rozbroił mnie widok: młodej, mega zgrabnej młodej kobiety, chyba młodej matki - ona biegała, a obok na maleńkim rowerku jechał uroczy mały dzieciaczek. Pomyślałam: można? można - nawet w taki ponury dzień. Pewnie, gdybym ją spotkała w innych okolicznościach, pomyślałabym, że te boskie kształty zawdzięcza genom. Bo to niemożliwe, żeby matka dzieciom tak wyglądała. I pomyśleć, że kiedyś myślałam, że w miesiąc można zdziałać cuda. 8 kg? - spokojnie! Przy diecie i ćwiczeniach? Pestka! Lekko nie będzie, ale jak się na to sadło pracowało latami... Wymyśliłam, że jednak nie chcę się jeszcze ważyć. Natomiast będę monitować obwody. + co dwa tygodnie będę sobie robiła zdjęcia sylwetki. Zależy mi na wysportowanej sylwetce i wzmocnieniu mięśni, utracone kilogramy będą tylko efektem ubocznym, ale nie celem samym w sobie. Chcę wskoczyć w nowe ciuchy, a ile w tej sytuacji będę ważyła, to kwestia drugorzędna. 4-5 posiłków co trzy godz. Kaloryczność dzienna nie będzie przekraczać zapotrzebowania dobowego. Złe kalorie, zamieniam na dobre kalorie. Tak sobie postanowiłam. Jak dla mnie: ruch, ćwiczenia i jeszcze raz ruch + zdrowe normalne jedzenie w sensownych porcjach - taki mam plan na listopad. Jak Wam dzisiaj idzie? Jakieś konkretne cele/postanowienia na nowy miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Menu: Ś: 2 kromki grahama z pasztetem swojskim i pomidorem, kawa zbożowa z mlekiem 2 ś: musli z mlekiem 2%, tekturka chrupkiego z jajecznicą i ogórkiem O: 2 naleśniki razowe z warzywami i kurczakiem, sos czosnkowy na jogurcie P: sałatka z kurczakiem w gyrosie, sos czosnkowy na jogurcie K: 2 kromki grahama z masłem i kiełbasą wiejską z musztardą Aktywność Focus T25 The Pyramid Gamma i spacer 60min. Była kuzynka przyniosła placka zjadłyśmy do kawy po kawałku, nie było to po mojej myśli wolałabym nie jeść w weekend już takich pyszności ale trudno. x Miranda wydaje Ci się że ostatnie kg najgorzej schodzą ale też najłatwiej mogą wrócić trzeba być ostrożnym i nie fundować sobie diet cud ;) niełączenie może nie jest jakąś drastyczną dietą ale jednak trochę kombinować trzeba. Edyta uff co za ulga nie kibicuje temu 1000kcal ;) Kwietniowa jakbym czytała o sobie z tym że nie jestem super laską, mój syn ostatnio na spacer zabiera rower biegowy potrafi dość szybko jechać a ja za nim lecę lub maszeruję ;) z fotkami super pomysł ja tak robię, pomiary też lepiej robić niż się ważyć tylko, ja bardzo dużo straciłam w obwodach od samych ćwiczeń a waga się wahała a to w górę a to w dół, masa mięśniowa swoje waży trzeba o tym pamiętać. Plany masz super, w sumie to ja mam takie postanowienia od początku odchudzania :) Mój cel na listopad to ważyć 60kg ale jeszcze nie podsumowałam października przez okres więc nie wiem jak moje wymiary się mają, jak będę wiedzieć sprecyzuje swoje cele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_ JA
AAA! Czankaaaa! Właśnie sprawdziłam w necie ćwiczenia, które uskuteczniasz... Insanity? Focus t25? TO SĄ MEGA ciężkie ćwiczenia... Kobieto, szacun. Napisz proszę, czy zakupiłaś jakąś płytkę z programem ćwiczeń, czy masz może fajny link do filmików w necie? Efekty po 60 dniach są zdumiewające. Jak długo to ćwiczysz? I jaki masz plan ćwiczeń? Zauważyłaś u siebie taką poprawę stlwetki, jak prezentują na fotkach w necie? Jak Ty to faktycznie ćwiczysz, to może ja Ciebie z synkiem w tym parku spotkałam?! Dzień dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, planuję dzisiaj lenistwo mama będzie gotować rosół i schab także chyba tylko z synem na rower pójdziemy żeby całkiem tak się w domu nie kisić ;) Kwietniowa każde ćwiczenia dają super efekty tylko trzeba dietę pilnować :) Insanity i Focus są intensywne, dają wycisk, warto spróbować ale trzeba być do nich przekonanym bo nie jest łatwo, trzeba dawać z siebie wszystko na treningach żeby to miało sens. Insanity mam ze stronki 4shared com ściągnięte Focus też ale nie cały więc z chomika mam niektóre filmiki. Są rozpiski do tych programów, ja mieszam treningi po swojemu bo nie chcę ćwiczyć tylko jednego z nich. Ćwiczę te programy od września ale dopiero teraz po październiku widzę efekty, może wcześniej z dieta było gorzej lub zbyt intensywne tępo tych treningów, nie wiem. U mnie jakiś spektakularnych efektów na pewno nie będzie bo ćwiczę od roku. Pod koniec tygodnia wam napiszę efekty jak się zmierzę ale widzę że jest lepiej:) A te fotki co są w necie to nawet nie porównuję się, większość ma mięśnie których nie da się wyrobić w 60dni to taki chwyt i ściema, a fotki zwykłych ludzi z nadwagą są jak najbardziej motywujące i to są realne efekty takich ćwiczeń. Jakbyś chciała spróbować to polecam na początek Focusa bo Inasnity jest cięższe i treningi trwają dłużej. Ale poszukaj rozpiski żebyś się dobrze do tego przygotowała :) Wcale nie jest tak ciężko, jak się chce to się da radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, widzę że u Was dieta i ruch, super :-) wczoraj na imieninac pozwolilam sobie na kurczaka z warzywami, trochę sałatki i lampke wina. Nie ruszylam pieczywa, ani słodyczy. Cieszę się że oduczam sie pomału kompulsywnego jedzenia. Pozwoliłam sobie w ten weekend w gościach na więcej niż w tygodniu ale mimo wszystko były to małe porcję, jeden kawałek ciasta itd., więc czuję się dobrze. Dzisiaj śniadanie jajecznica, a na obiad będzie pierś z kurczaka z sałata, podmiotami i ogorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja przez 2 dni rozepchałam zoładek..i musze troche przystopowac...co do cwiczen??? ja nie wierze ze ktos po schudnieciu nawet 10kg nie ma rozstepow lub wiszace skory... jako nastolatka 17 lat stosowalam diete 1000kc (a w rzeczywistosci było to ok800) jaja na parze,zero smazenia ..schudłam ponad 10 kg w 6 tyg..ale okres mi sie wstrzymał,wlosy wypadały garsciami,a skora wisiała..musialam chodzic na silke i jakos tam odzyskałam jedrnosc ale teraz gdy juz 30:) to zupełnie inaczej...mam galerowate nogi,talie osy:) ale kiedys była jedrna skora a teraz na czczo fajnie wyglada ...cwicze z Mel ale narazie zero efektow..uzywałam roznych kosmetykow ale teraz tylko dobra gabka,super peling,oliwka.. jednak trzeba skorzystac z silowni i pomocy profesjonalisty..moj cwiczy cale zycie mimo ze jestesmy w tym samym wieku on ma cialo twarde,umiesnione a ja jak staruszka:( u mnie pada i pada...co tu robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edyta ja schudlam z wagi 82kg do 59 I zadnych rozstepow nie mam. cellulit ktory mialam cale zycie tez gdzies zniknal. dla chcacego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_JA
Czanka Dzięki! Postaram się zgłębić temat i podejmę wyzwanie :) Nie no, ja akurat mam wysokie poczucie realizmu. Fotki blogerek przed i po, bardzo mnie fascynują, dlatego sama zaczynam uwieczniać swoją historię. Szybko przyzwyczajam się do swojego nowego wizerunku i coraz mniej widzę efekty, zapominam, jak wyglądałam jeszcze we wrześniu. Żałuję, że nie mam zdjęć z tego okresu, żeby unaocznić sobie zmiany. Pozostają mi zapiski wymiarów. Gdy centymetr się zatrzyma, pozostaną zdjęcia. Noo, Kochana, to Ty już trochę ćwiczysz... Dajesz siłę, że można być aktywną mamą. Tak sobie pomyślałam, że wygłodzona waga do poziomu 55-60 kg nic mi nie da. W ciąży głodzić się nie będę, a waga z samej natury ciąży pójdzie w górę. Moim kapiałem powinny być mięśnie, kondycja i zdrowe nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_JA
Makeithappen To co zrobiłaś dla siebie jest niesamowite! Piękne i wręcz wzruszające. Ja też tak chcę i widzę, że można. Siła siedzi w naszej głowie. Toczymy walkę z własnymi słabościami, nałogami, przyzwyczajeniami i lenistwem, czyli sami ze sobą. A prawda jest taka, że nie ma drogi na skróty, pozostaje wziąć się za siebie i nie użalać nad sobą. Zaczynanie diety "od poniedziałku", co poniedziałek, mnie nie interesuje. Trzymajcie się dzielnie, udanej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie leżę :) byłam z synem na rowerze kawał drogi przeszłam dość daleko mnie wyciągnął także mam za sobą godzinny marsz bo jak na spacer było szybko ;) a teraz pada i nic tylko iść spać. Kuleczka ja to się już tak odzwyczaiłam od objadania że nawet jakby było dużo jedzenia na stole jem trochę, kawałek ciasta a nie ze trzy itp jesteś na dobrej drodze :) ja mam na koncie 2 kawałki ciasta w ten weekend i tyle :) na pewno nam to nie zaszkodzi :) Edyta u mnie po schudnięciu z 77kg do 65 zero rozstępów, jedynie skóra zrobiła się galaretowata ale wszystko wróciło do normy po rozpoczęciu regularnych ćwiczeń, jakbym nie zaczęła ćwiczyć to bym wyglądała coraz gorzej a tak mam jędrne zbite ciało nic mi nie wisi. Warto się odchudzać z głową i z ćwiczeniami wtedy efekt jest najlepszy :) ja nie wiem masz takie doświadczenia z tym 1000kcal a i tak chcesz tyle jeść, głupota. A na efekty ćwiczeń trzeba czasu także niedługo zobaczysz zmiany tylko ćwicz regularnie :) Kwietniowa ja bez fotek to bym pewnie nie wiele widziała efektów bo u mnie zmiany trwają już długo, no i centymetr jest najlepszy, ja już tyle cm straciłam z obwodów a na wadze właściwie ciągle tak samo jest, często mam wahania, teraz jak pilnuję diety to jest lepiej, ale w ciągu roku to różnie było. Ja nie wiem jak to jest jedna mamuśka potrafi znaleźć te 30min dziennie na ćwiczenia a inna zmęczona i zajęta wiecznie, wszystko się da wystarczy chcieć i nie być leniem śmierdzącym na kanapie ;) dziecko to nie wymówka do tego by o siebie nie dbać, fakt trzeba się zorganizować ale nawet jak leci ulubiony serial można ćwiczyć. Masz bardzo dobre podejście do diety i ćwiczeń wróżę same sukcesy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czanka u mnie kompulsywnego jedzenie to był duży problem. Chciałabym nauczyć się właśnie takiej postawy jak Ty masz. Narazie się udaje ale to nie oznacza jeszcze pełnego sukcesu, zbyt krótki okres czasu. Ale będę się starać! Życzę Wam spokojnej niedzieli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka wszystko z czasem się ułoży, zmienisz nawyki na tyle że objadanie będzie zdarzało się bardzo rzadko :) ja nie byłam wcześniej przyzwyczajona do takiego jedzenia jak obecnie, wszystkiego się nauczyłam także nie mówię że jest łatwo i kolorowo bo też lubiłam się po prostu nażreć ale trzeba chcieć się zmienić a będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliza ja nie wiem jak ale mi się to udaje, nie mam ochoty na więcej niż jeden batonik czy miseczkę chipsów a nie całą paczkę no chyba że jestem przed okresem haha :) Lata praktyki dziewczyny no dobra rok :) Moje menu: Ś: 2 kromki grahama z pasztetem swojskim i pomidorem, kawa zbożowa z mlekiem 2 ś: rosół z makaronem i marchewką O: ziemniaki, kawałek smażonego schabu w pieczarkach, surówka z pekinki ogórka konserwowego i papryki konserwowej w jogurcie naturalnym K: 2 naleśniki razowe z serem polane jogurtem naturalnym z dżemem jagodowym Ćwiczeń dzisiaj nie było bo wolne, ale był marsz 60min za moim synem na rowerku :) Jutro widzę zameldowane wszystkie milczące osóbki!!!!! proszę się wyspowiadać z weekendu i lecimy dalej z odchudzaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo laseczki..w koncu koniec wekendu:) dzis przetrwałam na 1000 kc i jest ok:) czanka te Twoje madrosci zachowaj dla siebie!!!! głupotą jest wieczne wtracanie sie w NIE!!!!! SWOJE SPRAWY !!! i ocenianie innych!!! zapisałam sie na to forum zeby wymieniac doswiadczenia i sie wspierac!!!!! skoro schudłas tyle i masz takie ,super, ciało to sie ciesz:) mam znajoma (28 lat) ktora schudła 12 kg,cwiczyla w domu ,basen,rower...i co ?ma zwisajaca skore,rozstepy...nie kazda kobieta jest taka sama i nie u kazdej wszystko pieknie jak u Ciebie... a co do mojej proby z 1200 na 1000..to kiedys dałam rade,ale teraz mam inny tryb zycia i ciezko bedzie w tygodniu ,wyżyc,z takich kalorii wiec zrobiłam dzis probe (ostatnio 2 dni przekroczyłam limit) i w wolny dzien jest dobrze... miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta napiszę Ci tylko tyle że odchudzamy się tu w zdrowy normalny sposób takie jest założenie topiku od początku a Twoje chamstwo mnie nie rusza. 1000kcal to jest głupota taka prawda, to dużo poniżej zapotrzebowania. Rób sobie co chcesz to nie moja sprawa tylko sama pisałaś jak świetnie taka dieta podziałała na twój okres włosy i resztę, jak to nie nazwać głupotą jak się robi krzywdę samej sobie jakąś głodówką. Nie wiem masz jakiś problem z tym że opisuję swoje doświadczenia z odchudzaniem, to nie jest nic nienormalnego że można nie mieć rozstępów po odchudzaniu czy zwisów i ćwiczyć żeby o siebie dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakas zbiorowka? Ja też dziś dostałam okres, ale to dobrze, brzuch dzisiaj poboli a jutro już będę mogła iść na fitness. U mnie menu dzisiaj ok, tylko za dużo kawy bo aż 3. To przez to siedzenie w domu i deszczowa pogodę. Dziś wracam juz do siebie. Własne łóżko i wlasne jedzonko, jak dobrze!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, a tak z innej beczki...czy któraś stosowała suchy szampon i ma na temat tego jakąkolwiek opinie? ja nie wyobrazam sobie dnia bez umycia rano włosów, a w taką pogodę jak teraz, kiedy wychodzę o 7 rano kończy się to często tym, że chodzę podziębiona. Myślałam właśnie o suchym szamponie, może wtedy mogłabym myć włosy co drugi dzień. Będę wdzięczna za opinie bo nie chce wyrzucać pieniędzy w błoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa_JA
Edyta Nie no! Gratki! Przetrwałaś na 1000! Uff, weekend za Tobą! Jutro poniedziałek i po staremu możesz rzucić się na lodówkę :) 30 lat na karku, a wciąż młoda duchem, jak 17 latka... Jak Ty to robisz? W tym tygodniu idę na basen pracować na obwisłą skórę ;) taaaak! basen jest na to najlepszy. Do kwietnia będzie wisieć! po kolana.. :D hahaha ...można? no można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Nie bylo mnie praktycznie caly weekend. Wpiatek wyjechalismy poza miasto na mala wycieczka, w sobote dzien swiateczny a niedziela to bylo jedno wielkie lenistwo az mam wyrzuty sumienia. Z drugiej strony nalezalo mi sie :) Z dieta nie bylo tak zle. Pomimo ze potrawy nie byly zbytnio dietetyczne to stosowalam sie do zasady MZ. Jestem juz po okresie, ale wage sprawdze 6 listopada czyli rowno po 2 miesiacach ( to bedzie moj dzien podsumowan) Szczerze mowiac nadal nie licze na jakikolwiek spadek od ostatniego wazenia, ktore bylo 1 listopada – trudno. Mamy nowy miesiac. Postaram sie tym razem troszeczke bardziej. v your_soul Ja swetrow nie nosze bo dodaja mi 10kg :P Szkoda bo sa fajne na jesien/zime ale niestety nie teraz. Mam nadzieje, ze za rok bede mogla chodzic we wszystkim co mi sie podoba. v edyta1982 Rzeczywiscie, masz racje. Mamy praktycznie taka sama wage. Przepraszam, ze pytam bo pewnie juz gdzies napisalas. Jaki jest Twoj ostateczny cel ? Ja bym chciala zejsc do 55kg. Jesli chodzi o swieta to zakladalam 65kg, ale nie udalo mi sie na 99% osiagnac listopadowego celu wiec jak bedzie 67kg to tez bede szczesliwa. v Przepraszam, ze wszystkim nie odpisalam. Postaram sie nadrobic i w tym tygodniu troche czesciej zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, waga przez weekend się utrzymała, choć dziś nie zaczęłam dobrze, bo na śniadanie zjadłam kawałek szarlotki. Obiecuje sobie, że to był pierwszy i ostatni kawałek słodkiego w tym tygodniu, inaczej nie schudnę! Na drugie śniadanie planuje kanapkę z ciemnego pieczywa, a na obiad barszcz. Aż się nie chce wychodzić z ciepłego łóżka, ale niestety, praca wzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libell dawno Cie nie bylo. Fajnie że wpadasz i mam nadzieje że z deklaracją z topiku bedziesz trwac. Z tymi dietami jest różnie, i zależy od organizmu. Moja kolezanka byla na kopenhaskiej, a tu nawet dieta 1000 kal jest przy tym obfita schudla 8 kg, potem byla na mz i utrzymała wagę. Potrzebowala kopniaka bo wiedziała ze jak zacznie chudnac 2, 3 kg to szybko się zniecheci. Pozniej schudla juz w ciagu roku 7 i teraz juz jest szczupla, wydaje mi się ze od zawsze. Z kolei moja kuzynka która od zawsze byla gruba, jak wzięła sie za siebie zeszla do 58, w dluzszym okresie czasu, ale z 10 lat jest juz fit to zawsze jak dużo zje na drugi dzien je z 1000 kal by to zeszlo, czasami dwa dni. I potem dalej je racjonalnie. Dlatego może nie oceniajmy zbyt pochopnie poczynań. Nie kazdy z nas jest jeszcze tak silny ja jeszcze nie umiem zwalczyć pokus, objadania choc jest duzo lepiej niz bylo. No i basen tez w moim przypadku nie dawal efektów, chodzilam 5 razy w tyg po 45min-1h. W moim przypadku lepsze okazaly się cwiczenia na areobiku ale basen kicham i chyba cellulit mi się na nim zmniejszyl. Dlatego wrzuccie na luz. Szkoda forum na kłótnie. Wiecej wyrozumialosci dla siebie. A pisanie o swoich sukcesach jest bardzo ważne, nie traktujmy tego jako przechwalek. To motywacja. Przynajmniej u mnie czanka taka wywoluje. Ale do niej mam daleką drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×