eklerka23 0 Napisano Listopad 22, 2013 Ja juz niebeiel co dzieje się w moim organizmie wczoraj wieczorem siebzwaztlam i miałam 76 kg dzisiaj rano zwazylam się i 77.5 kg a nic od wczorajszego ważenia juz nie jadłam. Co to może być? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hipcio 89 Napisano Listopad 22, 2013 ja sie dzisiaj wazyłam I jest 73,4 w sumie 6.6 mniej nie jest najgorzej ale mogloby byc lepiej Wazne ze leci w dol a nie w gore. Elektra nie denerwuj sie moze rzeczywiscie zatrzymala sie woda w organizmie. Ja zawsze popoludniu mam o 0,5 kg wiecej niz rano Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hipcio 89 Napisano Listopad 22, 2013 Ja mialam dzisiaj wazenie i jest 73,4 w sumie 6,6 kg mniej nie jest najgorzej ale mogloby byc lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grosia1 Napisano Listopad 22, 2013 za tydzień mam wesele za Wawką u siostry i mierzyłam dziś ciuchy sprzed...lat i jakież to było moje zdziwienie,gdy założyłam klika par spodni i ...tyłek mi (chodzi o tył spodni:D) wisiał,gdzie jeszcze klika miesięcy temu nie dałam rady wcisnąć się w te spodnie.Jestem cała w skowronkach ale jutro niestety lecę na zakkupy do miasta:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 24, 2013 No i mam spadek :) mały bo mały od ostatniego notowania ale razem z tym co przybrałam 0,5 to 1,5 kg :) Powolutku do celu. A jak tam u Was dziewczyny .? Grosia na pewno było to z******te uczucie :) Gratuluje :) Eklerka jak u Ciebie .? Trzymasz się .? Ugh jak ja nie lubie tych ludzi co reklamy zostawiają ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eklerka23 0 Napisano Listopad 24, 2013 szczerze mowiac słabo sie trzymam mimo diety przez cały weekend waga znowu pół kio w góre. czyli oznacza to ze nic nie chudne. tylko nie wiem czemu :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hipcio89 Napisano Listopad 24, 2013 oj u mnie masakra sobota przy alkoholu niedziela na kacu z cola I nie tylko az sie boje ile przez to poszlo do gory Ale to nic oj jutra trzeba jeszcze bardziej sie pilnowac. I tak jest spoko bo nie zaliczylam wymiotowania co mi sie bardzo czesto zdarzalo prze weekendzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 25, 2013 Hej. Za chwilę do pracy na 12h i nic do jedzenia przygotowanego więc bd musiałą serki kupić Eklerka możliwe, że jesteś przed okresem, bądź w ciąży. Tak samo miała furomowiczka w kwietniu :) Hipcio super się trzymasz :) U Cb akurat najważniejsze jest to abyś normalnie mogła zjeść, wupić i nie zaliczyć wizyty w toalecie więc gratki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grosia1 Napisano Listopad 25, 2013 no i po weekendzie i...30 dag w górę:D.Alem się wczoraj obżarłam:D. Wyrzutów sumienia nie mam,trudno,spale to dziś lub jutro.Już mam umyślany prezent na gwiazdkę DLA MNIE:D.Chcę ...rower stacjonarny,co oznacza,że nie tylko ja go będę używać,ale również moje dziecko (za dobrze wygląda) i może mąż:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eklerka23 0 Napisano Listopad 25, 2013 to musialabym byc w tej ciazy od roku albo nawet ponad :) a to raczej niemozliwe:) przed okresem tez nie jestem . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hipci89 Napisano Listopad 25, 2013 vanne dzieki. Masz racje wytrwałam bo mialam ochote na kibelek ale zrezygnowalam Niestety przez ten normalny wekkend mam 1 kg wzrostu a tak chcialam do sylestra dojsc do 70 a teraz to juz nie wiem czy mi sie to uda . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hipcio 89 Napisano Listopad 26, 2013 Co sie stalo dziewczyny zapomnialyscie o naszym topiku. U mnie ok po ostatniej przygodzie wszystko wraca do normy znow trzymam swoja diete i juz jest maly spadek od ostatniego wzrostu wagi wiec mam nadzieje ze bedzie ok i uda mi sie dojsc do celu. Pozdrawiam i wracajcie bo nie mam z kim pisac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eklerka23 0 Napisano Listopad 26, 2013 ja nie zapomnialam ale co mam pisac jak mimo diety waga dalej stoi.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grosia1 Napisano Listopad 27, 2013 co tu pisać...waga stoi,nadal 99,7 i nie wiem co robię nie tak... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grosia1 Napisano Listopad 27, 2013 już dziś jestem na cytrusach,może spadnie?mój cel to na razie 95 kg,ale w sobotę wesele i uj bombki strzeli,choinki nie będzie;):D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 27, 2013 Cześć dziewczyny. U mnie waga poszła w góre - stres. Nawet nic nie jadłam a i tak do góry. Tak jak pisałam w moim pierwszym poście mam problemy z facetem . Ale to że z nim mieszkam wszystko komplikuje. Juz nawet sama sobie nie wkręcam, że go kocham i nie wiem co mam robić. Dziś np zrobił mi awanture o 8 rano że zapomniał zostawić mi kartę i że pisał o tym sms'a ale ja go olałam a On musi się sam dobijać ( ja spałam ) Tak więdc wychodzi na to, że spiąc robię Mu na złość. Jest o de mnie o 6 lat starszy a to ja w domu przykręcam szafki , dzisiaj z tatą będę naprawiać to połamane łóżko, bojler ja naprawiam a On stoi i się patrzy. Ma 26 lat i nawet kotleta usmażyć nie potrafi ( wczoraj dzwonił do mnie do pracy i robił mi wyrzuty , że On nie wie jak usmażyć ) Za miesiąc kończę dopiero 20 lat ale już od ponad roku mieszkam z nim. I to nie miłość była powodem wyprowadzki tylko chęć "ucieczki" z domu. 2 dni po maturze w maju byłam już 1wszy dzień w pracy i już zbierałam na wyprowadzkę a w październiku już się wyprowadzałam. Chodzi o bardzo zły kontakt z mamą. Ona wyzywała mnie od kurw, zdarzały się pobicia. W wieku 18 lat miałam czas do 20 i każda minuta skutkowała dniem kary ( dałoby się przeżyć, gdyby nie fakt że czasem po prostu ze szkoły czy pracy nie było rady wrócić na 20 ;/ ) zawsze presja na oceny nawet jak miała średnią 5,0 i pasek na świadectwie to "mogło być lepiej" obwiniała mnie o to że prze ze mnie musiała wychodzić za mąż za mojego ojca ( 6 ms-c ciąży , wpadka ) i że jestem do niego i do jej teściowej podobna (wyglądem, charakterem ) A tata wiecznie w pracy bądź przy komputerze. Jak przychodził do domu to szedł do swojego pokoju (moi rodzice mają oddzielne pokoje ) zakładał słuchawki na uszy i grał. I teraz nie wiem czy mam tam wracać , bo z mamą mi się niby polepszyło ale przez 3 ms-c ne wiedziała gdzie mieszkam no i nie mieszkamy razem. U rodziców bd musiała się dokładać do czynszu i znów przekształcić się w role służącej ale i tutaj też tak mam ;/ Nie wiem kompletnie co mam robić, bo zarabiam po 800 zł do tego studiuje zaocznie (tata z babcią mi pomagają i połowę na studia dla mnie odkładają ) ale i tak na zamieszkanie samej mnie nie stać :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grosia1 Napisano Listopad 27, 2013 miałam podobny problem,ale z ojcem...Jak przeprowadziliśmy sie na swoje był czas,że jak ojciec miał przyjśc z wizytą,to robiłam wszystko tak,jakby on to widział.Teraz powiedziałam sobie "dość".Jak zaczyna coś mówić,to po prostu wypraszam do z domu:).Wiem,wiem,nie jestem idealną córką,ale siostra też uciekła do Warszawy,żeby nie być dręczona przez niego. Vanne,może wynajmij pokoik?To koszt 400-500 zł miesięcznie i masz dostęp do wszystkiego,a jesteś samodzielna:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 27, 2013 tak ale 300 zł mi nie wystarczy na miesieczny, studia i żywność ;/ i tak źle i tak nie dobrze ;/ po c***u Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eklerka23 0 Napisano Listopad 27, 2013 vanne czytajac ciebie czułam jakbym czytała o sobie. tez mieszkam z chłopakiem którego nie kocham .mieszkamy razem juz 5 lat a znamy sie 9więć. na poczatku było super ale z biegiem czasu wszystko sie zmienilo. zaczął mnie zaniedbywac , krzyczec , stałam sie pospolitą kurą domowa. czasem zaczeły sie przepychanki, wyzywania itp itd. w domu tez nic nie robi. ja wracam z uczelni o 20 i sprzatam po nim , myje gary i spie na podłodze bo stanął mi na łóżko i złamał! powoli miarka się przebiera . znalazłam sobie kogos innego. prawdziwego faceta który przyjezdza do mnie jak trzeba przykrecic gniazdko czy wymienic zarówke. ten z którym mieszkam o nim nie wie i staram sie zeby sie nie dowiedzial bo dopiero wtedy mialabym awanture w domu. mój współlokator (bo tak o nim mowie) mial sie wyprowadzic w styczniu do wawy ale niestety nie wyszlo.nie wiem co teraz zrobie kocham innego ale z tym tez jestem zwiazana . żal mi jest go nie raz jak na niego patrze. wiem ze zostalo w nim troche uczucia do mnie i tez mimo wszystko cierpi .to jest dla mnie tak trudna sytuacja po prostu jestem miedzy młotem a kowadłem i nie potrafie z niej wybrnąć :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 27, 2013 eklerka ja z moim jestem 4 lata mieszkam od roku. Do rodzicow nie chce wracac ale zaczynam sie do tego przekonywac. Ale co z tego jak znow z tamtad nie bd miala jak uciec. Tyle dobrze, że masz kogoś na kim możesz polegać. Ale co jak mi tez Adriana szkoda, mamy wspolnie wziete 3000 debetu. niby to nie duza kwota (bralismy na jego studia) ale ze to debet a nie kredyt to co miesiac splacamy odsetki a debet nie maleje. Adrian nie potrafi sie wziac za zalatwienie kredytu a ja nie dostane. On nie mysli i jest nieodpowiedzialny. Ale tez mi go zal i szkoda. On robi sie b. podobny do oja "ktorego tak kiedys nienawidzil" a teraz nie widzi nbic zlego w swoim zachowaniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grosia1 Napisano Listopad 27, 2013 dziewczyny,mam koleżankę,która ze swoim mężem była 10 lat przed ślubem,później ślub,dziecko i...po 6 latach separacja,a po nowym roku będzie rozwód.Stwierdził,że ona była w jego życiu tylko gościem,córką nie interesuje się,aczkolwiek płaci duże alimenty,które sam sobie narzucił. Wracając do tematu...szkoda WAM facetów takich? Mi nie byłoby nawet odrobinę żal.Skoro nie umieją o siebie i najbliższą osobę zadbać...sory gregory,krótka piłka.Gdyby mój mąż nie umiał zadbać o swoją rodzinę,nawet minuty nie zagrzałby miejsca w domu.Dobra,wiem,to ja jestem inna:P:D.Nie patrzyłabym na uczucie,tylko na stracone lata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 27, 2013 no i problem prawie rozwiazany. moj tato powiedzial ze nie dogadam sie z Dagmara i mamą i ze On nie chce powtorki z rozrywki a partnera sama sobie wybieralam i musze sama sobie poradzic. wiec juz nie mam dylematu :0. pocieszenie nikle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 29, 2013 No halo dziewczyny .? U mnie wczoraj katastrofa ale dzis znów biorę się w garść. Za chwilkę bd robić leczo. A jak tam u Was .? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eklerka23 0 Napisano Listopad 29, 2013 No u mnie dobrze jakoś się trzymam waga 76.6 przynajmniej nie urosla Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 29, 2013 Eklerka Kochana będzie dobrze :) Ja na wadze przybrałam ale cm poszły w dół .! Więc moja droga pomierz się i jak nie tutaj to w drugiej opcji szukaj efektów :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 30, 2013 No Grosia życze Ci udanej zabawy :) Ja właśnie wcinam ostatni talerz leczo, wyszło mi wyśmienite :) Jejku ile ja bym dała aby pracować w kuchni :) No a jak tam u Was moje miłe .? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Listopad 30, 2013 Właśnie robię sobie tortille :) Macie jakieś plany andrzejkowe .? Ja mam : drink , film depresja :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Grudzień 1, 2013 Hej szykuje się na uczelnię ale chyba ją oleję , A jak u Was .? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vanne 0 Napisano Grudzień 1, 2013 U mnie na wadze kg w górę. Muszę wziąć się ponownie mocno w garść :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eklerka23 0 Napisano Grudzień 1, 2013 u mnie jak zwykle. nawet sie nie waze bo niedlugo okres takze szkoda... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach