Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mmmmmmmm123

SIERPIEŃ 2014

Polecane posty

Gość gość
Iblea cieszę się, że weszłaś w link :) Ręczę za to, że krówki są bardzo smaczne i świeżutkie (wysyłane wprost z mleczarni), dlatego zachęcam w przyszłości do zakupu :) Co do reklamy, no cóż, wolałam wprost napisać, że reklamuję niż podszywać się za klientów :D Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labella123
cos tu cicho-SZAAAA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja walczę z kolką. Dzisiaj cały dzień marudził. Karmienie go to mordęga. Ledwo pociagnie a już ryczy. Teraz po długim karmieniu, małej kupie, połtoragodzinnym płaczu, usnął... A jutro na pewno powtórka z rozrywki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ibela mialam to samo,meczylismy sie z tym trzy tyg.probujac roznych kropelek,tyle ze u nas byly to wzdecia i zaparcia,ale ryk,prezenie sie itp byly nie do zniesienia. Moze wyprobuj jakies kropelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już drugie kropelki stosuję a do tego herbatki. Po zmianie mleka jest poprawa z kupką, po drugim kropelkach był spokój jeden dzień, teraz znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! A moje dziecko się tak uspokoiło i tak wyciszyło że wczoraj zaczęłam się zastanawiać czy on nie chory. Śpi, budzi się na jedzenie, nie zdąży się rozedrzeć bo z cyckiem biegnę w momencie. Efekt taki, że wczoraj nie zapłakał ani razu. Na odparzenia linomag działa cuda. Trzy posmarowania i zlazło w momencie prawie wszystko :) Dzieć przybrał kolejne 300 gram w ciągu tygodnia. We wtorek było 4200. Teraz wizyta dopiero na szczepienia. Trochę mnie one stresują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati02067
hej dziewczyny...:)) Jeśli macie problem z maluchami, spróbujcie je kokonować...:) najważniejsze żeby były podkurczone nóżki. One spowodują ze dziecko pozbędzie się gazów a do tego będzie się czuło jak w brzuszku mamy..:) nam doradziła to położna jak Antosia miała przejściowe kupki. Do tego wystarczy wam zwykły kocyk. Pozdrawiam...;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shha
Sama też się stresuję, ale wagą małego. Na szczepieniu w piątek ważył 5100, ale tak się męczył z bólami brzuszka, gazami i zaparciami że pediatra doradził mi Delicol, który odpukać pomaga. Wojtuś zaczął bez problemu się wypróżniać, tyle ze kupki były takie dziwne że zestresowana we wtorek poszłam z nimi do lekarza, a tam waga pokazała 4900:/ wmawiam sobie, że to przez te kupki, bo zaczynają z niego schodzić...ale przez to wszystko łapię się na tym, że zmuszam go do cyca i w ogóle...ile wasze pociechy ciągną wam z cyca? bo mój góra 20 min. i jest najedzony co mnie jeszcze bardziej przeraża, bo boje się że za krótko... Masaż brzuszka i podkurczanie nóżek faktycznie pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xmama
shha nie stresuj się :) moja starsza córka zjadala w 2-3 min, w porywach 5 :) Ta z kolei je ok 15 ale to róznie raz dłużej raz krócej. Iblea, u mnie też pojawia się prężenie i płacz przy karmieniu, nie często ale od czasu do czasu. Jak mały płacze to przerwij karmienie i uspokój go, sama tez musisz byc spokojna bo on odbiera twoje emocje. i przystaw znowu, takie karmienie trwa dłuzej ale wreszcie sie unormuje i uspokoi. no i oczywiscie czesto go odbijaj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shha, u nas z karmieniem tak, że jak się dośsie to w 10 minut i najedzony. A czasem potrafi jeść 4 godziny... z o wiele gorszym skutkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika9191
U nas karmienie od 1 -3 godzin, w zależności. Cieszyła bym się gdy by to było paręnaście minut bo to jest strasznie męczące, szczególnie w nocy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze faktycznie panikuje:-) dziekuje dziewczyny!:-) ide spac,bo padam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi opiekunka powiedziała, że karmienie powinno trwać ok 20 minut przy butelce (w tej chwili przy 100-120ml). Przy piersi podobnie ponieważ jeżeli trwa dłużej to albo jest mało pokarmu i ciągnie bardzo długo by zaspokoić głód albo przysypia i ciągnie jak mu się przypomni. Wtedy trzeba odstawić i zacząć karmić jak zacznie płakać ale nie jak będzie marudzić bo po chwili może przestać bo to nie była oznaka głodu tylko zdenerwowania bo nie ma cyca pod ręką. Czy tak jest to nie wiem, przekazuję co mi powiedziała :) Ja za radą nowej koleżanki karmię małego kiedy leży na poduszce, od wczoraj. Kolkował, marudził i płakał ale tylko wczoraj wieczorem i to przez godzinę a nie całą noc czy dzień! Jednak doświadczona mama to doświadczona mama :) Co do zawijania malucha to robię tak jak ma iść spać. Chowam mu rączki, które i tak znajdą wyjście z kocyka ;) Czasami tak łapkami macha, że sam się budzi a przy okazji mnie straszy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iblea, mojego zawinąć się nie da :D Bardzo sobie ceni nieskrępowanie rąk i nóg. Chyba że go przytulam, ale tylko wtedy. Co do karmienia, mnie położna mówiła tak samo, a na samym początku 20 minut przy jednej piersi, 20 przy drugiej. Ale! Dziecko ssąc składa tak jakby zamówienie na kolejną porcję mleka. Jeśli się dziecku cyca wydziela, w końcu dzieje się tak że mleka jest mniej niż zapotrzebowanie dziecia. Wtedy te same położne wyrokują że trza dokarmiać, zamiast udzielić fachowej porady albo odesłać do specjalisty i karmienie się kończy, bo dziecko zapchane mm gorzej ssie i produkcji jest coraz mniej. Nie czuje się w żaden sposób specjalistą, to taki skrót z publikacji które czytałam. W ogóle, to karmienie to porywający temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie Filip ssie ok 10 minut i zasypia. wybudzam go, biore do odbicia, laskocze pod brodka - i znowu possie 2-3 minuty i spi. ale ladnie przybiera na wadze wiec sie nie martwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Czesc dziewczyny, pisałam jakis czas temu, 31 sierpnia urodzilam córeczke, 3040g,54cm, więc jeszcze sierpniowa :) Poczytałam was i od razu mi lepiej bo macie te same problemy co ja. Moja ssie cyca 10/15 minut bardzo ładnie,potem zasypia albo sie kreci, staram sie podsuwac ponownie bo boje sie o jej mase. Czasami ssie 20 minut albo 25, ale rzadziej. Kupki robi piekne :) ale mamy problemy z odbijaniem, bo zasypia zanim sie odbije?Jak robic zeby sie na bank odbiło malutkiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozalka chyba nie ma dobrego sposobu. Mojego mogę klepać 2 godziny i nic. Czasami zdarza się, że przy zmianie pozycji odbija mu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Bo ja mam schize, że jak sie nie odbije to sie udławi pózniej itd Dziewczyny a jakie jecie owoce i warzywa? Bo mam mętlik, kazdy mówi mi co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozalka, ja do odbijania noszę kilka minut a potem olewam. I choćbym nosiła godzinę, to jemu i tak się solidnie uleje jak go położę, więc kładę na boku i tyle. Ryś się pochorował po: śliwkach, winogronie i czereśniach, toteż to mamy wyeliminowane. Najbezpieczniejsze są podobno maliny i jabłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He!j:-) no wlasnie nie wiem czy jablka,u nas Wojtek mial po nich straszne wzdecia:-) pediatra mi zebym unikala wszystkiego co powoduje je u mnie,bo maly bedzie to miec na 100%,wiec zostaly mi tylko banany maliny i nektarynki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeprszam za moja skladnie:-) chodzilo mi tylko o to,ze wszytkie produkty ktore powoduja u nas rewolucje beda to robic takze maluszkom:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może chodziło o gotowane jabłka? Maliny na pewno. Z kolei w szpitalu u nas mówili że absolutnie nie cytrusy. Nawet nie sprawdzałam, bo niespecjalnie lubię, ale jak widać, niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po jablkach w kazdej postaci mam wzdecia,wiec nie moge ich jesc a szkoda bo pojawily sie u mnie przez ta uboga diete straszne problemy z wyproznianiem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
A mi mówili, że na poczatek tylko jabłka :D dopiero pozniej inne owoce, ja jem ale bez skórki. Jakos boje sie morel i innych. Chyba wariuje co wolno a co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaacia
Mi w szpitalu poradzili, że najbezpieczniejsze z owoców są arbuzy, melony, dynie. Uważać trzeba na jabłka, gruszki, maliny, brzoskwinie, śliwki, jagody. Zrezygnować koniecznie z cytrusów i truskawek. Warzywa najbezpieczniejsze: ziemniaki, marchew, brokuły, sałata, ogórki, pomidory, papryka. uważać z fasolką szparagowa, selerem, kalafiorem, cebulą, nie mówiąc już o kapustnych i strączkowych. Odpukać Ola miała na razie jeden atak kolki, podejrzewam, że od pieczarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Dziewczyny, co na delikatnie łuszczący sie naskórek na rączkach? I co ile obcinacie paznokcie, bo mojej rosna błyskawicznie i jakos mimo obcinania drapnie się tu i tam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozalka ja używam oliwkę Ziajka bo żaden balsam nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×