Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutnaja88

Prosze zmotywujcie mnie do rozstania

Polecane posty

Gość Amelia2977
dalej mam spama :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
CzarnaMyszka w swoim czasie siedzialam troszkę w psychologii, bo chciałam zrozumieć pewne zachowania ludzi może inaczej ich mechanizmy :-). Czy ja jestem madra ? Mowie ze wlasnego doswiadczenia i o tym jak mniej wiecej manipulator zacznie omamiac. Patrzac na Twoja wypowiedz troszke bylo podobienstwa co u mnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Też nie wiem jak to robię. No ale idę do sklepu to myślę, nie wiem ćwiczę no to w głowie on. Musiałabym mózg wyłączyć.... Myślisz że przyjdzie po rzeczy i będzie chciał pogadać? Myslę że przyjdzie jak kogos pozna, bo będzie mu lżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Myślę, że rozegra to w ten sposob iz wlasnie te rzeczy jego beda pretekstem by sie zobaczyc ewentualnie pogadać. To zalezy w duzej mierze od Ciebie jaka reakcja u Ciebie wywoła się ? Najlepiej obojetna, bez zadnych emocji. czesc, czesc tu masz rzeczy i koniec tematu. Wowczas uwazam, ze zapali sie czerwona tutaj lampka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Pozwolę sobie na wklejenie fragmentu tekstu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Jak siebie znam to pewnie się poryczę albo nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
no to poczuje, że ma Cię w garści i Cię oleje .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Piszecie tym ze wciaz boli serce, ze wciaz smutek jest w Was. No pewnie ze tak! I moze nawet tak byc powinno. To jest faza ktora kazda/kazdy musi przejsc zeby wyzdrowiec. Jeden szybciej przychodzi do siebie drugi wolniej. Najwazniejsze to nie tracic wiary- w siebie, w lepsza przyszlosc, w milosc... I nie pozbywajcie sie wcale tej Waszej wrazliwosci bo jest taka piekna. Jest taka piekna jak Wy w srodku, chociaz zranione. Badzcie tylko bardziej ostrozne i nie lekcewazcie na przyszlosc tych malych czerwonych lampek ostrzegawczych ktore czasem zapalaja sie w naszych glowach i mowia Oooo cos jest nie tak, nie usprawiedliwiajcie palantow , bo same siebie wtedy oszukujecie. Dziewczynki i ten bol ktory czujecie nie traktujcie jako wroga Was samych, on jest jak oczyszczenie ze zlych emocji, z zalu ze ktos byl nieszczery, nieuczciwy woboc Was. Ale ja gwarantuje ze to minie, bo tak naprawde to od nas samych zalezy nasze zycie. Nie od humorkow panow manipulantow. Smutna droga ja widze ze nie jestes jeszcze gotowa na pogodzenie sie z sytuacja. Wciaz zbierasz okruchy i nimi sie karmisz. Rozumiem Cie kochana i mam nadzieje ze wkrotce przyjdzie czas rowniez i na Ciebie zebys powiedziala "dosc".Szukaj sposobu nie na to by znowu byc, by on zrozumial swoje bledy, by zalowal, by sie zmienil. Ty szukaj sposobu na to zebys Ty sie na tyle zmienila bys znow poczula sie szczesliwa. Jestes teraz??? Jesli tak to ok. Jesli nie, to sama siebie nie krzywdz. Ktos kiedys napisal ze jak czlowiek idzie powiedzmy na to do psychologa z jakims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
problemem to tak naprawde bardzo czesto nie chce znalezc sposobu na wyleczenie, on chce tylko znalezc sposob na to by umiec znosic ten stan rzeczy ktory aktualnie jest lepiej niz dotychczas. Wiecie o co mi chodzi? Jestem przekonana ze kazda z Was dokladnie wie co nalezy zrobic, wie co jest dla niej dobre a co nie. Tylko ze wybierajac proces"leczenia" narazamy sie na trudy. Jest to np. bol, poczucie samotnosci, niskiej wartosci, obawy przed samotnoscia. A trudy to juz nie kazdy lubi, bo wiaza sie ze zmianami-czasami caly swiat odwraca sie do gory nogami -to zwlaszcza dotyka mezatek, z dziecmi, wieloletnich zwiazkow itp. Trzeba sie niezle napracowac zeby dojsc do celu. Ale czy to nie jest tego warte?! Czasami latwiej-tak LATWIEJ (wybaczcie ze to napisalam) jest tkwic w tym wszystkim, nawet jesli nie jest dobrze, niz rzucic to wszystko w cholere i powiedziec DOSC. Ja zawsze mowilam do mojego ex ze czuje sie jak ten maly konik garbusek co ciagnie caly woz pod gorke, a on jeszcze wsiada na niego i batem zeby szybciej biec. No to podziekowalam za wspolprace i pana wysadzilam z mojego wozu. Niech ktos inny sie teraz meczy. Ja wcale nie chce byc meczennica. Ja chce byc szczesliwym czlowiekiem. Szczesliwy czlowiek, ktory ma wiare o wiele wiecej moze . Gdy jest Ci smutno swiat nie jest taki kolorowy, ma malo barw, owszem slonce swieci, ale pewnie oczy Cie wtedy bola.. Gdy czuje sie szczesliwa widze jak to samo slonce mieni sie na tysiace kolorow, w kazdym listku, w tafli wody, jak ogrzewa moja twarz a ja wtedy wyobrazam sobie ze napelnia moje cialo dobra energia, cieplem, usmiechem... Ja chce sie otwierac na te wszystkie barwy i uwierzcie mi ze nie byloby to mozliwe gdybym pewnego dnia nie wybrala niezbyt milej, niezbyt krotkiej i niezbyt latwej sciezki. To co ze bolalo-tak jak Was boli teraz. Wyobrazcie sobie ze wlasnie skonczylyscie czytac ksiazke w ktorej Wy jestescie glownymi bohaterkami. Przeciez nie wszystkie ksiazki koncza sie happy endem. Zamknijcie ja , odlozcie na polke. Ale co to znaczy? ze nie ma juz wiecej ksiazek do przeczytania?! Wezcie w rece nastepna, kto wie? moze bardziej Was zachwyci niz poprzednia. Mnie moja zachwyca, chociaz bywaly chwile ze myslalam ze bede czytac tylko "horrory". Ale to przeciez ja wybieram ktora chce czytac. Czyz nie ? Wybierajcie "te ksiazki" ktore sa dla Was dobre. Te ktore sprawiaja ze czujecie sie dobrze i chcecie czytac wiecej i wiecej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Wszystko to prawda...ale to wie rozum...a serce i dusza na serio nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Targają Tobą wszelkie emocje, to dla Ciebie świeża sprawa.Spokojnie z czasem i emocje opadną, przywykniesz do zaistniałej sytuacji i bedziesz śmiać się z tego kogo Ty opłakiwałaś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Pewnie tak. Ale na serio ja bardziej teraz czuję rozgoryczenie że to on mnie zostawił i obwinił oraz smutek że mnie olewa niż rozpacz że to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Normalne na wszystko przyjdzie czas ;-), nawet dobrze ze Cie zostawił, ułatwił Ci to :-) Po co się obwiniasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Ciągle za co innego. Raz że za bardzo się czepiałam, a drugi że tak długo się dawałam...mam mega mieszane emocje.... i to okropne poczucie że on ma mnie gdzieś :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
No własnie przechodzisz swój etap wyleczenia sie z niego, no i tymczasowo bedziesz miala przeplatane uczucia raz bedzie Ci dobrze, za jakies 3 godziny bedziesz go nienawidziec, obejrzysz cos za 5 godzin bedziesz czuła tesknote i tak w kólko do pewnego czasu. Nie siedz sama idz do rodziny czy kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
No włąśnie taką huśtawkę mam... Na serio dużo się zajmuje. Przykładowo poniedziałek - urodziny kolegi, wtorek - sylwester, środa-u rodzicow, czwartek - zakupy i aerobic, dzisiaj - 2 spotkania, jedno na kawke drugie herbatke, jutro - squash z przyjaciółką i wspólny wypad do knajpy, niedziela-do rodziców, poniedziałek - umówione spotkanie, wtorek - spotkanie z architekt i aerobic, środa - spotkanie z promotorką... No ciągle coś robię :( I co? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna a jest czas kiedy o nim nie myszlisz? ja przechodz to samo :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Może z pół godziny dziennie w sumie jakby zebrać minutę do minuty z całego dnia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Dziewczynki po co wy się zadręczacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Smutna to tak nie działa ja coś ciągle robię, ale i tak myślę i co ? Jak przyjdzie Ci myśl o nim to wyobraź sobie tak w myślach iż masz zmiotkę i szufelkę ladnie zgarniasz go do pojemnika na smieci, myśl o sobie to Ty jesteś ważna teraz, próbuj się odzyskać samą siebie. Złap w końcu równowagę i nie badz w poczuciu winy a no bo ja sie czepialam za bardzo, kolejne bledne myslenie, bo nie wiem co bys zrobila to i tak nie dogodzisz bo zawsze znajdzie sie kazdy pretekst do wbicia C***oczucia winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Pewnie tak :(:(:( szkoda że on tego tak nie widzi... Dlaczego zawsze ten zły, obarcza winą innych i jeszcze nie cierpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Bierz to co Ci niesie życie, to co teraz wydaje się Tobie niesprawiedliwe bo teraz wlasnie cierpisz to kiedys moze okazac sie ze to wlasnie bylo dobro dla Ciebie bo dzieki temu zdobylas jakies doswiadczenie zyciowe i nie wpakujesz sie w taki zwiazek ponownie, a nawet moze poznasz kogos z kim naprawde poczujesz bycie kochana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Ta osoba doskonale widzi, co zlego robi ale sie Tobie do tego nie przyzna bo po co ? Skoro zawsze zrzuci wine na Ciebie, a Ty wezmiesz ta wine na swoja osobe. No dobrze opowiem krotka sytuacje ex byl w pewnym stopniu agresywny dochodzilo z jego strony do wyzwisk, ja tlumaczylam moj punkt widzenia. Ale tak odwracal kota ogonem ze to ja go prowokuje do wyzwisk i doprowadzam do takiego stanu co nie bylo prawda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Ja oczywiście wiem że to do tego prowadzi.... Ale to nie zmienia faktu ze nie rozumiem jak mógł tak zrobić. Zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Jezu Amelia to co napisałaś w ostatnim poście to 100000% mój ex.... Dokładnie ten schemat..... Ty na pewno masz na imię Amelia a nie Beata? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazta
Smutna chcialam Ci napisac,ze swego czasu rozeszlam ze swoim twardzielem (twardziel na maksa),Zzostawilam go w zlosci,gniewie i nigdy nie chcialam widziec Ile ja mialam wtedy nienawisci do niego,On sie zaklinal,ze nie chce mnie widziec,znac itd Uwazal,ze to nie jego wina.Odszedl z podniesiona glowa.wiedzialam,ze sie nie zlamie ale nie myslalam o tym,nie pragnelam,zeby zalowal bo nie chcialam nawet o nim slyszec Ja poznalam kogos,spotykalismy sie I ten moj twardziel zlamal sie po kilku miesiacach i napisal,ze dzis wie,ze stracil wszystko co mial,co bylo jego zyczem chco wczesniej myslal,ze cos innego jest wazneijsze Ja zawsze przegrywalam ale z jego praca,hobby Byly tez inne rzeczy ktore mi sie nie podobaly napisal mi,ze nic nie jest wazne bo praca jest jutrio jej moze nie byc(ma ambitna prace,ratuje ludzkie zycie)ale jak nie ma fundamentu nie ma juz nic On to napisal.Twardziel bez serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
Smutnaja888 mam na imię Amelia a nie Beata ;-) Ci toksyczni są w dużej mierze do siebie bardzo podobni wiec trafiam w schematy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
bazta moj tez za takiego uchodził twardziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena12345123
jak ja mowilam swojemu z placzem co robi zle to slyszalam P O P****************A JESTES i to samo co u Was to ja go prowoluje itp itd...to typowy schemat,dokladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×