Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka eko tematu

Osoby zwracające uwagę na składy produktów i szukające ekologicznych alternatyw.

Polecane posty

Hej dziewczyny! :) widze że sobie popisałyście, fajnie, jakby co będę wieczorem, to dopisze swoje refleksje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos posta autorki o polskich ekokosmetykach - kosmetyki Ava (ECO linea) są od niedawna dostępne w Rossmanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) autorka eko, Biobazar fajny, choć lekki klimat snobizmu jest ;), możemy się tam kiedyś razem wybrać :D, ano drogawo tam...Ile ma twoje dziecko? Flos lek kojarzę, ale nic nie miałam, Ava też mi coś mówi, ale też raczej nie miałam. co tam ciekawego w Rossmannie upolowałaś? moje dziecię lubi ich morele suszone... --- gerda, ja też jestem pod wrażeniem twoje wiedzy o składach kosmetyków, ja dopiero się w to zagłębiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A używacie może półproduktów? Bo ja chyba zamówię troszkę ekstraktów i kwas hialuronowy (mam ostatnio suchą skórę po chorobie :( ciekawe czy pomoże ). No i czekam na filtr z Phenome ;) Oprócz diabelnie drogiego JMO to chyba jedyny filtr z przyzwoitym składem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra to ja się pochwalę paroma nowymi nabytkami, może się komuś przyda :D Filtr mineralny z Phenome - super skład, dobra ochrona ale tłuści i bieli BARDZO po jakimś czasie się wchłania i wygląda całkiem dobrze ;) Z tego co wiem są 2 filtry phenome, jmo i jeszcze jakiś sante czy coś... I to tyle z tych "eko" pozostałe to syf :( Może jeszcze lavera ale tam tylko dwutlenek tytanu więc za słaba ochrona (odbija tylko UVB a UVA w małym stopniu). A no i perfumy w kremie z The song of India : jasmine, orchidee, rose, lily of the valley :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ka
"po jakims czasie się wchłania..." a może traci swoje właściwości ponieważ nie jest fotostabilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to filtr mineralny także może się tylko zetrzeć ;) Jest bardzo fajny tylko trzeba dużo nakładać i uważać żeby się nie starł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
Hej, dawno mnie nie było i miałam ochotę od tygodni siąść i coś napisać, ale w koło mam coś na głowie i wieczorem jestem zbyt senna i zbyt zmęczona, żeby się zebrać i coś popisać. Tak jest i dzisiaj, ale już sobie obiecałam, że napiszę choć cokolwiek, dlatego nie odpiszę na wszystkie posty (zostawię je na tzw. "innym razem") :) i tylko napiszę co ostatnio upolowałam: - ałun potasowy Urtekram (drogi skurczybyk, bo 52 zł w Organicu), którego jeszcze dobrze nie przetestowałam, bo wykańczam stary roll-on; z tego co się dowiedziałam to ałun ma też niezdrową podróbę która się nazywa ammonium alum, czyli ałun amonowy, który nie występuje naturalnie, tylko jest syntetyczny i UWAGA: toksyczny i szkodliwy (kosztuje sobie o połowę taniej i można go znaleźć w Rossmannie - producent Crystal i w aptekach - producent Reutter Super Deo); jedynym kłopotem, który zauważyłam przy aplikacji ałunu jest to że wymaga zmoczenia wodą zanim trafi na pachę, no i niestety nie ma właściwości antyperspiracyjnych, a tylko neutralizuje zapach potu - aloesowy krem do twarzy Alterra (niezbyt drogi, w wygodnej tubie, jednak nie nadaje się na dzień ani pod makijaż, bo ma konsystencję tłustej pasty, długo się wchłania i pozostawia tłusty film, więc używam na noc i jestem raczej zadowolona, choć porównania jakiegoś dużego to nie mam, bo to mój pierwszy naturalny krem w życiu) :P - arganowe mydło w kostce Kropla Zdrowia (jeszcze nie używałam, bo nie skończyłam poprzednich, ale pachnie luks.) ;) - punktowy koncentrat korygujący niedoskonałości Tołpa Dermo Face Sebio (mam mieszany stosunek do Tołpy, bo dużo substancji pomocniczych w ich kosmet. to syf, choć kreują się na eko, ale ten preparacik ma akurat dobry skład) To narazie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
Przy okazji napiszę jeszcze, że eko linii z Avy, ani AA, ani Flos-Leku nie znalazłam w ani jednej drogerii ani markecie, a szukałam wytrwale. W biedronkowej drogerii Hebe mają niby jakiś dział z naturalnymi kosmetykami, ale te poza faktycznie większą ilością wyciągów roślinnych mają w składach dużo typowego syfu. 2 marki wydały mi się u nich całkiem ok, ale niestety zapomniałam już nazwy. Może następnym razem zapamiętam i wrzucę. Nie były to jednak kosmetyki do twarzy tylko głowie do kąpieli, rąk i ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
Wracając jeszcze na chwilę do Tołpy to szukałam ostatnio wody micelarnej albo toniku i ponieważ niczego nie było w Organicu to zaczęłam szukać w drogeriach i marketach i w końcu kupiłam zwykłą wodę Garniera, bo wyobraźcie sobie w porwaniu do Tołpy miała o niebo lepszy skład! Z dzieciowych odkryć to znalazłam w Super-Pharmie fajne kosmetyki Moraz z rdestu (kraj pochodz. Izrael). Nie wszystkie produkty z ich linii dla dzieci i dorosłych mają dobre składy, ale niektóre tak, dlatego trzeba czytać etykiety. (Z ciekawostek: rozwalił mnie ich grzebień do wyczesywania wszy :D Najwyraźniej mają z nimi problem w tamtej części świata.) Dalej w Organicu znalazłam fantastyczną linię Parrs Honey Babe z miodu manuka (kraj pochodz. Nowa Zelandia) i mam ochotę wypróbować. Rewelacyjnie pachną miodem. :) Z moich ostatnich nabytków mogę polecić Alphanovę Eryzinck do pupy. Ma konsystencję delikatnej maści i jest bardzo wydajna. Zapach też ok, a skład ekstra w porównaniu do tego co się u nas promuje. Niestety kosztuje sobie niemało (prawie 30 zł za tubkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
Z jedzeniowych eko nowości to próbowałam ostatnio sok z acai (antyoksydantu) z dodatkiem owoców tropik. Alce Nero (prod. Włochy) i mogę śmiało polecić, bo soki tego producenta są bardzo gęste i "treściwe". W składzie same przeciery i pulpy a nie koncentraty, no i bardzo mało wody, czyli nie są rozcieńczane tak jak te typowe sklepowe. Poza tym zauważyłam, że Organic wprowadził do sklepów markę własną! Ceny tych ich produktów nie są tak wysokie jak tych importowanych i innych "markowych" i tylko o mniej więcej 2-3 zł. wyższe od normalnych popularnych odpowiedników z marketów. Mają jogurty, mleko, masło, jajka i jeszcze jakieś inne rzeczy. Jeszcze nie próbowałam, ale oglądałam i na opakowaniach nie ma wymienionych producentów, którzy im te produkty dostarczają, ale przypuszczam, że są to nasze krajowe produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
W ogóle to bardzo fajnie, że się odzywacie kiedy ja nic nie piszę. Szczególne ukłony kieruję tu w stronę Gerdy i Migotki. :) Piszcie więcej dziewczyny! To, że czasem długo tu nie zaglądam wcale nie znaczy, że porzuciłam temat. :) A no i powinnam przechrzcić nazwę tego wątku po prostu na LOHAS. ;) W ten sposób szybciej byłoby go znaleźć po dłuższej nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
A i w końcu zapomniałam dopisać jak się sprawuje ten Dermo Face Sebio od Tołpy. Otóż - pozytywne zaskoczenie. Działa! Ładnie wysusza niedoskonałości. Jestem zadowolona. Pozdrawiam i czekam na newsy od was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
(Jedyne ale do tej recenzji wyżej, to to że ten Sebio się nie wchłania i pozostaje na skórze jak obeschnie, dlatego nie nadaje się na dzień na makijaż tylko najlepiej na noc albo po domu, bo cała buzia jest w jasnych kremowych kropkach, jakby się leczyło talkiem ospę.) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele zdrowych porad, odnośnie wyboru diet czy samego odchudzania znalazłam na chudzianka.pl/linea-detox-skutki-uboczne-i-zastosowanie-co-mowi-o-niej-ulotka-a-co-da-sie-wyczytac-na-forum . Po porodzie trudno mi było wziąć się za siebie, ale uprzedzam was dziewczyny: im szybciej to zrobicie tym lepiej i dla waszego zdrowia i dobrego samopoczucia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) autorko eko tematu, jak mam tak samo z pisaniem tu, nie mogę się przybrać i zasypiam wieczorami ;). A taki sensowny topik, że nie chce do opuszczać :) Ja mogę polecić maseczki Dermagalin, jak nie znacie jeszcze...są w Rossmannie... autorko chciałam kupić ten krem, który polecałaś, bo mi właśnie takie tłuste mazidło potrzebne, ale u mnie na wsi wykupiony i kupiłam inny z Alltery, chyba tez w miarę...testowałam te rosyjskie kremy do twarzy, ale chyba dla mnie za lekkie;), nie wiem, jakoś nie mam przekonania. --- gerda, ja jeszcze za mało wtajemniczona jestem jeśli chodzi o półprodukty ;) --- Dziewczyny w weekend przysiądę i popiszę więcej, obiecuję! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) autorko, możesz mi to wyjaśnić, jak z tym dokładnie jest, bo to bardzo ciekawe, tak pisałaś: :) "Badań diagnostycznych też nie warto sobie robić płatnie bo można na NFZ w porządnych gabinetach ALAB-u (z możliwością odbioru wyników przez internet". Robisz tam badania? byłaś na biobazarze? :) co to marki własnej Organica, to jakiś czas temu jadłam ich jogurt naturalny, no boskiii, taka różnica w porównaniu do tych ogólnie dostępnych, a kupuję też np.Piątnicy, ktore są niezłe, bez mleka w proszku... wymyśliłaś coś nowego odnośnie proszku do prania? bo pamiętam że też chciałaś coś zmienić... zainspirowałaś mnie tym krem z Alterry, ale u mnie na wsi juz wykupili, kupiłam ten ich niebieski, bo na duch potrzebowałam czegoś często i chyba jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja się już od dawna przymierzam do kosmetyków z miodem manuka, tylko są drogie i jakoś przekonania nie mam ;) jakieś tam zniżki w merlinie nawet spore widziałam na pub&rub, ale też tylko część kosmetyków i nie wiem ile faktycznie kosztują, bo nie wiem czy nie kantują z tą promocją ;) co do mydła na razie zostaję przy Bentleyu super mydło, nie wysusza, skład marzenie, ale to wiecie ;) ja uwielbiam tołpe za ich opakowania, mocno na mnie działają, no ale wiem że ze składem to cuda nie są ;) u mnie jest mały sklepik gdzie jest też eko i są kosmetyki Ziai, jako eko, no padłam :D --- dziewczyny jaki żel do mycia twarzy polecacie? :) i podajcie jakieś dobrą stronkę gdzie się można douczyć o składach kosmetyków, bo ja mam taką wiedzę tyle o ile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorbet owocowy
Witajcie, kosmetyki trudno jest zweryfikować, trzeba się ich uczyć i sprawdzać też kwestie półproduktów, które są opisane w składzie a też mają swoją historię. Co do składu produktów spożywczych to radziłabym uważać na wszystko z przedrostkiem eko… nie zawsze to oznacza coś dobrego ;/ ale to kwestia nauki przedrostków, samych substancji. Jest też aplikacja na telefon - efood, która skanuje kod kreskowy i weryfikuje skład. Pokazuje które składniki są dla nas szkodliwe i w jaki sposób. Apsika -> gratuluję konsekwencji w życiu i trochę zazdroszczę takich postępów. Już też bym chciała być ta tym etapie. Piszesz o chipsach -> uwielbiam, to moja słabość, większa od słodyczy. Jakie wcinacie? Dodatkowo będę wdzięczna za info jakiś środków chemicznych używacie -> tutaj mam spory problem przy zakupach, by kupować skuteczne i jednocześnie o "tym dobrym" składzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam pernamentną słabość do słodyczy, z chipsami idzie mi lepiej :) kiedyś miałam fazę na produkty light, zawsze je kupowałam, do czasu jak się nie okazało, że produkty light są bardziej kaloryczne i mają w sobie więcej chemii. daltego powiem Wam szczesze że taka aplikacja która sprawdza skład prpduktów żywnościowych to fajna sprawa, lepiej wiedzieć co sie ma w produktach spożywczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
Hej hej. Długo mnie nie było, za co przepraszam, ale miałam inne rzeczy na głowie. No to lecimy od początku: Migotka - znam Dermagliny i kilkukrotnie ich używałam, ale nie pamiętam jakie mają skłądy, bo wtedy jeszcze w nie nie wnikałam, czyli musiało to być dawno dawno temu. Jak będę w drog. to rzucę okiem, promise. ;) Tak robię badania na NFZ w ALAB-ie i odbieram przez net. Niestety nie byłam na BioBazarze. Wybieram się, wybieram i wybrać się nie mogę. Ostatnio jakoś nie mam kiedy, ale oblukałam go sobie dokładnie w necie i mniej więcej wiem jak to wygląda. Na pewno tam zajdę, ale kiedy to ja w tej chwili naprawdę nie wiem. :) Ja tam wielkiej różnicy w smaku tych ekologicznych prod. nabiałowych nie widzę (no chyba, że są o smaku, który normalnie nie jest sprzedawany na naszym rynku), za to na pewno jest różnica w jakości biorąc pod lupę składy i pochodzenie półproduktów. Jeszcze się nie bawiłam eko proszkami do prania ani alternatywnymi środkami czystości, ale niedługo zacznę i wówczas dam znać. Ziaja w sklepie eko... yyy? :) Póki co nie polecę ci żadnego żelu do twarzy, bo sama nie znalazłam i na razie używam mydła (bardzo delikatnego), ale mam już na oku pewną markę (napiszę o niej zaraz niżej), bo te wszystkie zagraniczne z Organica są strasznie drogie, a że ostatnio wydaję głównie na ciuchy, to trochę mi jakoś szkoda wywalić kilkadziesiąt zł na malutką buteleczkę preparatu, który zużyję przez około 2 tyg., bo (jak być może zauważyłaś) ceny zachodnich eko kosmet. są lekko zaporowe (jedzenie jest wyceniane w miarę ok, dziecięce też nie najgorzej, mydła też ok, ale kosmetyki do twarzy są bardzo drogie, a kremy to w ogóle). Jeśli chodzi o składy, to ja większość sprawdzałam (i nadal czasem sprawdzam, jak czegoś nie wiem), w Wikipedii (wersje anglojęzyczne, bo polskie są strasznie marne pod tym względem), no i tu: http://www.care2.com/greenliving/top-15-dangerous-ingredients-in-skin-care.html i tu (wpisujesz nazwę i wyskakuje ci info.; mają też aplikację mobilną): http://www.ewg.org/skindeep/ Z tego ostatniego to korzystam też w taki sposób, że wpisuję nazwę (anglojęz. lub łacińską, bo takie są zazwyczaj w podawane na opakowaniach wg INCI) w Google i po spacji dopisuję: ewg i wyrzuca mi od razu szukany składnik na tej str. Ale barwniki i subst. zapachowe najczęściej trzeba spr. w Wiki. Składy prod. spożywczych (których cały czas się uczę, bo są trudniejsze do obcykania niż kosmetyków, przez to większość szkodliwych jest ukryta pod kody E) sprawdzam tu: http://www.inrfood.com/ http://noshly.com/ (oba serwisy również mają aplik. mobil.) A składniki leków to już tylko w Wiki spr. i ogólnie w Google (po ang.) jak nie ma wystarczająco inf. w Wiki, bo nie znalazłam do tego jeszcze dobrego serwisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
* przez to, że większość szkodliwych subst. jest ukryta pod kodami E Sorbet - witaj, zgadzam się z tym co napisałaś i dzięki za wrzucenie nazwy kolejnej apl. Sprawdzę ją sobie. Ja mogę póki co polecić te, które podałam u góry. Ja o chipsach pisałam jakoś na początku tego całego wątku, więc możesz sobie przeczytać, żeby już się nie powtarzać, ale ogólnie to rzadko je kupuję, bo jakoś nie przepadam za snackami ani nawet słodyczami i mało tego kupuję. Moimi słabościami są za to przekąski ze stoisk w galeriach - ostatnio frozen yoghurt (mrożony jogurt) i bubble tea z mega ilością tapioki (o ile niektóre składniki wydają się bezpieczne i względnie zdrowe to z drugiej str. boję się myśleć co jest w składzie proszków, z których są robione wszystkie wersje smakowe i kolorowe boba i żelki, a najczęściej biorę właśnie te smakowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
I tak jak pisałam już wcześniej, nie wnikałam jeszcze w prod. ekologiczne i nie znam się na składach środków czyszczących (tylko tak tyle o ile orientuję się w tym co jest szkodliwe w proszkach do prania, ale o reszcie nie mam za bardzo pojęcia). Muszę o tym poczytać, żeby wiedzieć co z tanich rzeczy dostępnych w marketach (poza oczywistymi, typu soda i inne nieszkodliwe półprodukty, z którymi jest niestety sporo chrzanienia się i nie każdy ma na to czas) jest godnego uwagi. Póki co wiem (bez czytania składów), że z pewnością dobre są te z eko sklepów, ale drogie. Mam ogromną ochotę wypróbować prod. Ecover i Ecozone, ale na pewno nie w tym mies., bo na razie mam inne wydatki i inne rzeczy na głowie, no i zapas starych. Jedno tylko wiem i mogę wam napisać, że orzechy piorące i eko kule nie są zbyt wydajne i średnio dopierają. Miałam kiedyś eko środek czyszczący (w płynie) W5 z Lidla i był bardzo wydajny (poza tym, że cuchnął octem), ale niestety nigdy go potem nie widziałam w sprzedaży bo to była jakaś limitowana seria. Później miałam jakiś płyn w sprayu z Carrefoura albo Tesco (nie pamiętam dokładnie) - marki własnej, ale z linii eko (który strasznie walił alkoholem), ale nie wiem dokładnie czy rzeczywiście miał dobry skład czy tylko z nazwy był ekologiczny, bo jest teraz taki trend i takie rzeczy się po prostu sprzedają, a ja się jeszcze nie orientuję w tych jonowych i niejonowych subst. powierzchniowo czynnych. W Rossmanie są też tabl. do zmywarek Domola w wersji eko, ale nigdy nie próbowałam, bo jakieś małe mi się to ich opakowanie wydawało i drogie w porównaniu z innymi, a teraz już od około 2 lat nie używam tabl. tylko kapsułek i tak jakoś się przyzwyczaiłam. Adelllll - wiele osób, nawet nie znających się na składach ani ich nie rozumiejących, wie o tym, że prod. dietetyczne są bardziej niezdrowe (większość zamienników cukrów i tłuszczów jest szkodliwa). Ja pamiętam, że jak byłam mała to nawet rodzice mi zawsze o tym powtarzali, mimo że nie mieli pojęcia jak sprawdzać składy itd. (tzn. czytali je ale tak trochę bez zrozumienia, chociaż jak widzieli gdzieś E lub jakąś chemiczną nazwę to zawsze podejrzewali coś złego) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka eko tematu
A ten spray z marketu poza tym, że śmierdział to może nie był zły (choć do okien go nie używałam, tylko głównie w kuchni do stołu, blatów i podłogi jak się coś rozlało), ale miał beznadziejny rozpylacz, który chlustał i chlapał, więc ogólne wrażenia były, powiedzmy, takie sobie... bo ja przyzwyczajona do Clina. Z tego co mi wiadomo, to bardzo popularne i dobre eko środki czyst. robi też Bio-D, ale osobiście nic jeszcze od nich nie próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×