Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarodziejka0401

dieta mniej żreć :) zaczęta

Polecane posty

Gość tycityci
To zaczynam taabelkę na dzień 6.05. 2016 r. Tycityci…….34 lata…….69 kg………168 cm………..cel 60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumowanie wieczorne - diete trzymalam i godzinę biegałam. Ładnie spadają kg,ale nadal gruba jestem :-( Jak mogłam tak się zapuścić. W tamte wakacje już poniżej 63 kg było... Tyci Tyci ja staram się całkiem alkohol odstawić. Choć tydzień temu na imprezie uległam koleżankom :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję, że dziś byłam bardzo grzeczna :) dzień zaliczam do udanych! jeśli chodzi o alkohol to ja dziś mam w planach 2 lampki wina więc zrezygnowałam z kolacji, bo niestety ale wiadomo, że alkohol bardzo koaloryczny jest :/ 6.05. 2016 r. Tycityci…….34 lata…….69 kg………168 cm………..cel 60 Stella_88......28 lat ......... 56 kg...........160 cm.............cel 52

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tycityci
kurcze upisałam się i mi posta wcięło!!! Smerfetko głowa do góry, zaraz będzie upragniona waga, przecież kg lecą!!! ja tak lubię to moje piątkowe piwko :-) ze chyba się z nim nie pożegnam, ale gdzieś czytałam, że tylko tuczą zagryzki, które wcina się przy piwie, a ja nic nie podjadam!!! Wiecie co tak staram sie przekonać do "wasy" a tu proszę opinia z onetu: Kanapka z pełnoziarnistego pieczywa, z chudą wędliną i warzywami to dobry pomysł na śniadanie. Jeśli jednak zastąpimy tradycyjny chleb pieczywem chrupkim lub waflami ryżowymi, to posiłek straci już na wartości. Tego typu produkty należą do żywności wysokoprzetworzonej, a podczas ich produkcji zachodzą duże straty witamin i składników mineralnych. Powszechnie uważa się też, że pieczywo chrupkie jest niskokaloryczne. Tymczasem 100 g takiego produktu dostarcza ok. 350 kcal, podczas gdy taka sama gramatura pieczywa tradycyjnego tylko 250 kcal. Oczywiście ilość dostarczonych kalorii zależy od wielkości porcji – jednak dwie kanapki tradycyjnego pieczywa mogą zaspokoić głód, natomiast dwie kanapki oparte na pieczywie chrupkim nie zapewnią już takiego samego stopnia sytości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tycityci -->> piwo jasne ma w 100 ml 50 kcl, czyli na pół litra wychodzi 250, jak na wieczór, to nie za mało. No i piwo zwiększa łaknienie więc trzeba się pilnować. Ja czasem popijam, zwłaszcza przed okresem mam ciągoty. Co do chrupkiego pieczywa, to już od dawna tak mówią. trzeba czytać skład, bo np. ostatnio w aldi kupiłam takie co nawet śrutę żytnią miały, więc bomba błonikowa :) ale staram się tego za dużo nie jeść, jednak zostaje przy razowcu albo żytniaku. smerfetka555 -->> co to za czarne myśli? kilogramy lecą więc niedługo będzie dobrze :) od takich czarnych myśli tylko krok do objadania się, więc myśl pozytywnie i trzymaj się. Ja dziś ładnie, chociaż muszę wam napisać, że człowiek to stary i durny. Zjadłam po spacerze 2 jabłka i jakoś tak mnie ssało, więc zagryzłam jogurtem naturalnym i jak mnie przeczyściło, to myślałam że z łazienki nie wyjdę ;) na obiad była zupa wielowarzywna, a na kolację płatki. Co do cukru to pewnie mają, jutro się zapoznam ze składem to odpowiem ile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja słaba jestem w przeliczaniu kalorii, nigdy nie miłam do tego głowy dlatego nigdy nie stosowałam diety opartej na przeliczaniu. hehehe i lepiej nie wiedzieć czasami... niestety piwko już wypite, ale postaram się nie za często!!! ja na razie się nie ważę, bo dzisiaj dostałam @ takze zwazę się po. Zmykam, kolorowych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tycityci
to byłam ja wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tycityci -->> płatki mają 380 kcl w 100 g, ale nie je się 100 g :) cukrów maja niecałe 5 g, więc nie najgorzej chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko wczoraj założylam legginsy do biegania i przylegający t shirt. Nooo masakra i stąd ten dół. Ale nie poddaje się i dietę trzymam :-) Za tydzień Twoje ważenie. Ciekawe ile spadło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczynki :-) U mnie dzisiaj humor, bo czuję się jakaś bardziej fit ;-) Rano 1 wasa z masełkiem i pomidorkiem, potem spacer godzinny z córką za rowerkiem ;-) Obiad kaszka kuskus z kurczakiem z sosem węgierskim, na kolację czeka kefir. Jestem z siebie dumna, bo dzieciaki jadły lody, słodycze a ja nawet smaka nie miałam :-) czuję, że ten kefir dobrze mi robi! Niestety mąż kupił piwko na wieczór i czuję, że znowu będzie mnie kusić!!! Myszko masz rację znowóż nie je się tyle tego, żeby raz na czas się nie skusić na takie płatkowe śniadanie! a ja dzisiaj wzięłam spodnie w rozmiarze 38 (w biedronce za grosze) stwierdziłam, no i co??? Zmieściłam się w nie - jupi!!! Co prawda są opięte, ale wlazły na tyłek ;-) i to chyba mi ten humor tak poprawiło!!! Bo od dawna już rozmiar 40 w szafie gości, na górze wejdę w 38, ale tyłek gruszki został!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny weszłam dzisiaj na wagę,a tam 67,7kg!!! O matko,ale cudownie!!! Niektórzy pewnie by się złapali za głowę,że się cieszę z takiej wagi,ale jak się już ważyło prawie 75kg,to te 67 bardzi cieszy :D Wczoraj znowu biegałam i zwiększyłam sobie dystans ostatnio. Już widzę,że pupa mi się uszczupla i łydki wysmuklają. Dzisiaj idę na urodziny kuzynki-trzymajcie kciuki,żebym wytrwała w diecie. Tycityci bo to chyba Twój ostatni post ;-) Gratuluję tak ładnie dietetycznego dnia! Wydaję mi się,że jak jesteś poza pracą,to Ci łatwiej dietkę trzymać.I super z tymi spodniami! Ja też góra 38,ale dół to pewnie na bank 40 :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tycityci
tak smerfetko to byłam ja :-) Brawa dla Ciebie, ja też bym się bardzo cieszyła z takiego wyniku. Dzisiaj nawet byłam w tych spodniach w kościele, także nie jest tak źle :-) Dzisiaj też pięknie mi idzie, rano plaster pieczonego karczku, obiad pół miseczki rosołu a na drugie pierś z kurczaka z miską zielonej sałaty lodowej z łyżką śmietany. Na kolację jak zwykle będzie kefirek, tyle, że obiad był dzisiaj wcześniej to pewnie coś zjem jeszcze, ale może owoc lub wasę. Teraz mężyk zrobił kawkę :-) miłej niedzieli, chociaż u nas deszczowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak więc od ostatniego postu trochę rzeczywistość się zmieniła... zjadłam kilka winogron i pojechaliśmy na rowery, ale po powrocie tak byliśmy głodni, ze wypiłam jednym tchem duży kefir a potem... zapaliliśmy grilla i zjadłam jedna kiełbaskę z pieczonym chlebkiem buuuu. Ciekawe jak mój organizm zareaguje na taki mix kefirowo/kiełbasiany??? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tycityci
to wyżej to byłam ja, zapominam wpisywać nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja też żyję, chociaż ledwo... Wczoraj na obiad był kawałek pizzy domowe, a potem do wieczora na dworze, w ramach kolacji trochę loda zjadłam, ale był paskudny, no i pół piwa... Za to nad ranem obudziła mnie koszmarna migrena i trzymała do popołudnia :( miewam takie przyjemności przed okresem, a dodatkowo zmiana pogody, brrr. Zjadłam dziś przez cały dzień 2 kanapki z pomidorem i trochę spaghetti, wypiłam 2 kawy i ogólnie blee smerfetka555 -->> piękna waga, też bym tak chciała, ale jeszcze trochę muszę poczekać. tycityci -->> widzę, że nie tylko ja mam dziwne pomysły jak zgłodnieje porządnie, mam nadzieję, że Ci nie zaszkodziło to połączenie. A jako że przez cały dzień zażywałaś sporo ruchu, to pewnie ta kiełbaska rozeszła się po kościach ;) Miłej nocy wszystkim, ja też zaraz do łóżeczka uciekam, do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tycityci
oj myszko, jak ja Cię rozumiem!!! Tyle, że ja nie mam często takich jazd z bólem głowy, ale właśnie w piątek mnie tak dopadło!!! Od rana wstałam z bólem głowy, dopiero po 3 tabletce mnie puściło! Też podejrzewałam, ze mogłobyć to migrenowe, bo było mi niedobrze, no i by się wszystko zgadzało, bo dostałam wtedy @ ech... No ale bynajmniej nie pojadłas zbytnio! To tak, zeby mieć się z czego cieszyć w tym wszystkim. ale zapomniałam Wam napisać, ze zaczęłam mierzyć to ciśnienie i na razie oki ok 130/75 to jeszcze nie tragedia. Zmierzyłam też cukier (mama ma cukrzycę i ma paski z tym urzadzeniem do mierzenia) i też oki, więc pewnie to złe samopoczucie przez pogodę i @ było. A szumi mi nadal w tych uszach ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam porannie :) Tycityci, Myszko - sądzę, że Waszeje złe samopoczucie związane było z pogodą i @ Smerfeto - gratuluję wytrwałości w dietkowaniu i spadku wagi. Jak ja żałuję, że nie lubię biegać, przydałoby się to moim pośladkom. Jak było na urodzinach, wytrwałaś ? U mnie waga stoi na 63,0 kg, ale będzie lepiej :) Wczoraj miałam gości, nie skusiłam się na słodycze, zjadłam sałatkę z rukoli i wypiłam lampkę wina. Jestem z siebie dumna (nie wiem jak długo :) ) ponieważ postanowiłam codziennie ćwiczyć i nawet przez tydzień udało mi się dotrzymać obietnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smerfetka- gratulacje!! spadek wagi to największa motywacja :) ja niestety nie mam się czym pochwalić bo w weekend troszkę poszalałam z jedzenia, ale...całe szczęście byłam bardzo aktywna :) ważenie dopiero w czwartek więc mam nadzieję nadrobić weekend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny :) przy naszych problemach połowa sukcesu to wziąć się za siebie, i zacząć coś robić, a druga polowa to robić to w odpowiednim towarzystwie :) widzę że jesteśmy skazane na sukces :) wczoraj powtórzyliśmy z mężem nasz "spacerek" sprzed tygodnia, ale tym razem nie załapałam się na słynne naleśniki, nie doczytaliśmy że podawane są od 17.00 :( ,ale nie było to dużym problemem, nie byliśmy , o dziwo, tak zmęczeni jak poprzednio, udalo nam się namówić na wyjazd, nasze dzieciaczki, i też im się podobało. Nasze latorośle już są w takim wieku że wolą własnymi ścieżkami (16 i 22 lata) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowa31
Gratuluję smerfetka, u mnie grill weekendowy i z 62,2 kg zrobiło się 63,1. Poza tym dwudaniowe obiady. Spotkałam się z dawno niewidzianymi osobami, chyba za bardzo wychudłam na twarzy, postanowiłam wychodzić z diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :-) Dziewczyny jesteśmy świetne i schudniemy tu razem!!! Jacklyn wytrwałam i obżarstwa żadnego nie było. Spróbowałam tylko od męża trzy łyzeczki tortu i trochę sałatki zjadłam.I kawę nawet bez cukru piłam-a ja slodką bardzo lubię ;-) Myszko jestem pewna,że tego 15 maja jeszcze lepszy wynik ode mnie zobaczysz! współczuję Wam tych boli głowy. ja też mam takie migreny,że tylko mocne proszki mnie ratują.Ale o dziwo odkad biegam,to coraz rzadziej głowa boli. biurowa a ile masz wzrostu? moze faktycznie waga jest już ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dziś cały dzień ssie w żołądku... Już idąc do pracy czułam się głodna i tak cały dzień. W pracy zjadłam 2 spore jabłka, jedno drewienko i kefir 400g, a do domu to leciałam tak głodna że masakra. Na obiad było 300 g spaghetti z wczoraj i dalej ssie żołądek... idę z bobasem do piachu to może nie będę o tym głodzie myśleć, a na kolację to właściwie jeszcze nie wiem co zjem, ale jak będę dalej tak głodna,to chyba wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tycityci
no widzę, że topik po weekendzie ożywiony :-) super! Biurowa, mam nadzieję, że nas nie opuścisz, tylko dietę odpuścisz lub zmienisz na inną?! a tym kg więcej nie przejmuj się tak bardzo, zaraz zleci!!! Jacklyn czasami trzeba spróbować, bo ja tak zawsze mówiłam "nie lubię roweru" a jak się do niego przemogłam, to teraz mój ulubiony sposób na wolny czas (hehehe poza hamakiem i książką ;-) ) moze i Ty przekonasz się do biegów, albo do marszu z kijkami? Brawa za wytrwanie, choć domyślam się jak wszystko kusiło!!! Babolina to duze masz już dzieciaki :-) nie dziwię się, że wolą chodzić własnymi ścieżkami, ale fajnie, że potrafią wybrać się jeszcze z rodzicami na wycieczkę! A naleśniki, no cóż - dar od losu... ;-) będziesz szczuplejsza o pół kilo. Smerfetko Tobie też pięknie idzie! Dobrze, że skosztowałaś odrobinę, bo przecież nie można sobie tak wszystkiego odmówić! Ale trzymasz się w ryzach i to najważniejsze! Myszko nie daj się!!! zjedz owoc, wypij kefir i módl się po szybki sen ;-) Ja nawet, nawet się trzymam. Śniadania nie było, bo jechałam dzisiaj o nietypowej porze do pracy, ale był wcześniejszy obiad o 11. Zupa grochowa a na drugie pierogi z mięsem w rozsądnej ilości. Ok 16 zjadłam jeszcze 4 pierożki :-/ w domu skusiłam się na taką miniaturkę pączka, plaster pasztetu domowego i plaster pomidorka, ale teraz będzie tylko grzecznie kefirek o 19.00 i już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka66600
Udało się przetrwać wczorajszy dzień. Na kolacje były niecałe 2 naleśniki ok 18, jeden z serkiem, a drugi z dżemem, niecałe, bo pierwszy i ostatni, a jakie one są to każdy wie :) Dziś już lepiej, mam nadzieję że to był jednorazowy wyskok organizmu z takim mega głodem. Miłego dnia Wszystkim i pięknej pogody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego tu tak cicho ? :/ ja nie piszę bo mam chwilowy (mam nadzieję że chwilowy) zastój, nic nie chce być mniej na wadze, a jestem grzeczna, nawet bardzo , poczekam jeszcze troszkę i ewentualnie coś będę modyfikować dietę, i może wprowadzę więcej ruchu? Tycityci- tak moje dzieciaczki kapeczkę starsze od waszych, bo i ja też kapeczkę starsza od was ;) pozdrawiam, miłego wieczoru życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tycityci
czesć dziewczyny, my dopiero wróciliśmy niedawno z pracy/szkoły/przedszkola ;-) Takze generalnie dzień oki... z wyskokiem na lody ;-) Rano 3/4 bułeczki wieloziarnistej, obiad ogórkowa, kotlet z kapustką zasmażaną... potem pół drożdżówki z truskawkami (raczej dla tych truskawek skosztowałam ;-) ) no i teraz wypiłam kefir. Takze menu mało dietetyczne, ale ograniczam, nie jem nadal ziemniaków, jedynie w zupie kilka kostek, bo juz nie świruje i nie wybieram ;-) Myszko no bywają takie dni co zrobic!!! ja wczoraj zjadlam wieczorem jeszcze kawał czekolady :-/ no przyszedł taki głód i co zrobić!!! Oczywiście byłam wściekła na siebie, ale to było silniejsze!!! Babolina wiek, wiekiem ale najważniejsze jest to jak się czujemy :-) a Ty widac czujesz się świetnie i w dobrej formie jesteś - super!!! a te kg na początku lecą najszybciej a potem jest już trudniej, gdy organizm zgubi wodę, tłuszczyk pewnie trudniej spalić. Ale jak jesteś "grzeczna" to nie ma opcji zeby nadal nie spadały!!! Takze cierpliwości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka555
Myszko zarazilas mnie chyba tym głodem, bo wczoraj ciagle głodna byłam :-( Zjadłam więcej niż normalnie, ale chociaż słodyczy nie tknelam i kolacji sobie odpuscilam. Babolina napisz swój jadłospis. Może jednak masz za dużą kaloryczność posiłków? Tycityci jak schudniesz przy takim jedzeniu,to będę podziwiala ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka66600
Coraz bliżej ważenia, a ja coraz bardziej się boję, że stoję w miejscu... Od jutra wprowadzam proteinowe czwartki jak na dukanie, a w piątek rano ważenie. Będę tez ćwiczyć, jak dam radę to już dziś, chyba że mnie będzie brzuch bardzo bolał to odpuszczę... Wczoraj już ładnie jadłam rano 2 kanapki, w pracy jabłko i rzodkiewki 3, serek wiejski, na obiad były pieczone warzywa z jakimś mięskiem, na kolację mleko z płatkami i pół kabanosa. Wam bardzo zazdroszczę, że waga spada i tez chcę :( Bo jak dalej będzie 70 albo bardzo blisko to chyba dukan mnie po całości czeka, bo już bardziej ograniczyć normalne jedzenie to się chyba nie da... Popłakałam to teraz do pracy, a Wy się ładnie trzymajcie i wystawiajcie buzię do słonka, co żeby witaminy D nałapać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetko, ja mam przeszłość proteinową, parę lat temu pięknie mi się udało chudnąć na Dukanie, jednak nie przestrzegałam zaleceń tzw czwartej fazy i kilogramy wróciły :( oczywiście same nie wróciły, jadłam dużo i "normalnie "- słodycze, ciasta, moją zmorą są bardzo zdrowe ale i bardzo kaloryczne orzechy, migdały, ziarna słonecznika czy dyni, nie potrafilam skończyć na garstce :( chcieć, to ja zawsze chciałam schudnąć, ale jak wiele z nas wieczorem postanawiałam że od jutra....., a rano jakoś tak nie wychodziło, i wieczorem zaś kac moralny i zaś postanowienie że od jutra... ale w końcu przyszedł taki poranek, naprawdę mam wrażenie że to dar z nieba, że wiedziałam że dam radę. Postanowiłam zamiast pieczywa, które bardzo lubię, robić sobie placuszki z Dukana. Zjadam więc na śniadanie taki placuszek z wędliną drobiową, albo wołową albo a łososiem do tego liść sałaty lodowej popijam to często szklanką mleka 2%, czasami na śniadanie robię sobie omlet z 2 jaj z łyżeczką dżemu wiśniowego, własnej roboty, drugie śniadanie to jest np. jogurt naturalny z mieszanką otrębów i płatków owsianych polany odrobiną soku klonowego, obiad to jest kawałek miesa drobiowego, lub wołowego, albo ryba z surówką albo np. grilowaną cukinią, na kolację podobny zestaw jak na śniadanie, albo np jak wczoraj pasta z makreli wędzonej, twarogu i szczypiorku dziś na obiad mam zupę, wywar z kurczaka, warzyw i dużo kapusty włoskiej czasami wieczorem dam się mężowi skusić na lampeczkę wina, albo pół piwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze chcę dodać że kawę i herbatę od zawsze piję bez cukru, wypijam też ok 1,5 litra wody a moja aktywność fizyczna to, wiem że niewiele ale to jakieś chyba rozsądne minimum i tak dwie godziny w tygodniu basen, dwa, lub trzy razy 45 minut marszobiegi, do tego spacery z pieskiem czasami 15 minut, czasami dwie godziny myszko, mam nadzieję że jutro będziesz miała powody do zadowolenia :) pozdrawiam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×