Kobiety dojrzałe część siódma

Imuś, Juniorowi dobrej kondycji i spełnienia najskrytszych marzeń... i jeszcze buziaki ślę...♡☆♡ x Cyferko, a ja nauczyłam się wyłączać i czytam sobie... jedyny warunek, to dobre oświetlenie... no, żeby ślepa babka litery jakoś widziała...:P Jak dieta...?? SUPPEROWO...!! Portki zaczynają mi spadać...:D rano pasek musiałam na kolejną dziurkę przesunąć... ach, tak długo na to czekałam...:D dziś nie jechałam ze słoikami...:P teraz, u dzieci, gotuję dwa wielkie gary zup... krupnik na schabie i ryżu... oraz czystą pomidorówkę... być może zięć dziś lub jutro przyjedzie, więc chcę żeby zupkowy zapasik mieli... a te zupy zasmakowały mojej rodzinie... wnusia nie chciała dzisiaj jeść śniadania, powiedziała, że na babci zupę czeka... a córka zabrała do pracy słój ogórkowej... mąż też zadowolony, bo ma w lodówce wyboru słoiki z czterema różnymi zupencjami... a ja szczęśliwa, że nikt nie głoduje...:D

Dziękuję Wam w imieniu Juniora

Witajcie !! Śniadanie zajadam... tradycyjnie owsiankę jem... jak dobrze, że mój nowy sposób odżywiania się właśnie takie śniadania przewiduje...:D można płatki owsiane w mleku gotować... bleee... obrzydliwe... ja mleko tylko do kawy... od przedszkola nie cierpię mleka w formie gotowanej... albo można wieczorem dnia poprzedniego wrzącą wodą płatki zalać i rano dolać jeszcze trochę wrzątku, tak żeby ciepłe były... dodatki do owsianki przeróżne mogą być... wczoraj np. jadłam z pestkami goji, suszoną morwą i borówkami... przepyszne... dziś wersja nieco uboższa... po prostu owsiane płatki i dużo siemienia lnianego... bo to siemię jest mega zdrowe... ponoć niejaka p. Anna Lewandowska :D swoje piękne włosy, skórę i paznokcie właśnie siemieniu zawdzięcza...:D a tak na poważnie, to te nasionka mają samą dobroć w sobie... to skarbnica witamin i minerałów... a jeszcze do tego, tak potrzebne nam, kwasy omega 3... i oczywiście pomagają wyregulować trawienie... Kawa...?? o tak... dużo dobrej, gorącej kawki...:) (_)> (_)> (_)> (_)>

znowu szlaban...??

koniec

świata

z tym

paskudnym

i męczącym nas

złośliwym

szlabanem...

no, się udało...:P a wiecie Kobitki, że przegapiłyśmy nasz wspólny jubileusz...?! 11 sierpnia rok minął jak jesteśmy tu na siódemce...!! bo to jest SZCZĘŚLIWA SIÓDEMKA...:D

No nie ma o czym bo autorka idiot wypisuje jakies chuje muje na kiju

Dzień dobry:-) Witaj Adziu,dzięki za kawę... wszystkie produkty o których piszesz nie mogę spożywać,ponieważ uczulona jestem na nikiel....i są o czym wiesz, krzyżowe zależności... ani owsianki,ani siemienia lnianego i wiele innych produktów. Nie wszystko dla wszystkich;-)Cieszę się,że dieta sprawia Ci przyjemność. Zimny poranek...studencika wyprawiałam,pojechał nad Śniardwy. Dobrego dnia koleżanki. Pa.

Witam się z Wami i popijam kawę. x Ponieważ u mnie dalej upał rano poszłam po ważniejsze zakupy. Drobne zrobię później .Nie mogę dłużej być bez wspólnej kawy. x Aduś mleko lubię i płatki owsiane też. Nie wiem dlaczego od pewnego czasu żołądek dziwnie reaguje na to danie.Po prostu mnie pobolewa więc zrezygnowałam i nie jadam. Faktycznie czas leci i wspólnie przeżyty rok mamy za sobą. Niech tak trwa Aduś jak najdłużej. x Cyferko prognozy pogody mówią,że u Ciebie temperatura jest do przyjęcia. Pozbyłaś nie upałów. Niestety u mnie dalej grzeje!!! Może w tym roku nie będzie jesieni. Upał i od razu zima. x Imus Jak wizyta u Juniorka? jak on się czuje i kiedy wraca do domu? x Miłego dnia wszystkim.

Globusiku witaj :-) Racja,u mnie teraz pogoda znośna... Idzie ochłodzenie,ale co mam na zapas się martwić. Teraz może być tak,że pół roku lata i pół zimy :-) Imuś wspominała,że Juniora 27 odbierze. Imuś wpadaj na kawę!!! co robisz?

Hejka Imuś :-) Rozumiem,oczywiście... Dziewczyny,jutro Imuś ma urodziny :-) Stawiasz;-) :-D

Ha, ha, ha... a nie... to nie ja jutro będę kawę robiła..:P bo zięć wrócił do domu...:D i ponoć ma miesiąc urlopu... a więc ja od jutra śpię do południa...:P zupełnie jak 13 XII taki jeden Jarosław...:P a teraz wracam do sieiebie i z pociągu Wam macham...!!:)

Łał.... Adziu :-D Urlop!! Hura;-)

Cyferko, taaak... mam urlop... matkie Boskie, co ja z czasem zrobię...:D:D:D a tak na poważnie, to najpierw się wyśpię... potem w chacie zaległości poczynię... a potem to zobaczę... mamy w planach wyjazd do naszych bliskich zmarłych... na pewno pod Warszawę do męża brata... i marzy nam się wyjazd do męża chrzestnej... wszak nie byliśmy na Jej pogrzebie... ale Lębork nie jest blisko... to by trzeba było na dwa dni zaplanować... a nie wiem czy mąż może pozwolić sobie na dwa dni wolne... no, się zobaczy... x Imuś, aaa... my Ci spać jutro nie pozwolimy... gromkie STO LAT z łóżka Cię wygoni...!!!:D

Kolej na mnie abym przygotowała kawę. Zapraszam. x Adus jeżeli możesz to śpij ile się da. Ja miałam noc okropną. W zasadzie to nie była noc ponieważ więcej łaziłam niż leżałam. Sen poszedł na bory i lasy. Dzisiaj jestem nieprzytomna i przex to na ....NIE!!! x Imuś Kochana Jubilatko życzę Ci zdrowia aby nigdy nie szwankowały Ci barki:). Kręgosłup też niech będzie silny i prosty:) Życzę Ci wszystkiego czego pragniesz .Życzę Ci szczęścia na każdy dzień. Buziaki ode mnie. x Cyferko Czekam na zapowiadany niż i ochłodzenie.Już w nocy miał do mnie dotrzeć.Nic z tych rzeczy. Świeci słońce za ok nem 20 st. Może masz rację ,że będzie dwie pory roku. Wszystkie przysłowia dotyczące pogody pójdą do lamusa. x Przede mną przygotowywanie obiadu .Gotować lubię więc nie złości mnie to.

Witajcie !! Jednak ja... to jednak ja...:D:D Imuśko Droga, najserdeczniejsze życzenia... zdrówka, zdrówka, zdrówka... siły do pokonywania trudów życia... uśmiechu na co dzień i od święta... a w prezencie "Dziewczyna o perłowych włosach" Omegi. http://www.youtube.com/watch?v=aY8OrU6E4M0

Hahahah... jednak Kochana Globuska pierwsza była...:)

Glubusku, tak, pospałam... aż dwie godziny dłużej niż zazwyczaj... odgrażałam się że do południa...:P ale nic z tych rzeczy... oczy mi się same otworzyły... poleżałam jeszcze trochę radia słuchając... no i wstałam... oj, zapowiadali straszną zmianę pogody... i ten front burzowo/wichrowy najpierw miał w Twoje strony uderzyć... a mówisz, że nic takiego się nie działo... no i całe szczęście... niech ta pogoda jakoś ta łagodniej się unormuje... zerknę może na interaktywną mapę opadów i burz... ciekawe co pokazuje... może niszczycielski front do Polski nie dojdzie... tak, on Twoje tereny ominął... ale jednak w naszym kraju już jest i idzie w głąb... zerknijcie może: https://meteoserwis24.pl/radary-opadow/

Cyferko, alergie krzyżowe paskudne są... a nikiel jest prawie wszędzie... powiedz mi, jak rozwiązałaś sprawę klamek, zamków błyskawicznych, długopisów itp...?

Babeczki, dziś jest równo tydzień mojego nowego sposobu odżywiania się... można już jakieś podsumowanie zrobić... a więc: na wadze minus 2,7kg w biodrach minus 3cm w pasie minus 2cm uważam, że to już sukces...:D i oby było ich więcej...:D

Dzień dobry:-) Zacznę od życzeń dla Imuś Żyj długo i szczęśliwie w zdrowiu,miłości i wiecznej młodości;-) STO LAT

Adziu :-D Z długopisów się śmieję;-) plastikowe. Zamków błyskawicznych unikam;-) łyżkami i widelcami posługuję się,a klamki mnie nie uczulają :-D Wszystkiego nie uniknie się,ale dobrze być świadomym. Globusiku istna męczarnia...a dzisiaj pełnia...może to jeszcze zaważyło na bezsenności :-( Ale jak w nocy 20+ :-( Dzisiaj ponoć ostatni upalny dzień...Ada ten front to raczej do Ciebie się przesuwa....do mnie może jutro dojdzie?? W każdym razie spokojnego i dobrego dnia.

No tak...:D to nie komuna i plastikowe długopisy przecież teraz są...:D A wiesz, ja chyba też coś na ten nikiel reaguję... bo nie mogę nosić metalowej biżuterii o żółtym kolorze... pewnie jest w niej właśnie nikiel... i jeszcze pamiętam jedną taką straszną przygodę... wyjeżdżałam do sanatorium, zresztą w Twoje Cyferko strony :) i chciałam kupić zapas nowej bielizny... a mój ulubiony sklepik był zamknięty, poszłam więc gdzie indziej... kupiłam... w sanatorium okazało się, że fiszbiny jednego ze staników zaczęły mnie potwornie uczulać... wyrzuciłam go natychmiast... ale zmiany na skórze były tak głębokie, że skończyło się na leczeniu sterydami, bo "zwykłe" leki nie dawały rady... i jeszcze do tego dostałam skurcz krtani... kurna, wyobraźcie sobie, że prawdopodobnie przez alergię na te dziadowskie fiszbiny...!! ciężko mi było oddychać i mówiłam z chrypą jak stary papierośnik/pijaczyna... przez wiele dni walili mi w tym sanatorium dożylnie hydrokortyzon i jakoś krtań odpuściła... takie to miałam atrakcje... a zmiany pod biustem leczyłam jeszcze dłuuugo po powrocie do domu...

znowu szlaban.......:(