Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2 lata starań, jedno spotkanie z mokrym koncem, milczy

Polecane posty

Gość gość
Albo żałując wszystkiego co było z naszej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od B. Z ta reka w nocniku zgadzam sie z toba zupelnie:-) tzn z tym ze wszyscy sie tak kiedys obudzimy:-) I nie jestesmy dzieciakami tylko powaznymi kobietami bawiacymi sie zyciem:-) bez strachu I niepotrzebnej pruderji bawiacymi sie zyciem:-) w koncu jestem w domu z lampka wina przed snem... B tekstowal zebym sie lepiej wyspala przed jutrzejszym spotkaniem bo on mi spac nie da :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze ci tego umawiania sie z innymi. Potrzebuje tego zeby oderwac sie od B!! Mam kolejnego faceta w pracy ktory nie odrywa ode mnie wzroku, i zachowuje sie jak gimnazjalista gdy ze mna rizmawia chociaz to potezny dyrektor.. no ale jak B to zobaczy czy wyczuje, to mnie piepsznie. Ze zlamanym sercem ale mnie piepsznie. Nie pozwoli soba przestawiac czy pomiatac..:-) na portale randkowe nie mam czasu a wlasciwie mozliwosci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz jak sie rozwija z twoim? I dlaczego do cholery nie chcesz sie z nim spotkac w weekend? Jakby nie moj maz to spedzilabym caly weekend z B.. a tak to bedziemy udawali ze nie mam meza. Sciagne obraczke. Bedziemy sie calowac i przytulac publicznie. Pic drogie drinki I jesc w nieprzyzwoicie drogich restauracjach:-) moze tym razem bede mogla przy nim zasnac? Moze nie bedzie mnie tym razem denerwowal? Moze nie bedzie snil mi sie maz??? Ja zrozumialam ze nie kocham meza gdy motyle w moim brzuchu zaczely trzepotac na widok B..ale ciagle go lubie...a moze nawet nie jego tylko moje, calkowicie pod kontrola zycie z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz ide spac zeby slicznie wygladac jutro dla mojego B.. nie jest zle.. wlasnie dodalam sobie troszke botoksu nad czolkiem..:-) podpomowalam sobie tez usta, chcialam troszke wiecej ale moj lekarz (ktory za kazdym razem calkiem bez powodu wciska swoje nogi miedzy moje uda) przekonal mnie ze tak wyglada slicznie I naturalnie, i jak dopompuje wiecej to przesadze.. jakos mu wierze. Zawsze dobrze mi doradza:-) czekam na wiadomosci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że sporo wypowiedzi to puste teksty lub marne prowokacje. Ale jedno potwierdze- wiek to tylko cyferki. Ja nie raz miałam facetów młodszych o 10 lat i co? Miałam się z nimi nie spotykać, bo metryka? Skoro się super ze sobą czuliśmy? I im też mój wiek nie przeszkadzał? Miałam powiedzieć- nie chcę Cię widzieć, bo jesteś młodszy? No chyba bez sensu. A osoby, które czepiają się autorki, że niby tylko się chwali, że dobrze wygląda widocznie mają jakieś kompleksy- można jeszcze naprawdę dobrze wyglądać w takim wieku jak autorka i pisanie o tym obiektywnie nie jest żadnym narcyzmem. Ja jestem bardzo skromna, ale jeśli ktoś spyta czy oglądają się za mną na ulicy to mam skłamać i mam powiedzieć, że nie? Tylko po to, żeby nie było, że się niby chwalę i że niby jestem pusta? Nie, nie jestem, ale udawana, fałszywa skromność i kłamstwo, że jestem obleśna chyba jest gorsze niż obiektywne stwierdzenie faktów. Nie mam się za piękność, mam wiele kompleksów i zawsze trudno mi było uwierzyć, że ktoś atrakcyjny się mną interesuje, bo mam się za szarą myszkę, ale fakty są takie, że wyglądam o wiele młodziej niż jestem i oglądają się za mną ( bynajmniej nie z obrzydzeniem ) faceci młodsi o wiele, wiele lat. I wiadomość autorki odebrałam zupełnie normalnie, a nie jakoś narcyzowo. No ale trollki mogą się przyczepić wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy mąż nie wolałby wierną i mniej piękną? W sumie to szkoda mi trochę tych kobiet (choć ich mężów bardziej), że muszą latać i umawiać się z innymi facetami bo mężowie już ich nie kręcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę motylkow w brzuchu! Mimo że mam wszytko, męża i dzieci. Kojachaca się rodzina. Dobre życie. Ale jak czytam ten wątek (mam w zakładkach:) ), to trochę zazdroszczę... po 11 latach wspólnego życia motylki gdzieś odfrunely. Pozostały wspomnienia... czy zadzwoni , co powie, co napiszę... Pierwsze pocałunki, zbliżenia... ech życie. Jakie to wszytko ulotne! Bawcie się dobrze kobitki! Pozdrawiam, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie! To ja, autorka. Dla uproszczenia będę nazywać mojego młodszego M. To nie tak, ze nie chcę się z nim spotkac w weekend. Poleciłabym jak na skrzydłach! Problem tkwi w nim. Podczas czwartkowej telefonicznej rozmowy zaproponował spotkanie w weekend, jako ze nie ma żadnych wielkich planów na weekend. Zabrzmiało to dla mnie demotywująco, wiec w akcie obrony szybko odparlam, ze myślałam raczej o nadchodzącym tygodniu, bo możliwe, ze w weekend wyjadę, ale to nie jest jeszcze pewne. Dzisiaj juz sobota, a on sie jeszcze ciagle nie odezwał. Dziwne to troche, mam wrażenie, ze on mnie kompletnie olewa. Zazdroszczę Ci tego czasu, ile miałaś juz z B... spotkania, bycie razem, wspaniały seks... O ile B jest młodszy od Ciebie? My od półtora miesiąca mamy podchody, zamiast korzystać z życia..... Wydaje mi sie, ze mój M kogoś ma i znajduje sie jakby w potrzasku. Moze doszedł tez do wniosku, ze ja nie pasuje do jego planów, jednak za stara, mini ze młodo wyglądam, ale jednak za stara. Poza tym mężatka.... Nie wiem. Nie uśmiecha mi sie tez takie czekanie na jego odzew. Jakiś kompletny brak inicjatywy. Jeśli on woli wychodzenie w jazdy weekend na imprezy z przyjaciółmi zamiast spotkac mnie, to cos to jednak oznacza. Ja na szczęście juz sie uspokoiłam. Moge normalnie jeść i myslec. W końcu in tez nie takie cudo. Miałam klapki ma oczach przez ten jego dystans do mnie. Wczoraj spotkałam fantastyczna kobietę, 58 lat. Porozmawialiśmy sobie szczerze, opowiedziała mi o swoim życiu, ja jej o moim. Dała mi następującą radę: Nie spał tych 15, 16 lat związku z mężczyzna, który Cie kocha. To wszystko hormony, chcesz zaszaleć. To szalej! Zabaw sie, rob to dyskretnie. Poużywaj sobie z młodszymi, skoro na to masz ochotę. A potem, jak sie juz wyszalejesz, uspokój sie, wróć cieleśnie i psychicznie do męża i bądź znowu z nim i dla niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A randki z innymi wcale nie sa takie fajne... choć to prawda, pozwalają nabrać dystansu Jeden z moich randkowiczów juz mi sie oświadczył... choć wie, ze mam stałego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, ze jak facet jest zakochany albo chociaz zafascynowany kobieta, to czesto sie odzywa. Jesli ci wasi rzadko sie odzywaja to cos jest jednak nie tak. Sama spotykalam sie z wieloma facetami i od razu widzialam jak ktoremus zalezalo, przede wszystkim byl czesty kontakt z jego strony. A jak rozkochac faceta? Najlepiej tak jak oni to robia, fundowac mu hustawke emocji, raz okazywac czulosc, potem sie oddalac, czasem nie odebrac telefonu i nie oddzwonic, czasem przelozyc spotkanie. Generalnie w takiej sytuacji kiedy facet jest zdystansowany powinno sie jeszcze bardziej do niego zdystansowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. mozna ,a nawet powinno sie byc mila i wesolą, ale... zeby jednak czul ta niepewnosc, zeby czasem czekal na telefon i bardziej tesknil, mozna mu obiecac ze sie zadzwoni i tego nie zrobic, albo, ze sie oddzwoni. wtedy on czeka i to wzbudza w nim wieksze emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i niech facet mysli ( nawet jesli to nie prawda), ze sypiacie tylko z nim. Nawet jak macie meza to lepiej mu tak nasciemniajcie, bo inaczej bedzie sie bronil przed uczuciem do was. Oni maja p*****lca na tym puncie zeby byc jedynymi w lozku kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Też myślę że temu mojemu nie zależy. Skoro tak rzadko się odzywa - jest to ewidentny dowód. Tym bardziej, że do naszego zbliżenia doszło dokładnie tydzień temu. Napisałam mu dzisiaj o godzinie 8 rano co słychać a on się do tej pory jeszcze nie odezwał. Jeśli się dzisiaj w ogóle odezwie na pewno odmówię mu spotkanie dzisiejsze lub jutrzejsze i zaproponuje w przyszłym tygodniu . I nie będę się też meldować. Coraz bardziej nabieram przekonania że on kogoś ma. Jak go zapytałam o to dwa tygodnie temu wprost, zaprzeczył ogniście - nawet przysięgnął że nie ma nikogo . Już mam dość zastanawiania się, o co tu chodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może do tej pory nie mógł odpisać, ale jeśli przez cały dzisiejszy dzień Ci nie odpisze to słabo. Raczej jak facetowi zalezy to nie zapomina żeby odpisać, a przeważnie sam pierwszy się odezwie zanim kobieta zdąży to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko mimo tego nie rob mu o to wyrzutow jesli Ci zalezy na tej znajomosci, bo wtedy poczuje sie osaczony i zwieje, na 100%. Raczej wtedy sama sie zdystansuj żeby mogl sie pozastanawiac czy to Tobie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i nie pisz mu raczej teraz jako pierwsza, ze odmawiasz spotkanie bo to zabrzmi jak foch. A foch oznacza, że Ci zalezy. Jesli on sie odezwie napisz cos w stylu, ze " super ,ze proponuj****ardzo chetnie sie spotkasz, ale narazie jestes troche zajeta, wiec odezwiesz sie do niego jak będziesz miala troch wiecej czasu". Po czym milcz, az on sie sam z siebie nie odezwie, albo najpredzej odezwij sie za kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwal sie! Ale tylko sluzbowo! Nie napomknął ani słowa o spotkaniu, nic nie zaproponował. To było o 15 tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zignorował tez kompletnie moje pytanie na temat samopoczucia jego matki, ktora jest cieżko chora. Co mam o tym sadzić? Przecież tydzień temu był we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po prostu kawał drania. Zakochałam sie w draniu. Nie jest tego wart. Nie rozumiem jego zachowania, ale jeśli nawet stracił zainteresowanie, to powinien okazać troche szacunku. Sam zaproponował w czwartek, ze zobaczymy sie w weekend. A teraz ani mru mru. To sie nazywa drań bez klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i do tej pory nic. Czy myślicie, ze cos z tego jeszcze bedzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda dzis jeszcze weekend. No i powiedziałam mu w czwartek, ze weekend raczej nie. Czy to mogłaby być przyczyna? Wiem, ze zaczynam sobie to tlumaczyc... od każdej strony, wałkuję i wałkuję, a z ciasteczek nici. Dziękuję za rady, z tą huśtawką emocjonalną to świetny pomysł, zamierzam mu to zafundować, jeżeli sie jeszcze w ogóle na to załapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kobiety, wiek to nie tylko cyferki. To lata przeżyć i doświadczeń, nauki o świecie i o sobie samej. Nauka zdolności odróżniania wartościowego człowieka od drania i świadomości, ze podstawowe prawo obowiązujące we wszechświecie to: żyj tak, by nie krzywdzić innych i siebie. Autorko, miotasz się tak przez cały weekend czekając na... na co tak właściwie? Ty lubisz ta huśtawkę emocji, spójrz w lustro i miej odwagę to sama przyznać: to nie na nim ci zależy, tylko na tym, co z tobą robi. Lubisz czekać, być w pogotowiu, zaglądać co pół minuty w milczący telefon. Lubisz być pomiatana psychicznie. Lubisz dramat wokół siebie. Krzywdzisz siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje! Bardzo mądrze napisane ! Tylko jak mam przestać krzywdzić siebie, skoro u mnie wychodzi mi z głowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym tylko wiedzieć, co mu siedzi w głowie. Skoro tak na mnie reaguje, gdy sie widzimy, ze nie jest sie w stanie powstrzymać, nie potrafi sie opanować wprost! Wariuje! A potem milczy- o co tu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla odmiany spędziłam dzis mily wieczór na fitness i wellness. Poznałam pięknego mężczyznę w saunie, prawnika. Zaiskrzyło miedzy nami. Jutro mam randke wieczorem z mężczyzna z portalu randkowego ( przystojniak), pojutrze z innym. A mój M nic. Nawet głupiego cześć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasterko z porcelany! Trafiłaś w sedno! Ja to lubię! Zamiast nudy i powszedniości znalazłam sobie świetne zajęcie.Zakochalam? sie w kimś, kto wcześniej nie wchodził dla mnie w ogóle w rachubę. I ledwo do czegoś doszło, olał mnie. Tak przynajmniej ja to widzę. Zamartwiałam sie przez pierwsze 2, 3 tygodnie. Nie mogłam spać. Schudłam. Postarzyło mnie to o dobrych kilka lat. Ale dlaczego? Wokół mnie tyle mężczyzn na moje jedno skinięcie. A ja chce tylko tego jednego... Wcześniej nie chciałam żadnego. Byłam wierna mojemu mężowi. Teraz jest inaczej. Chcę wszystkich, ale tak naprawdę żadnego poza M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz doszłam do wniosku, ze może on nie chce sie wiązać z kimś, kto jest w relacji z innym partnerem. Powiedział mi przecież, ze nigdy nie spotyka sie z kobietami mężatkami lub mającymi kogoś. A to, ze wariuje przy mnie moze oznaczać, ze po prostu traci kontrolę. Czyli głowa chce co innego, a ciało co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwonił! Rozmawialiśmy 40 min. O wszystkim i o niczym, tylko nie o nas. 3 razy wspominał, ze nie może sie ostatnio koncentrować na pracy i ma tyle rzeczy w glowie, ktore go drążą, ale ja specjalnie pomijałam to milczeniem lub zmieniałam temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze nie powinnaś z nim tak długo rozmawiać kiedy on wyraźnie się zdystansował. 40 minut rozmowy to zdecydowanie zbyt długo w takiej sytuacji. Trzeba było po jakichs 10 pierwszej zakonczyc rozmowe, a nie ciagnac ja do nie wiem kąd. wtedt bardziej bys go zainteresowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×