Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kejtred

Czy nie przeszkadzałoby wam gdy wasz facet miał "bliską" przyjaciółkę i wychodził z nią na spotkania ?

Polecane posty

Dnia 15.11.2020 o 05:36, kejtred napisał:

dodam, że ta przyjaciółka oczywiście byłaby bardzo ładna bo dziwnym zbiegiem okoliczności faceci lubią sie "kolegować" z ładnymi laskami. 

przecież jak ma zamiar zaruhać to nie paszteta tylko lasensje, chyba oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kæspej napisał:

jak facet idzie z inną laską na wypad zamiast z tobą to raczej jesteś spalona, a ona go przejeła

kaspej ...ja cały czas próbuję to uświadomić kilku naiwnym koleżankom z forum. wyobraź sobie, że tej kwestii się z Tobą zgadzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, cru napisał:

schodza na dalszy plan pod wzgledem czestotliwosci kontaktu i glebii wiezi.

Przecież na więź nie wpływają kilometry. Co innego w koleżeństwie. Stara koleżanka, która czasem zadzwoni, albo napisze z zapytaniem co słychać to żaden problem. Spotkanie byłoby już dla mnie problematyczne, a w przyjaźni? Myślę, że ta więź  jest na tyle głęboka, że nie ma znaczenia odległość tylko to ile znaczy dla partnera. Nie można nie naruszać lojalności względem partnera przyjaźnią z płcią przeciwną. Wiem, bo sama w związku przyjaźniłam się na odległość. W zdrowym związku, w miłości taka sytuacja nie ma prawa bytu (w mojej ocenie) i można mi zarzucać toksyczność w tonach. Wisi mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Electra napisał:

 Nie można nie naruszać lojalności względem partnera przyjaźnią z płcią przeciwną. Wiem, bo sama w związku przyjaźniłam się na odległość. W zdrowym związku, w miłości taka sytuacja nie ma prawa bytu w mojej ocenie i można mi zarzucać toksyczność w tonach. Wisi mi to.

popieram...kobieta może Ci pozwolić spotykać się z przyjaciółką byś nie uznał jej za "toksycznej" ale będzie cierpieć, będzie ją to bolało...jak się kogoś kocha to się nie sprawia bólu osobie, którą się wybrało na partnera życiowego.

W momencie jak wybierasz sobie kobietę, z którą chcesz przejść przez życie to ona zajmuje jednoczesnie miejsce najlepszej przyjaciółki ...znajomości z innymi kobietami powinny zejść na drugi, jak nie trzeci, a nawet czwarty plan. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kejtred napisał:

W momencie jak wybierasz sobie kobietę...

... to wybierasz i akceptujesz jej stosunek do wielu kwestii. Skoro nie odpowiada Ci jej podejście to nie wiąż się z tą kobietą przy okazji raniąc ją przyjaciółkami, a poszukaj takiej, która nie będzie miała nic przeciwko. Jesteśmy różni, każdy ma granice w innym miejscu. Zamiast naciągać je na siłę wbrew sobie dla partnera, albo wywalczać swoje prawa i chcenia może lepiej po prostu związać się z kimś o podobnym spojrzeniu na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

... to wybierasz i akceptujesz jej stosunek do wielu kwestii. Skoro nie odpowiada Ci jej podejście to nie wiąż się z tą kobietą przy okazji raniąc ją przyjaciółkami, a poszukaj takiej, która nie będzie miała nic przeciwko. Jesteśmy różni, każdy ma granice w innym miejscu. Zamiast naciągać je na siłę wbrew sobie dla partnera, albo wywalczać swoje prawa i chcenia może lepiej po prostu związać się z kimś o podobnym spojrzeniu na życie.

w punkt !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kejtred napisał:

w życiu każdego człowieka powinien przyjść taki moment, że koleżeństwo stety bądź nie schodzi na dalszy front i na pierwszym planie jest rodzina.

Przyjaciół się nie porzuca.

4 godziny temu, kejtred napisał:

koleżanka nie urodzi ci dzieci, nie będzie dbała o dom, nie będzie dokładała się do rachunków, nie wyprawi Ci pogrzebu...priorytetem jest w tym momencie kobieta, z którą planujesz przyszłość, którą wybrałeś na żonę i matkę swoich dzieci....

Oczywiście, temu nie przeczę, ale nie powinno się zabraniać komuś spotykania z koleżanką/kolegą, tylko dlatego, że jest się zazdrosnym, bo ta osoba jest przeciwnej płci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, taki obraz wasz napisał:

Oczywiście, temu nie przeczę, ale nie powinno się zabraniać komuś spotykania z koleżanką/kolegą, tylko dlatego, że jest się zazdrosnym, bo ta osoba jest przeciwnej płci...

widzę, że bardzo co niektórzy lubią sobie dopowiadać coś co nigdy NIE PADŁO.

kooorvwa, NIE CHODZI o kolegów, ANI siostry (jak niektórzy tu przytaczają mi) ...tylko o drugą kobietę, z którą Twój facet miałby mieć jakąś głębszą więź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kejtred napisał:

widzę, że bardzo co niektórzy lubią sobie dopowiadać coś co nigdy NIE PADŁO.

kooorvwa, NIE CHODZI o kolegów, ANI siostry (jak niektórzy tu przytaczają mi) ...tylko o drugą kobietę, z którą Twój facet miałby mieć jakąś głębszą więź. 

To nic nie zmienia. Jeśli to długoletnia przyjaciółka, to nie widzę powodu, by zrywać znajomość i kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, taki obraz wasz napisał:

To nic nie zmienia. Jeśli to długoletnia przyjaciółka, to nie widzę powodu, by zrywać znajomość i kontakt.

nie zrywać, ale ograniczyć w taki sposób by nie napierać na siłę na spotkania kosztem czasu, który powinieneś spędzać z ukochaną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wy dalej mielicie to samo gowno i w dodatku z ulomem obrazem. Masakra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, kejtred napisał:

nie zrywać, ale ograniczyć w taki sposób by nie napierać na siłę na spotkania kosztem czasu, który powinieneś spędzać z ukochaną osobą.

No to oczywiste, że więcej czasu należy spędzać z ukochaną osobą, ale pisałaś co innego... Nikt nie pisze o napieraniu na siłę, tylko po prostu o spotykaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Nikt nie pisze o napieraniu na siłę, tylko po prostu o spotykaniu się.

do spotkania by nie dochodziło gdyby ktoś na nie nie napierał - proste. 

Spotkanie raz na rok, przy jakiejś okazji - ok,  może przełknę

regularne spotkania mojego faceta z inną kobietą (z którą nie jest spokrewniony i nie ma żadnych spraw biznesowych) raz na tydzień czy nawet raz na miesiąc - no way. Musiałby sobie znaleźć bardziej liberalną dziewczynę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kejtred napisał:

do spotkania by nie dochodziło gdyby ktoś na nie nie napierał - proste.

Jeżeli obie strony chcą się spotkać, bo się przyjaźnią, to nie widzę w tym niczego dziwnego.

Przed chwilą, kejtred napisał:

Spotkanie raz na rok, przy jakiejś okazji - ok,  może przełknę

regularne spotkania mojego faceta z inną kobietą (z którą nie jest spokrewniony i nie ma żadnych spraw biznesowych) raz na tydzień czy nawet raz na miesiąc - no way. Musiałby sobie znaleźć bardziej liberalną dziewczynę. 

Bardzo zazdrosna jesteś xD bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, taki obraz wasz napisał:

Jeżeli obie strony chcą się spotkać, bo się przyjaźnią, to nie widzę w tym niczego dziwnego.

Bardzo zazdrosna jesteś xD bez przesady.

a Ty żyjesz abstrakcyjnymi problemami...jedyną kobietą z którą masz jakiś bliski kontakt to Twoja matka...

nie masz nawet koleżeńskich relacji z dziewczynami i się głowisz jak to będziesz się spotykać z przyjaciółką, której nie masz jak będziesz mieć narzeczoną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, kejtred napisał:

a Ty żyjesz abstrakcyjnymi problemami...jedyną kobietą z którą masz jakiś bliski kontakt to Twoja matka...

nie masz nawet koleżeńskich relacji z dziewczynami i się głowisz jak to będziesz się spotykać z przyjaciółką, której nie masz jak będziesz mieć narzeczoną. 

No dlatego ja się nie będę spotykał, bo nie mam z kim, co nie zmienia faktu, że nie widzę w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, taki obraz wasz napisał:

No dlatego ja się nie będę spotykał, bo nie mam z kim, co nie zmienia faktu, że nie widzę w tym nic dziwnego.

Widzieć (fakty), a wygłaszać teoretyczne opinie to Dwie Różne Rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, cru napisał:

Widzieć (fakty), a wygłaszać teoretyczne opinie to Dwie Różne Rzeczy. 

Zgadzam się. Nawet jeśli kiedyś miał kobietę z przyjacielem nie oznacza, że zaakceptowałby taką w przyszłości. Wiele zależy od uczucia jakim obdarzamy daną osobę,od eiezi jska nas z nia łączy. Myślę, że jeśli poważnie podchodzi się do sprawy, a w grę wchodzą uczucia to mało kto zechce dzielić się ukochaną osobą. I nie ma znaczenia czy ktoś zabiera partnerowi kawałek serca, myśli, uwagi czy łóżka- każda opcja jest bolesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2020 o 05:43, Niburdiama napisał:

Ja mam takiego przyjaciela od x lat i nic nas nigdy nie laczylo, wiec nie jestem naiwna tylko zdroworozsadkowa i autentyczna. A ze ktos nie wierzy lub ma inne doswiadczenia i mierzy swoja miara to juz nie moj problem. 😎

Eee ty jestes aseksualna, wiec nikt cie nie bedzie o nic podejzewal 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Zgadzam się. Nawet jeśli kiedyś miał kobietę z przyjacielem nie oznacza, że zaakceptowałby taką w przyszłości. Wiele zależy od uczucia jakim obdarzamy daną osobę,od eiezi jska nas z nia łączy. Myślę, że jeśli poważnie podchodzi się do sprawy, a w grę wchodzą uczucia to mało kto zechce dzielić się ukochaną osobą. I nie ma znaczenia czy ktoś zabiera partnerowi kawałek serca, myśli, uwagi czy łóżka- każda opcja jest bolesna.

Jestem bardzo lineralna w wielu rzeczach...ale moj facet, wychodzacy co tydzien na piwo z przyjaciolka..nie na opcji😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Lola14 napisał:

Jestem bardzo lineralna w wielu rzeczach...ale moj facet, wychodzacy co tydzien na piwo z przyjaciolka..nie na opcji😁

To nie jest kwestia częstotliwości tylko sam fakt posiadania przyjaciółki. To nie chodzi o brak zaufania, wizje, że skończą w łóżku i problemy z zaufaniem. Ja mogę być świecie przekonana, że nie dotkną się, a i tak nie zaakceptuje jej. Nie chcę by inna była równie ważna jak ja. Po prostu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2020 o 12:41, Malutka92 napisał:

To bardzo tolerancyjną jesteś i...naiwna. Spotkania sam.na sam z inna kobieta i to ladna, achaa...,,przyjaciółka" 😅. Musialabym.nie znac facetów żeby uwierzyć ze to przyjaźń. Samiec to tylko samiec a okazja czyni złodzieja. 

Sądzisz według siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Electra napisał:

To nie jest kwestia częstotliwości tylko sam fakt posiadania przyjaciółki. To nie chodzi o brak zaufania, wizje, że skończą w łóżku i problemy z zaufaniem. Ja mogę być świecie przekonana, że nie dotkną się, a i tak nie zaakceptuje jej. Nie chcę by inna była równie ważna jak ja. Po prostu nie.

Czyli facet-przyjaciel moglby byc, tylko nie baba? A facet homo? Albo przyjaciolka lesbijka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lola14 napisał:

Czyli facet-przyjaciel moglby byc, tylko nie baba? A facet homo? Albo przyjaciolka lesbijka? 

Facet przyjaciel? Czemu nie. Kobieta lesbijka odpada, bo tak jak wspomniałam to nie chodzi o podejrzenie zdrady i obawy, że przyjaźń rozwinie się na coś więcej, a o samą relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Electra napisał:

Facet przyjaciel? Czemu nie. Kobieta lesbijka odpada, bo tak jak wspomniałam to nie chodzi o podejrzenie zdrady i obawy, że przyjaźń rozwinie się na coś więcej, a o samą relację.

A gdyby ta przyjaciolka od serca mialaby byc 70letnia babcia z naprzeciwka, do ktorej maz uwielbia wpadac na cherbatke malinowa i zwierzac sie z bog wie czego🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Lola14 napisał:

zwierzac sie z

Uważam, że nie można być lojalnym względem partnerki mając przyjaciółkę.

6 minut temu, Lola14 napisał:

70letnia babcia

Gdyby miał kłopoty, byłoby mu źle i chciałby jej się zwierzyć i pożalić, gdyby rozwiązania problemów szukał u niej, a nie ze mną, gdyby swoimi radościami chciał dzielić się z nią, a nie ze mną to również nie akceptowałabym tej relacji. Jeśli nasz partner/partnerka są naszymi przyjaciółmi, związek satysfakcjonuje Cię to nie szukasz niczego wkoło. Oczywiście możesz mieć kontakt z innymi ludźmi, możesz lubić z nimi dyskutować, wymieniać się uwagami i czerpać przyjemność z samej konwersacji, ale wtedy nie mówimy o przyjaźni, o powierniku, o kimś tak bardzo bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Uważam, że nie można być lojalnym względem partnerki mając przyjaciółkę.

Gdyby miał kłopoty, byłoby mu źle i chciałby jej się zwierzyć i pożalić, gdyby rozwiązania problemów szukał u niej, a nie ze mną, gdyby swoimi radościami chciał dzielić się z nią, a nie ze mną to również nie akceptowałabym tej relacji. Jeśli nasz partner/partnerka są naszymi przyjaciółmi, związek satysfakcjonuje Cię to nie szukasz niczego wkoło. Oczywiście możesz mieć kontakt z innymi ludźmi, możesz lubić z nimi dyskutować, wymieniać się uwagami i czerpać przyjemność z samej konwersacji, ale wtedy nie mówimy o przyjaźni, o powierniku, o kimś tak bardzo bliskim.

Czyli gdyby mial meskiego przyjaciela, chcialby sie z nim dzielic radosciami, chcialby sie mu zwierzac, pozalic i szukac razem rozwiazywania problemow, to byloby ok🤔. Ale juz miec tego samego przyjaciela w postaci 70letniej babci z naprzeciwka juz nie ok, I nie do zaakceptowania🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Lola14 napisał:

Czyli gdyby mial meskiego przyjaciela,

Nie umiem Ci tego wytłumaczyć, ale w męskiej przyjaźni nie widzę zagrożenia. Ciężko mi sobie wyobrazić, że facet kompensuje sobie braki w związku męskim przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Electra napisał:

Nie umiem Ci tego wytłumaczyć, ale w męskiej przyjaźni nie widzę zagrożenia. Ciężko mi sobie wyobrazić, że facet kompensuje sobie braki w związku męskim przyjacielem.

Moze to nie braki w zwiazku? Idealizujesz jakis nieziemski zwiazek kobiety i mezczyzny. Gdzie nikt I nic poza nimi nie jest I’m potrzebne. Pasuja do siebie idealnie fizycznie i psychicznie. Nawet zmieniaja sie z wiekiem idealnie do siebie nic innego nie pragnac. Uczciwie mowiac, to chyba sie nie zdaza😁. Jesli sie zdaza to dlatego ze oboje sa dobici trudami zycia i nie maja sily i ochoty szukac brakow, i jedyne co pragna to swiety spokoj😁. Zycie nie jest takie. Zycie plynie i sie zmienia. Emocje sie zmieniaja. Wiazemy sie w zwiazki w mlodym wieku i mamy o nich jakies-tam wyobrazenia. Zycie koryguje to i od kolejnego zwiazku mamy juz inne oczekiwania, ktore zycie znow koryguje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lola14 napisał:

Idealizujesz jakis nieziemski zwiazek kobiety i mezczyzny. 

Wierzę, że jeśli jest miłość to nie potrzebujesz bardzo bliskich relacji z nikim innym, bo jest to dla Ciebie najbliższa osoba. Jeśli facet potrzebuje przyjaźni z inną kobietą to najwidoczniej nie potrzebuje mnie, bo mi z nim byłoby już na pewno nie po drodze. Wolna ręka, zero zaborczosci, ale spotkania 1:1 z koleżankami i przyjaźnie z kobietami odpadają. Dla mnie przyjaźń z kobietą oznacza nogę między drzwiami a futryną, a ja lubię bez przeciągów😤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×