Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Lusilinda

Nie mam ochoty na wyprawianie urodzin

Polecane posty

29 minut temu, malwina334 napisał:

Do autorki,  ja mam 3 siostry i mamy taki zwyczaj, że jeździmy do dzieci na urodziny.  No i robi się sporo ludzi siła rzeczy ,  ja też nie lubię gotować,  zwłaszcza dlatego,  że nie wychodzi mi to tak jak im. Ale w żadnym wypadku nie obrazamy się na siebie,  czesto wpadamy na tort i kawę po prostu.  Przecież to nie wesele,  żeby dla nas obiady gotować . Ja ostatnio zamówiłam pizzę,  bo właśnie rok wcześniej cały ten dzień spędziłam przy zmywaku i przy garach.  

Moja  rada taka,  zamów pizzę na wynos,  A jeśli nie to postaw ze 3 talerze z przystawkami na zimno , jak im nie pasuje to przynajmniej się szybko zabiorą i może w następnym roku już  nie wpadną.  Inaczej ich nie nauczysz.

Ja bardzo chętnie spotkam się z rodziną na torcie i lodach czy pizzy ale dwa dni przed i potem cały dzień stania przy garach to dla mnie za dużo. Zwłaszcza, że jesli teraz tego nie utne to co rok będzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Lusilinda napisał:

Ja bardzo chętnie spotkam się z rodziną na torcie i lodach czy pizzy ale dwa dni przed i potem cały dzień stania przy garach to dla mnie za dużo. Zwłaszcza, że jesli teraz tego nie utne to co rok będzie to samo.

No tak,  A jak teraz im się nie postawisz,  to będziesz się zastanawiać,  kiedy przestać te urodziny organizować w wieku 12 lat??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, malwina334 napisał:

No tak,  A jak teraz im się nie postawisz,  to będziesz się zastanawiać,  kiedy przestać te urodziny organizować w wieku 12 lat??? 

No właśnie bo to nie jest jakiś tam wielki problem zamówić ten obiad czy coś tam tylko obawiam się,że co roku będę zobowiązana robić imprezę jak małe wesele z okazji urodzin. I zamiast rzeczywiście miło spędzić ten czas z dzieckiem będę smażyć kotlety i robić sałatkę jarzynowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Lusilinda napisał:

Wszyscy goscie są zaszczepieni plus większośc już chorowała. W tamtym roku jak nikogo nie zapraszałam to poobrażali sie na mnie i koniec końców musiałam robić impreze.

Krzysztof Krawczyk też był zaszczepiony i wiele mu to nie pomogło.. JEST ZAKAZ ZGROMADZEŃ, i to powinno wystarczyć. Ludzie, litości. Nie wolno robić imprez, nawet gdybyś miała ochotę gotować.

Poobrażają się? trudno, od tego nikt nie umrze. Co to w ogóle za pomysł, żeby robić spęd rodzinny akurat z okazji urodzin kilkulatka, szczególnie że piszesz, że tylko wy urządzacie takie imprezy. Dałaś sobie wejść na głowę.

Niezależnie od pandemii - to gospodarz określa formułę imprezy. Jak zapraszasz mówisz jasno: wpadnijcie na 16 na kawę i tort. Nie zostawiaj miejsca na domysły.

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Lusilinda napisał:

Może zostałam źle zrozumiana, chodzi mi o to czy urodziny gdzie jest tylko kawa i tort są ok bo nie mam ochoty na wyprawianie wystawnego przyjęcia.

Moje dzieci mają latem urodziny to robię kawę, tort, lody i kolację sałatkę, grilla, zapiekankę.  

Tez czasem narzekam ale koniec końców dziecko jest przeszczesliwe jak ma tyle gości i prezentów. Długo wspominają zabawę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobiła tak:

- tort bym zamówiła, do tego jakieś ciastka takie do pochrupania, czy z czekoladą
- rzeczy na zimno bym zamówiła, ewentualnie mogłabym zrobić jakąś sałatkę
- obiad bym zrobiła, ale jednodaniowy, prosty, jakieś kotlety w panierce, drugie coś może pieczonego, udka z kurczaka, ryba, polędwiczki czy coś (albo wszystko pieczone, to zrobisz i się będzie piekło, więc się nie nastoisz przy garach)

Jak się obrażą, no trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie chcesz gotowac, ale spotkac się z rodziną juz tak, to poszukaj fajnego cateringu i już. Nie przejmuj się czy im smakuje, czy nie. Będą glodni, to zjedzą. Szybko ich przyzwyczaiłaś do dobrego. Tort tez  zamów. Samo ciasto, to Ciebie obgadają, bo będą glodni, niestety tak to jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę miękka buła jesteś. 
Tort i kawa na urodzinach dziecka wystarczą. Teraz ludzie raczej nie głodują i chyba nie trzeba ich dokarmiać?

Ktoś też przypomniał o zakazie zgromadzeń - koronawirus może zabić, dziecko może mieć PIMS. Mój zaszczepiony ojciec właśnie leży w szpitalu. 
Zachowujesz się, jak dziecko. Dorośnij. Teraz Ty jesteś mamą, która decyduje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Ambra napisał:

Trochę miękka buła jesteś. 
Tort i kawa na urodzinach dziecka wystarczą. Teraz ludzie raczej nie głodują i chyba nie trzeba ich dokarmiać?

Ktoś też przypomniał o zakazie zgromadzeń - koronawirus może zabić, dziecko może mieć PIMS. Mój zaszczepiony ojciec właśnie leży w szpitalu. 
Zachowujesz się, jak dziecko. Dorośnij. Teraz Ty jesteś mamą, która decyduje. 

No właśnie troche chyba jestem.Catering spoko opcja ale jak podliczyłam tort, jakiś obiad,przystawki plus napoje to wychodzi lekko kilkaset złotych.  Wiekszość znajomych mi osób robi urodziny z tortem i ciastem a nie wystawne przyjęcia, zwłaszcza, że oprócz mnie nikt się nie rwie do wyprawiania urodzin czy imienin.

Edytowano przez Lusilinda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobisz raz urodziny bez obiadku to na przyszłość się nauczą.

Z drugiej strony jak jadą taki kawał to wypada postawić coś do jedzenia. 

Więc trochę dylemat jest.

Niech matka Ci pomoże. Powiedz że w tym roku nie dasz rady zrobić i tyle.

* U mnie rodzina blisko więc tylko kawa i ciasto,.nie bawię się w wyżerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, 13trzynascie napisał:

...

Z drugiej strony jak jadą taki kawał to wypada postawić coś do jedzenia. 

.....

* U mnie rodzina blisko więc tylko kawa i ciasto,.nie bawię się w wyżerkę.

Bez przesady 100 km to jakaś godzinka. Z głodu nie umrą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z najbliższą rodziną nie ma problemu z uzgodnieniem czy  impreza z obiadem czy bez. Gorzej jak dalsza ciotka się wpycha z dnia na dzień. Tak jak pisze 13, raz nie podasz obiadu to następnym razem zjedzą u siebie. Trzymam zasadę: goszczę tak jak mnie goszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Aniaketo napisał:

Trzymam zasadę: goszczę tak jak mnie goszczą.

Hehe, dlatego ja raczej rzadko się goszczę i mam spokój😉Na urodziny u nas tylko tort, kawa i jakieś dwie szybkie sałatki. Chyba by mnie potargało jakbym miała jeszcze jakieś wystawne przyjęcie robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem, przecież to Ty zapraszasz gości i w zależności na którą godzinę to robisz obiad lub tylko przekąski i deser. Robimy dzieciom urodziny i nie mam z tym wielkiego problemu - gości zapraszamy na 14, więc robimy obiad (bez zupy), jakieś sałatki,  małe przekąski,  a tort kupujemy.  Z reguły jest więcej jedzenia i dzięki temu jeszcze mamy na co najmniej 1 dzień obiad dla rodziny. Sprzątamy szybko - naczynia do zmywarki, obrus do pralki , a to co zostanie do lodówki.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Lusilinda napisał:

No właśnie troche chyba jestem.Catering spoko opcja ale jak podliczyłam tort, jakiś obiad,przystawki plus napoje to wychodzi lekko kilkaset złotych.  Wiekszość znajomych mi osób robi urodziny z tortem i ciastem a nie wystawne przyjęcia, zwłaszcza, że oprócz mnie nikt się nie rwie do wyprawiania urodzin czy imienin.

za co kilkaset złotych????? chyba z Sheratona to chcesz zamawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Monika, a Ty myślisz, że przyjęcie dla 12 osób ile kosztuje? Dwudaniowy obiad, przystawki, ciasta, drugi ciepły posiłek...tak, na pewno autorka zmieści się w 5 złotych za osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Tort, obiad, przystawki i napoje." Nie było mowy o drugim ciepłym posiłku i o dwudaniowym obiedzie, ale niech będzie, że i bez tego wyjdzie drogo. Z napojów można wyłączyć alkohol, to urodziny dziecka.

Natomiast skoro koszty zrobienia tego w domu będą takie jak "trochę w domu, trochę catering", to czemu się zastanawiać nad cateringiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi. Tak jak pisały dziewczyny catering to też nie jakaś tania sprawa. Obiad na niedziele żeby zamówić to minimum 30 zł plus tort 150, napoje jakieś sałatki kolejna stówa. Tak jak pisałam nikt poza mną nie urzadza imprez więc nie bardzo mam ochote na takie imprezy. Zwłaszcza, że nikt sie nie rwie do pomocy. Najprawdopodobniej zostanę przy samych słodkościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Lusilinda napisał:

Dziekuje za odpowiedzi. Tak jak pisały dziewczyny catering to też nie jakaś tania sprawa. Obiad na niedziele żeby zamówić to minimum 30 zł plus tort 150, napoje jakieś sałatki kolejna stówa. Tak jak pisałam nikt poza mną nie urzadza imprez więc nie bardzo mam ochote na takie imprezy. Zwłaszcza, że nikt sie nie rwie do pomocy. Najprawdopodobniej zostanę przy samych słodkościach.

No i tak zrob! 100 km to nie jest caly dzien jazdy. Zrob impreze po obiedzie  np na 16 i wszystkim powiedz, ze zapraszasz na ciasto i kawe. Kto bedzie chcial przyjechsc to przyjedzie. Do dziecka, a nie na wyzerke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Lusilinda napisał:

Dziekuje za odpowiedzi. Tak jak pisały dziewczyny catering to też nie jakaś tania sprawa. Obiad na niedziele żeby zamówić to minimum 30 zł plus tort 150, napoje jakieś sałatki kolejna stówa. Tak jak pisałam nikt poza mną nie urzadza imprez więc nie bardzo mam ochote na takie imprezy. Zwłaszcza, że nikt sie nie rwie do pomocy. Najprawdopodobniej zostanę przy samych słodkościach.

Zaproś na 16 -16:30 to każdy się połapie, że to nie obiad. Najgorsze co można zrobić to zaprosić ludzi w porze obiadowej i podać tort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego czy bardzo zależy ci na kontaktach z tymi ludźmi czy jest to bardzo bliska rodzina.  Jeśli są to siostry,  rodzice czy teściowie albo chrzestni dziecka i nie chcesz by się obrazili to ugotuj ten rosół , zrób kotlety i surówkę,  ale nie rób żadnej sałatki jarzynowej itp. Skoro tak ich przyzwyczaiłaś to teraz albo ich odzwyczaisz ryzykując, że się obraża albo zadzwonisz,  poinformujesz, ze tylko tort i ciasto i tyle. Oczywiście to nie jest normalne,  że urabiasz się po łokcie,  ale tak ich nauczyłaś i teraz musisz sama zdecydować.  Jeśli pytasz co byśmy zrobiły na twoim miejscu,  to ja osobiście zrobiłabym obiad jesli byłyby to bardzo bliskie dla mnie osoby 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2021 o 11:22, Lusilinda napisał:

[...] Mam pewien problem a mianowicie nie mam ochoty na wyprawianie hucznych urodzin swojemu 5-latkowi. [...]

I to powinno zamykać temat. Nieistotne, co o tym sądzi rodzina, jeśli czegoś nie chcesz, zwyczajnie tego nie rób. Inaczej właśnie wpada się w taką pułapkę postępowania pod przymusem wedle czyjegoś 'widzimisię', z której - jak widać - ciężko się potem wykaraskać. Rodzina przyzwyczaiła się do biesiady na Twój koszt, która jest też traktowana jako możliwość spędu rodzinnego (szczególnie, jeśli oni tym podobnych nie urządzają), więc być może trudno będzie im się odzwyczaić, a Twój opór może być potraktowany jako chęć zdystansowania się. Zadziałaj stopniowo, wykorzystując bieżącą sytuację. Możesz powiedzieć, że dla Ciebie takie zgromadzenie jest ryzykowne, więc tego roku go nie urządzisz. W przyszłym możesz zaprosić ich popołudniową porą tylko na tort i kawę pod pretekstem przeznaczenia reszty środków na jakiś większy prezent dla małego. Nie musisz ukrywać, że chodzi o finanse i lepsze ich zagospodarowanie, zwłaszcza, jeśli dla dzieciaka (dla rozwoju którego faktycznie bardziej korzystna jest wycieczka w ciekawe miejsce, niż imprezowanie)... W kolejnych latach już na pewno nie będziesz musiała wyjaśniać swojego postępowania, po prostu wszyscy przyjmą, że wizyta u Ciebie tylko na ciasto. A jeśli ktoś stwierdzi, że mu się przyjeżdżać 'nie opłaca', no to nie przyjedzie, trudno. Popracuj nad asertywnością.

Edytowano przez Nenesh
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpilka913

Niczego nie rób pod przymusem. Ze swojego podwórka powiem Ci, ze z mężem nauczeni jesteśmy zawsze gości witać suto zastawionym stołem. Nieważne czy to koleżanka czy ktoś bliski- jest kawa, do kawy ciastko, sałatka etc. Urodziny nieważne czy moje, męża czy córki, to dwudaniowy obiad, sałatki, zimna płyta, owoce, słodycze plus drugie ciepłe danie ( najczęściej barszcz i paszteciki - popis mojego męża)

 

Tak robiłam przez kilka lat. Wiesz autorko kiedy przestałam! Kiedy okazało się, ze k... mnie żadna z tych osób tak nie wita. Kawę muszę sobie robić sama ( teściowie), siostra na urodziny dzieci stawia tort i słone paluszki ( jak w koglu moglu 😁), ciotki nic nigdy nie maja, bo do sklepu daleko i tak dalej i tak dalej.

A temat ucięłam w momencie, gdy moja wówczas 5 letnia córka wyszła od mojej siostry z płaczem, bo dzieci siostry jadły naleśniki, a ona nie dostała cyt. „ były wyliczone” ( siostra to osobny temat 🙄).

 

Po podliczeniu wszystkich imprez, które z mężem zrobiliśmy wyszło nam lekko kilka tys do nawet kilkunastu  ( w tym bardzo drogie alkohole). Wartość prezentów dla mnie i mojego dziecko to pare złotych. Obrazili się i mam to w d...., nie jestem Caritas Polska aby żywic i sponsorować cudze dzieci i piąta wode po kisielu. Tobie autorko również to doradzam. Jedynymi osobami o które masz dbać to dzieci, mąż i ty sama. Żadna ciotka czy teściowa. Naucz się tego teraz, bo skończysz, jako ta, która wiecznie spełnia potrzeby innych.

Edytowano przez Szpilka913

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Szpilka913 napisał:

Niczego nie rób pod przymusem. Ze swojego podwórka powiem Ci, ze z mężem nauczeni jesteśmy zawsze gości witać suto zastawionym stołem. Nieważne czy to koleżanka czy ktoś bliski- jest kawa, do kawy ciastko, sałatka etc. Urodziny nieważne czy moje, męża czy córki, to dwudaniowy obiad, sałatki, zimna płyta, owoce, słodycze plus drugie ciepłe danie ( najczęściej barszcz i paszteciki - popis mojego męża)

 

Tak robiłam przez kilka lat. Wiesz autorko kiedy przestałam! Kiedy okazało się, ze k... mnie żadna z tych osób tak nie wita. Kawę muszę sobie robić sama ( teściowie), siostra na urodziny dzieci stawia tort i słone paluszki ( jak w koglu moglu 😁), ciotki nic nigdy nie maja, bo do sklepu daleko i tak dalej i tak dalej.

A temat ucięłam w momencie, gdy moja wówczas 5 letnia córka wyszła od mojej siostry z płaczem, bo dzieci siostry jadły naleśniki, a ona nie dostała cyt. „ były wyliczone” ( siostra to osobny temat 🙄).

 

Po podliczeniu wszystkich imprez, które z mężem zrobiliśmy wyszło nam lekko kilka tys do nawet kilkunastu  ( w tym bardzo drogie alkohole). Wartość prezentów dla mnie i mojego dziecko to pare złotych. Obrazili się i mam to w d...., nie jestem Caritas Polska aby żywic i sponsorować cudze dzieci i piąta wode po kisielu. Tobie autorko również to doradzam. Jedynymi osobami o które masz dbać to dzieci, mąż i ty sama. Żadna ciotka czy teściowa. Naucz się tego teraz, bo skończysz, jako ta, która wiecznie spełnia potrzeby innych.

No właśnie u nas to dość podobno wyglada tzn jak pojade do niektórych to są na diecie i nigdy nic do jedzenia nie mają a do nas pierwsze co jak przyjadą to prosza o kawkę i coś słodkiego. Zawsze na te imprezy szło sporo pieniedzyi szczerze powiem, że wolałabym dziecku coś za to kupić zwłaszcza, że jego interesuje tylko tort i balony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpilka913
24 minuty temu, Lusilinda napisał:

No właśnie u nas to dość podobno wyglada tzn jak pojade do niektórych to są na diecie i nigdy nic do jedzenia nie mają a do nas pierwsze co jak przyjadą to prosza o kawkę i coś słodkiego. Zawsze na te imprezy szło sporo pieniedzyi szczerze powiem, że wolałabym dziecku coś za to kupić zwłaszcza, że jego interesuje tylko tort i balony.

To masz odpowiedz. To są urodziny twojego dziecka i to Ty decydujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cateringu nie chcesz zamówić, bo niby za drogo. A przyjęcie z obiadem i kolacją na 12 osób to oczywiście jest tani wydatek jak cholera. Co Ty tym gościom podasz na obiad, żeby tanio było? Ziemniaki z kwaśnym mlekiem?

Już pomijam fakt rodzinnych spotkań przy stole, które są głupotą do kwadratu, bez względu okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się kogo wy na te imprezy zapraszacie,  że obchodzicie się z nimi jak z królową angielską.  Gdyby ktoś mnie tak ugościł jak to opisujecie to następnym razem przy zaproszeniu bym powiedziała, że impreza będzie w takim stylu jak u nich - widocznie im to bardziej odpowiada i ja się dostosuje.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2021 o 14:25, Lusilinda napisał:

Nie doprecyzowałam może, obiad plus przystawki potem jeszcze jakieś danie ciepłe, ciasto. Taka ilośc jedzenia dla 12 osób to było dla mnie spore wyzwanie. Nie chodzi o sam fakt robienia przyjęci bo chętnie zaprosze na tort i kawe ale o to, że pojawiają sie głosy, że no nie wypada samego tortu podawać. Wiec byłam ciekawa jakie macie zdanie na ten temat. Czy urodziny to rzeczywiscie muszą być na bogato czy samo ciasto tez jest ok.

Po pierwsze robisz dziecku urodziny, kiedy tobie pasuje. Po drugie mąż raz może wziąć wolne w sobotę, a po trzecie po jakiego grzyba robisz obiad? 

Ja mam dużą rodzinę i przyjąć 12 osób, to dla mnie pryszcz, bo czasem jest nawet 22. Robisz tak. Zapraszasz na godzinę ok 16 i wtedy stawiasz ciasto z kawą. Jest kupę fajnych przepisów na ciasta bez pieczenia. Takie Raffaello na krakersach, to godzina roboty. Z pieczonych ciast najszybszy jest sernik, murzynek, albo piernik. 15 minut przygotowywania i piekarnik. O 18 stej podajesz kolację. Mówisz, że kasy dużo wydasz. Niekoniecznie. W biedrze, albo Lidlu często są promocje na mięso. Nawet po 9 zł za kg. Masz kupę miecha za 30 zl. Bierzesz, co aktualnie jest w promocji i na tym bazujesz. Do marynaty i do piekarnika o 16stej. Poszukaj w necie przepisu na skrzydełka na ryżu. Bardzo szybkie, fajne danie też do piekarnika. Robiłam wersję z kaszą i jest super. Skrzydełka możesz zamienić na podudzia. Na jednym poziomie lecisz ryż, na drugim karkówkę, czy schab w rękawie i już masz mało czasochłonne jedzenie na ciepło. Sałatki. Makaron świderki, kukurydza, trochę majonezu, sałata lodowa, ogórek konserwowy i tuńczyk. 15 minut roboty i gotowania makaronu. Następna: miks sałat, rzodkiewka, ogórek, kukurydza, prażony słonecznik, feta i winegret. To szybkie. Taka trochę dłuższa, to z ziemniaków, bo trzeba ugotować o poczekać, aż ostygną. Ziemniaki kroisz w talarki, jajko, majonez, ogórek konserwowy, natka pietruszki, koperek, groszek konserwowy i masz. Trochę różnego sera na talerz, pomidor z mozzarellą, paczuszka oliwek. Dzień wcześniej kurczak do gara i robisz galaretkę. Wywalasz ją na blachę do ciasta i nikt nie będzie mieć pretensji, że pokrojona na talerzu jak ciasto. Naprawdę można zrobić imprezę nie urabiając się po łokcie. Tylko nie baw się w obiad z kotletami itp. Po co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem. Nie chcesz, nie odprawiaj  urodzin. Zwłaszcza, że Ciebie nie goszczą to nie jesteś im nic winna i do niczego Cię to nie zobowiązuje. Każdy robi jak uważa, ale dla mnie i tak to dziwne, że zwykłe urodziny odprawiasz z obiadem. Rozumiem większe przyjęcia typu chrzciny, komunia, rocznica ślubu itp. Zrobiłaś raz, pokazałaś i tak się już przyjęło, że jest.

Ja zapraszam na godzinę 15 podaję tort, ciasto i kawę. A później na kolacje zazwyczaj robię 2 sałatki i grzeję np. kabanosy lub piekę udka z kurczaka. Nigdy się nie zastanawiałam czy tak wypada czy nie, nas na obiad też nikt nie zaprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2021 o 13:04, Lusilinda napisał:

Wszyscy goscie są zaszczepieni plus większośc już chorowała. W tamtym roku jak nikogo nie zapraszałam to poobrażali sie na mnie i koniec końców musiałam robić impreze.

Nie, nic nie musiałaś. Ale skoro jesteś memeja bez własnego zdania to nie narzekaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×