Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

5 godzin temu, Martuska napisał:

Nasza zdrowa córeczka ma 6cm, z nogami 10cm ❤ wszystko idealnie! 

Jest cudowna ❤

Super 🙂

 

6 godzin temu, LuLa napisał:

Niestety hcg 0,1

Bardzo mi przykro 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Iskrzynka napisał:

 

 

Powtarzałaś dzisiaj betę? Czy idziesz w pt? 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, AsiaWin napisał:

Powtarzałaś dzisiaj betę? Czy idziesz w pt? 😀

Nie byłam dziś na becie. Wysłałam wczoraj do dr, która mnie prowadziła, wczorajsze wyniki. Kazała mi brać Luteinę 2x200, Acard 75 i powtórzyć betę w piątek.

Tak obiektywnie rzecz biorąc wygląda to nie za dobrze i raczej skończy się na biochemii 😔

Ale będę wierzyć z całych sił do samego końca. 

Proszę Was o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli/energię/fluidy, wszystko, co uruchomi całą dobrą energię wszechświata, która sprawi, że mój mały CUD mimo wszystko przetrwa.

Edytowano przez Iskrzynka
  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Iskrzynka napisał:

Nie byłam dziś na becie. Wysłałam wczoraj do dr, która mnie prowadziła, wczorajsze wyniki. Kazała mi brać Luteinę 2x200, Acard 75 i powtórzyć betę w piątek.

Tak obiektywnie rzecz biorąc wygląda to nie za dobrze i raczej skończy się na biochemii 😔

Ale będę wierzyć z całych sił do samego końca. 

Proszę Was o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli/energię/fluidy, wszystko, co uruchomi całą dobrą energię wszechświata, która sprawi, że mój mały CUD mimo wszystko przetrwa.

Przesyłam wszystko co najlepsze do Ciebie 🍀💌🌷🌞🌈

Informuj nas na bieżąco ♥️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się z Wami podzielić takim słodko-gorzkim spostrzeżeniem.

Mam wrażenie, że moich najbliższych informacja o mojej ciąży, o pięknej becie nie cieszy. Nie cieszy to może duże słowo, ale i moi rodzice, i mój mąż są sceptyczni i powsciagliwi w emocjach mając w pamięci moje doświadczenia. Ja zaskakująco ucieszyłam się na pozytywna betę, spodziewałam się, że sama będę sceptyczna przez jakiś czas, ale ten nastrój wokół mnie sprawia, że sama zaczynam powątpiewać w szczęśliwy final 😔

 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Iskrzynka napisał:

Nie byłam dziś na becie. Wysłałam wczoraj do dr, która mnie prowadziła, wczorajsze wyniki. Kazała mi brać Luteinę 2x200, Acard 75 i powtórzyć betę w piątek.

Tak obiektywnie rzecz biorąc wygląda to nie za dobrze i raczej skończy się na biochemii 😔

Ale będę wierzyć z całych sił do samego końca. 

Proszę Was o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli/energię/fluidy, wszystko, co uruchomi całą dobrą energię wszechświata, która sprawi, że mój mały CUD mimo wszystko przetrwa.

Iskrzynko jestem myślami z Tobą  😀 tule Cie mocno i całe forum na pewno Ci kibicuje. Czekamy na piątkowa betę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Lula przykro mi 😟

dzieki dziewczyny za podpowiedzi po prostu zgłoszę skargę i się dowiem który lekarz jest częściej w klinice i wyrażę chęć zmiany lekarza 🙂 dziewczyny a tak w ogóle czemu podchodzicie do in vitro ? Co jest przyczyna ? U mnie są niedrożne jajowody o czym dowiedziałam się podczas laparoskopii w marcu chociaż zapewniali mnie ze to nie możliwe bo mam już 7letniego syna 

U mnie też niedrożny oba jajowody od zdiagnozowali hsg i potwierdzone laparoskopia.tez mam córkę która ma już 19lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.11.2021 o 08:54, justysiek napisał:

Trzymamy! Ja też się melduję 🙂

U mnie 20 dzień cyklu, w piątek była punkcja a ja się czuję jak na okres. Gdzieś mi kiedyś mignęła czyjaś wypowiedź, że po punkcji @ przychodzi bardzo szybko, ktoś potwierdza?

Ja po punkcji podeszłam do świeżego transferu. Po transferze w 12dpt miałam wykonać bete wieczorem dostałam wynik odstawiłam na noc leki i rano juz po malu przychodziło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, MamaAniola napisał:

Chciałam się z Wami podzielić takim słodko-gorzkim spostrzeżeniem.

Mam wrażenie, że moich najbliższych informacja o mojej ciąży, o pięknej becie nie cieszy. Nie cieszy to może duże słowo, ale i moi rodzice, i mój mąż są sceptyczni i powsciagliwi w emocjach mając w pamięci moje doświadczenia. Ja zaskakująco ucieszyłam się na pozytywna betę, spodziewałam się, że sama będę sceptyczna przez jakiś czas, ale ten nastrój wokół mnie sprawia, że sama zaczynam powątpiewać w szczęśliwy final 😔

 

Musisz zrozumieć też Twoich bliskich. Oni może przyjmują taki mechanizm obronny że lepiej się nie cieszyć! A Ty się cieszysz bo już to pewnie przepracowalas sobie w głowie, że nie można patrzeć na tą ciążę przez pryzmat innej 🙂 jesteś o krok dalej od nich! A tak swoją drogą... my bliskie koleżanki z forum wierzymy w tą ciążę! 

Ps. Widzę że hormony buzują... to DOBRZE!!! 😗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, AsiaWin napisał:

Musisz zrozumieć też Twoich bliskich. Oni może przyjmują taki mechanizm obronny że lepiej się nie cieszyć! A Ty się cieszysz bo już to pewnie przepracowalas sobie w głowie, że nie można patrzeć na tą ciążę przez pryzmat innej 🙂 jesteś o krok dalej od nich! A tak swoją drogą... my bliskie koleżanki z forum wierzymy w tą ciążę! 

Ps. Widzę że hormony buzują... to DOBRZE!!! 😗

Ty to wiesz co napisać, żeby podnieść mnie na duchu, dziękuję 🤗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, MamaAniola napisał:

Chciałam się z Wami podzielić takim słodko-gorzkim spostrzeżeniem.

Mam wrażenie, że moich najbliższych informacja o mojej ciąży, o pięknej becie nie cieszy. Nie cieszy to może duże słowo, ale i moi rodzice, i mój mąż są sceptyczni i powsciagliwi w emocjach mając w pamięci moje doświadczenia. Ja zaskakująco ucieszyłam się na pozytywna betę, spodziewałam się, że sama będę sceptyczna przez jakiś czas, ale ten nastrój wokół mnie sprawia, że sama zaczynam powątpiewać w szczęśliwy final 😔

 

Mysle że to jest taki mechanizm obronny, że jak nie będą się cieszyć, nastawiać że coś z tego będzie to później będzie mniej bolało. Mój mąż bardzo długo tak miał jak byłam już w ciąży. Nikomu nic nie mówił, jak ktoś go pytał to tak powściągliwie podchodził do tematu. A jak ja wczesniej już chciałam coś kupić dla małej to on że się jeszcze zdarzy i nie ma co. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Iskrzynka napisał:

Nie byłam dziś na becie. Wysłałam wczoraj do dr, która mnie prowadziła, wczorajsze wyniki. Kazała mi brać Luteinę 2x200, Acard 75 i powtórzyć betę w piątek.

Tak obiektywnie rzecz biorąc wygląda to nie za dobrze i raczej skończy się na biochemii 😔

Ale będę wierzyć z całych sił do samego końca. 

Proszę Was o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli/energię/fluidy, wszystko, co uruchomi całą dobrą energię wszechświata, która sprawi, że mój mały CUD mimo wszystko przetrwa.

Iskrzynko a jak długie masz cykle? Wartość tej bety to taki 6-8 dzień po implantacji, jeśli dodamy do tego czas na zapłodnienie i rozwój do blastocysty to nam od owulacji wychodzi do dwóch tygodni. Ja wierzę, że będzie dobrze i jeszcze dane ci będzie zostać po raz kolejny mamą🥰

Czekam z niecierpliwością na piątkowe wyniki✊ i myślami jestem z Tobą😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Lula przykro mi 😟

dzieki dziewczyny za podpowiedzi po prostu zgłoszę skargę i się dowiem który lekarz jest częściej w klinice i wyrażę chęć zmiany lekarza 🙂 dziewczyny a tak w ogóle czemu podchodzicie do in vitro ? Co jest przyczyna ? U mnie są niedrożne jajowody o czym dowiedziałam się podczas laparoskopii w marcu chociaż zapewniali mnie ze to nie możliwe bo mam już 7letniego syna 

U mnie in vitro głównie z powodu słabego nasienia. 

Chociaż ostatnio mój mąż mnie rozwalił stwierdzeniem, że my przecież nie jesteśmy niepłodni, bo  mamy zarodki🤦‍♀️

9 godzin temu, justysiek napisał:

Dziękuję 😞Mam 29 lat, mąż 35. 

Łączę się z Tobą w bólu LuLa 😞 Ja tydzień temu też mówiłam, że ostatnie podejście do iv, dzisiaj stwierdziłam, że nie mówię nigdy. Nie wiadomo, co jeszcze los przyniesie. Trzymaj się jakoś 😘

Nasienie było zawsze słabe, ale tym razem było fatalne + dodatkowo covid. Jest to główne wskazanie do in vitro, natomiast jak podchodziliśmy rok temu to mimo podania 2 zarodków nie zaimplantowałam ani jednego, także tutaj też była poszukiwana przyczyna. Wykryli mutację MTHFR i PAI1, więc teraz miała wejść heparyna. Immunolog też zapobiegawczo włączył Encorton, ale bez większych wskazań. Możliwy też PCOS, ale to jest taki problematyczny temat, bo do końca niewiadomo, owulacje względnie regularne.  

Chcemy teraz postawić na dietę i polepszanie nasienia,a przy okazji wspomaganie owulacji. Pewnie jak parametry się poprawią to skusi nas kolejne in vitro. Zobaczymy. Mogliśmy się teraz wstrzymać, powalczyć o to nasienie, ale nie chciałam czekać. Teraz muszę się nauczyć cierpliwości 😞

 

EDIT: Dzięki za wsparcie, oczywiście ❤️ 

Ja mam PCOS i od zawsze cykle były w miarę regularne, przy wyrywkowych monitoringach stwierdzano owulację. Ta choroba ma różny stopień natężenia. 

Co do nasienia, to czy konsultowaliście wyniki z andrologiem? Może on będzie miał jakiś pomysł na kiepskie parametry nasienia. Nie wszystkie suplementy pomagają, mój mąż brał Profertil i po nim  wyniki jeszcze się pogorszyły. 

 

7 godzin temu, Martuska napisał:

Nasza zdrowa córeczka ma 6cm, z nogami 10cm ❤ wszystko idealnie! 

Jest cudowna ❤

Martuska to wspaniała wiadomość😍, ostatnio same dziewczynki się rodzą. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaAniola napisał:

Chciałam się z Wami podzielić takim słodko-gorzkim spostrzeżeniem.

Mam wrażenie, że moich najbliższych informacja o mojej ciąży, o pięknej becie nie cieszy. Nie cieszy to może duże słowo, ale i moi rodzice, i mój mąż są sceptyczni i powsciagliwi w emocjach mając w pamięci moje doświadczenia. Ja zaskakująco ucieszyłam się na pozytywna betę, spodziewałam się, że sama będę sceptyczna przez jakiś czas, ale ten nastrój wokół mnie sprawia, że sama zaczynam powątpiewać w szczęśliwy final 😔

 

Na pewno ich cieszy. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ale też w pełni rozumiem dystans i ich obawy przed rozczarowaniem, bólem, ewentualną stratą. Czasem nasi bliscy przeżywają coś po cichu ale dużo bardziej niż nam się wydaje. Nie znaczy to, że im nie zależy czy, że w głębi serca nie cieszą się tak bardzo, że aż tej radości i jej utraty się boją.

Mój partner nie chciał nawet obejrzeć pierwszych usg. Ogólnie nie bardzo chciał rozmawiać o ciąży przez pierwsze miesiące. W końcu wyrzucił z siebie, że przy poprzedniej ciąży już w nią uwierzył i nic z tego nie wyszło. Dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo poronienia przeżył mimo, że wydawało mi się, że wcale tak nie było.

Nie trać swojej pozytywnej energii i zarażaj nią bliskich 🙂 Fasolka 🥑 jest! Rozwija się! I potrzebuje Twojej wiary i uśmiechu 💪🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Iskrzynka napisał:

Nie byłam dziś na becie. Wysłałam wczoraj do dr, która mnie prowadziła, wczorajsze wyniki. Kazała mi brać Luteinę 2x200, Acard 75 i powtórzyć betę w piątek.

Tak obiektywnie rzecz biorąc wygląda to nie za dobrze i raczej skończy się na biochemii 😔

Ale będę wierzyć z całych sił do samego końca. 

Proszę Was o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli/energię/fluidy, wszystko, co uruchomi całą dobrą energię wszechświata, która sprawi, że mój mały CUD mimo wszystko przetrwa.

Iskrzynko przy naturalnej ciąży nie tak łatwo jest przewidzieć prawidłową wysokość bety 🙂 przy in vitro po prostu wiemy już z doświadczenia, że np. blastka plus tyle dni to powinno być mniej więcej tyle. A w Twojej sytuacji wcale nie wiesz czy np. cykl nie był dłuższy, owulacja później itd. 🙂 Nie jest wysoka ale może po prostu wcale owu nie była w takim książkowym 14dc? 🙂

Np. Mój 'szczęśliwy' cykl musiał być mega krótki. Zrobiłam test i to nie betę a zwykły sikany 23dc z uwagi na planowany tego dnia scratching macicy. W czystej teorii taki sikaniec powinien wyjść właściwie dopiero w okolicy spodziewanej miesiączki (zazwyczaj miałam cykle nawet dłuższe niż 28 dni) a wyszły 2 kreski 🤷 pojęcia nie mam kiedy miałam owu ale bardzo wcześnie 🤷 może Ty odwrotnie miałaś ją z opóźnieniem. Organizm potrafi zaskoczyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Luna_ napisał:

Na pewno ich cieszy. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ale też w pełni rozumiem dystans i ich obawy przed rozczarowaniem, bólem, ewentualną stratą. Czasem nasi bliscy przeżywają coś po cichu ale dużo bardziej niż nam się wydaje. Nie znaczy to, że im nie zależy czy, że w głębi serca nie cieszą się tak bardzo, że aż tej radości i jej utraty się boją.

Mój partner nie chciał nawet obejrzeć pierwszych usg. Ogólnie nie bardzo chciał rozmawiać o ciąży przez pierwsze miesiące. W końcu wyrzucił z siebie, że przy poprzedniej ciąży już w nią uwierzył i nic z tego nie wyszło. Dopiero wtedy zrozumiałam jak bardzo poronienia przeżył mimo, że wydawało mi się, że wcale tak nie było.

Nie trać swojej pozytywnej energii i zarażaj nią bliskich 🙂 Fasolka 🥑 jest! Rozwija się! I potrzebuje Twojej wiary i uśmiechu 💪🙂

 

7 godzin temu, MamaAniola napisał:

Chciałam się z Wami podzielić takim słodko-gorzkim spostrzeżeniem.

Mam wrażenie, że moich najbliższych informacja o mojej ciąży, o pięknej becie nie cieszy. Nie cieszy to może duże słowo, ale i moi rodzice, i mój mąż są sceptyczni i powsciagliwi w emocjach mając w pamięci moje doświadczenia. Ja zaskakująco ucieszyłam się na pozytywna betę, spodziewałam się, że sama będę sceptyczna przez jakiś czas, ale ten nastrój wokół mnie sprawia, że sama zaczynam powątpiewać w szczęśliwy final 😔

 

Podzielam zdanie Luny. U nas było identycznie. Z pierwszej nat ciąży cieszył się jak dziecko. Niestety i mocno przeżył poronienie, chociaż była to ciąża biochem, mąż gorzej to zniósł niż ja. 

Teraz, kiedy jestem w 23tc dopiero widzę, że zaczął się angażować, dopiero nad imieniem myśli, zaczyna się cieszyć 🙂

jak sam stwierdził, bał się, że z tego naszego jedynego zarodka nic nie będzie, a musiał mieć siłę pomóc mi przeżyć ewentualną porażkę. I fakt, mnie też tym przygnębiał do jakiegoś czasu... Potem powiedziałam dość! Zaczełam być w ciąży pełną parą 🙂 (może wpłynął też fakt, że minął pierwszy trymestr). 

Ty MamoAniola już jesteś mamą tej Kruszynki 💙 zawsze będziesz czuć inaczej, mocniej💚 Nie dziw się bliskim, że są ostrożni, już wiedzą, że pozytywna beta, a bijące serduszko to przepaść w naszym invitrowym przypadku.. daj im czas ❤️❤️

A Ty ciesz się za nich🙂 niedługo do Ciebie z radością dołączą 🙂💪💙 więc radzę, nie trać radości, wiary i satysfakcji 🥰 

Fasolka Cię potrzebuje 💚❤️

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie Was znalazłam 😊

MamaAniola gratulacje pozytywnej bety mocno trzymam kciuki za kolejne przyrosty i wierzę, że już niedługo zobaczysz pięknie bijące serduszko 🥰🥰🥰

Martuska tak się cieszę, że z twoja córeczka wszystko dobrze już teraz masz z górki będzie tylko coraz lepiej 😍

Iskrzynka wierzę z całych sił, że Maleństwo zostanie z Tobą do końca bardzo Ci kibicuje.

Lula bardzo mi przykro 😢

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, BasiaC napisał:

 

 

10 godzin temu, Luna_ napisał:

 

 

10 godzin temu, Luna_ napisał:

 

 

4 godziny temu, Izuu07 napisał:

 

 

Dziękuje, dziewczyny, za podzielenie się swoim doświadczeniem. Rozumiem to, bo sama mialam podobnie. W pierwszej ciąży byłam najszczęśliwsza kobieta pod słońcem, nie sądziłam, że może przytrafić się nam coś złego. W drugiej ciazy radości nie było, właśnie ze względu na strach, że się coś stanie,ze znowu będę tak cierpieć. Teraz widzę w sobie ogromny entuzjazm - miła odmiana być po tej bardziej optymistycznie nastawionej stronie w rodzinie. Postaram się tej mojej radości nie tłamsić. Może tym razem będzie ok i niebawem najbliżsi do mnie dołącza 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Rapita napisał:

Wreszcie Was znalazłam 😊

MamaAniola gratulacje pozytywnej bety mocno trzymam kciuki za kolejne przyrosty i wierzę, że już niedługo zobaczysz pięknie bijące serduszko 🥰🥰🥰

Martuska tak się cieszę, że z twoja córeczka wszystko dobrze już teraz masz z górki będzie tylko coraz lepiej 😍

Iskrzynka wierzę z całych sił, że Maleństwo zostanie z Tobą do końca bardzo Ci kibicuje.

Lula bardzo mi przykro 😢

Trzymamy kciuki za 18.11 😊 Mam nadzieje, że twój mąż  będzie mógł  uczestniczyć w usg. Mój nie mógł. Niestety covid zabiera nam wiele radości. 

Edytowano przez Martuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Martuska napisał:

Trzymamy kciuki za 18.11 😊 Mam nadzieje, że twój mąż  będzie mógł  uczestniczyć w usg. Mój nie mógł. Niestety covid zabiera nam wiele radości. 

Podpytaj w gabinecie o możliwość nagrania badania na pendrive 🙂 ja mam 3 trymestru nagrane właśnie po to żeby chociaż  raz partner mógł zobaczyć coś więcej niż zdjęcia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Martuska napisał:

Trzymamy kciuki za 18.11 😊 Mam nadzieje, że twój mąż  będzie mógł  uczestniczyć w usg. Mój nie mógł. Niestety covid zabiera nam wiele radości. 

Kciuki się przydają 😊 tak mój mąż będzie ze mną na usg jak na razie bardzo się stara godzić prace ze wszystkimi naszymi wizytami 😊 dokładnie Luna ma rację u nas w klinice tez nagrywają badanie na pendrive kosztuje to 80 zł chyba sama się zdecyduję na zakupienie tego nagrania na pamiątkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Katia83 napisał:

U mnie też niedrożny oba jajowody od zdiagnozowali hsg i potwierdzone laparoskopia.tez mam córkę która ma już 19lat

U mnie w hsg wyszło ze niby są drożne ale miałam straszny ból i dziwnie kumulowała się ta sól wiec coś podejrzewał, później zdecydowałam się na laparoskopię okazało się Ze prawdopodobnie przyczyna była chlamydia ponieważ było dużo zrostów i lekarz je uwolnił, jeden jajowod określił jako zniszczony i niedrożny a drugi drożny ale szczątkowo od razu podjęliśmy decyzje o in vitro ponieważ o dziecko staramy się 6 lat nikt nie widział problemu oprócz lekarza który podjął szybkie działania które pokazały gdzie jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Rapita napisał:

Kciuki się przydają 😊 tak mój mąż będzie ze mną na usg jak na razie bardzo się stara godzić prace ze wszystkimi naszymi wizytami 😊 dokładnie Luna ma rację u nas w klinice tez nagrywają badanie na pendrive kosztuje to 80 zł chyba sama się zdecyduję na zakupienie tego nagrania na pamiątkę. 

To ja miałam nawet nagrane za darmo tylko swój pendrive trzeba było mieć 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Martuska napisał:

Nasza zdrowa córeczka ma 6cm, z nogami 10cm ❤ wszystko idealnie! 

Jest cudowna ❤

Martusiu, gratuluję Waszej kochanej i zdrowej córeczki. Teraz będzie tylko lepiej i więcej 🤗🤗🤗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ratujcie! Czy któraś z was bierze Clexane? Mam po nim duże siniaki i takie jakby gulki się robią pod miejscem wstrzyknięcia. Przy 4 stymulacjach do ivf miałam może 2 siniaki na kilkadziesiąt czy może nawet sto zastrzyków a tutaj co drugi… Macie na to jakiś sposób?

P.s. po cichu liczę na kolejnego naturalsa na forum 💚 gratuluję pozytywnych bet! Lipiec będzie nasz 😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, karioka84 napisał:

Dziewczyny ratujcie! Czy któraś z was bierze Clexane? Mam po nim duże siniaki i takie jakby gulki się robią pod miejscem wstrzyknięcia. Przy 4 stymulacjach do ivf miałam może 2 siniaki na kilkadziesiąt czy może nawet sto zastrzyków a tutaj co drugi… Macie na to jakiś sposób?

P.s. po cichu liczę na kolejnego naturalsa na forum 💚 gratuluję pozytywnych bet! Lipiec będzie nasz 😉

Wypuszczasz powietrze zanim wstrzykniesz sobie? Wstrzykujesz powolutku? Łapiesz 'fałdkę' skóry ale nie ściskasz za mocno? 

Z takich wskazówek to ja nie wstrzykuję jeżeli od razu po dotknięciu i próbie wkłucia czuję spory ból. Zmieniam wtedy miejsce na kawałeczek dalej. Czasem szukam miejsca ze 3 minutki czasem znajdę za 1 czy 2 przyłożeniem 😉 po zastrzyku też nie wstaję od razu tylko siedzę z 5 minut i nie napinam brzuszka. Na razie przez 8 miesięcy przyjmowania miałam raz taką gulę jak piszesz i dosłownie kilka siniaków na początku. 

Edytowano przez Luna_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Luna_ napisał:

Wypuszczasz powietrze zanim wstrzykniesz sobie? Wstrzykujesz powolutku? Łapiesz 'fałdkę' skóry ale nie ściskasz za mocno? 

Z takich wskazówek to ja nie wstrzykuję jeżeli od razu po dotknięciu i próbie wkłucia czuję spory ból. Zmieniam wtedy miejsce na kawałeczek dalej. Czasem szukam miejsca ze 3 minutki czasem znajdę za 1 czy 2 przyłożeniem 😉 po zastrzyku też nie wstaję od razu tylko siedzę z 5 minut i nie napinam brzuszka. Na razie przez 8 miesięcy przyjmowania miałam raz taką gulę jak piszesz i dosłownie kilka siniaków na początku. 

Wszystko robię tak samo poza tym że właśnie nie wypuszczam powietrza. Nie było o tym napisane w instrukcji dlatego robiłam inaczej niż przy stymulacji. Ale może faktycznie w tym tkwi problem, jutro spróbuję 🙂 dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Rapita napisał:

Kciuki się przydają 😊 tak mój mąż będzie ze mną na usg jak na razie bardzo się stara godzić prace ze wszystkimi naszymi wizytami 😊 dokładnie Luna ma rację u nas w klinice tez nagrywają badanie na pendrive kosztuje to 80 zł chyba sama się zdecyduję na zakupienie tego nagrania na pamiątkę. 

Rapita 18.11 masz prenatalne? Ja wizytę serduszkową więc dla obydwu z nas będzie to ważny dzień 🙂 Pamiętam że pisałaś kiedyś że wcześniejsze porażki są dla ciebie szczególnie ciężkie, też dlatego że twój mąż/partner ma córkę z poprzedniego związku. Ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji, więc wiem jak bardzo cieszysz się z tej ciąży i bardzo mocno trzymam za was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, karioka84 napisał:

Wszystko robię tak samo poza tym że właśnie nie wypuszczam powietrza. Nie było o tym napisane w instrukcji dlatego robiłam inaczej niż przy stymulacji. Ale może faktycznie w tym tkwi problem, jutro spróbuję 🙂 dziękuję.

Koniecznie spróbuj 🙂  może wpuszczasz sobie powietrze pod skórę i stąd guzki 🤔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×