Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość gość
Porodu sie nie balam od poczatku ciazy ale najbardziej bolesne dla mnie byly skurcze malo pamietam ale wiem ze strasznie mi sie jest chcialo pod czas porodu ale nic przelknac nie moglam I caly czas pod koniec Co skurcz to wymiotowalam, pamietam jeszcze jak w czasie porodu mowilam ze nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zawsze podczas bolu pomagal maz masowal plecy.Do tego obecnosc meza powoduje ze nie skupiamy sie tylko na bolu ktory ma nastapic.Dlatego zawsze dobrze miec meza by byl przy nas.To samo podczas badan ginekologa gdy mowi nie zawsze od razu jestesmy wstanie pytac go.A maz jest wstanie przy badaniu zadac pytanie co z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawlii
Jestem w 6 mcu ciazy, termin koniec lipca. To moja pierwsza ciaza. Nasluchalam sie od znajomych juz roznych opowiesci na temat ich porodow, ale jak czytam wypowiedzi tutaj to jestem w ciezkim szoku. Wiekszosc porodow to jakas masakra, polaczona z aroganckim i butnym podejsciem do rodzacych. Polozna, lekarz... to sa osoby, ktorym sie placi za wykonywanie w nalezyty sposob swojego zawodu, a tu czytam, ze kobiety sa traktowane nieraz jak zlo konieczne albo niemalze jak szmaty, ktore skoro sie puscily, to niech cierpia. Zastanawiam sie, dlaczego w PL w szpitalach jest taki nacisk, beton myslowy, by zmuszac rodzaca od wielu godzin do dalszego cierpienia... Do tego co i rusz kobiety pisza o komplikacjach, ktore powodowaly te przedluzajace sie porody. Nie przekonuja mnie wypowiedzi kobiet, ktore pisza, ze trzeba po prostu zacisnac zeby i nie panikowac albo wypowiadajacych sie co 20. strone poloznych (?), ktore nawet slowem nie wspomna o bledach swoich kolezanek, calej winy upatrujac w sumie w nieprzygotowanych czy panikujacych, krzyczacych kobietach. Porod jest to szok i dla dziecka i dla kobiety, tak uwazam. To, ze zaszlam w ciaze i chce miec dziecko, nie oznacza, ze jestem gotowa na wielogodzinne i bezsensowne moim zdaniem cierpienie, na ktore medycyna zna sposoby. Tlumaczenie, ze mam co chcialam jest dla mnie idiotyczne i traci po prostu ciemnogrodem. Owszem, chcialam, pragnelam dziecka, juz je kocham i kochac bede i dbac jak najlepiej bede umiala, ale na Boga, czy to znaczy, ze mam wspominac pierwsze chwile przed spotkaniem z nim jako koszmar? Kazdy organizm jest inny i polozne oraz lekarze widzac brak postepu i cierpienie kobiety powinni reagowac na to w pore, dla mnie skandalem sa teksty, ktore potrafia wyplynac z ich ust. Kto jest tam dla kogo, ja sie pytam? A wierze w takie obcesowe zachowania, bo bedac pacjentka szpitali czy przychodni spotkalam sie z roznymi zachowaniami. Bedac na silach potrafilam na nie (lub nie) zareagowac, ale nie dziwie sie, ze w bolach kobieta nie ma sily sie obronic przed takimi pyskowkami. To straszne. I tak, mam nadzieje, ze uda mi sie sobie zalatwic cesarke. A jak nie, to bede modlic sie o lekki porod i normalny personel. Nie jestem typem osoby, ktora by sie nad soba uzalala, ale gdy cierpie, to lzy cisna mi sie same do oczu, nie potrafie nad tym zapanowac. I wierze, ze po takich traumach kobiety moga dostac jakiejs depresji, a nawet odepchnac na jakis czas dziecko, meza czy partnera... Czlowiek jest tylko czlowiekiem. Czytalam tez wypowiedz dziewczyny, ktora musiala rodzic swoje niezywe dziecko w 5mc. Horror. Wspolczuje. I zycze wszystkim latwych, lekkich porodow i kompetentnych i zyczliwych poloznych i lekarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam dwa razy i z mezem bylo dobrze dzieki jego obecnosci nia miala szoku ani stresu!!!Jest prz kazdym badaniu na fotelu wiec jest zachowana czystosc prz badani.Rekawiczki zaklada przed samym badaniem palpacyjnym,bo rok temu zwrucil uwage ,ze ma zmienic bo odebral telefon by nie bylo zakazen przeprosil mnie i delikatnie badal.Dlatego powinien byc ktos przy badaniu bo lezac nie widzimy co robi ginekolog.Co do porodu drugiego maz byl tez przy CC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto dba o siebie i dziecko zawsze tatusia ma przy sobie jakby inaczej mialo byc?Tatus przy naszym badaniu.Tatus przy naszym porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty lepiej idź z tatusiem swojego dziecka albo swoim do psychiatry i przestań pisać tutaj głupoty i wypociny jakieś. Masz jakieś problemy, idź to leczyć a nie piszesz na forum dla kobiet w ciąży...wszyscy wiedzą, że zmagasz się z jakimś schorzeniem, czyżby schizofrenia Np? Dobrze dobrane leki Ci pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego sie nie mozesz pogodzic z tym ze ludzie sie cywilizuja i sa razem w tak waznych chwilach dla zwiazku razem.Uwazam jako mamusia ze nie zatrzymasz cywilizacji o sie uwsteczniamy nie cywilizujac sie ;(.wiec daj sobie z taka smieszna krytyka.Zreszta w wiekszosci wszystkich krytykujesz masz przegrane zycie stary i daj innym sie kochac i by byli wlasnie zawsze razem przy badaniu i porodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam 1,5 roku temu i też nie był to lekki poród. Na początku wspominałam to jak jakiś koszmar, ale z czasem złe wspomnienia się zacierają :) Ale to nie ze względu na niemiłych lekarzy czy położne. Ja miałam to szczęście, że miałam bardzo fajną położną - konkretna, rzeczowa, potrafiąca przemówić do rozsądku. Ale niestety prawda jest taka, że nikt ani nic nie jest w stanie przygotować na poród kobiety, która nigdy nie rodziła. Ja chodziłam do szkoły rodzenia, uczyłam się oddychania itp i oczywiście w teorii wiedziałam, że czeka mnie ból - ale jak już doszło do porodu to byłam w jakimś amoku. W ogóle nie myślałam o oddychaniu przeponą, bo nawet nie pamiętałam, że mam przeponę :) Niestety ból jest ogromny - i teraz każda kobieta, która jest w ciąży musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest w stanie stawić mu czoła i zdecydować się na poród naturalny, czy nie. Ja już wiem, że za drugim razem wybiorę cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie ja uważam, iż oczywiście poród razem jest bardzo fajny o ile obydwojgu rodziców taka forma odpowiada. Rzecz w tym, że ciągle udzielasz się na forum piszesz o jakiś badaniach ginekologicznych, badaniach w obecności męża, masz coś na tym punkcie... po samej formie pisania widać, że to jedna osoba pisze większość postów dlatego przypuszczam, że zmagasz się z chorobą psychiczną i to tyle w temacie. Nie ja jedna to zauważyłam bo na poprzednich stronach dziewczyny też do Ciebie pisały żebyś dał/a sobie spokój z takimi głupimi wypowiedziami. Daj w spokoju nam kobietom w ciąży sobie popisać i poczytać przeżycia kobiet, które już urodziły. Nie mamy ochoty czytać ciągle tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, ze przede mną wywiązał się jakiś konflikt, to moze trochę odbiegne od tematu. pytanie do obecnych tutaj mam (jeśli sie powtórzyło to przepraszam, nie ogarnełam tych 55 stron :D): korzystałyście wcześniej ze szkoły rodzenia? jest w ogole sens brać udział w takich zajęciach, czy to raczej pic na wodę? no i w ogole czy dane szkoły jakoś róznią sie miedzy sobą? w jednej przychodni blisko mojego miejsca zamieszkania rozpisali program takich zajec: http://www.medyk.rzeszow.pl/szkola-rodzenia.html-0 co o tym sądzicie? bardzo proszę o pomoc, jestem zielona w temacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvddddd
Pierwszy poród to była fraszka...drugi mimo iż o kilka godz. krótszy bardziej bolał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mezem kozystalismy ze szkoly rodzenia i badania nawet pochwy zawsze przy mezu by byl przygotowany do porodu gdy bedzie badanie kolejnych rozwarc macicy.Pomoc meza podczas porodu to podstawa,chba ze mamy meza nieudacznika to go wtedy nie ma przy nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.54 dlaczego wszystkie twoje tutaj wpisy sa wysmiewajace rodzace z mezem i jego uczestnictwo przy badaniu u ginekologa.Tylko ty masz facet z tym problem a sprawdzilam po IP....Ja uwazam osobiscie po swym porodzie,ze wlasnie taka obecnosc to koniecznosc w Polskich gabinetach ginekologicznych i porodowkach.Bo wtedy gdy jest ktos przy nas jak, ojciec dziecka,rodzona siostra czy nawet znam przypadki mamy rodzacej czyli przyszla babcia gdy nie ma mozliwosci obecnosci ojca dziecka.Wsparcie psychiczne najblizszej osoby powoduje,ze nie ma potem urodzonych dzieci z zespolem stresu porodowego.Dlatego zawsze w normalnych panstwach jest porzy rodzacej ktos Bliski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwazna
Dziewczyny, dodam Wam otuchy! Rodzilam 2 razy, SN, dziec***i 4, 2kg porody lekkie, 3 szwy za pierwszym razem, 1 za drugim, nawet nie nacinali, malutkie pekniecie, 2h po porodzie bralam prysznic, Nie chodzilam do szkoly rodzenia bo uwazam ze to strata czasu, polozna wytlumaczyla co i jak, 2 parcia i dzidzia byla z nami. Rodzilam ze znieczuleniem, polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój partner bardzo by chciał być przy porodzie ale niestety sytuacja nas zmusiła ze wszystko będę musiała przejść sama.. za 2 tyg termin. przez całą ciążę słyszałam ze będę miała cc a na ostatniej wizycie ze poród naturalny. jestem przerażona bo w ogóle nie przygotowywałam się na to. do tego 2 dni temu odszedł mi cały czop z krwią.. a skurczy jeszcze nie mam. czy długo jeszcze do porodu? jak było u was? Ana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczas Porodu CC gdy jest zastosowana jest blokada a pacjent jest swiadomy to Masz Prawo do Obecnosci Meza.Tylko gdy znieczulenie ogolne tzw uspienie nie moze byc maz.A szpital musi zapewnic odziez sterylna osobie ktora sobie zyczysz miac przy porodzie meza itp.....Moze pobrac za odziez zaplate lecz nie moze byc zawyzona! Okolo 20-50 zl.W wielu szpitalach sie nie respektuje prawa ubezwlasnowolniajac Pacjenta za niego decyduje i odmawia sie podczas swiadczenia uslugi medycznej porodu CC obecnosci Ojca dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako rodzaca nie rozumiem obu rodzicom odpowiada obecnosc ojca przy porodzie? Przeciez to normalne ze maz powinien Nas wspierac podczas badan i porodow.To w ten sposob rodzi sie wiez miedzy zona,dzieckiem!A tu panuje ciemnota i wielkie zacofanie polek wstydzacych sie meza przy badaniu ginekologicznym i porodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam cc na zyczenie ta nowa metoda, nie tna miesni tylko je odsuwaja. Jestem bardzo zadowolona. Pochwa, wejscie do pochwy i krocze nie naruszone, nadal jestem ciasna a dzidzius zdrowy i swietnie sie chowa. Polecam 3 dni po cc smigalam ze hoo. 8 tygodni po cesarce powrocilam do jazdy na rowerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie maz wspieral podczas porodu CC i przy badaniach nawet na kozle.Jestem spokojna bo czuwa nademna osoba najblizsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi to tam obojetne czy bedzie czy nie. Mowil ze chce byc przy porodzie. Ja mu nie zabronie. Najwyzej maz zemdleje na wlasne zyczenie bo krwi sie boi xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceta powinno sie przygotowac jak my byl i jest zawsze podczas badan pochwy.To samo jak nastrawicie go straszac ze zemdleje to to zrobi.Powinno sie nastawiac dasz rade i daje rade :D .Takie wspolne przezycia jak badanie pochwy u gina czy porod lacza malzonkow i nastawiaja pozytywnie do przyszlej mamusi jego dziecka,ze tatus sire liczy w zyciu rodziny a nie tylko maluszek a maz do odstawki powoduje ze zdradza wtedy gdy sie go odizolowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się pochwałę. Tydzień przed planowana data porodu odwiedzałam szpital co drugi dzień na ktg, wybrałam się również w sobotę 15 marca bo doszłam do wniosku ze nie będzie za dużo ludzi i szybciej wrócę do domu. No i się pomyliłam zostawili mnie bo byłam 2 po terminie. Podłączyli oksytocyne I po godzinie odeszły wody. Nie czułam skurczy i tak od 14 do 20 leżałam skakałam na piłce, brałam gorący prysznic i nic rozwarcie zatrzymało się przy 5 cm gdy poczułam mocne skurcze takie ze nie mogłam podnieść się z WC to poprosiłam o znieczulenie. I dalej nic. O 23 lekarz podjąć decyzję o cc i tak o 23 37 na świat przyszedł nasz synek Edward dl. 60 cm i waga 4370 g i okazało się ze był za duży by urodzić się naturalnie gdyż jestem dość drobna i szczupła osoba. I nie ukrywam ze lekarz był bardzo zdziwiony i zastanawiał się gdzie ja go miałam schowane heh. A dodam że mój M był cały czas przy mnie aż do cc, niestety nie pozwolili mu wejść ze mną. Czekał za drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.25 to poniekat racja ze zwieksza sie wiez miedzy mamusia i dziusiem a tatusiem gdy uczestniczy podczas badan ginekologicznych zony i porodzie nie ma odczucia ze jest zbedny w zwiazku tylko ma zarabiac wiecej dla dobra pseudo rodziny ;(. Taka obecnosc maza jast wazna podczas takich wydarzeniach rodzinki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My na szczescie rodzilismy z mezem w dosc nowoczasnej klinice,gdzie obecnosc maza przy badaniu ginekologicznym,porodzie itp jest rzecza normalna jak w panstwach zachodnich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez jak czytam to pochale sie ze dzieki obecnosci tatusia dzidziusia nialam nie zly porod.Bylam spokojna idac w niewiadome bo nie bylam sama wsrod calkiem obcych. Maz bardzo szczesliwy ze byl przy mni podczas narodzin naszego dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×