Gość madzica30 Napisano Luty 9, 2013 Sylwia Poprawila sie pogoda?? Termin mam na koniec marca a po usg na 3 kwiecien:) Przygotowania,hmm.Prawie wszystko mamy:)Ubranka mam juz do pol roczku,dostalam pelno od kolezanki:)Cos dokupilam,wiadomo,ale nie musze sie tym martwic. Co do imienia to Wiktoria bedzie miala na drugie.Pierwsze Laura:)A jak dorosnie troche to moze sobie zmienic kolejnosc;) Juz powoli sie szykuje psychicznie,zleci jak nie wiem.Mam nadzieje,ze zdaze sie spakowac do szpitala... Pozdrowka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magdana Napisano Luty 9, 2013 hej Ciesze sie kwiatek , ze juz jestes po:). ja nie miałam szwow na zewnątrz, tylko jakies klamry, ktore zdjęli mi w dniu wypisu, wyglądało to jak zszywki. A wewnatrz pewnie miałam szwy rozpuszczalne. Ale najwaziejsze to, ze juz masz to wszystko za soba. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Luty 9, 2013 madzia pewnie masz stresa co hihi :) no ale to Twoje drugie dziecko wiec juz wiesz co i jak :) u mnie juz po sztormie :) samochodow nie widac tak zasypane - do tego do poniedzialku zabronili jezdzic samochodami po ulicach (i tak sie nie da) jak ktos wyjedzie na ulice to grozi mu rok wiedzienia !!! i kara pieniezna !!! zal :/ weekend w domu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Luty 9, 2013 Kwiatek Witaj!!! Ciesze sie ze ju masz zglowy i ze wszystko gładko poszlo. Super! Dzielnie sie trzymaj teraz, nie dzwigaj i z górki. Jak wapno? Przytarczyczki ocalaly? pracuja prawidlowo. Pytaj o to zanim wyjdziesz. Niech badaja krew. Ja znowu musze wapno brac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 102 Napisano Luty 10, 2013 Kurczaczku tu nikt nic nie wie, jak już pisałam czeski film od operacji tylko rano i wieczorem wpada ktos na "obchód' od progu woła czy czy wszystko ok ? i nawet nie czeka na odpowiedź tylko zmyka , nawet mi do głowy nie przyszło żeby komuś powiedzieć o badaniu krwi lub zapytac o przytarczyczki czy wapno . Poprostu chce juz stąd uciec i potem sobie zrobie badanie krwi . A moze Wy mi wiecej powiecie na ten temat:)" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bulka601 0 Napisano Luty 10, 2013 Kwiatek Kurczak ma racje te rzeczy są bardzo ważne i lekarz powinien po operacji ci to wytłumaczyć. Za tarczyca są 4 małe przytarczyce które podczas operacji mogły by zostacuszkodzone lub nadwyrezone, a one regulują poziom wapnia w organizmie. W szpitalu powinni ci zbadać krew czy poziom wapnia jest ok. Jezeli nie to powinni ci podać wapn. Objawami jest mrowienie z okolicy ust itd. Mi tak lekarz tłumaczył po operacji. Trzeba to kontrolować. Mi na wszelki wypadek przepisał calcium 2 razy po 500 przez 6 tyg po operacji, ale ze wszystko jest w porządku, przytarczyce działają więc nie muszę juz brać. Tak to mniej wiecej wyglada, bynajmniej tak mi tłumaczyli w szpitalu. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 102 Napisano Luty 10, 2013 Dzięki dziewczyny jutro rano mam ostatnią wizytę u lekarza szpitalnego (o ile przyjdzie bo dzisiaj się nie pokazał)więc musze go o wszystko wypytać narazie nikt nawet mi nie wspomniał o przytarczyczkach bo tu w ogóle to jakby wszyscy głuchoniemi byli . Po operacji zapytałam tylko czy usunęli mi jeden płat , czy całą tarczycę to mi powiedzieli że z drugiego płatu trochę też skubnęli i to wszystko:( Szczerze mówiąc to ja nawet od nikogo nie usłyszałam że jutro pójdę do domu , tylko że w poniedziałek mam ściągnięcie szwów a współlokatorki mi powiedziały że to jest jednoznaczne z wyjjściem ,bo każda której ściagnęli szwy za dwie dostała wypis więc sie cieszę . Mówię Wam jakiś dziwny ten szpital!! Mam nadzieje że przynajmniej w historii choroby będzie wszystko opisane i mój endo przedstawi mi cała sytuację. Dzięki za wsparcie pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 10, 2013 a ja tam idę ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 102 Napisano Luty 10, 2013 Adam nie przejmuj się ja przezyłam to i Ty przeżyjesz:) Atak mi wszyscy ten szpital chwalili że nie wyobrażam sobie jak to wygląda w szpitalu którego nawet lekarze nie polecaja Będzie dobrze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 10, 2013 mi wszyscy mówią, że tam są fachowcy a warunki to inna sprawa ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 102 Napisano Luty 10, 2013 No właśnie mi też tak wszyscy mówili więc może faktycznie mam to fachowo "zrobione" ale gorzej z tym jak się tego dowiedzeć:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 10, 2013 jesteśmy traktowani przedmiotowo ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bulka601 0 Napisano Luty 10, 2013 Lekarze to chyba myślą ze my pacjenci jesteśmy tacy tepi jak 20 lat temu i zdani tylko na nich. Teraz w dobie internetu juz tak nie jest i można sobie poczytać co nieco o swojej chorobie. Albo ty kwiatku poprostu miałas pecha i trafilas na takich przedmiotowcow co maja zrobić swoją robotę i nic poza tym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 102 Napisano Luty 10, 2013 Właśnie tak jak piszecie tak się człowiek czuje, ja się ciesze że mam to juz za sobą ,dzisiaj moja współlokatorka która leży prawie tydzień zapytała czy jutro może będzie operowana usłyszala jedno słowo NIE gdy zapytała kiedy może liczyć na operację W NAJBLIZSZYM TERMINIE tak to wygląda najwięcej to się człowiek dowie od sprzątaczek lub pań podających posiłki one przynajmniej powiedzą że jutro trzy osoby z naszego piętra ida pod nóż a potem pacjenci sami robią spekulacje kto lezy najdłuzej, komu nie podano kolacji, itp. Mówię Wam gdybym przez te 11dni kręciła film to BAREJA przy mnie wysiada hihi , jutro mam 12 dzień a liczyłam na 4-5 teraz to juz podchodzę do tego z przymrużeniem oka ale tyle stresów ile przeszłam w tym czasie to chyba w ciągu kilku lat nie przechodziłam Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bulka601 0 Napisano Luty 10, 2013 Kwiatek To tylko tarczyca, a ty lezysz w tym szpitalu tak długo, jakbyś conajmniej przeszczep miała. Współczuje ci, trzymaj sie dzielnie juz lada dzień koniec tego kieratu. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monka ;) Napisano Luty 10, 2013 Oooo witam wszystkich - ja dochodzę do siebie po imprezie - 2 raczki poszły na bal karnawałowy i świetnie się bawiły(byłam z psiapsiółą) ;D A jak powiedziałam znajomemu(nie wiedział, że mamy nowotwory), że obie jesteśmy na L4 to skomentował to słowami: Kur*a skoro tak wyglądają pacjenci naszej służby zdrowia to dlaczego NFZ przeżywa kryzys?! ;p Adam przecież nie musisz iść do tego szpitala! Ja na swoją operację czekałam tydzień we Wrocławiu i miałam bardzo dobrych chirurgów no i całą opiekę ;) A szwy ściągnęli mi po 12 dniach - miałam je podskórą, więc musiał to zrobić chirurg... Sylwia ale ja Ci zazdraszczam tej śnieżycy - świetna sprawa taki armagedon ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Luty 10, 2013 Kwiatek gratuluję, ze już jesteś po:) to co opisujesz to jakiś armagedon, gdzie jest ten szpital??? to się w głowie nie mieści, co oni wyprawiają. więcej nie będę pisać, bo same przekleństwa cisną mi się na usta.... Monka fajnie sobie balujecie :) Sylwia a masz chociaż jedzenie hihi? areszt domowy. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Luty 10, 2013 juz wczoraj to jadlam parowki haha :) (myslalam ze bedzie mozna jezdzic samochodem a tu powiedzieli ze nie - i lipa bo w piatak mialam robic zakupy a nie moglam) dzisiaj dopiero udalo sie odkopac samochod - kopary i cala reszta zaczeli wywozic snieg do oceanu wiec jest juz troche lepiej :) wczoraj bylo duzoooo gorzej myslalam ze zwariuje w domu - ale jakos przezylam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 11, 2013 ja mam wrażenie, że ten mój koloid rośnie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 11, 2013 czy wam również wasze guzy rosły ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bulka601 0 Napisano Luty 11, 2013 Adam Raczej nie mój gzu ro rósł długo i powoli. Wyliczylam sobie ze tak z 10 lat bedzie. Urosl sobie 4,5 cm, ale mój to rakowych był to zupełnie inna historia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwona83 0 Napisano Luty 11, 2013 Adam moj guz rosnie. W biopsji ktora robilam dosyc juz dawno, bo 3 lata temu guz nie okazal sie byc zlosliwym. W tedy mial zaledwie pare milimetrow,a teraz juz ma 3 cm. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 11, 2013 mJ też niby nie jest rak ale rośnie mam tylko nadzieję, że do kwietnia mnie nie udusi ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwona83 0 Napisano Luty 11, 2013 No ja tez mam taka nadzieje, bo coraz bardziej odczowam tego guza, a moze to i psychika. Wizyte u chirurga mam na 5 marca i moze na kwiecien bedzie operacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 11, 2013 mojego to już widać ma około 4,8 cm a teraz to może ma 5 cm do kwietnia chyba dam radę ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwona83 0 Napisano Luty 11, 2013 U mnie tez juz widac. Czasami jest bardziej widoczny, a czasem mam wrazenie ze mniej. Wygladam jak kaczka ktora polknela duzy kawalek chleba i przez gardlo jej nie chce przejsc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adam79 Napisano Luty 11, 2013 ja podczas jedzenia to nie czuję ale mam caky czas gulę w gardle i wrażenie, że mnie więzły ciągną ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Luty 11, 2013 Wasze guzy rosna bo sa lagodne - guz lagodny potrafi rosnac naprawde bardzooooo szybko (zalezy to od tego jaki to guz lagodny) ale wszystkie guzy ktore nie sa rakiem rosna dosyc szybko - rak tarczycy to najwolniej rosnacy rak jaki jest - wiec u nas po raku nie ma mowy o szybkim rosnieciu guza - ja mialam guzy lagodne i jednego zlosliwego - te lagodne byly spore i przerosly tego zlosliwego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 102 Napisano Luty 11, 2013 Witam i pozdrawiam z domu NARESZCIE:):):) chyba dzisiaj nie ma szczęśliwszej osoby ode mnie , czuję się juz super myślę że od poniedziałku wrócę do pracy( wiem,wiem bez dźwigania) dostałam receptę na euthyroks 75 i jak minie tydzien od operacji (czyli od czwartku )mam zacząć brać. Za dwa tygodnie do kontroli i po wyniki histo , mam nadzieję że ostatni raz zobaczę mury tego szpitala, Sylwia masz racje( jak zresztą zawsze )co do tych guzów ,leżała ze mna babka która miała guza nie za duzego , nie rósł wiec go lekceważyła i tak chodziła z nim 6 lat i jak teraz ( w grudniu) zrobiła w końcu biopsję okazało sie rak, zmyliło ją właśnie to ze był mały i nie rósł. Ja dzisiaj wychodziłam a ona jutro ma miec operacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Luty 11, 2013 kwiatek ciesze sie ze wkoncu jestes w domku :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach