Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tulipan w mych trzewiach

Przegrana bitwa...

Polecane posty

Hmm gdzie... jakies 100 metrow dalej do nowo pobudowanej siedziby (praca) ... wlasnie trawja ostatnie poprawki (od miesiaca). Jak ktos chce dostac nerwicy...depresji...zawalu serca... to nic innego jak zaczac sie budowac ;) koszmar... dobrze ze ja jako obserwator tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już myślałam , że jaką taką stabilizację życiową chcesz zamienić na wielką niewiadomą :P Tulipan , powiedz , ile czasu trwa Twoje uczucie do wybranki? Czy widzieliście sie w realu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, to może jestem przykładem szaleństwa, ale ja chciałabym kiedyś mieć swój własny kawałek świata, małe zamczysko, taka \"forteca\" do której zawsze można uciec.. :-) Nenufar - ta.. teraz u mnie też kropi, jeszcze deszczu mi dziś brakowało:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I twierdzisz , że można kogoś pokochać nie widząc go na żywo? Że można pokochać te rzędy literek , albo głos w telefonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważasz , że to uczucie mozna nazywać miłością? Hm , ciekawy byłby to pogląd... Kiciu , taką fortecę można sobie stworzyć w każdym , nawet najmniejszym mieszkanku , tylko zależy z kim w nim zamieszkasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można i nie łudźcie się... Miałam podobnie, dwa-trzy miesiące rozmów na gg, maili, telefonów, posyłania sobie zdjęc. Potrafiliśmy nie spać całą noc, rozmawiając o najważniejszych i bardzo osobistych sprawach. A potem się spotkaliśmy i wszystko prysło. Niby wiedziałam, jak wygląda, niby słyszałam go już tyle razy wcześniej, niby byliśmy bratnimi duszami. Ale jest zbyt wiele rzeczy, których gg, mail, telefon, zdjęcie nie przekażą... Może wam się uda, powodzenia. Próbować trzeba, ale moim zdaniem trzeba spotykać się w realu prędzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja pozwolę sobie wtrącić się.. Jak dla mnie mowa o miłości to za duże słowo. Owszem, pewnie da się zauroczyć, ale miłość to jednak coś więcej, to bliskość (także fizyczna), obecność.. a nie tylko obraz osoby, jaki tworzymy sobie w naszych głowach - bo tak to niestety bywa w sieci, że bardziej my tworzymy sobie obraz tamtej osoby, który niekoniecznie pokrywa się z tym rzeczywistim, prawdziwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, Tulipan , Kicia , a jak myślicie dlaczego i ja tutaj wlazłam? Mówiłam , bo mam takie same doświadczenia. Nadwrażliwcy nie nadają się do netu... Tulipan , tak to prawda , to jest droga do... ale czasami też ślepy zaułek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No taak, ok, ale mimo wzystko - marzy mi się kiedyś, w przyszłości (wiadomo, jakie są realia w tym kraju naszym pięknym ... ) mieć taki zameczek. I owszem, z jakimś miłym Panem moim ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany : Masz racje ... szybkie spotkanie to podstawa ... kiedys dziwilo mnie zachowanie niektorych ludzi... fotka fotka pare slow ... i spotkanie teraz to rozumiem. nenufar : nie zrozumialas mnie... napisalem droga do zakochania... milosc ? nie raczej nie na to trzeba lat spedzonych ze soba zeby moc powiedziec ze jest sie prawdziwie zakochanym ze jest milosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam też dobre wieści :-) Spotykałam różnych, aż spotkałam Jego... Jestem szczęśliwą mężatką od prawie dwóch lat. Wam też życzę, żebyście spotkali Waszą Osobę jak najprędzej. Pozdrawiam, :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja wolę czekać, aż kiedyś miłość mnie zaatakuje w rzeczywistości, niż szukać jej w tym cyfrowym świecie. Tak chyba bezpieczniej, wolę nie ryzykować rozczarowania, cierpienia. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rycerzu, nie musi mieć krwi błękitnej ani byc dziedzicem.. Bo ja chętniej sama bym pomogła w budowaniu zamczyska, byle kochał prawdziwie :-) Bo przecież to najważniejsze. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nenufar sam tego nie rozumiem... moze zal ze w polowie drogi kazano mi sie cofnac chcialem zobaczyc co dalej ... nawet jezeli skonczylo by sie skokiem w przepasc ;) to przynajmniej bylo by efektownie a tak ... zostalem w lesie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kici-kici nie można tak... Trzeba zaryzykować, żeby zdobyć to, co najcenniejsze... Cierpienia w życiu nie unikniesz przecież, a na własnych błędach możesz się tylko uczyć... I każdy błąd zbliża Cię coraz bardziej do celu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaczy się, czy ja cierpię? Nie, nie, nie rozpaczam obecnie z powodu nieudanej znajomości w sieci. Jest kilka innych problemów, ale mają zupełnie inną przyczynę, \"poza internetową\". Owszem, serducho też mam nadwyrężone nieco, ale sklejam je powoli znowu w całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"kazano mi się cofnąć\" ... no to jesteśmy w domu . Rozumiem Cię bardziej niż byś przypuszczał... niestety. Do zo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
___o rany Ryzykować.. hmm. Ostatnio zaryzykowałam związek z Kimś (poznanym przez znajomego, heh, przypadki chodzą po ludziach i nocnych wyprawach-spacerach), ale niestety, po pewnym czasie okazało się, że nie tym razem.. Więc chwilowo nie chcę podejmować żadnego ryzyka, chcę odpocząć. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna :O hmm :D no dobra panna Nenufar miała trochę zajęć , ale jak tak ostro pracowała , to zastanawiała się nad tym co napisałeś... Chyba naprawdę tak jest , że człowiek jest zły, rozgoryczony i czuje się zraniony dlatego , że nie pozwolono mu pójść dalej. Że właściwie to był chwilową rozrywką dla innego... Tak Tulipanie - trudno jest mówić o zakochaniu czy miłości przez kabelek internetu - do takich uczuć jeszcze daleko i kto wie czy w ogóle by się pojawiły ... Najgorsze jest odczucie , że właściwie nie było się człowiekiem tylko \"znajomością internetową\"... Taaaaa ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×