Dlaczego kobiety nie chcą przyznać, że lecą na kasę

Żebyś wiedziała, Dziubuś, że właśnie Ci tak powiem. Oczywiście, że Ci tak powiem! Jedynie wstrzymałbym się do uhonorowania insygniami materializmu baskiego. Moim zdaniem, wszystkie niemal baby zajmują na najwyższe miejsce, tylko gdzie tutaj znależć tak obszerne podium? A skoro na pierwszym miejscu nie będzie dość miejsca, która z Was z pokorą zadowili się drugim, lub co gorsza - nawet trzecim miejscem? Jak znam życie, zaczniecie się żreć od serca o najwyższe miejsce na podium!

Wnioski wyciągnąłem i się zwalniam, mając w planach zdecydowaną poprawę własnego losu. I co? Mam ten poziom? chcesz cos zmienic na lepsze-dla mnie i dla wielu kobiet to bardzo duzo.

Doskonale czuję różnicę, Kasa. Facet w związku służy do wyprówania żył, a baba do leżenia na atłasach i namaszczania się chemią. W końcu, ktoś musi zadbać o to, żeby męska krwawica nie poszła na marne...

najgłośniej strzelają blachary i materialistki nieważne jaki jesteś z wyglądu i charakteru - gruby portfel kobiecie wystarczy

A może by tak nieco jaśniej, Dziubuś? Twoja ostatnia wypowiedź jakby nieco zbyt abstrakcyjna...

Psełdonim, porazajace sa Twoje wywody, strach sie bac :D zreszta moze i jestem materialistka, bo lubie dysponowac gotowka...ale swoja. :P

Ja wypowiem sie teraz na poważnie... Jestem idealnym \"łupem\" dla tych niby materialistek.... mam dobry samochód rzucający sie w oczy, lubie dobre ubrania, mam gest i na dodatek zawód \"prawnik\" brzmi magicznie w naszym spoleczenstwie.. wiele kobiet znałem z wieloma sie spotykałem i chyba raz w życiu spotkałem taką 100% totalną materialistke... wiekszosc kobiet, o ironio, była chyba lepiej sytuowana ode mnie, albo na podobnym poziomie... zazwyczaj na pieniadze patrzyły tylko pod kątem jakiegos tam ich posiadania, nie stawiajac facetowi prwie zadnych wymagan... miałem kobiety, ktorych byli faceci byli bardzo bogaci, a one i tak olały gości, bo mieli poprzewracane w głowie, albo byli nudziarzami... i pomimo, że obiecywali złote gory, nie zostały z nimi... tak jak napisalem wczesniej - kobiety sa w jakims tam stopniu wiekszymi materialistkami... ale stwierdzenie, że lecą tylko na kase to ogromne nadużycie... Są kobiety, ktore kręci nie sama kasa, tylko po prostu facet potrafiący ją zarobić... bo kasa jest jakąś tam (jedną z wielu) oznaką męskosci... a nwet nie tyle kasa, co ta zaradnosc, ta umiejetnosc jej zdobycia... czysty atawizm - dobry łowca, dobry wojownik ma odpowiednią ilość kasy, ktorą upolował... są też kobiety, które nie chcą miec w domu frustrata... a wiadomo, że facet zarabiajacy miesiecznie marne grosze, bedzie sfrustrowany, zdołowany i ... i co to bedzie za facet? po co kobiecie jakaś dolina w domu... Nie chodzi o to, by zarabiał majątek, ale jednak żyć za cos trzeba... przyznam szczerze, że takich \"filmowych\" materialistek, mających tylko $$$ w oczach, jest naprawde bardzo mało..

Pewnie, że wystarczy, Jarek. Wypchany portfel, to podstawa. W końcu można znaleźć sobie kochanka, nieprawdaż? Kochanej nie musi być dziany, kiedy się już posiada zaplecze...

Się jeszcze okaże, Dziubuś.

Psełdonim>>> coś ci się pomieszało, bo akurat u nas i pewnie nie tylko jest jest zupełnieodwrotnie, to ja muszę się więcej napracować, żeby zarobić tyle co mąż....bo niesty w tym kraju, LEPIEJ PŁĄCI SIĘ FACETOM..... a oprócz tego mam więcej OBOWIĄZKÓW W DOMU, bo np. lepiej/sprawniej gotuję, piorę, prasuje- więc robię to częściej..... co więcej nie mam o to żadnych pretensji, bo uważam, że jak się kocha, to robi się tyle ile tylko mozliwe, żeby było jak najlepiej :P

dokladnie, kobiety niestety wciaz sa gorzej oplacane

Dzięki Bogu, "w tym kraju", najwięcej się płaci tym, którzy najwięcej umieją, mają najlepsze wykształcenie, z których jest największy pożytek. Te feministyczne banialuki o niesprawiedliwości wobec kobiet czas by już odłożyć ad acta. A że w domu się bardziej udzielasz - bez urazy - tak się akurat dzieje, że kuchnia jest najbardziej naturalnym środowiskiem kobiety.

..nie będze siedział na kafe i pierdół popychał, weźmie się do roboty, będzie zarabiał duzo kasy, laski będą na niego leciały...w końcu!

Prosłbym i przykłady przedstawionej tezy. Czy kobieta lekarz jest godzej opłacana, niż lekarz-mężczyzna? Czy kobieta-nauczyciel bierze mniejszą pensję, niż jej kolega-mężczyzna? A może masz pretensję, że górnik dołowy, pracujcy przy ścianie drubości 80 cm, zarabia więcej, niż jego koleżanka, która w tym czasie, kiedy ten tyra na kolanach w znoju, popija sobie kawkę, wydając i odbierając narzędziowe marki? Doprawdy! Skandal!

...aż się ciebie chce poklepać po łysince :D

a czemu kobiety mają być opłacane lepiej? W niczym nie jesteście lepsze... i jeszcze trzeba się liczyć z tym, że pójdziecie na macierzyński

" umiejetnosc jej zdobycia... czysty atawizm - dobry łowca, dobry wojownik ma odpowiednią ilość kasy, ktorą upolował..." z tym bym się zgodziła.... pseudonim.... najlepszymi kucharzami są faceci .... wię to twój czysty wymysł i nie pieprz, w takim układzie, że to ty się zacharowujesz, skoro wymagasz więcej od swoje partnerki niż od siebie :P "najwięcej się płaci tym, którzy najwięcej umieją, mają najlepsze wykształcenie, z których jest największy pożytek. ".... taką niby mamy sprawiedliwośc, to czemu operator koparki zarabia lepiej niż lekarz?

Macierzynstwo to wasze blogoslawienstwo i przeklenstwo ... zawsze bedziecie o krok w tyle to nie dlatego ze jestescie dyskryminowane ... obwiniac mozecie jedynie matke nature ...

Komiczne stawiasz znak rownosci pomiedzy czlowiekiem zarabiajacym srednia krajowa a frustratem ? ;) tobie kobieto to juz sie dawno w glowie poprzewracalo...

Jarek---84>>> nie lepiej tylko, ta sama płaca za tą samą pracę i nie mówię tu o budżetówce, bo tam wynagrodzenia obu płci są bez komentarza.... a na macierzyński od pewnego czasu może iść również facet :P

tak sie sklada, ze ostatnio na wlasnej skorze poczulam dyskryminacje z powodu tego, ze jestem kobieta. Zdalam egzamin, dzieki ktoremu mam licencje na wykonywanie zawodu, w ktorym obecie pracuje. Zaprosili mnie na rozmowe do 3 firm, w jednej pan haerowiec powiedzial, ze w to zawod bardzo zmaskulinizowany, ze na pewno zle bym sie czula w otoczeniu samych facetow, ze wprowadzilabym zamieszanie :O zenada...

Oczywiście, Dziubuś, że najlepszymi kucharzami są mężczyźni. Nie tylko zresztą kucharzami. NIe zastanawiałaś się może kiedy, dlaczego, pomimo powszechnego dążenia do utylitaryzmu płciowego, w dalszym ciągu nawet zagorzałe feministki nie domagają się wspólnych zawodów np. w brydża, czy szachy, że o boksie i podnoszeniu ciężarów jedynie wspomnę. Pochyl z pokorą głowę i pomyśl, że gdyby nie męski geniusz, siedziałabyś teraz zapewne nie przed komputerem, ale nad sadzawką, z górą parującej bielizny i tłukła zawzięcie klamoty, a nie klawiaturę. :-) Dlatego, móhj Dziubuś, na napomknąłem o kuchni, a nie o gotowaniu. Nie ma się co niepotrzebnie oburzać...

eee...ale ja nic o gotowaniu nie wspominalam...

Czy, Dziubś, ten pan powiedział nieprawdę? A co powiedzieli w dwóch pozostałych firmach?

Wspomniałaś, że najlepszymi kucharzami są mężczyźni. Nkt nie zamierza polemizować z tą obserwacją.

pseudonim>>> po 1 piszesz nie do tej osoby co trzeba :P po drugie.....może dziś siedzielibyśmy, przed 1000X lepszymi komputerami, gdyby przez wiele wieków mężczyźni nie bronili kobietom dostępu do eukacji :P ....swoją drogą, ciekawe czego tak się bali?

owszem, jest to zawod zmaskulinizowany, nie przecze. Nie sadze, zbym sie czula zle w towarzystwie samych facetow...a ze oni czuliby sie zmieszani-nie moj problem.

Rozważania, "co by byłio gdyby", kasa, są ahistoryczne i pseudonaukowe. Ciesz się tym, co masz a nie marudź. I nie zapominaj - poruszasz się i obracasz w świecie opisanym, wymyślonym i skonstrowanym przez mężczyznę. Czy Ci się to podoba, czy nie.

Dziubus ... takie sa prawa rynku ... pracodawce nie obchodzi to co myslisz tylko dobro firmy... co przeklada sie na dobro pracownikow ...

w firmie, w ktorej bede pracowac od lutego, nie bylo zadnych obiekcji co do tego, ze jestem kobieta. Cale szczescie