Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hejka. U nas dziś pogoda fajna, bo chłodno-deszczowo, a fajna, bo mam już dość tych upałów :) aż chce się cosik robić. :) Noc standardowa - uczę teraz małą picia w nocy soczków zamiast mleka i przez to muszę wstwać do niej co 2-2,5 godz. ale może nam się uda :) Co do wczorajszych urodzin dziadka to nawet nawet. Z teściową się o dziwo nie pokłóciłam :) ale lałam na wszystko co gada :) Mam to gdzieś - moje dziecko i będę robiła i wychowywała ją po swojemu! listku mam nadzieję, że lepiej się czujesz i, że to jednak nie przeziębienie :/ michaaa ja też się czasem zastanawiam po co mi mąż jak i tak wszystko robię i załatwiam sama :/ agulinka79 jakaż ty szczęśliwa, wypoczęta - jak czytam Twojego posta to taka mega energia witalna razi :) Fotki EXTRA! OlaGd "wypadek" w aucie aż gęsia skórka siada :( na fotelikach są oznaczenia jak powinny być zamontowane - dopilnuj tego Kochana sama, aby nie było tragedii :( Tak w ogóle to mieliśmy zamiar jechać do Gdyni/Sopotu na wakacje ale niestety nic konkretnego nie możemy znaleźć :( a myślałam, że pojedziemy to może się spotkamy :) Ejmi co zostającej nóżki aby raczkował to u mnie było to samo aż Marci sama zakumała o co chodzi i poszła :) nie martw się... po za tym Marci potrafi się tak wyginać, że mąż na nią mówi, że składa się jak scyzoryk :) Lecę cosik porobić póki mój przy dupasek śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo hejo u nas wszystko po staremu, mielismy intensywny weekend poza domem, wiec dzis musze ogarnąc chate bo znów ktos przyszedł i kurz wszedzie porozrzucał:) Ejmi, nie martw sie nózka, u nas bylo identycznie, Basia z siedzenia przechodziła do pozycji na brzuchu przy cym jedna noga zostawala podkulona dziwacznie pod samym pępkiem, ja tez sie zastanawiałam czy ona sobie tej nogi nie złamie, bo to wyglądalo niefajnie. Minął tydzien i Basia pieknie juz wyciąga noge spod siebie, nie sprawia jej to kłopotu. Takze to chyba u wszystkich mniej wiecej tak wyglądalo. Moja mimo ze nie raczkuje a sie czolga to jest w pelni mobilna. W piatek ganiała mnie i odkurzacz po calym domu i próbowała złapac kabel, a dzis sama wywedrowała z pokoju do lazienki. Oczywiscie do dvd potrafi czolgac sie w ekspresowym tempie, wtedy łapie i szarpie caly odtwarzacz. Zmykam bo sie syrena wlączyła... ppapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! No to chciałyśmy chłodu i mamy ;) Dziś rano było u mnie 13 stopni :O No i padało cała noc, teraz pokropuje. Zuzalina od wczoraj chodzi za mną non stop i ciągle gada „mam „mamam hihihi Opanowała nowe słowo ;) I biednej chyba zaczynają zębole dokuczać, bo popłakuje przez sen i płacze nagle jak cos przygryzie. Dziś się obudziła o 3. potem przed 4 był już płacz i musiałam ją zabrać do nas. Myślałam, że już będziemy urzędować, ale jakoś udało mi się ją do siebie przytulić i usnęła jeszcze na godzinkę. Ejmi, Krzysiaczek pewnie ma dziś gorszy dzień. Prześpi się i humorek mu wróci. Co do tego raczkowania, klękania itp. spraw, jeśli uważasz, że rozmowa z rehabilitantem Cie uspokoi to jak najbardziej porozmawiaj. Może zaleci Ci jakieś fajne ćwiczenia dla Małego. Chociaż wydaje mi się, że skoro kombinuje to pewnie niedługo mu się uda :) pewnie mu trochę ciężko z tymi jego fałdeczkami ;) Ja wierzę, ze jest wszytsko OK., tylko musi to troszkę potrwać. Ola, nieciekawa sytuacja z tym fotelikiem. Dobrze, że Iwka się nie uderzyła o nic. Może cos nie tak było przypięte... No i podziwiam jej spokój. Zuza pewnie by się darła w niebogłosy ;) Agulinka, witam po wywczasach. Wypoczęta, opalona, stęskniona z syniem i tak być powinno! A że Szymcio miał chwilowy dystans to nic dziwnego. Najważniejsze, ze szybko go przemógł :) I po takim tygodniu to na pewno zauważasz wszelkie zmiany w zachowaniu Małego. A jak wstaje na klęcząco to tylko patrzeć jak stanie na nóżki hihihi Michaa jak ja chłopa nie przypilnuję, gdy o cos proszę to tez mogę długo czekać. Ale jak powiem i stanę nad głową to zrobi hihihi normalnie czuje się wtedy jak kat nad dobra duszą, ale co tam ;) Aguliniu, tak jak napisałam, co tam że Karolinka bruda za to jaka urocza i wesoła ;) Ale faktycznie może to człowieka zirytować. I trafiłaś na wspaniałych teściów. Gawit, a wiesz, że nawet nie wiedziałam ze Nan 3 jest od 9 miesiąca. Bylam święcie przekonana że po roku dopiero. Ale jako, że narobiłam zapasów, mam jeszcze 3 duże puszki dwójki, to z wprowadzaniem poczekamy ;) A co do Martynki, to nie gadaj głupot, nie jesteś zła matką!! Ciesz się ze masz taką fajna mamę pod ręka i jakby co to zawsze pomoże. Choć może też z tego powodu nie masz aż takiej cierpliwości do Małej ;) Bo zawsze masz odskocznię :D No i przypuszczam, ze jak Martynka jest na działce z babcia to się więcej dzieje niż w domu i się dziecko nudzi. Ty masz tu jakieś obowiązki, a tam babcia cały czas ją zabawia. Zatem głowa do góry i nie daj się takim głupim myślom!! Alex, ciężko masz z ta swoja malutką, że tak jest tylko z Tobą. Ale na pewno z czegoś to wynika :( U nas mała z Piotrkiem zostaje rano, zanim przyjdzie opiekunka no i wieczorem go troche do niej gonię. Tak więc nie jest najgorzej. Ale jak płacze to do mnie a nie do taty... Listek, przykra sprawa z tym kinem i Emi. Ale wg mnie babcia źle zrobiła, że zadzwoniła do Was w trakcie filmu... ja wiem i rozumiem, że pewnie już nie wiedziała co zrobić, jednak dla Was potem też już nie było żadnej przyjemności. Ja pamiętam jak pojechaliśmy do Łodzi przed chrzcinami na nauki i załatwić resztę papierków. Pojechaliśmy do księdza i zeszło nam prawie 3h, Mała wyła babci przez ponad 1h, az wreszcie zasnęła ze zmęczenia. Jednak babcia nie zadzwoniła, zawzięła się, ze jakoś sobie da radę. A przecież Zuzka ich bardzo rzadko widzi bo mieszkamy 200km od nich. Tak więc wiem, ze to ciężko, ale czasem musicie ja zostawić z kimś. Musi się zacząć przyzwyczajać. Tylko może na razie stopniowo na krótko :) A za jakiś czas pewnie da na spokojnie pójść do kina :D Toszi, ja pracuję z babskim towarzystwie i w 100% zgadzam się, że z facetami jest prościej. Jak wróciłam po macierzyńskim to dziewczyny u mnie w pokoju się pokłóciły i prawie przez miesiąc rozmawiałam albo z jedna albo z druga... z obiema na raz się nie dało :O Rewelacyjny powrót do pracy hihihi Łoj wolają, lecę Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) ale nasmarowałyście przez tych parę dni! zaraz poczytam :) chciałam Was zapytać jakie macie krzesełka do karmienia. My jeszcze nie jemy, ale moje rodzeństwo chce kupić Wiktorowi krzesełko w prezencie na chrzciny :) chcą żebym coś wybrała, a ja całkiem nie mam rozeznania w temacie, podpowiedzcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo no to skoro już u dwojga dzieciaczków było to samo, to chyba nie mam się czym martwić :) Dzięki dziewczyny uspokoiłyście mnie :) ja nie wiem czy Krzyś będzie raczkował bo mi się zdaje, że on nie wie co z nogami zrobić :) Czołgania do przodu nie opanował też tylko się kręci dookoła i radzi sobie z tym świetnie. No i jak Alex pisze - u nas też mały składa się jak scyzoryk :) z pozycji siedzącej potrafi dostać zabawkę, która nawet leży daleko od niego, tak się skubany zegnie, że prawie szpagat robi :) No i już nie mogę go zostawić samego jak siedzi bo teraz on non stop próbuje przejść do tej pozycji na czworaka i nie patrzy, że ma milion zabawek pod sobą i muszę go asekurować, żeby sobie krzywdy nie zrobił. Posiedzi grzecznie 5 minut a potem zaczynają się kombinacje. I tak się kręci na siedząco, że się przemieszcza, może będzie raczkował na pupie jak niektóre dzieciaczki :) No to teraz się odniosę... Listku - nie przejmuj się tak akcją płaczową Emilki, dziecko wybudzone ze snu często płacze, mój potrafił się rozryczeć jak mnie zobaczył ;) tak więc jeśli macie okazje to wychodźcie z mężem ile się da, trzeba odpocząć od dziecka. Ja bym wiele dała, żeby móc wyjść raz na jakiś czas i się wyluzować chociaż tą godzinkę. Micha- najlepsze życzenia z okazji rocznicy :) Agulinia - pisałam już że Malinka je bosko :) Wiem, że masz wtedy wszystko wyświechtane, no ale taki urok :) Mój Krzyś parę razy się tak wymazał zupą że musiałam mu myć włosy bo tam marchewki było najwięcej, ale teraz pałaszuje zupę i na szczęście bawi siew tym czasie śliniakiem i rączek do buzi nie pcha, a też mnie to wkurzało :) I teściów masz super skoro tak ładnie się zachowali po narodzinach Małej :) Gawit - no i dobrze zrobiłaś z tą kasą :) i sobie tym już głowy nie zawracaj! Agulinko - musisz jeszcze poczytać o tym, że mamy w planach spotkanie forumowe! czekamy na Twoją deklaracje, czy byś chciała się z nami spotkać? :) Ola - no to przygodę mieliście nieziemską :O ja jak jadę to zerkam na małego w wstecznym lusterku bo fotelik jest wysoki i częściowo go widzę, tak wiec u mnie taki manewr by nie przeszedł. Po prostu mieliście źle przypięty fotelik! Dobrze, że się nic nie stało! o i Krzyś się obudził, jemy obiad i spadamy na spacerek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Ale cudna dziś pogoda, ciepło i chmurki i wiaterek lekki, my już po małym spacerku! Ale już mnie ciary biorą, bo jutro musze odbębnić wizytę w UP. Olaboga i to na piętrze i z dzieckiem u boku. Bedzie wesoło! ;-) Jak sobie 3 godz odstoje. I od razu sie musze pochwalić - dziś wbiłam się w moje przed ciążowe dżinsy i zapiełam!!! I to w obie pary. Cud! Cud! nad Wartą! Ha! Alem zadowolona! :-) Wcześniej nie mialam nawet mozliwości sprawdzić czy się zapnę,bo uda mi blokowały i tam się wciąganie spodni kończyło. Ale jestem laska! Mała jeszcze nie spała od 6 i nie planuje co gorsza.. hihi ale trudno, chyba nastepuje totalna zmiana rytmu dnia i ja się musze niestety dostosowac. A wracajac do pomocy w domu - to wystarczy taka akcja jak u nas wczoraj, czyli olaboga! woła mój, skończyły mi się czyste majtki.. hehehe i prosze od razu dwa prania zrobił, naczynia i butelki małej umył. chcieć to móc. ;-) Kiki - ja baaardzo polecam krzesło Coneco Gobi. Kupilismy u tego sprzedawcy, nie dość ,ze taniej niż na miejscu w sklepie (wcześniej sobie na żywo poogladaliśmy kilka) - bo u nas 295zł , to jeszcze chodzik mamy w prezencie. http://allegro.pl/item1152994379_krzeselko_do_karmienia_coneco_gobi_jezdzik_wys.html Ale identyczne i tańsze są te krzesełka co dziewczyny mają. http://allegro.pl/item1150379382_nowe_krzeselka_do_karmienia_i_zabawy_4_kolory_w_w.html I wszystkie są zadowolone! Jednak uważam,ze ten bolec w kroku - blokujący to super wygoda, nie trzeba dziecka zapinać, tylko jedną ręką sadzam i gotowe. Ojej,. Mała już zawodzi,zatem spróbuję połozyc do snu i za jakiś czas wróce. Buziaki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde tak się zaczytałam że spaliłam garnek z makaronem :( śmierdzi w całym mieszkaniu :/ Agulinia: dzięki za namiary na krzesełka :) zdjęcia jedzącej Karolci przezabawne hehehe mój mąż mówi że jak się je rękami to lepiej smakuje, on dużo rzeczy je rękami np naleśniki i wygląda potem prawie jak Karolka (głupek jeden :P hihih) Listek: współczuję sytuacji z kinem, ja tez bym pewnie ryczała :( Agulinka: witaj w kraju :) przesyłałaś jakieś zdjęcia? ja nic nie dostałam gawit: ja też mam czasem dość wszystkiego i myślę że jestem okropną matką ;( myślę wtedy że Wikcio ma pecha że trafiła mu się taka beznadziejna mama. Ale chyba większość z nas ma takie chwile, chociaż każda dla swojego dziecka jest najlepsza mamą na świecie. pytałaś czy stosuję dietę ze względu na brzuszek Wikcia: nie stosuję, ale nie jem produktów wzdymających i mocno przyprawionych. Ejmi: pokarmu mam dużo, bo im częściej Wiktor ssie tym więcej się go produkuje. A on się najada, na długo mu nie starcza, ale na pewno głodny nie chodzi :). Jeśli ta sytuacja będzie się przedłużać to będziemy musieli kontrolować mu krew, bo może mieć niedobory żelaza, bo przecież powinien w tym wieku jeść mięso i żółtko. Gratulacje dla Krzysia za szybkie postępy ruchowe!! No i spóźnione życzenia imieninowe. Mój ojciec miał na imię Krzysztof - byliśmy wczoraj na cmentarzu zapalić znicze. kończę, pozdrawiam! miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej poniedziałkowo!!! U nas nocka dzisiaj standardowa czyli z kilkoma pobudkami. Teraz oboje łapaliśmy z Szymciem drzemkę i prawie 2 godziny jeszcze pospaliśmy wiec nawet się wyspałam ale wczoraj ewidentnie przechwaliłam moje dziecko od i w nocy i od rana już taki grzeczniusi nie jest ;) a w środę czeka nas druga dawka pneumo i już mam ciarki co to będzie :( . Ejmi co do spotkania to czytałam owszem, ale się nie określałam bo bardzo ale to bardzo chwiałabym się z Wami spotkać ale to wszystko zależy gdzie i kiedy to spotkanie ustalicie, bo jak wiecie u nas dłużna podróż samochodem to jest masakra :( więc nie chciałabym na nią mojego dziecka narażać ale zobaczymy. Nie pisze tak, ale nie piszę też nie. A Krzyś pewnie wszystko w swoim czasie zacznie robić. U nas pewnie pamiętasz zastój był straszny. Tylko leżenie na pleckach było fajne a teraz to ja nie nadążam za moim dzieckiem. Codziennie nowe, inne umiejętności obserwuję. U nas obie nózki pracują i się podkurczają pod pupkę ale czytałam gdzieś ze właśnie większość dzieci przygotowuje się do raczkowania najpierw jedną nóżką. Kiki przeprasza już naprawiłam swój błąd. Zdjęcia wysłane. Alex i mili a ja mam pytanie jakie macie te nocniczki, grające jakieś czy zwykłe. Mnie mama namawia zeby już Szymciowi kupić bo on też zawsze rano po śniadanku robi kupki i zawsze słychać i widać jak zaczyna cisnąc a siedzi już sam pięknie wiec właśnie się zastanawiam. Po za tym dziewczyny chciałam zapytać czy ma któraś może Szczeniaczka-Uczniaczka, bo też mi po głowie chodzi: http://allegro.pl/item1156916647_mw_szczeniaczek_uczniaczek_piramidka_gratis.html Muszę jakieś zabawki bardziej edukacyjne mojemu dziecko zamówić. A ten darnuszek na klocuszek, co chyba Zuzia i Adaś mają to jak się sprawdza dziewczyny??? http://allegro.pl/item1156915737_mw_garnuszek_na_klocuszek_fisher_wys_24h.html#gallery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - no widać na ostatnich fotkach basenowych że schudłaś - brawo! zazdroszczę, u mnie waga taka jak prawie w ciąży :O ale ja muszę iść do lekarza bo mi gospodarka hormonalna siada i podejrzewam, że to tycie to stąd, bo jem mniej niż kiedyś a kg idą w górę, pewnie mi się woda zatrzymuje w organizmie :O Kiki - heh pilnuj garków :) chwała Bogu, że masz pokarm bo inaczej to nie wiem na czym by Wiktor żył skoro nawet marchew mu nie podchodzi :( Agulinko - pamiętam, że martwiłaś się o Szymcia sama wtedy Cię pocieszałam, że będzie wszystko Ok i wszystko przyjdzie w swoim czasie :) mam nadzieję, że u nas też tak będzie :) A my dostaliśmy takiego misia http://allegro.pl/item1164640975_fisher_price_misiaczek_przytulaczek_p5859_kurier.html, to jest chyba ta sama seria co z tym pieskiem, i Krzyś uwielbia go, już wie że musi dotknąć łapkę żeby grała muzyczka :) A my dziś wybraliśmy się na spacer w deszczu. Ale musiałam pójść do przychodni po recepty na mleko, a po auto już mi się nie chciało iść do garażu, więc wsadziłam małego w wózek, folią okryłam i poszliśmy. I fajny był spacer bo Krzyś siedział grzeczniutko, dotlenił się i folia też mu się podobała, a ja za deszczem tęskniłam po tych upałach :) Na powrocie zadzwoniła do nas spacerowa mama z zaproszeniem na kawkę, wiec jeszcze poszliśmy w odwiedziny do małego Jasia, chłopaki się pobawili, no i na karmienie wróciliśmy do domku. Teraz bąbel usypia (tzn robi cuda w łóżeczku) a ja biorę się za obiadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko 79 moja DOSTALA TEN GSARNUSZEK NA DZIEN DZIECKA I JEST ZACHWYCONA PRZESYLALAM KIEDYS ZDJECIA FAJNIE NIM SIE BAWI POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No będę musiała jakos przeboleć te rozstania, bo troszke czasu wolnego też nam się należy...ale coś mi się wydaje że teściowa drugi raz z mała nie zostanie chyba ma traumę... Co do krzesełka do karmienia to ja mam z chicco sprawdza się super, dostaliśmy go na chrzest od ciotki, choć jak widzę na allegro te krzesełka to bardzo podobne do mojego i pewnie bym nie kupiła tego chicco z własnej kieszeni bo 400zł kosztuje... agulinka od mojej siostry córcia ma garnuszek na klocuszek super rzecz jest tym bardzo zainteresowana Dziś byłam w odwiedzinach u koleżanki co ma 4 miesięczną córeczkę, Emi próbowała usilnie sie do niej dobrać ;) chciała ją przytulić, pociągnąć za rączke, a Oliwce nie za bardzo się to podobało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Martynka jak wczoraj zasnęła o 18.30 to spałaby już na noc, ale o 20 jakieś debile darły ryje na klatce i się obudziła! powariowała do 22, ale o 4.30 zebrało się jej na zabawę! wzięłam ją do nas do wyrka, ale tak się kręciła, że w trójkę spać nie moglismy! Martysia do 6 harcowała :) o 6 zasnęła i pospała do 8, ale generalnie ja nie śpię od 4.30, no potem może z godzinkę snu załapałam ;) Agulinka_79 witaj w klubie wyrodnych matek ;) hi hi :) na serio ja tylko patrzę komu młodą podrzucić ;) a już z moja mamą to i ona chętnie zostaje i ja jestem spokojna :) na noc to tylko z moja mamą zostawała, ale w dzień czasem jeszcze moja chrzestna jej pilnowała, ale to jak malutka była, bo teraz to ona już "swoich" rozpoznaje! dziś do mojej babci przyszedł znajomy , Martynka się bawiła na dywanie, turlałyśmy sobie piłkę i potrulała się do tego pana! on nam ją odturlał, nic się do Martynki nie odezwał, tylko uśmiechnął, a ta jak się rozwyła! potem przyszedł wujo i też się go bała ! generalnie zauważyłam, że ona bardziej boi się facetów :) A nocniczek młoda ma najzwyklejszy :) OlaGd oj faktycznie sytuacja nieciekawa! ale może mąż źle ten fotelik wpiął? Ejmi moim zdaniem z Krzysiem jest wszystko ok! oczywiście jeżeli Cie to bardzo martwi to idź do rehabilitanta! to absolutnie nie zaszkodzi, ale ja uważam, że Krzyś jest po prostu ciężki i cięzko mu to idzie ;) co do ekscytacji, nerwów, napinania sie to martyna bardzo często to robi! złości sie, cała się wtedy napina! a jak nerwa złapie w foteliku to jest masakra! cała się napina, prostuje! i też się zastanawiałam czy nie iść z nią do neurologa, bo co jak co, ale zlość i nerwy to moje dziecko potrafi okazać idealnie ;) Madzialinska i toszi macie rację co do tych facetów ;) ja tez tak wolę, chociaz ja też raczej z tych cichych co to nie wybuchają :) kikikiki dokładnie zwróć uwagę na ten bolec między nogami! u nas nie ma tego na stałe i zawsze muszę młodą przypiąć, a ona niecierpi siedzieć w pasach :o A Martynka dalej nieznośna! jak nie śpi, to płacze, jak nie płacze to włazi tam gdzie nie wolno, jak jej nie pozwalam to znowu płacze :o no wykończy mnie i sąsiadów przy okazji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny :). Nadia, tak mi się właśnie wydawało ze gdzieś u kogoś jeszcze na zdjęciach widziałam ten dzbanuszek :) . Aguś gratulacje. Ja w spodnie z przed ciąży nie wchodzę i powoli wątpię ze kiedy kolwiek w nie wejdę. Lepiej to ja po porodzie wyglądałam i wagę miałam mniejszą niż teraz. Tam w Egipcie co prawdą na plaży za bardzo kompleksów nie miałam bo dużo grubsze kobiety, z rozstępami, zwisającymi brzuchami i piersiami dominowały ale normalnie to mam załamki z powodu wagi i wyglądu... szczególnie jak jakieś swoje zdjęcia z przed 2,3 lat oglądam... Ola o zgroza, aż mam ciarki. Coś źle musiało być przypięte skoro fotelik tak po prostu spadł... Kiki ja mam krzesełko do którego link Agulinia podła, jak większość dziewczyn tu i jesteśmy bardzo zadowoleni. A Szymuś łapie właśnie drugą drzemkę ale oczywiście się upłakał przed nią i po całym łóżeczku wędrował a jak odkładam na poduszkę to była awantura a śpiący był już strasznie. Kilka razy go odłożyłam aż wkońcu włączyłam suszrkę i skapitulował... Dziewczyny czy u Was też dalej szum suszarki uspakaja maluchy??? Bo u nas dalej.... Oj marudne to moje dziecko dzisiaj... A już miałam nadzieję po weekendzie ze mi się z diabełka aniołek robi ale nic z tego... :( o naiwności... Gawit ja tez witam w klubie dnia marudy, chyba nasze dzieci sie dziś zmówiły. U nas też płacz, marudzenie, tylko turbo zainteresowanie czymś i znowu ryk i wędrówki po podłodze a jak coś zabiorę czy odłożę go w inne miejsce to też ryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie wróciliśmy z Łodzi - moi rodzice mnie wyciągnęli z małą do Selgrosu i nie żałuję. Pokupiłam małej soczki Hippa 0,5l za 3,90zł!!!! w ogóle dużo promocji jest... Po raz pierwszy w Selgrosie mało wydałam a dużo kupiłam :))) agulinia79 ja mam zwykły najzwyklejszy nocniczek Dinseya różowy. Marci właśnie codziennie po śniadanku robi kupki :) kikiki ja mam zwykłe krzesełko drewniane które potem się rozkłada na stolik z krzesełkiem jak bobas podrośnie. Gdzież jest MILI ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Melduje się po weekendzie, a weekend jak zwykle u nas na wariackich papierach :) Ale w niedziele podpisalismy umowe kupna dzialki :) Normalnie cieszymy sie jak dzieci, choc z budowa jeszcze troche czasu ale juz kierunek obrany :) My mamy nocnik grajacy fisher-price, nie jestem do niego przekonana bo nocnik to dla mnie nie powinna byc zabawka, ale dostalismy go wiec nie marudze :) No i dzis Adas zrobil do niego kilka razy siusiu - pani Ela go wysadzala i podobno siedzial grzecznie. Wogole Pani Ela to ma jakis dar - nauczyla Adaske robic kosi-kosi, cacy i papa. Chociaz cacy robi czasem z takim impetem ze raczej mile to nie jest ale wie o co chodzi :) Dziewczyny co Wy tu wypisujecie! Jakie wyrodne matki! Raczej najlepsze na swiecie - kochacie swoje istostki a one poza Wami swiata nie widza. A co do mezow to pamietajcie ze to tez dzieki nim pojawily sie na swiecie Wasze maluchy wiec napewno tacy zli nie sa. Ja na mojego nie moge narzekac, czasem mnie powkurza ale mysle ze to normalne przeciez nie jestesmy idealni. Poza tym czy taki idealny zwiazek bylby fajny?! Raczej cholernie nudny! Agulinka witaj! Opalenizna cudowna, widoki tez, a Twoj usmiech to juz wogole. Widac ze oddech zlapalas i super! Normalnie zazdroszcze tego ze powygrzewalas sie na piaseczku. Nam to w tym sezonie nie grozi. A co do suszarki to u nas juz nie dziala, Adas wycisza sie na chwile a potem dalej krzyczy :) My garnuszka nie mamy, ale mamy cos podobnego - taki drewniany pojemniczek do ktorego wklada sie klocki o roznym ksztalcie. Adas powoli zaczyna kumac ze klocki sie wklada do dziurki zeby je wrzucic do srodka ale ksztaltow nie rozpoznaje. Ja teraz zamowilam malemu stolik edukacyjny bo on juz stoi. Ola sytuacja z fotelikiem straszna! My mamy fotelik na isofix i sie go tylko wpina, nie przypina sie juz pasami. Ale trzeba go umiec wpiac bo inaczej moze byc tak jak u Was. Listek ja tez mysle ze powinnas w miare mozliwosci zostawiac Emi z roznymi osobami, bo potem z dzieci robia sie male dzikuski - znam kilkoro takich dzieci i ich mamy maja ciezko. A zdjecia super - widac ze dziewczyny sie dogaduja :) Agulinia moje gratulacje! A laska to bylas, jestes i bedziesz :) I usmialam sie z czystych majtek :) A co do jedzenia to u nas jest identycznie - szczegolnie z tym wyjmowaniem z buzi i mietoleniem jedzenia. Ale ja juz wrzucam na luz. Jak byly upaly to karmilam na golasa a teraz bede karmic w koszulkach domowych bo niestety mamy juz takowe, na ktorych plam juz sie nie da wywabic. Ejmi ja przyznam ze moj Adas chyba sie tak nie wyginal a przynajmniej nie pamietam, by mu nozka zostawala w tyle. On lezal na brzuszku podnosil sie na raczkach i podkulal nozki po czym sprezynowal do przodu i do tylu az w koncu oderwal nozki i poszedl. Potrafil i potrafi jak ma nogi z przodu prawie sie polozyc. A co do spinania sie to u nas jest tak ze jak Adas sie cieszy lub wkurza to prostuje nozki i raczki sklada w piastki - dziwne to faktycznie ale widzialam to juz u kilku dziaciakow wiec sie nie przejmuje. Madzia ja tez mam babski dzial ale u nas jest super, wszystkie sie lubimy, zawsze rano pijemy razem kawe a potem jemy razem lunch. Wiemy o sobie bardzo wiele, nawet osobistych rzeczy i na poczatku jak szlam do pracy to sie balam ale teraz nie chcialabym by pracowal z nami jakis facet bo nie moglybysmy spokojnie pogadac o babskich sprawach :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja krótko i ze skargą nie wiem co jest ale nie mam fotek od Ciebie Agulina79 z wakacji. dziewczyny się zachwycają a ja biedna sierota nie mogę :( mili to już nie będę pisać kolejny raz że nie dotarły fotki z zębami Nikosia. u mnie Olga co noc urządza 1,5 -2 godzin aktywności. dziś 24-1:30. nie wiem o co jej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou Dziewczęta! Miałam do Was zajrzec,ale niestety nie udało mi się. Mała dziś prawie nie spała jedynie 40min w południe. I cały czas w ruchu, ale na szczęście nie była marudna, więc dało się wytrzymać. :-) Ale za to ja jestem wypompowana. Alex - nie lepiej Małej dawać mleko w nocy niż sok? Jaka różnica skoro i tak wstajesz? A piszesz ,ze po mleku lepiej śpi i dłużej. Agus - ja ledwie moge uwierzyc ze mi się udało wejśc w te spodnie, od razu do mojego zadzwoniłam hihi i mówię ale ze mnie laska, a on przecież cały czas jesteś laską.. ta... chłop tego nie widzi.Jeszcze 3 kg mi zostały i wróce do wagi sprzed ciąży. Normalnie ide jak burza od lutego zeszło mi 6 kg. hehehe. Ale kumpela mi dziś powiedziała,zebym nie liczyła,ze te ostatnie mi kiedyś zejda. jej już 4 lata schodzą . Ale mnie pocieszyła... U nas suszarka cały czas w uzyciu. Zaczynam odnosic wrażenie,ze mała jest od niej uzależniona hihi. Jak jest przemęczona i już tak jeczy i się kotłuje,ze wiem,ze nie zasnie to włączam i po sekundach odlatuje. Aga, możesz zmierzyć ile ma cm Wasza spacerówka? Dziś Mała zasneła w wózku na spacerze i doszlismy do wniosku,ze ona jest na styk. Zostało jej kilka cm tylko. I nie wiem co potem... A co do garnuszka - to moja siostrzenica ma - sama jej kupiłam i służyła od roczku wspaniale, sama się przy nim ekscytowałam. moim zdaniem warto kupić - choć cena - nizła, jak wszystkie te zabaki ineraktywne. Piesek świetny - tak jak ten misiek. I ja mam nadzieję,ze na spotkaniu Was nie zabraknie! :-) Gawitku - ja się złapałam na tym,ze jak Mała zaczyna zawodzic i drzeć to zamykam balkon i okno, bo mi wstyd. Ona jest niesamowicie głośna. I nie daje się w ogóle połozyc na przewijaku, bym ją mogła przebrać, czy wysuszyć i ubrac po kapieli. Najlepiej jakbym to robiła w powietrzu. Ejmi - dzięki! :-) Wiem,ze skóra na brzuchu i tak zostanie, to już nie te lata, zeby mi się wchłoneła,ale co tam. :-) I idź do lekarza, też mi się wydaje ,ze to moze być hormonalne. A miś cudo! Już zamówiłam u Przema na roczek Małej! I fajnie tak sobie w ciepłym deszczu pospacerować hihi I tak sobie pomyslałam,ze może spróbuj Krzysia " postawic"w pozycji na kolanach, może mu łatwiej będzie przejśc do pozycji na czworaka. Kikiki- jak po piatkowych zajęciach z panią? Kochana, prosze pozdrowić męża i powiedzieć mu ,ze ma racje,bo pokarmy jedzone rekoma smakują lepiej. Tak uważają Hindusi i ja im wierzę, sama uwielbiam jeść rękoma - o matko - Karolcia ma to po mnie! Cholera jasna! ;-) I pilnuj tych garnków. Ja ostatnio omal nie skasowalam swojego garnka do gotowania na parze. Ale się wystraszyłam. Pieknie wyczysciłam i jest jak nowy hihi Madzia - no to masz ogon Zuzkowy hihi i żeby było oczywiste,ze nie o tatę jej chodzi to odpowiednio woła hihi Młodamamuśko - o tak, Karolcia nie raczkuje,a szybka jest jak błyskawica i przemieszcza się w każdy kąt, dziś wyszła za mną na balkon. Ola - powiem Tobie,ze ciarki przechodzą,a Iwi zadziwia spokojem i opanowaniem w tej sytuacji:-) Współczuję przeżyć! Mnie się kiedyś też podobna zdarzyła. Raz jechałam z kumpela i jej 2 letnią córa i mała niby w foteliku,ale jak się okazało matka jej nie zapieła, bo jej się nie chciało i na rondzie ktoś nam zajechał drogę i jak przyhamowała to dziecko znalazło się między przednimi siedzeniami - a ja omal zawału nie dostałam, jak wrzasnełam na kumpele,ze więcej z nią nie pojade,jak chce zabić swoje dziecko to bez mojej pomocy. Deseo - no prosze, nie ma co debatowac, tylko sprawa załatwiona i działka jest! Brawo. No i pani Ela to ewidentnie skarb! No i nie przesadzajmy! ;-) siem zczerwiniłam. Zmykam, bo zaczyna się wieczorne marudzenie i jeczenie i wrzaskunienie. MIłego ! I dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaa w wolnej chwili powysylam ci tyyyle fotek ze bedziesz goladac i ogladac, tak jak mowilas nie mam twojego adresu zapisanego no tam wiesz gdzie:D... aguliniu fotki przesliczene!!!! mieliscie wspaniale wakacje, jak ty schudlas laseczko!!! szok! opalenizne bym ci normalnie ukradla:) jak wygladalam jak murzyn ale przez te upaly (co chwile lazilam pod prysznic) i normalnie sie zmylo... ejmi takiemu grubaskowi to ciezko jest wyjac ta nozke spod siebie, nikosiowi tez bylo ciezko na poczatku, nauczy sie zobaczysz, a zachowanie malego pypisz wymaluj nikos! tez zaczyna pokazywac nerwy, nie placze tylko piszczy, jak sie bardzo cieszy i ekscytuje to tez sie tak napina az... my niedawno wrocilismy z tych urodzin, na poczatku byl taki chaos i wrzask jak te dzieci wparowaly do tych zabawek,az maly byl troche przestraszony, jak go wsadzilam do kulek to mi sie zatopil, jeszcze chwila i musialabym go szukac:D a na koniec tak sie rozkokosil ze myslalam ze do domu nie pojdziemy i stal caly czas przy mini kuchni, ojj tam mu sie niesamowicie podobalo:D ja oczywiscie bylam z dwujka bo i z siostry synem, ale dalam rade ich upilnowac i powiem wam ze czuje takie zmeczenie od jakiegos czasu i oslabienie, jestem taka jakas poddenerwowana zestresowana bo ciagle w biegu, ciagle ktos mi przyprowadza dzieci do pilnowania ze nie mam czasu dla swojego malucha, ze powiedzialam basta, jak mi ktos przyprowadzi dziecko to jak pogonie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ja mam zwykly nocnik (przez chwile tylko pachnial) wydaje mi sie ze te grajace to fajne do zabawy, ale do nauki zalatwiania sie do wystarczy zwykly najzwyklejsze nocnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze sie wam wyzalic, ja to chyba w jakas depresje wpadne, nigdy nie chcialam od nikogo pomocy, ale teraz tak mi potrzeba zeby ktos sie zapytal, czy mi pomoc czy nie zostac z malym, zeby choc zapytal, zebym czula ze ktos sie interesuje, a tak mi tylko dowalaja, widza ze daje rade, ze sie nie zale, ze jestem zadowolona no to tylko telefony sie urywaja, jedz zalatw to, jedz tu, czemu jeszcze nie zrobilas tego, codziennie popilnuj dziecka komus, jakies pretensje, fochy, a ja niepotrafie niczego odmowic, maly sie zrobil taki złosnik, wymuszacz,a maz to chyba mysli ze ja robokop jestem:(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! ja tylko na moment , bo wymęczona jestem strasznie! młoda daje czadu i tyle :) na szczęściu już od 19.30 śpi :) mam nadzieję, że chociaż do tej 6-7 pośpi :) oczywiście liczę na co najmniej jedną pobudkę nocną na mleko ;) mili kochana musisz sie postawić!!!!MUSISZ to zrobić choćby dla Nikosia! żeby miał mamę dla siebie! nie wiem jak nie umiesz odmawiać to wyłącz telefon, udawaj, że nie ma Cię w domu! a co do chłopa to nie będę się wymądrzać ;) ale powiedz mu co Ci leży na serduchu! facet to takie skomplikowane stworzenie, że nie zrozumie aluzji ani jakiś pół słówek! musisz jasno wyłożyć kawę na ławę, bo on najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy z tego, że Ci ciężko! Dobrej nocy ciocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja juz na wyspie ale jeszcze w drodze- jeszcze 4 godzinki i bede w domku. podroz nienajgorsza- maly o dziwo duzo spi w aucie- tylko kaszel go budzi co chwile. na promie dal popis i szalal na calego.. w te sobote bylam na disco -po raz 1 w zyciu tomka oddalam go na noc. wyszalalam sie na calego i bylo rewelacyjnie. wrocilam o 5 rano chyba chudsza o kilka kilo ;) tomek raczkuje od kilku dni tak juz poprawinie i co gorsza buu chce stawac. raczkuje pod meble czy noge kogos i opierajac sie ejdna reka wstaje. wariat ;) trzeba teraz za nim lazic non stop. aha no i tesiowa stwierdzila ze maly ma diabla za skra i go chyba ktos zauroczyl bo dziwny jest i malo spi i duoz placze i wogole za ruchliwy - niech se sama sie oddiabli najpierw! fakt tomek cray jest i ma tyle sily ze wymeczyl wszystkich dookoloa=- moja mama mowi ze juz jej lepij bylo za rocznym malym siotry chodzic jak byc z moim...nooooo a ja go mam na codzien znowu tylko od dzis tylko dla siebie i 24 h na dobe zero pomocy od innych...nie wloiczajac drobnej uwagi jaka poswieca mu jego tatus.. aaa zapomnialam wam wyslec fotki wiec jesli mi sie jakos uda- co bedzie nielatwe-chyba ze klatke tomkowi zbuduje ;) ale wysle wysla jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Agnieszka, gratuluję Szymciowi tego skoku w rozwoju fizycznym. Zdjęcia są super!!! Może pamiętasz że i ja z Iwi miałam podobne problemy? Nawet nas skierowano na rehabilitację. A od dwóch tygodni Iwi raczkuje, wierci się na wszelkie możliwe sposoby i trudno za nią nadążyć. I właśnie w tej sprawie wpadłam. Dziś Iwi miała tę długo wyczekiwaną wizytę w poradni rehabilitacyjnej. Lekarka oglądała ją i stwierdziła że nie ma sensu cokolwiek robić bo wszystko jest w porządku. Trochę się zawiodłam w tym sensie że liczyłam na jakieś zajęcia dla małej, usprawnianie ale z opinii się cieszę. Tylko muszę pilnować nóżek małej i gdy będzie stawać, to tylko w butach ze sztywnym zapiętkiem, bo obecnie wykoślawia stopy i ma wzmożone napięcie mięśniowe stóp (i tendencję do stawania na palcach). Ale to się pojawiło wraz z ruchem bo dopiero co miała takie wiotkie te stopki w stawach a teraz z drugą stronę poszło! Nie mam więc nic ciekawego do opowiedzenia na temat ćwiczeń bo nas ominęły. Poza tym Iwi kończy dziś dziewięć miesięcy. Wszystkim kolejnym dziewięciomiesięczniakom życzymy z tej okazji masę zabawy. Co do fotelika, dobrze że zapięcie w nim się sprawdziło (a wszystkim nam się zdawało że jest za luźne ale widocznie tak ma być). Dobrze też że nigdy nie ruszam bez zapięcia dziecka (ani fotelika ale tu akurat wkradł się błąd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wieczorowo Oj ja czuję cały dzień w kręgosłupie już :O Dziś dzionek minął nawet fajnie z rana jedynie moje dziecko humoru nie miało a potem już jakoś szło. Popołudniem wyskoczyłam na zakupy, potem jeszcze spacer (znowu w deszczu, ale fajnie), kąpiel, karmienie no i ..... o nie nie odpoczynek....wzięłam się za porządki w szafkach w kuchni, bo już nerwa złapałam, że mam wszystko upchane byle jak, a potem jeszcze nasmażyłam naleśników na jutro na obiad, potem jeszcze lodówkę wymyłam, później jeszcze kanapki mężowi i zmywanie garów. Wysiadam zatem :O Ale wkurzona jestem bo jutro T ma służbę i okazało się, że już matka armia nie karmi swoich żołnierzy na służbie tylko muszą się karmić we własnym zakresie, wiec musiałam mu zrobić dziś coś na jutro, bo przecież nie będzie mógł przyjść do domu na obiad. Już na prawdę w tym wojsku kończy się wszystko, niedługo to i naszemu państwu armia nie będzie potrzebna :O Gawit - Krzyś od nie dawna ma taka fazę z tym napinaniem, dosłownie kilka dni, jak się cieszy to prostuje rączki tak wzdłuż ciała, dziś to widziała moja sąsiadka i mówiła, że to normalny odruch u dzieci widziała coś takiego u swoich siostrzenic. Więc chyba nie ma się czym martwić. Mi się zdaje, że on ma teraz skok rozwojowy bo inaczej się zachowuje niż zwykle, zresztą widać, że kombinuje z tym raczkowaniem, nauczył się rzucać piłeczką i widzę że inaczej się bawi zabawkami tak jakby bardziej do niego docierało dużo rzeczy. A rehabilitanta u nas oczywiście nie ma, musiałabym jechać do Warszawy :O Agulinko - no tak Szymcio nie przedłużył mamusi wakacji i dokazuje......ehh te nasze marudy małe! Co do wagi to u mnie tak samo, po porodzie wyglądałam lepiej niż teraz :O porażka! Deseo - Twój Adaś zaczynał raczkowanie z pozycji leżącej, a mój z siedzącej, wiec w tym różnica, widać każde dziecko inaczej się rozwija - chyba trzeba to uznać za jakieś motto tego forum ;) I jak jest fajna i kreatywna to dzieci szybko się uczą i czasami lepiej niania nauczy niż mama :) Agulinia - u mnie to sprawy i hormonalne i kwestia braku ruchu, nieregularne posiłki i niestety słodycze :( i próbowałam dziś właśnie postawić Krzysia na kolankach ale on w ogóle nie łapał o co chodzi, od razu się kładł na brzuszku i robił swoje. Tomek mówi, że nie powinnam na nim niczego wymuszać, że on ma swój czas i wszystko sam opanuje - pewnie ma racje. W każdym razie już nie siedzi jak klocek jak go posadzę tylko już strasznie manewruje i kombinuje po swojemu na wszystkie strony, zobaczymy co z tych kombinacji mu wkrótce wyjdzie :) Mili - więcej asertywności! czemu tak dajesz się wykorzystywać, za dobre serduszko masz, nie daj się! a ludzie są bezwzględni jak wyczują to potem umiaru nie mają, więc musisz się postawić i koniec, nie ma to tamto, Nikoś musi mieć mamę dla siebie! oj cudnie deszczyk wali w parapety, będzie się dobrze spało :) no chyba że syn mi nie da hehe...można sobie planować a dziecko i tak rządzi...oj...mi to już nawet nie chce się myśleć kiedy sobie odpocznę. Jutro cały dzień sama z małym......trzeba sił nazbierać, zatem uciekam pod prysznic. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Ja też tylko na moment bo też jestem dziś wykończona. Całe dnie w biegu i w biegu i wieczorem to już słabo kontaktuję. Mili musisz po prostu powiedzieć nie. I choć to trudne to musisz się przemóc i powiedzieć, że potrzebujesz pomocy i że jesteś zmęczona i nie dajesz rady. Niestety ludzie łatwo się przyzwyczajają, ze mają takiego kogoś jak ty, kto zawsze pomoże i wszytko załatwi i niestety nie wpadną na to, żeby Ci się jakoś zrewanżować i dla odmiany tobie pomóc czy pobawić Nikosia.Musisz im to powiedzieć i już. Bo inaczej to się dziewczyno wykończysz bo robokopem nie jesteś. Ja też poproszę zębolki Nikolinka jak znajdziesz chwilę:) Ejmi Olga się przemieszcza podobnie jak twój Krzyś. Obraca się w koło albo pełza do tyłu. chciałaby do przodu ale nie wie jeszcze co zrobić z nogami i jak się odpycha to zamiast do przodu to cofa się do tyłu. I za chwilę jest płacz i złości się. Jak się złości albo ekscytuje to też się tak napina. W ogóle jak ją coś podjara to się wysztywnia i aż ją trzęsie. Dziwnie to wygląda, ale to chyba normalne i dzieci tak okazują emocje całym ciałem. No i wrzaski i piski ze złości są coraz częściej. Chce wymuszać, a jak jej nie ustępuję to uszy więdną. Też mi czasem aż wstyd bo głos ma donośny i słychać ją aż na dole. Śpi coraz mniej i jest rozbrykana tak, że jak czasem to już z utęsknieniem czekam aż padnie bo mam jej dość. Agulinko cudne zdjęcia a Ty to po prostu promieniejesz!! A opalenizny też zazdroszczę, wyglądasz jak czekoladka:) Super , że sobie wypoczęłaś:) Aguliniu gratuluję powrotu do dżinsów sprzed ciąży:)Brawo!!!! A teraz szybciutko mi tu mów jak ty zrzuciłaś te 6 kg? U mnie dalej waga stoi. Na plus jest to, ze odstawiam te cholerne sterydy. Reumatyzmu nie mam bo wyniki są ok, więc nie wiem po co je łykałam w ogóle. Chodzę teraz na rehabilitację na masaże limfatyczne tych nóg i mam nadzieję, ze obrzęki nie wrócą a ta moja waga w końcu się zlituje i ruszy w dół. Fajne te zabawki edukacyjne- misie, pieski i garnuszki, też pewnie coś takiego Oldze fundnę bo ona coraz bardziej wymagająca jest i coraz bardziej ciekawa nowego i stare zabawki ją już niektóre nudzą. Wyrzuca i nie chce się bawić. Olga umie bić brawo i robi to namiętnie, żeby zwrócić na siebie uwagę. Chowa się pod pieluszką , kocykiem itp. lub zasłania oczy rękami, ja mówię "gdzie jest Olgusia , gdzie ona się schowała ?" i ona nagle się odsłania i ja wtedy wołam a kuku i jest śmiech aż zrywa boki. Umie zapalić światło i przybić piątkę:) Papa to jej tak wychodzi średnio póki co. A z głupot to nauczyliśmy ją udawać zzjajanego psa i jak pytamy jak robi Mobuś ( nasz zasapany bokser) to ona tak sapie śmiesznie. W ogóle mam wrażenie, że to dziecko to chłonie teraz wszytko jak gąbka, chce naśladować i rozumie coraz więcej. I to jest fajne:) Nie mogę się doczekać aż zacznie mówić, bo czasem to tak by chciała nam coś opowiedzieć a tu nie umie:) Deseo gratuluje podpisanej umowy.:) Super. Cyknij jakieś fotki działeczki to zobaczymy krajobrazy jakie będziesz kiedyś z okna oglądać:) Zazdroszczę fajnej atmosfery w pracy. U mnie podobnie jak u Madzialińskiej- babiniec z fochami, a że jeszcze jestem szefową to nie wszystkim się podobają moje decyzje i jak to mówią , wszystkim się nie dogodzi niestety. A...miałam się pytać. Jak często dajecie żółtko swoim dzieciom? Codziennie? Bo ja szczerze mówiąc jakoś zapominam o tym żółtku i daję jak mi się przypomni. Podobnie zresztą ciągle zapominam o witaminie D. Kurcze taka jestem zmęczona, że nie mogę zebrać myśli i zapomniałam co jeszcze chciałam napisać. Pożegnam się więc. Spokojnej nocy życzę , bez przymusowych pobudek:) Sobie też tego życzę ale obawiam się, że co najmniej jedna pobudka mnie czeka. Dziś miałam o 4 rano, a o 5.30 zadzwonił budzik do pracy i nie wiedziałam gdzie jestem i co się dzieje. Pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIli, a próbowałaś powiedzieć wprost że nie masz siły i poprosić o pomoc? Coś to twoje otoczenie ma błędny obraz ciebie i jeszcze wchodzą ci na głowę. Trzymaj się, kochana a gdy jest ci źle, to o tym mów i oczekuj zrozumienia i wsparcia. 🌻 A propos wyrodnych matek. Cisza w pokoju gdzie zostawiłam Iwę zaniepokoiła mnie, no i w sumie nic się nie działo bo po prostu zasnęła. Ale jak... Wtulona w róg łóżeczka, skręcona jak paragraf, z kulą z koca pod głową, no żal było patrzeć. Moje kochane dziecko złej mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi, nie daję żółtka bo z lenistwa wciąż kupuję gotowe słoiczki a w nich rzadko jest żółtko. Ale teraz kupiłam jajka specjalnie dla Iwi i mam ambitny zamiar dawać jej co drugi dzień. Hmmm... Wit D3 też nie daję aktualnie. Lekarka powiedziała że nie muszę, kiedy jest słońce a ekspozycja skóry dziecka dłużej niż przez 15 minut. Ale ponieważ teraz jest pochmurno to wrócę do tej witaminy (ściślej, to do tranu), tyle że na razie... zapominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, Ejmi! ty to chyba jesteś robocopem:) Nieźle zaszalałaś , sprzatanie, naleśniki...szok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola- no ja podobnie. Jestem słoiczkową mamą. Ale ostatnio dostałam takie świeżutkie, wiejskie jajka specjalnie dla Olgi. No i oczywiście dałam jej to żółtko aż ... 2 razy, a potem zapomniałam. Plan był ambitny - dawać co drugi dzień. No nic, podejmę kolejną próbę. Jakoś chyba jestem kiepsko zorganizowana z tym żywieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi, to co, wspieramy się duchowo w pamiętaniu o jajkach? :D Ja mam pomysł na te które kupiłam. Chcę jutro ugotować jedno na miękko i dać małej żółtko łyżeczką i do tego kawałek grahamki z masłem. Chyba tak można, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×