Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Wa szcz takim dniu jak dzisiaj musiąłm zajrzeć!!! Pierwszy roczek:) STO LAT dla Iwy!!! I i niech mamunia też przyjmie zyczenia w końcu "odwaliła kawał dorej roboty":) Pamiętam jak rok temu o tej porze leżłam w szpitalu i okrpnie się bałam o Łukaszka... A tu proszę już roczek za nami:) ech po dzieciach widac jak się starzejemy;) ale co tam niech rosną a zanim się obejrzymy to na piffko kasę będą sępić od nas;) Łukasz zapiernicza po domu jak mały smaochodzik ja już nie nadążam... Wczoraj siedzę sobie i piję herbatkę. Pochodzi Łukaszek do mnie i tak się słodko usmiecha, ja w skowronkach a on mi pilota od tv do kubka włożył!!! na szczęście szybko go wyjęłam i działa!!! Kurcze ostatnio Łukaszowi znów zrobił się czerwony, szorstki, swędzoący policzek:( a najgorsze że nie jadł nic nowego!!! Samruje maścią od dermatologa ale to nie pomaga:( chyba znó muszę do lekarki iść a już mi normalnie wstyd...we wrześniu i teraz w październiku to jestem u niej raz w tyg!!! conajmniej bo zdarza się i częściej i zazwyczaj wszystko ok jak się potem okazuje... Mykam obiadek ugotować na slubnego jak wróci z pracy bo znając życie Łukaszek zaraz się obudzi i mam pozamiatane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sto lat dla Iwci 🌻 wszystkiego najlepszego słoneczko! Matko już roczek minął :) U nas lepiej. wczoraj caly dzień i w nocy i dziś Martyna nie ma już temperatury, mi biegunka też minęła. na 1 idę z młodą na kontrolę do lekarza! ale myślę, że będzie ok. widzę po zachowaniu małej, że zdrowieje ;) Ejmi jeszcze chciałam dodać, że ja też z sentymentem wspominam czas kiedy Martysia była malusia! była grzeczna, dużo spała, a jak nie spała to sama się bawiła, ciągle śmiała ;) a teraz :o tak jak piszesz - wymuszanie płaczem, napady złości, ciągłe dąsy, fochy :o no masakra jakaś! i jeszcze wymaga mojej obecności! nic się sama sobą nie zajmie! oczywiście bawi się, ale musi mnie widzieć, jak wychodzę do kuchni czy łazienki to zaraz stoi przy bramce i wyje! zresztą ostatnio zrobiła się straszny ryczek :( moje dziecko do tej pory takie nie by ło, więc cieżko mi przywyknać do tego jej płaczu z byle powodu :( no, ale ponoć najgorsze dopiero przed nami ;) więc może już nie będę narzekać hi hi Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola sto dla dla Iwy :)))))))) zloz jest najpiekniejsze zyczonka, wiele radosci, szczescia w zyciu i wszystkiego wszystkiego najlepszego :)))))))) ale ten czas leci. jeszcze niedawno latalysmy z brzuszkami a juz nasze pociechy koncza roczek :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Na wstępie oczywiście dołączam się do życzeń dla Iwy 🌻 Świętujemy nasze pierwsze roczkowe forumowe urodzinki :) Trochę się Iwa wyrwała przed szereg, ale za to dzielnie szlaki przetarła :) Wszystkiego naj naj :) U nas nocka wreszcie spokojna. Mały kolo 23 tylko raz zakwękał ale całą noc przespał i mało tego, spał do 8 :) Dawno już takiej nocki nie mieliśmy :) Nie pogniewałabym się gdyby coś takiego zdarzało nam się częściej :) Spacer też zaliczyliśmy, a teraz małemu włączyłam bajkę na przetrzymanie, zje kaszkę i położę go spać. Madzialińska - u mnie niestety Tesco nie ma :( ale mam nadzieję, że niedługo wybudują bo jeszcze jak pracowałam to słyszałam o tym pogłoski, więc jest nadzieja :) Coś zamówię na allegro tylko muszę znaleźć chwilę, żeby coś wybrać :) A z samochodem nie zazdroszczę, ale i też dobrze rozumiem bo u nas też ostatnio niemałe wydatki były :O ale taka kolej rzeczy... Gawit - mi parę osób mówiło, że zazwyczaj dzieci się zmieniają jak zaczynają chodzić, u nas to się sprawdziło. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że Krzyś jako niemowlak był bardzo grzeczny, pogodny, nie było z nim żadnych problemów, jadł, spał, bawił się pięknie, był słodki bardzo :) No teraz równie słodki jest, ale nigdy nie był taki płaczliwy......teraz ryk jest co chwile i to z byle powodu, najczęściej z bliżej nieokreślonego :O U nas to się zaczęło w momencie kiedy wyszły zęby - czyli blisko miesiąc temu :O Jest dokładnie jak piszesz....i chyba nie tylko nasze dzieciaki tak się zachowują ;) Zdarzają się dni jak u nas dzisiejszy, kiedy Krzyś ma dobry humor, nawet pobawił się sam pół godziny w kojcu I ja nie wiem w sumie co myśleć o tym, że niby najgorsze jeszcze przed nami, bo jak miałyśmy niemowlaki to też narzekałyśmy, teraz biadolimy a potem jak nam dzieciaki będą na dobre latać to pewnie będziemy jęczeć na maxa ;) My z pewnością teraz musimy kupić blokady na szafki i szuflady, bo już jest masakra, młody dziś się dorwał do garnków to tylko przykrywki latały po kuchni. Uciekam, mały śpi więc ja biorę się za gary...ehhh i tak w koło macieju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam widzę że większość wspomina pierwsze miesiące z tęsknotą jak było dobrze. ja odwrotnie nigdy nie chcę powtórki pierwszych 3 miesięcy. kolki nas ominęły ale co z tego. wycie przy każdym jedzeniu, walka żeby coś zjadła, jej rekord 20 godzin jak nic nie jadła. spanie w dzień na moich rękach, cały czas nosić no i moje ulubione noce- jadła 1-2 godzin noszenia, spała godzinę w łóżeczku i znowu na jedzenie i tak cała noc a na deser moja walka o laktację. dla mnie to była masakra i nie chcę nigdy więcej. a pamiętacie jak z domu nie można było się ruszyć przez tą zimę? ja nie zapomnę tych złych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy po kontroli. gardło już ok, ale spokoju to my mieć nie będziemy, bo młodej wyżynają się kolejne zęby :( eh ale jeszcze trochę i będzie spokój z tymi zębiskami! michaaa faktycznie nie miałaś wesoło! co do zimy - ja wychodziłam codziennie. zwariowałabym chyba z młodą w domu ;) i brakuje mi tego, bo wtedy ona przesypiala mi cały spacer i mogłam łazić i łazić, a teraz, jak ejmi - pół godziny w wózku to jest maks :( Ejmi no kurdę chyba taki już los matki ;) będziemy narzekać :D i u nas były fajne dni! gdzieś od połopwy września do tej soboty - miałam dziecko aniołka! owszem czasem pomarudziła, popłakała, powisiala na mnie, ale od soboty to jest masakra, a wczoraj i dziś to już w ogóle tylko wyje :o i mam tego dość :o bo ileż można! ja rozumiem, że byla chora, że zęby, ale matko i córko - no nieprzyzwyczajona jestem do takiej Martyny :( Zmykam kąpać łobuza i na seriale popatrzeć ;) dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejo ejo! My rowniez dolaczamy sie do zyczen dla Iwuni:**** Sto lat Sloneczko:* Oj dziewczyny te fochy wymuszanie placzem to chyba przechodzi kazda z nas:( moj maly to samo, taki maly srojdek a jak potrafi sie wyklocac...na szczescie nie jest az tak zle, staram sie mu tlumaczyc delikatnie ze tego nie wolno, jak cos wezmie to biore delikatnie jak gdyby nigdy nic wzamian podsowam cos innego (choc czasem nerwy puszcza i krzyknac trzeba, ) no i raczej nie mamy takich napadow histeri, czy np jak jestesmy na spacerze, maly polata po parku, po czym mowie teraz wsiadamy do wozeczka i jedziemy papa to grzecznie siedzi bez himerow... pracujemy nad tym bo nie chcialabym zeby spotkala mnie w przyszlosci sytuacja np w sklepie nie kupie czegos a dziecko drze sie rzuca na podloge itp, bo i tak bywa:///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) ja tylko wpadam sie przywitac i złożyć najsedreczniejsze życzenia dla Iwusi!!! 100 lat malutka i duuuuuużżżoooo zabawek:) do mnie siostra przyjechała na czas remontu i jakoś tak dzień zleciał niewiadomo kiedy:) zdjęcia wam wysłałam:) Pozdrawiam i buziaki:*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rańca:) u nas noc kiepska:( maly od polnocy do 3,30 marudzil przez sn, przewalal sie w lozeczku. wiec dzis wygladam jak zombii a czuje sie jeszcze gorzej:( w tamtym tyg mialam problem z sikaniem wiec pojechalam na izbe przyjec i zalozyli mi cewnik i wysikalam co trzeba i porobili badania i do domu. wczoraj dzwonilam do kolegi ktory jest ratownikiem i ma tak na izbie dyzury , popatrzyl na te moje badania i kazal przyjechac, powtorzyli badania, zrobili mi usg nerek i kuzwa mam kłębuszkowe zapalenie nerek!! nie wiem skad, jak. dostalam antybiotyk, mam duzo lezec( fajnie mowic:) no i zero soli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo spoznione zyczenia wszystkiego naj naj naj dla Iwy !!! Sto lat malenka! My juz zakonczyłysmy z Basia zlobkowanie, Kuba nadal walczy z wirusem miał przyjsc w poniedzialek, pozniej we wtorek, a okazalo sie ze ma nawrót choroby i do konca tyg juz nie przyjdzie. Takze juz koniec złobka. Ja tylko jestem pod wrazeniem ze Basiek obył sie bez kataru bo mnie ten wirus tez nadal trzyma, coprawda tylko lekki katar. Widze ze tu was na wspominki wzielo w zwiazku z urodzinami naszych maluchów. Ja powiem wam ze teraz dla mnie czas mógłby sizatrzymac. Te poczatki wspominam srednio, nie chcialabym o tego wracac. Te nieprzespane noce, ten stres o wszystko czy dobrze zjadla, czy kupa prawidlowa itd. U mnie tez problemy z laktacją. W kazdym razie wspominam te pierwsze tygodnie jako wielki stres. Teraz jest cudnie, Basia spi 12h ciągiem, bez pobudek w nocy, nie mamy problemów z jedzeniem. Nowe rzeczy chlonie jak gabka, robi juz pieknie papa, kosi kosi, pokazuje jaka jest duza, na moja-moja tuli zabawki, daje buziaka, pokazuje oczko, nosek, lale, telewizor, na prosbe wlącza sobie telewizor i teletubisie:), pokazuje lampe, okno, ptaszki na niebie, psa sąsiadów:) codziennie cos nowego sie uczymy. w kwestii karności to reaguje na słowo nie i zostaw. Czasem sie oburzy i cos pomarudzi pod nosem ale wie ze jak mama mowi nie to nie i koniec. Ostatnio tez reaguje na "siii" ze jest cos gorącego i cofa rączke. No i przestawił nam sie rytm dnia na jedną drzemke. Teraz Basiek spi tylko w poludnie od ok 13 do 14.30. Na szczescie humor jej dopisuje caly czas wiec jest ok. Ja naprawde nie pamietam kiedy moje dziecko mialo gorszy dzien i marudziło. A wczoraj sobie przeczytałam forum z dnia kidy rodziła sie Iwa. Jak to Ola bejcy sie nawdychała dzien przed porodem:) hehe ale przypominam cytaty coponiektórych:) Ejmi "oj tak..ostatnie chwile wolności i swobody. Potem możemy zapomnieć o sobie co najmniej na pól roku Ja jak w nocy wstaje siusiu taka zaspana to sobie myślę, że kurcze czeka mnie to co najmniej 3 razy na noc i normalnie aż mnie w środku ściska jak sobie pomyślę, że cały porządek dnia i nocy zostanie zakłócony przez jednego małego człowieka. Pewnie na początku każdej z nas będzie bardzo ciężko...no ale damy radę " Deseo "Ja tak wlasnie sobie siedze i patrze na ten moj brzuszek i synka ktory w nim podskakuje i wiem ze juz niedlugo bede miala tego malucha przy sobie -bo kiedys wyjsc musi ale jakos tak mi dobrze z tym brzuszkiem, wiem ze bede za nim tesknic " Madzia "ja to się zastanawiam czy się obudzę w nocy, jak to Małe zacznie płakać... I nie zamierzam spać z dzieckiem w naszym łóżku, bo boje się, że moglibyśmy je przycisną lub przydusić.... Bedzie miała swoje łózeczko i tam jest jej miejsce " Ela"jak sie urodzi to pozniej brakuje tego brzuszka, tych kuksancow bo to po prostu jest inny rodzaj wiezi niz jak dzidzius jest juz na swiecie. nie wiem moze dlatego ze tylko ty masz do tego dostep??? a pozniej wiadomo kazdy bierze malenswto na rece, przytula itp.... " a swoją drogą to gdzie te panny sie podziały?:) mija rok, moze by sie odezwały zamiast tylko poczytywac:)::):):):) dziwqczyny odezwijcie sie mycha881----------1.11 tasia1985----------2.11 Iwusia_25----------3.11 bar2basia3---------4.11 monia1312---------8.11 Kiki1980-----------14.11 kropcia------------15.11 spacja-------------15.11 Mathea------------16.11 zenek897---------16.11 Hamuda-----------30.11 zmykamy dzis na jakies zakupy wiec zyczymy wszystkim mileeeego dnia! Paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, zakręciła mi się łezka w oku jak poczytałam:) Jako, że Iwa była wczoraj niekwestionowaną gwiazdą na forum to tylko tak nieśmiało nadmienię, że Misiek i Małgosia kończyli wczoraj 11 miesięcy:p A co tam;) Co do lekarza... Pani dr stwierdziła wczoraj, że aż boi się osłuchiwać Małgosię, bo stresuje się co tam wysłucha... No i niestety wysłuchała:( Co prawda jest lepiej ale jeszcze nie jest ok więc nadal mamy siedzieć w domu i starać się nie wychodzić:/ I jak tu wytłumaczyć dziecku które całe swoje życie spędza na dworze że nie może wyjść??? Jak wystawiłam wczoraj Małgosię na taras to aż zaczęła klaskać w dłonie z radości... No ale do sedna;) Mamy brać jeszcze antybiotyk a w piątek na kontrolę. Wpadnę później jak uśpię Małgosię bo teraz łobuzuje i nie daje mi nic napisać :D Bo muszę się Wam pochwalić, że my znowu dzisiaj wstałyśmy dopiero o 9.30:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Mamusie :) Widzę, że melancholii ciąg dalszy :) ale miło :) U nas w miarę ok - nie zachwalając. Nocka też jedna z lepszych. Dziś sami urzędujemy bo tatuś na służbie. Ze spaceru nam nic nie wyszło, bo mały mi usnął i szybko się zawinęłam do domu, póki co śpi w opakowaniu, okna pootwierałam, może jakimś cudem trochę pośpi. Teraz póki mam spokój to biorę się za jakiś obiadek. Wpadnę pewnie wieczorkiem to więcej popiszę. Póki co...miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Dzień :) A co tu taki spokój i cisza dziś? Raptem 2 wpisy od rana ;) U nas znów zaczął się bunt na jedzenie. Większy na mleko i kaszki, jako tako wchodzą tylko owocki/jogurty i obiadki. Wczoraj wieczorem był totalna awantura i poszła spać na głodniaka :O Oczywiście o 1 pobudka, bo w brzuszku pustka. Dziś przetestujemy kanapkę na kolację. Ale jak norm dziennego spożycia mleka wcześniej nie wyrabialiśmy tak teraz to już masakra będzie :( No nic, mam nadzieje, że się poprawi. I postanowiłam że zmieniamy Zuzce jadłospis i wprowadzamy więcej normalnego jedzenia zamiast słoiczków. Zobaczymy co z tego wyjdzie hihihih ;) A tak ogólnie to pogoda do niczego, spać mi się chce koszmarnie i głowa zaczyna mnie boleć. Ciesze się na te kilka dni wolnego, bo dziadki przejma trochę Zuzę. A ja odsapnę albo i nie ;) Hania, szkoda że takie wieści od pani doktor przynosicie :( Ale mam nadzieje, i trzymam za to kciuki, że do następnej wizyty Małgocha już się wykuruje :D Mlodamamusko oj jakie cytaty nam tu wkleiłaś :D Ja tak ostatnio miała wrócić właśnie do tych czasów i poczytać, ale jakoś czasu brakło. Fajnie, że masz już jasna sytuację z Kubą. Szkoda, że tak to wyszło, ale jak to się mówi nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;) Basia się pięknie rozwija i pokazuje coraz to nowe umiejętności. I zazdroszczę tych 12h snu ciągiem!! Bo nam się Zuza popsuła pod tym względem ;) A dziewczyn nam się tu sporo przewinęło, przez forum. Szkoda, że tak słuch o nich zaginał i już się nawet słowem nie odezwa i nie napiszą, jak tam dzieciaczki rosną. Ela, kurcze kobieto ale się Ciebie jakieś cholerstwa łapią :O Zdrówka dla Ciebie, niech nerki szybko wracają do normy!! Martasek, fotki boskie! A jaki z niego góral pełna buzią :D I widzę, że listki klonowe tez należy posmakować. Ja nie wiem, może ona faktycznie są smaczne, a my o tym nawet nie wiemy hihihihi Mili, wczoraj jak przyszłam do domu to niania się pytała, czy Zuza to tylko jej tak płacze czy nam też? Uspokoiłam ją, że nam również co chwilę wyje i się wykłóca o cos co sobie tam upatrzyła :O I wymiana na inny gadżet też czasem nie skutkuje :( A to podobno miał być „bunt dwulatka ;) Gawit, super że gardziołko w porządku! No żeby tez jak teraz wyjdą, to będziecie mieć potniej spokój. U nas niby widać te dolne dwójki a nic się nie dzieje :O Michaa z czasem zapomnisz ;) Ejmi, u nas tez się długo o TESCO mówiło, az w końcu wybudowali. Często tam jesteśmy, ale polujemy tylko na promocje, bo tak to jakoś tak drogo jest :O Ja na allegro wypatrzyłam butki dla Zuzki do chodzenia po domku. Ale zanim zamówimy to sprawdzę w jednym sklepie u nas, bo tam widziałam butki tej firmy. Choć może być problem, bo na stronie firmowej ZETPOLu tych tez nie znalazłam. Sroczka, to niezły lobuz z Łukaszka rośnie hihihi tak mamie herbatkę doprawić :D Oki, wracam do roboty :O Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) Mały zasnął więc trochę spokoju...a tego dzis mi trzeba sporo:/jakaś taka poddenerwowana chodzę, zmęczona i taka nijaka nic mi sie nie chce:/jejciu koszmarne uczucie:/ Listku co do tych pobudek w nocy z wyginaniem sie to u nas kiedys sie to dośc często zdarzało...jak zęby zaczęły iść jakiś czas temu sie takie sytuacje na szczescie skończyły...same z siebie.i super że siuski jednak wyszły ok:) a sytuacja z kupą na poduszce...haha:)i podaję rękę bo u nas była taka sama przygoda:)zdąrzyłam tylko zobaczyć jak zaczyna stękać i zaraz patrzę a pod nim wielka brązowa plama:) Hanka co do teściowej no cóż...jak już ktos napisal rodziny sie nie wybiera:/ nie dziwię Ci się że sie wkurzyłaś oj ja to bym miała takie cisnienie na nich że szok:/ ja ze swoją teściowa mieszkam i z dnia na dzień coraz bardziej działa mi na nerwy...nawet nie pisze jakie ona rzeczy wyprawia bo szkoda słów po prostu:/i zdrówka dla Małgosi!!!🌼 jak tak czytalam wasze wspomnienia to aż sie popłakałam:) ja mimo strasznie nie fajnego porodu, strachu o Miłosza trudnych pierwszych tygodni to nie zamieniłabym ani jednej chwili z nim na nic:) co do roczku my robimy 27 listopada:)nie myslałam o żadnych girlandach balonikach itd:)nie przyszło mi to do główy ale w sumie fajny pomysł mi podsunełyscie:) Madzialińska Zuzi pewnie samo przejdzie to niejedzenie...my to przerabialismy parę razy, jak na razie odpukać ale Miłosz nadrabia wszystkie zaległosci bo teraz je tyle co nigdy:) a listek może nastepnym razem i ja sprubuje:D:D Ela zdrówka dużo Ci życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosia śpi więc tak tylko na szybko;) Martasku - ja nie dostałam nic od Ciebie:( Ela - zdrówka życzę! I już wczoraj nie wróciłam bo mi cuś komunikator padł ;) Gawit - to u Was kolejne zębiszcza idą??? I jak tam z realizacją własnego biznesu idzie? Ja to cały czas się waham, bo chyba nie dam rady sama tego pociągnąć... Madzia - my to z butków Zetpola jesteśmy bardzo zadowolone! Nawet Małgosia tak się z nimi zżyła, że teraz nie daje sobie innych zakładać więc chyba muszą być wygodne;) Ejmi - znalazłam @!:D Obiecuję, że jak tylko Małgosia nie obudzi się zanim wyślę tego posta to Ci zaraz napiszę ;) Michaaa - to ja widzę, że Wy już do finiszu zmierzacie:D To kiedy ta parapetówa??? Nie chcę być monotematyczna ale pamiętaj o tych zdjęciach dla mnie! Jakby co;) Listku - super, że siuśki wyszły ok! U nas po antybiotykoterapii pani dr zapowiedziała, że będziemy robić morfologię :o już mi ciarki przechodzą na samą myśl... A co do zdjęć z chrzcin to rzecz jasna, że wyślę tylko znajdę chwilę żeby zgrać z aparatu a te od fotografa to dopiero się umówiliśmy na początku tygodnia że odbierzemy, bo coś przeczuwałam że Małgosia nie wykuruje się tak szybko:( Agulinia - ja to powoli zaczynam wątpić w tą odporność przy karmieniu piersią:o co prawda zeszłej zimy jak wszystkie dzieci chorowały to Małgosia nawet nie kichnęła ale to co się dzieje teraz to jakaś masakra... A nasz tatuś właśnie się dowiedział, że 25-26 listopada ma szkolenie:( A ja chciałam zrobić Małgosi urodziny tak jak wypadają... No nic... Jeden dzień nie zrobi różnicy;) Może uda mi się namówić mężusia żeby nas zabrał na te 2 dni ze sobą, bo jedzie do Krakowa a Kraków to ja bym bardzo chętnie zwiedziła;) Co prawda jeszcze nie wiadomo na 100% czy to Kraków czy Warszawa ale jakby nie było my się chętnie z tatusiem wybierzemy:D A żeby było śmieszniej to mój tata dostał skierowanie do sanatorium od 3.11. do 27.11. więc teraz jestem w kropce czy robić urodziny 27.11. czy przełożyć na następny tydzień... Uciekam trochę ogarnąć chałupkę, bo Małgosia wywaliła wszystkie zabawki z pudełek i rzucała gdzie popadnie a teraz oczywiście mamusia musi posprzątać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanka poprosze @ i zaraz zdjęcia wyślę...bo nie mam twojego adresu i dlatego nie doszło nic do Ciebie...ale zaraz sie poprawie:) Małgosia oby jednak na dniach sie wykurowała!!! i urodzinki może będzie robic tak jak my:) a kraków piekny więc jest co zobaczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas dziewczynki nocka tragiczna. maly zaczal wyc o 1 i tak z malymi przerwami ryczal do 5...potem nie mogla zasnac tylko sie bawic chcial i ryczal na zmiane. mialam na prawde dosc... chyba nowe zeby ida...albo juz nie wiem co. najgorsze ze on ma strasznie donosny glos- w cale rodznie nie ma tak glosnego dziecka jak tomek. bije wszystkich na łep. w dzien aniol a w nocy masakrator. balam sie ze mi policja na chate wleci przez te tomkowe wrzaski...biedni sasiedzi :( a poza tym szykuje powoli tomkowe urodzinki. tort zamowiony, zamowilam ozdoby i inne bajery jak kubeczki, nakrycie stolu, talerzyki, balony, ozdoby. poszla na to fortuna ;) doroslych bedzie 7 plus 3 dzieci i mysle nas tym co do jedzonka zrobic bo trzeba jakos wyzywic towarzystwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja jak zwykle ostatnio nie mam kiedy spokojnie siasc i napisac na kafe. Wczoraj wiekszosc dnia z malym poza domem spedzilam, dzis byla caly dzien moja mama i 2 dni zlecialy nie wiem kiedy. Maly na szczescie ostatnie dni grzeczny,wiec fajnie i nocki calkiem dobre. Mnie tez ostatnio czesto wspomnienia naszly co do okresu sprzed roku kiedy to jeszcze moj patrys w brzuszku u mamusi rozrabial a teraz roczek za pasem i lata po calym domu to moje szczescie. Ale okres ciazy i porod wspominam z lezka w oku, bo byl to dla mnie piekny czas.Ale to zlecialo. Fajnie,ze piszecie o ozdobach na imprezy urodzinowe dla naszych maluszko,bo ja o tym nie pomyslalam a pomysl super, musze sie do tesco wybrac w takim razie. Hanka ja tez chcialam robic impreze w dzien urodzin patrysia czyli 7 listopada,ale 6 idziemy na wesele,a jak to po weselu na drugi dzien roznie czlowiek sie czuje:) wiec my przekladam impreze na 11 listopada. No wlasnie i u nas zmiana planow co do patrysiowego roczku , bo jednak w domu robimy. Impreza 3 pokoleniowa troszke sie pokomplikowala,a chce zeby patrys byl w tym dniu najwazniejszy i bedzie mial urodziny robione osobno. Madzia u nas slabszy apetyt u patrysia juz pare razy przerabialam,ale zawsze samo mijalo,wiec nie mart sie , na pewno zuzia zacznie znow ladnie jesc i nadrobi wtedy zaleglosci jedzeniowe. Ejmi super ,ze taka nocka u was udana, oby wiecej takich. Mlodamamuska nic tylko pozazdroscic tak grzecznego dziecka, u nas ostatnio placzow duzo, choc i tak widze postep , bo coraz czesciej jak mamusia powie nie wolno to nie wolno i koniec. Slicznie basienka ci sie rozwija i jak pieknie wszystkiego sie uczy. Elu duzo zdrowka dla ciebie. Mili taki czas nastal,ze nasze dzieciaki wszystko placzem wymuszja, Jak juz pisalam u nas ostatnio w tym temacie lekka poprawa,ale od miesiaca z patrysiem walcze i ucze,ze jak mamusia powie nie wolno, to nie mozna dotykac i ze placz nic nie pomoze. Mam nadzieje,ze w koncu go tego naucze. Ponioc konsekwencja tu najwazniejsza. Gawit nic nam nie pozostaje jak uzbroic sie w cierpliowosc i wszystkie humorki naszych maluchow znosci. Ja to sie juz boje kolejnego zabka, bo ostatnio to przy nich maly byl doslownie nie do zniesienia. Widac Martynka tez podobnie jak moj synek znosi kiepsko wyzynajce sie zabki. Michaa ja mimo ze poczatki trudne to jakos w pamieci zakodowala tylko te dobre momenty i naprawde czasem mi sie teskni do czasow jak maly mi wisial calymi dniami na cycku ,a ja sobie z nim lezalam i ogladalam tv:) Teraz to nie ma opcji zeby sie w ciagu dnia polozyc. Maly spi zapatulony na dworze,ale zaraz powinien sie budzic, wiec zmykam jeszcze sobie herbatke zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ciocie :) jezuuuuu już dawno nie miałam takiej nocki jak dziś ;) znaczy w pozytywnym sensie ;) ale wiem, ze to tak jednorazowo ;) pewnie ;) Byłam dziś u fryzjera. zrobiłam pasemka i podcięłam włosy. kiedyś nie wyobrażałam sobie mieć krótkich włosów, a teraz mi w takich wygodnie ;) umyję, potrzepię trochę głową i już ułożone hi hi :) i na zakupach byłam :) bluzkę sobie sprawiłam :D zaraz jeszcze lecę do tesco :) zobaczę czy może jakieś pieluchy mają w prmocji :) Eh niepoodpisuję Wam, bo młoda tu stoi coś mi naciska i mi ciężko pisać ;) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania a ten Twój własny biznes to co miałoby być? bo może połączymy siły ;) ja szukam lokalu, ale kiepsko mi idzie :( jak jest coś sensownego to ceny z kosmosu. a jak cena fajna to lokal do kitu :( Uciekam do tego tesco ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja jestem tak wykonczona ze ic mi sie nie chce napisze tylko ze od jutra w promocji w TESCO pampery w kartonie po 94.99 chusteczki naw. fajne czapusie z rekawiczkami mydla i plyny do kompieli z nivea dania z gerbera itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem wieczorowo Właśnie położyłam Krzysia spać i mam wielką nadzieję, że nocka będzie w miarę spokojna... Dziś mieliśmy intensywny dzionek, mały niewiele pospał w ciągu dnia i wieczorem już nie miał ochoty na żadne wygłupy - a starałam się go zainteresować jakimiś zabawami, bo chodzi nam teraz o to, żeby go przestawiać powoli na czas zimowy, tj żeby później chodził spać. Ale nie udało się dziś, bo po prostu dziecko było za bardzo zmęczone. Gdyby drzemka w ciągu dnia była dłuższa to może dalibyśmy radę. Dziś chrzestny Krzysia do nas wpadł i przywiózł nam chodzik i cały karton książek dla dzieci. Chodzik pożyczony, bo zastrzegłam, że nowego nie chcemy i potrzebny jest nam właściwie tylko po to, żeby mały miał co pchać :) I to był strzał w 10 bo Krzyś bardzo fajnie sobie chodzi z chodzikiem. Wsadziłam go do środka, ale za nic w świecie nie chciał w nim siedzieć, zaraz był płacz :) Widać nie lubi iść na skróty i bardzo dobrze :) I dziś przez przypadek obejrzałam porady Zawitkowskiego na TVN-ie i oczywiście był całkowicie przeciwny chodzikom, podobno lepiej jest dać dziecku jakieś pudło, żeby mogło przy nim stawać i je pchać niż inwestować w to ustrojstwo :) Krzysiak już od dawna odkrył fascynację w pchaniu pudła na zabawki, teraz w ruch idą taborety i krzesła :) Wyczytałam, że właśnie to pchanie przedmiotów to efekt kolejnego skoku rozwojowego. No i z każdym dniem widzę, że Krzyś coraz lepiej sobie radzi ze staniem, dziś to już co chwile wstawał przy czymś i się puszczał i tak łapał równowagę, najdłużej postał 15 sekund, bo akurat policzyłam :) Tak więc tyle u nas z nowości :) Gawit - cieszę się, że już z gardziołkiem Martynki lepiej i że obyło się bez antybiotyku - dzielna dziewczyna :) Madzialińska - ja lubię tesco bo mają na prawdę tanie ciuszki dla dzieci i żałuję że u nas nie ma. Ale jak tylko jestem u rodziców to wpadam regularnie, szkoda tylko że Krzyś już wyrasta z ich rozmiarówki :O bo 18-24 msc to już jest u nas na styk...nie wiem gdzie ja potem jakieś bodziaki większe dostanę.. Martasku - dziękuję za fotki, Miłoszek jak zwykle słodki jak dziewuszka :) A Ty wyglądasz kwitnąco jak zwykle :) Hania - niestety przy oskrzelach zazwyczaj leczenie trwa 10 dni :O ale dacie radę i niedługo Małgoś będzie tryskać zdrowiem :) Co do karmienia piersią to jednak myślę, że najbardziej chroni przez pierwsze 3 miesiące maluszka, a potem to już ryzyk fizyk. Krzyś nie był karmiony piersią wcale i nie chorował. Szpital to już był u nas z powodu zakażenia bakteryjnego a to z ogólną odpornością organizmu nie jest związane. ja myślę, że dzieci też czasami mają tendencje do chorowania i są bardziej podatne, czasami dziedziczy się słabą odporność po rodzicach. Młodamamuśko - ja też pamiętam, że czas kiedy Krzyś był malutki to był dla nas stres i chyba największy to przez pierwsze 2 tygodnie po porodzie. Ale chyba tu chodziło o przystosowanie się do nowej sytuacji, potem już nie było tak źle. Mnie cyckowanie ominęło i może przez to miałam też mniej problemów, bo jednak z tą laktacją to nie jest prosta sprawa - a niby to naturalne :O Potem to już było fajnie....no tylko poza tą zimą kiedy byliśmy uziemieni cały czas i spacer był marzeniem...Ale rok trzasnął nie wiadomo kiedy... i jak tak będą lecieć kolejne to nie zauważę kiedy mi Krzysiek pierwszą pannę do domu przyprowadzi - oczywiście w postaci Maliny ;) Lecę na telewizję, wreszcie trochę odpoczynku....a Krzyś już zdążył się raz wybudzić :O już to widzę jaka ta noc będzie... ehhh. Buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi ja jestem wielką przeciwniczką chodzików, jak dla mnie to tylko wygoda dla rodzciów i w niczym dziecku nie pomaga, a wręcz szkodzi, jedna moja koleżanka stwierdziła, że dzięki temu jej dziecko szybciej zaczęło chodzić, a cóż moja córcia mimo, że ma dopiero 11 miesięcy i już śmiga i wcale nam chodzik do tego nie był potrzebny , ale super że Krzyś nie chce w tym być i sobie tylko to pcha :) Jutro mamy jakąś deratyzację w bloku, masakra nienawidzę takich rzeczy, bo pewnie wynieść się będę musiała a niemam gdzie :( Ja wczoraj byłam u gastrologa mam problemy z jelitami, mam masę leków i dietę i mam nadzieję, że to wystarczy i żadnej interwencji chirurgicznej nie będzie trzeba... Jestem dziś jakaś wymęczona i dosłownie nie chce mi się nic już więcej pisać...przepraszam, obiecuję bardziej się udzielać, ide teraz na m jak miłosc i potem top model, musze usiaść i sie rozerwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję, ze żyjemy:) U nas w sumie po staremu. Nic ciekawego się nie dzieje. Olga jest na etapie wstawania i puszczania się. Zaczyna próbować stawiać jakieś pierwsze samodzielne kroczki, ale to przy asekuracji. Codzienne uczy się czegos nowego, zaczyna powtarzać wyrazy , oczywiście mówi po swojemu i tylko dźwiękowo brzmi to "podobnie" do słowa. Zdrowi jesteśmy. U nas też jest etap wymuszania płaczem i krzykami. Ma lepsze i gorsze dni. Czasem daje tak w kość, ze głowa małą, a czasem jest w świetnym nastroju, bawi się i jest super. Ja ostatnio jestem taka przemęczona jakaś, że na nic nie mam siły. Jakaś tak słaba i bez energii jestem i nawet miałam 2 dni takie, że miałam jakieś zawroty głowy dziwne. Ale to chyba od pogody zmiennej. W pracy zapierdziel taki, ze wymiękam momentami. Potem do domu i też młyn i wieczorem to padam bez sił. Ja tam wolę obecny etap życia Olgi. Początki były dla mnie stresujące i trudne. Miałam problemy z Olgi jedzeniem, przybieraniem na wadze, laktacją. Wyleczyło mnie to chwilowo z ochoty na kolejne dziecko. Ja sie ciesze każdą nowa umiejętnością Olgi i czekam na moment kiedy zacznie mówić, kiedy zaczniemy robić razem różne rzeczy, będzie takim przedszkolakiem fajnym:) Ale z dużym sentymentem wspominam okres ciąży, ruchy małej w brzuchu. Lubiłam siebie w ciąży:) My roczek robimy w domu, skromnie i kameralnie. Dziadkowie i chrzestna ( chrzestny nie zjedzie niestety z UK, zobaczymy się dopiero w grudniu). Planuję tylko tort, jakąś sałatkę itp. Hanka, zdrowia dla Gosi! Co to za chorowanie? aha, wysłałam ci maila, dostałaś? Gawit dobrze, ze z Tysią już lepiej.:) Młodamamuśko- super, ze Basia oparła się wirusom. No i wreszcie macie się z Basią tylko dla siebie. Można uznać, ze domowy żłobek został zlikwidowany. Zdrówka dla Ciebie! Ela współczuję kłopotów z nerkami. Zdrowiej szybko! Może to po tym Dukanie Cię dopadło? Ta dieta bardzo obciąża nerki. Przynajmniej ja jak zaczęłam stosować to mnie cholernie nerki bolały i przestałam. Dziękuję za wszystkie zdjęcia jesienno- spacerowe i nie tylko.:) Przepraszam, ze się nie odniosę do wszystkich, ale i zaległości i siły brak. Spadam pogapić się w tv i złapać trochę oddechu. Bo jutro kolejny szał w pracy a potem samotne popołudnie bo T ma drugie zmiany. Spokojnej nocki i buziaki dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj nadal nie spi. zassnal o 20 na pol godziny i obudzil sie rzezki.... darl sie, ganial po lozku. poddalam sie. wzialam go na dol do wozka. bujalam ponad pol godziny i nadal nie spi.... zaraz zacznie ryczec...kurw.....chyba juz zostane z nim w tym salonie... nerwow juz nie mam do tego...wysiadam. kompletnie....ryczec tylko mam sile..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi marudna od rana, bo spała do 6:30 i teraz już zmierzła, zamiast rano sobie troszkę dłużej pospać to teraz fochy... thekasia jak tam nocka ? mam nadzieję, że Tomuś wkońcu zasnął i spał do rana... Wiem jak to jest jak człowiek staje się przy dziecku bezsilny i ma dosyć toszi zazdroszcze takiej kameralnej imprezki w domu :( gawit może dziś też Martynka miała taką noc jak wczoraj :) Ja muszę tez na pasemka i obcięcie udać się fryzjera, bo wyglądam coraz gorzej hanka nie martw się jeśli będą robić morfologię z paluszka to luz, dziecko przy tym nie płacze, w każdym razie Emi wogóle nie płakała tak jakby nic nie czuła, pewnie gorzej z żyły ale chyba takim małym dziecią nie robią tak mi sie wydaje Martasku no u nas zaś takie wyginanie się skończyło bo daję Emi na noc znów espumisan, a ząbki nadal nie idą i ich niema... madzialinska mogę podać Ci rękę co do buntu na jedzenie, Emi tez trzeba zmuszać do wszystkiego żeby zjadła, najgorzej wchodzą owocki :( a jeść cały czas to mogłaby paluszki junior uwielbia je. Ja własnie też szukam jakiś paputków i kupiłam w pepco ale tak średnio Emi podchodzą do chodzenia i chyba muszę kupić inne, oglądałam te stronkę zetpola i fajne tam są, ale niewiem gdzie je mogłabym kupić, bo z internetu boję się zamówić czy będą dobre Ela kochana uważaj teraz szczególnie na siebie !!pij bardzo dużo wody niegazowanej, załóż sobie coś ocieplanego na nerki i najlepiej wcale nie wychodź na dwór, to ważne naprawdę, na nerki trzeba bardzo uważać bo wiem co to znaczy choroba nerek i na czym się może skończyć, tak więc nie bagatelizuj tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ratujcie!!!!!!!!! u nas drugi dzien kupy ze śluzem, nie wiem czemu jedyne co mu dalam nowego to bobofruta jabko-banan-marchew, wszystko z tego juz jadl i nie bylo problemu.dzwonilam do pediatry to mowil ze albo jakis wirus albo znow alergia na cos. ja juz wysiadam on chyba do 18 bedzie pil ten pepti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... Ja to dostanę świra... Napisałam się wczoraj jak głupia, puściłam posta i widzę, że wcale go nie ma :o Że już nie wspomnę, że coś mi się z laptopem stało i nie mogę poczty odpalić😠 Coś mi się zawiesiło jak wysyłałam wczoraj @ do Ejmi i nic nie działa:o Jak tylko Małgosia pójdzie spać to napiszę więcej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×