Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Witajcie !! Pia - Sowa nie jest w centrum tylko jak idziesz od AQ to zaraz za torami naprzeciwko szkoły, ale nie w samym centrum przy rynku. A mnie się jak zwykle wszystkie plany kopią jak nie wiem co... Andzia nadal kaszle jutro idę z nią do jej lekarki, bo ostatnio przyjęła ją inna. w sobotę znów się przebudziła i puściła hafta. nie wiem o co kaman. dzisiaj jest w przedszkolu :-) dzięki za gratulacje - Hania już w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski... Gumi Aga i ja dolaczam do szczesliwego grona prawdziwych cioc:) W sobote po ciezkim i meczocym porodzie, ktory skonczyl sie cesarka przyszedl na swiat Tomus 4,4kg... Jeszcze go nie widzielismy, bo nie chcemy zmeczonym rodzicom przeszkadzac. Mam nadzieje, ze jutro bedziemy go mogli odwiedzic:) Strasznie sie ciesze, a maz jak byl na nie z 2 dzieckiem tak teraz powiedzial, ze kiedys sie moze da przekonac:p A ja znowu chora jest, no juz dawno przeciez nie bylam:/ Kolezanka mnie nastraszyla gronkowcem:/ A ja mam w glowie jeszcze cos gorszego:/ Do lekarza sie nie moge dodzwonic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ hejka:D nam weenekd tez super minal. piekna pogoda, slonko to trzeba bylo na maksa wykorzystac. dzis juz od 8 rana KUbus przynosil mi czapke i ciagnal mnie do dzrwi zeby juz isc na rowerek. takze spacer mamy nad woda zaliczony, potem na predce nastawilam na krupnik a teraz Kubunia zasypia. dzis maz wczesniej konczy i moze uda nam sie na basen wyskoczyc ( Kimizi ) ;) tez mamy tutaj baseny ale jakos zima mialam opory, zeby po basenie zaraz z taka rozgrzana glowa i po wodzie wyjsc na dwor nawet jesli to kawalek do auta. Pia- ciesze sie, ze Pascal ma juz sie lepiej. mam nadzieje, ze juz te ucho nie odezwie sie. nie wiem czego moze byc przyczyna ale slyszalam, ze jak ucho "zlapie" to moze nawracac, bardzo potem wrazliwe jest. mam nadzieje, ze juz to wszytsko za wami:) i sto lat dla starszaka🌼 Gumiago- wlasnie gratluacje ciociu.:) Izu- i dla kolejnej cioci gratulacje:) szkoda, ze nie porobilas sobie badan w Pl... i zdrowka . Cari - mam nadzieje, ze i tak bedziesz zagladac do nas, np: w ramach tych wolnych piatkow;) no i powodzenia na kolejenym semestrze. super, ze zalioczone masz te przedmioty, zawsze to wiecej czasu na inne przedmioty a i tak jest tego sporo. a Kubus odpukac od paru dni nawet w dzien ladnie zasypia 9 tfu tfu zeby sie mu nie odmienilo;) Samodamo- napisze tak..... jeszcze jakies poltora tyg temu przechodzilam dokladnie to samo co TY. tez z bezsilonosci sie poplakalam. nie dosc, ze byly cyrki z zasypianiem i ktos musial byc przy Kubusiu to tak jak piszesz w nocy wybudzony byla niekonczaca sie opowiesc zeby na nowo zasnal. nie umial sie odnalezc w nowej sytuacji mimo, ze o smoczka ani razu nie upomnial sie. i tez za dnia rozdrazniony ( pewnie wina tego ze nie wyspany) , broil na calego, mialam wrazenie, ze "atakuje caly dom" a ja tylko za nim latalam i sprzatalam i " tego nie bierze" " nie wolno" itd. wierz mi, ale bylam o krok zeby isc do tesco i kupic nowego smoka ( ten co to odrobinke doslowlnie ucielismy od samego poczatku nie wzial Kubus do buzi bo on zepsutego nie chce). wiedzialam, ze bylby to najwiekszy bezsens jakbym kupila tego smoczka, caly trud i tyle dni poszlyby na marne.... a z drugiej strony marzylam o chwili spokoju zeby odpaczac psychicznie. i niesmialo moge poiwedziec ze chyba jestesmy po najgorszym( pisze chyba bo mam nadzieje, ze nie odmieni sie to), bo ost dni pieknie Kubus przesypia cala noc, sam zasypia i w nocy i w dzien jak dawniej a co za tym idzie jest wyspany i humorek dopisuje:) a broic dalej broi;), ale nawet z tym brojeniem i tak jest juz ok bo nie ma tego yyy yyyy. a co do zmiany lozeczka.... jakis czas temu w smythcie Kubusiowi pokazujemy takie wlasnie niskie lozko . Kubus na nie sobie siada widac ze mu sie podoba ale na pytanie" chcialbys takie lozko i spac sobie w nim" uslyszelimy " nie" i pognal dalej.... chyba te nasze maluchy faktycznie kochaja te male lozeczka:) zycze ci naparwde duzo, duzo cierpliowcci i chce ci dodac otuchy w wytrwaniu do konca, bo wiem co przechodzisz i jeszcze troche i zobaczysz wszytsko powinno wrocic na dawne tory:) trzymam kciuki za Was🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimizi- super ze wybalowalas sie, takie imprezy potzrebne sa czlowiekowi, zeby oderwac sie od codziennosci, wrzuc fotki i pochwal sie swoja kreacja:) Barylko, Mea???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia co dostałas??:)) Super,ze Pascal zdrowy(tfu,tfu) Amorku my tez mamy ładna pogodę,dzis zaliczylismy park,plac zabaw!!!!i dłuugi spacer,pod koniec juz było mi zimno,ale na słonku normalnie wiosna!!! Zoska uwielbia ptaki:)) i przy łabędziach by stała bez konca,oczywiscie musiałam ją siła odciągac-jej płacz pewnie było słychac na pół miasta:-O Gumiaga biedna Ania-ciagle choruje:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja sie przywitam a jakos zebrac sie nie potrafiłam od 2 dni zeby napisaćhm.... lenistwo ? oczywiscie ze tak :) Weekend jak zawsze minął extra :) mieliśmy co robic i nasza Amelka tez :) A to u dziadka a to na spacerku:)) Dziś tez zaliczyliśmy spacerek bo piekna pogoda słonce pieknie grzało , a własnie przed chwilka wróciliśmyz 2 spacerku:) Mamusia tez sie odprężyła bo poszła na solarium , zapomniało mi sie ze mam karte na ktorej jest kasa od roku na solarium :) wiec zaszalałam :) Niby chwila ciepełka ale człowiek od razu zrelaksowany jakby taki naładoany energia :) lece pic herbatke i pograc sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ macham polnocnie :P Wy tak nie kraczcie co te moje kozy wyprawiaja bo szklanek mi braknie :D:P Marta w weekend i dzis stlukla mi w sumie 2 szklanki a ja 1 kubek :o Nie mam czasu na nic bo nei moge ich na chwilke samych zostawic wczoraj prysznic bralam jak malzon wstal po odsypianiu nocki i siadl z dziecmi do obiadu :P bo po obiedzie do pracy znowu i tak do srody oboje zmeczeni tym jestesmy ale to juz ostatni raz przynajmniej tak obiecuje mi Bo teraz jest okropnie on wraca o 6:30 i wtedy Marta sie budzi chce sie wyglupiac wiec zasypia po nocce kolo 8ej kiedy ja wstaje i szykuje Anete do szkoly i dzieci na dol biore zeby pospal No ale marta nadal codzien fochy o cos wiec robie wszystko zeby go nie obudzila wrzaskami no i Adasia tez i tak do 14-15ej Pozniej on sie budzi jemy obiad robie kawe herbate biore prysznic, z\mywam albo szykuje pranie (bo przy marcie sie nie da a on w tym czasie wyglup[ia sie z dziewczynami) i o 17ej on juz idzie do pracy wiec nie spedzamy razem czasu wogole :o teskno mi juz bo tak od wtorku juz ciagnie te nocki non stop no ale jeszcze tylko do srody :) no dobra nie marudze juz macie wieksze problemy niz moje.. Anetka ma katar od wczoraj a dzis w nocy bylo -2 a juz sie cieszylam ze wiosna buuuu bylo tak cieplo ze bez kurtki w sobote wyszlam a dzis zamarzniete wsio :( przepraszam ze tak o sobie wam marudze zdrowka wszystkim ide zmywac i spac Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ macham przy herbatce:) za oknem piekne slonce, choc przymrozilo z rana. z Kubusiem od rana lepilismy w ciastolinie;) zaraz jakies drugie sniadanko i jedziemy do centrum, moze o plac zabaw zahaczymy;) Kessi- podziwiam Cie jak sobie dajesz rade. z trojka malych dzieci jest co robic, buziaki👄 Pia- wlasnie pochwal sie co dostalas?:) takze do wieczorka kochane i milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo przepraszam, ale nie jestem na bieżąco. za nami ciężki weekend. przypętała sie jakas jelitówka zaczeło się od Nadii w sobote obudziła sie o 7 rano i płakała, co sie okazało w pieluszce kupa. juz nie pamietam kiedy zrobiła ostatni raz w pieluche. przebrałam ją, umyłam. wypiła mleko i poszła sie bawic. za chwile idzie okrakiem i woła mamuuuuuuuuuuuuusiaaa. patrze, narobiła w majtki. pewnie bączka chciała puscic. mysle sobie: oho! czymś sie struła. przeczysci ją i bedzie po wszystkim. wieszam pranie ona idzie i mówi: mamusia siusiuuu. posadziłam ją na kibelku i chlust jak z wiadra :( dałam jej smecte. wypiła, zrobiła jeszcze jedną kupę i do wieczora nic. myslałam, ze mamy z głowy. w niedziele rano zrobiłą normalną kupę wiec nie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy... w południe u mnie się zaczeło... do tego stopnia, że nie wiedziałam czy najpierw siadać na kibel czy sie do niego schylać... rzyganka i biegunki nie było końca... Dusia nic. na obiad zjadła cały talerz rosołu, była w znakomitym humorze. ja zdychałam na kanapie. Dżordż chciał skoczyc do sklepu po drobne zakupy, wiec ją posadził na krzesełku przy ławie, na ławę laptop i puścił jej bajki, zebym nie musiała za nią latać. ta siedzi ogląda, cała happy, co chwile mi coś pokazuje ucieszona, opowiada. i nagle chluuuuuuuuuuuuuust!! zerwałam sie bo nie wiedziałam co to, a tu Dusia... zwymiotowała przed siebie... na dywan!! ten czochrodywan... kudłaty. patrze a ona chluuuuuuuuuuuuuuuuuuuust znowu. i tak patrzy i mówi: oj wyplułam kluseczki że heeeej!!! obrzygała sie cała!!! na dywanie masakra, do tego przy tych torsjach z wysiłku sie posikała i... posrała :o komplet normalnie! rozebrałam ją do rosołu i posadziłam na nocnik, leje sie z niej jak z kranu. mi słabo, sama poleciałam do kibla. Dżordż wrócił. nie było szans powybierać tego makaronu i marchewki z dywanu. wział dywan do łazienki i do wanny prysznicem spłukiwał, potem na korytarz do wyschnięcia. dziecko na nocniku obrzygane z biegunką. ja leże na podłodze i nie wiem co ze sobą zrobic, słabo mi, niedobrze, nie mam siły. normalnie pozostało mi walić głową w podłoge i wyć z bezsilnosci. Dżordż opanował sytuacje. ja wziełąm nifuroksazyd i leżę, próbuje opanowac wymioty a Dusia nic. bawi sie, smieje. tylko co chwile kupa... wieczorem mi przeszło na tyle, ze wymiotów juz nie miałam, ale pozostąło latanie do kibla ;) ale to juz pikuś. Dusia kolacji nie chciała. zjadła tylko kromke wasy i w wannie mówi do Dżordża: źle się czujem troszke. Radek pyta: boli cie brzuszek? NIE, chcesz wymiotować? NIE no i co tu zrobic. przeciez nie zmusimy dziecka do wymiotów. wykąpana poszła do łóżeczka. zgasilismy swiatło, dobranoc itp. ja wyszłam. nagle słysze Dzordża: Nadusia co ci jest?? biegne, tam juz zapalone swiatło i wszechogarniające rzygi :o jak leżała na plecach tak rzuciła fontanną do góry... ludzieee... ona ma włosy do ramion... wiecie jak wyglądała?? jak wyglądało łóżeczko i wszystko wokół?? zaniosłam ją do łazienki, rozebrałam. Radek wrzucił ją do wanny a ja poszłam opanowac sytuacje w pokoju. wszystko ale dosłownie WSZYSTKO łącznie z materacem zarzygane. wymyłam, wyczysciłam. nowa posciel. w miedzyczasie Dżordżowi udało sie zmyć wszystko z niej. mycie głowy, suszenie... jest 22.30 Dusia idzie spać. my też padnięci. zostawilismy otwarte drzwi od jej pokoju zeby słyszec jakby wymiotowała, zeby sie nie zachłysneła. no i do 2 giej nie spałam. nie mogłam, czuwałam. potem jak padłam to i tak nie słyszelismy a w nocy wymiotowała... na szczescie leżała na boczku i nie zakrztusiła sie. ale taki rozrzut, ze jak łóżeczko turystyczne ma taką siateczke to przefruneło przez siatke i wylądowało na szafie i podłodze... rano o 8 mej mnie woła. wchodze a ta klęczy i oburzona pokazuje paluszkiem na te wymiociny na poduszce i mówi: mamusia! co to jest???? :D zabrzmiało jakby jej ktos to podrzucił w nocy :P no i wziełam wczoraj opieke. siedziałysmy sobie dwie w domu i dogorywałysmy. wczoraj juz tylko biegunka a dzisiaj luzik ;) nocka pieknie przespana i jeszcze kupki u niej nie było pierwszy raz mielismy taką akcje i ja dziekuje... jsetem wykonczona!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaaaahhh zapomniałam dodać jakże pozytywnego akcentu całej tej jebanej jelitówki!! ;) schudłam 2 kilo.... i waze 66 :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mea kobieto !!ale weekend:((biedna Dusia:((,ale to nic w porównaniu z tym,co juz sobie myslałam(nie powiem chocbys mnie kołem łamała):-P No ,ale widzę,ze nie ma tegoizłego..;-))(waga) Amorku u nas tez ładnie od rana,mała spi,a po obiedzie na spacer. Kessi zdrówka dla Anetki🌼-podziwiam Cie kochana❤️ Kupiłam wczoraj to siemie lniane,dałam 1 łyżeczkę do obiadu i wieczorem mała sama w kilka sekund zrobiła kupkę-bez płaczu,prężenia itp-oby juz tak zostało,pije duzo,ale u niej to norma:)) Dzis płakała żegnając tatę-dosłownie wyła jak bóbr,pokazywała,ze tez idzie i do drzwi sie wyrywała,mi papa robiła-potem do okna i z płaczem tacie tez papa -pierwsza taka akcja... No to jeszcze Barylka...i bedzie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu ;) teraz mnie ciekawość zeżre ;) mniam, ciap ciap - słyszysz juz mlaskanie?? zlituj sie :P noo i super, ze to siemie lniane działa!!! bardzo sie ciesze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie mama dzwoniła, ze była kupa rzadka, taka jak wczoraj. ale wczoraj zrobiła 6 takich. a dzis dopiero peirwsza. do tego super humor itd. wiec chyba bedzie juz dobrze coo? :( moze sie te jelitka musza do konca oczyscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka..... meaaa - ojejku, ale weekend ! :-( Cale szczescie, ze meza nie zlapalo i mial sie kto o Was troszczyc ale wyobrazam sobie co przezywalas... Ale zobacz jaka piekna nagroda , doszlas wagowo do celu ! :-P Gratuluje ! Po takiej biegunce Nadia powinna miec przez kilka dni diete. Pascal po swojej dostal od lekarza rozpiske i jeszcze 3 dni po normalnych kupach mialam trzymac diete. Jesli Cie interesuje to przetlumacze, teraz tylko napisze to, co moze na dzien dzisiejszy ( przy rzadkiej kupie) : utostowane tosty ( ale tylko z bialego pieczywa ) , kleik ryzowy, rozdrobnionego banana, rozgniecionego ziemniaka, paluszki slone, cwibak, utarte jablko, ugotowana marchewke, herbate. mamunia - wzruszajace jak Zosia placze za tata i pewnie mu ciezko wychodzic z domu. Swietnie , ze to siemie tak szybko zadzialalo ! Kessi - no nic innego nie potrafie Ci napisac jak tylko, ze to kiedys minie a i Wasze dzieci Was na pewno docenia za trud i zmeczenie. Trzymaj sie zlocie ! Izu - Tobie tez gratuluje zostania ciocia :-) Gumi_Aga - to na pewno nie bylam w tej cukierni ale jestem pewna, ze do niej trafie ! Mysle, ze juz moze nawet w kwietniu....:-) Amorku, mamuniu - dostalam od meza serie kosmetykow z BodyShop - on ma teraz bzika na punkcie naturalnych produktow, wiec i kosmetyki tez kupil tendencyjnie, one pieknie pachna, ze sama sie nie moge nawachac....:-P Z Barylka to juz teraz podejrzane na calego. Przestaje wierzyc, ze ma cos tak dlugo z kompem bo jakby sie kontaktowala w tym czasie z mezem ? Mysle sobie, ze mozna by bylo napisac wlasnie do jej meza - latwo znalezc - ale czy Barylka tego by chciala i co by nam to dalo ? Nie wiem jakby Wasi mezowie zareagowali gdyby dostali taki eMail ? Chyba powinnysmy sie uzbroic w cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia sytuacja z Barylka podsunęła mi pomysł by zrobic moze tabelke z nr tel na naszym @???wpisze sie ten,kto chce,a w razie czego moze sie przydać.. napiszcie co o tym myslicie O Barylkę martwimy sie juz za dłuugo:(( Co do @ do męża..może warto sprobowac?na nk? Pia co do prezentu wierze,ze Ci sie podoba:))musze luknąć,bo nie znam tej marki.A imieniny za kilka dni:-P Tez lubie powąchac jak cos na mnie ładnie pachnie:-D Zmykam-bo na wspólnej juz leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Tez martwie sie o Barylke - napisalam do niej maila i znalazlam ja na facebooku mam nadzieje ze sie odezwie:) a nie pamietacie kiedy mial maz zjechac i mieli sie przeprowadzac? moze juz no ale w sumie u rodzicow ma neta wiec chyba by zajrzala... hmmm nic czekajmy teraz na odpowiedz Mamunia - no wlasnie siemie lniane jest rewelka po urodzeniu Marty dodawalam sobie do chrupek z mlekiem i teraz to samo:) i nie zalapalam od razu czemu jak marta mi wyjada chrupki ma biegunke :P no tepa matka :o Biedna Zosia zzyla sie z tatusiem ostatnio? no i spoznione zyczonka dla Wiki nastolatki - sorki ale teraz dopiero nadrabiam Pia - oby rozwiazaly sie i skonczyly problemy z uchem u Pascala no i gratki za prezent od meza to sie spisal :) a co u Julki (kurcze tak dawno nie pisalas o niej ze zglupiaolam jak jej na imie :o sorki jak poknocilam) Izu - moje gratulacje !!! no to jestes juz prawdziwa ciocia a ty zadbaj o siebie moze jakies witaminki naturalne albo cos na wspomozenie odpornosci? Amorku - dzieki 👄 i dla Was gratulacje za smoka!! brawo dzielny kubus Meaaa - bidulo i Ty i Nadusia tak wycierpialyscie 🌼 kochana dla Was noi dobrze ze juz po teraz tak jak Pia radzi dieta jeszcze pare dni i bedzie dobrze Super ze maz sie spisal:) Kimizi - fajnie ze sie wybawilas oj ja bym potrzebowala takiej odskoczni :P Samadamo - hmmm wiesz co do lozeczka to to zqawsze jest przezycie dla dziecka ja pamietam ze nie wolno dziecku wprowadzac dwuch zmian jednoczesnie wiec jak smoczek na bok to dopiero po 3 m-cach moze 2och zalezy od dziecka nastepna zmiana bo dla dziecka to duzy stres My mamy takie lozko ktore przy glowie ma jeszcze szczebelki ale jest niziutkie i ma 140x70 doslownie 20cm od ziemi moze takie znajdziecie u was? GumiAgo zdrowka dla Anusi i brawo ze jest taka fajna dziewczynka oj nie wiem co jeszcze U nas w miare dzis Marta zrobila stawik w kuchni bo wylala caly kartonik soku pomaranczowego na stol podloge i siebie nic to ze krotko po tym jak ja wysprzatalam kuchnie i jadalnie :( Oczywiscie ryk nieziemski bo ona mokra!! cala do przebrania uryczala sie przebralam ja i.. zasnela no to juzz widze o ktorej znow pojdzie spac jak pospi wieczorem :o Anetka troche lepiej katar tylko zero kaszlu i w nocy spokoj. Adas jest taki jaka byla Anecia czyli spi i je :D no i rosnie heheh jutro przychodzi srodowiskowa to go zwazy i zmierzy. Mnie pobolewa podbrzusze znowu i nie wiem teraz czy dlatego ze zaczelam nosic ciuchy sprzed ciazy (WOW weszlam w spodnie :P ) i troche moze ciasno jednak bo to dzins czy powinnam nadal w dresach po domu lazic musze popytac jutro bo sie martwie... czy dlatego ze czasem musze ta 17kg koze podniesc a raczej ja ja trzymam za rece a ona nagle nogi ugina i wisi ciezarem w dol a to nagle i mnie szarpnie czasem :( Zeby nie bylo tak rozowo to w czwartek moj tesciu sie przewrocil w lazience i na chwilke stracil przytomnosc chyba bo nie reagowal jak go szwagierka cucila no i jest w szpitalu... bok caly stluczony boli go ale lekarze podejrzewaja odme no i mowia cos o operacji :( Moj mezyk łazi podłamany (mamy juz nie ma prawie 10 lat) i nie dosyc ze do roboty ciagle i sie wkurza i stresuje to jeszcze teraz mysli o tacie nawet apetytu juz takiego nie ma oj żal mi go ale nie mam jak mu pomoc dzis widzielismy sie 30 minut rano i 30 minut wieczorem tylko :( Dobra nie marudze juz i spadam budzic Marte bo bedzie armagedon w nocy Adas słodko śpi oj oby mu tak zostalo :) Buziole dla Was kochane sorki jak kogos pomijam ale staram sie jak najwiecej napisac a nie notuje na bierzaco :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) Ja tylko na sekundkę bo brakuje już czasu... Meaa>> jejku ale mieliście weekend...napiszę Ci ale pewnie wiesz wszystko jeżeli to była jelitówka to raczej nie podaje się p/biegunkowych bo jelitówka jest wirusowa i lepiej żeby ten wirus się usunąl sam z organizmu...chyba że to zatrucie to wtedy wszystkie p/biedunkowe smacta,nifuroksazyd w syropku itp. ale trzeba pamiętać o elektrolitach orsalit i też powinno się probiotyki chyba dicoflor jest dla dzieci takie saszetki do picia, jakby chciała pić to ja bym podawała przez jakieś 3 dni bo biedulka napewno po tych wymiotach się "wyjałowiła" rozumiesz co mam na myśli...strasznie Wam współczuję, może skorzystasz coś i mam nadzieję że już wszystko u Was oki 🌼 Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco a ja już mam mały zawót głowy:-D Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wpadlam pomachac. Wrzucialm fotki z dzisiejszej wizyty u Tomcia. Meaa wspolczuje ale opis bezpledny... lece na fil pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ witam i ja.... dzien nam super minal. bylismy z Kubciem w miescie, potem do domu i obiad wszamal 2 michy zupy, potem rowerek z mala H. i malym O., i na koniec kawka u sasiadki:) i dzionek zlecial nie wiadomo kiedy, ale bardzo fajnie bylo. taka pogode to juz moge miec:D tez martwie sie o Barylke, poczkeamy moze odpisze na maila albo na fb? jak nie to moze faktycznie napiszmy do jej meza, bo podejrzanie dlugo jej nie ma:( Mea- ale mieliscie weekend:( biedulki, dobrze ze Dzordz byl na chodzie i mial kto sie wami opiekowac. jak kiedys Kubus mial taka straszna biegunke to tez wlasnie dieta no i mleka nie. kurujcie sie i wileki buziak dla was👄 Kessi- dzieki:) i dla Anetki zdrowka. i uwazaj na siebie bo mnie sie wydaje, ze ten bol podbrzusza moze byc od dzwigania, moze cos naciagnelas sobie. jejus podziwiam \cie napradwe jak dajesz sobie rade. no i przykre z tym tesciem, trzymam kciuki zeby szybko wrocil do zdrowia. Pia- aaaaaaa znam te kosmetyki, pirzepieknie pachna:D spisal sie Dzordzunio:D a to tak zawsze na kazde urodziny ??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele :( wszystko juz wczoraj było ok. zostały tylko luźne kupy. to dzisiaj wstała z płaczem przed 7 mą i gorączke ma :( 39 stopni... szukam info w necie i czekam az otworza przychodnie. oczywiscie wezme L4 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za świństwo tajemnicze jakies?? najpierw biegunka, wymioty, wszystko powoli wraca do normy i 2 dni po skonczeniu wymiotów pojawia sie gorączka???? co to za shit??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam za wskazówki. odstawiłam małej mleko i w ogóle przetwory mleczne. pije głównie wode, życzy sobie zimną (!) obiadki lekkie eh :( martwie sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana !! Meaaa ale weekend !!! współczuje :-( Izu no no no ładnie wyglądacie z Tomciem :-) Ja też wrzuciłam fotki do albumiku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie doczytałam Meaaa nie wiem co to za dziadostwo ale oby wszystko było ok. Ja się wczoraj nastałam godzinę do lekarza ..... Andzia ma gardziołko czyste - a z nosa cieknie i kaszel taki, że jak zacznie z rana to sie zatrzymać nie może :-( Może to być alergiczne dostała syropek i zyrtek..... na dodatek wczoraj i dziś nie chciała do przedszkola i płacz że z mamą .... serce mi się kraje ... nie opowie mi co się takiego stało... a może dotarło do niej że tak długo musi być bez kogoś bliskiego nie wiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mea smigajcie do lekarza-nie ma żartów:((buziaki dla Dusi👄 Gumiaga ale Ania sie zmienia!!coraz mniej podobna do Zosi:((nie wyglada na drobniutką:))a bluzeczka z sówka ta w paski-Zosia ma identyczną:))hehe Amorku super czas spedzacie-oby pogoda sie utrzymala. Cari fajnie,ze zaglądasz:)) Izu Kuba ma super fryzurę:)) No i co?pisalyscie do męża Barylki?bo ja na nk konta nie mam. Obcięłam włosy Wiki,ma teraz takie ledwo do ramion-ślicznie wyglada-jak da zrobic fotke to wrzuce potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa >> nie martw się, to zapewne wirus, a lekarz to tylko potwierdzi. Oby Nadia jak najszybciej doszła do siebie! Pia >> dzięki za radę z ta pieluszką;) Gumi_aga >> ja się właśnie tego boję, że jak Lenka się rozpłacze rano w przedszkolu to ja ją zabiorę ze sobą:o I to chyba ja będę musiała sobie poradzić ze sobą ... Dzisiaj już przywiozłam mamę do domu rano z Lenką. Szkoda, bo dużo łatwiej mi było jak mama była z nami przez te kilka dni. Mąż działał na strychu, ja mogłam zająć się szkołą i Lenka nie była zostawiona sama sobie. Eh, oby do świąt!!! A dzisiaj mama ma pójść z Lenką do fryzjera (pierwszy raz na fachowe obcinanie:) ), mamy zaznajomioną fryzjerkę, którą Lenka bardzo lubi, więc mam nadzieję, że wizyta się uda:) A jutro TŁUSTY CZWARTEK - pamiętacie?!:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka..... Pascal w domu, ale tym razem nie choroba a wlamanie do przedszkola. W takim przedszkolu nie maja zadnych wartosciowych rzeczy wiec nikt sie nie wzbogacil za to zdewastowali dokumentnie. Nie wiem kiedy bedzie mogl wrocic, bo rozpylili z puszki jakis gaz i nie wiadomo co to za swinstwo.... meaaa - wspolczuje Wam z calego serca. Najgorzej jak sie zacznie i nie widac konca. Mozliwe, ze po jelitowce Nadia byla oslabiona i latwiej zlapala kolejna infekcje. Mysle, ze lekarz Ci wszystko wyjasni i szybko Nadii pomorze. Amorku - za tymi kosmetykami kryje sie gleboka filozofia. Czytalam kiedys historie powstania firmy i jest imponujaca, zwlaszcza, ze trzymaja sie mocno swoich Prinzipien - odrzucaja testy na zwierzetach, wyzysk dzieci do pracy no i wszystko co sprzedaja jest bardzo ekologiczne. Cenowa leza miedzy zwykla drogeria a Douglasem ale sa bardzo wydajne. Gumi_Aga - ja Ci powiem w sekrecie, ze gdybym mieszkala w K. to bysmy wszyscy byli na okraglo chorzy. Z jednej strony zdrowe powietrze ale z drugiej tak duzo wiatrow, ze nie dziwie sie, ze Ania ma nos zapchany. Szkoda tych dzieci ! A z przedszkolem masz pewnie racje - minal pierwszy zachwyt i zaczela rejestrowac, ze nie jestes pod reka ale jestem pewna, ze to tez minie. Najgorsze, ze te nasze dzieci jeszcze nie umia tak do konca opowiedziec swoich wrazen i jak sie gdzie czuja.... No i sorry, ale dopiero dzisiaj weszlam na skrzynke eMail, pozniej napisze. Kessi - nie wiem jak u Ciebie ale u mnie za kazdym razem bardziej bolala mnie macica jak sie kurczyla. Przy pierwszym w ogole nic nie czulam a przy Pascalu lecialam na srodkach przeciwbolowych. Jest w ogole takie pojecie jak "bole poporodowe " i tycza wielorodek , sa upierdliwe ale mijaja po czasie. Dla pewnosci pogadaj z polozna.... mamuniu - namow Wiki na fotke, bo na pewno slicznie wyglada i niech sie pochwali. Wracajac do Barylki.... Mysle sobie , ze powinnysmy jeszcze poczekac. Moze pojechala do meza, bo przeciez planowala przed ostatecznym powrotem pojechac do niego na zakupy. Moze nadarzyla sie jakas okazja i po prostu sie zabrala. Nie wiem czy to dobry pomysl napisac do jej meza, bo mialam wrazenie, ze jak on jest w domu to Barylka pisze tylko wtedy jak on gdzies wychodzi. Wiecie, glupio gdybysmy niepotrzebnie cos namieszaly.... Moze poczekajmy jeszcze z dwa tygodnie i jak sie nic nie wydarzy, to wtedy jakos taktownie go zapytamy. Pomysl mamuni z lista nr. tel. uwazam za dobry. Jesli ktoras nie chce podawac numer dla wszystkich to moze niech napisze choc do jednej , zeby byl zawsze jakis namiar. Moj numer ma Holly. Jeszcze chcialam poogladac zdjecia w abumiku ale Pascal mi juz na wiecej nie pozwoli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia mysle,ze Barylka by napisała,ze wyjezdza do męża..ehh sama nie wiem,moze tylkolaptop sie zepsuł??? Wlamanie do przedszkola??tego jeszcze nie było:-O Chyba dla samej chęci zrobienia głupiego numeru,bo faktycznie,co tam moze byc cennego??? Mąz poszedla do pracy,dzis mała nie robiła cyrków:))W domu mi pachnie cudnie ziołami,bo robie udka w woreczku z knorra,do tego korniszony+ziemniaki. Kurde,zgubilam przepis Kessi na pączki z serkami danio:((macie go może???miałam robic wieczorem,a jak nie znajde to poszukam w necie cos łatwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×