Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Dziewczyny, które chcą być mamusiami cz. I

Polecane posty

Hejka, Emiczko, nadwiślanko, enigma:) Fajnie, ze chociaż czasem skrobniecie, bo szkoda tego topiczku i znajomości, n9ie wiadomo co u Foli, Any - jak jej zdrówko, estelcia mało się odzywa:( Reszta dziewczynek sporadycznie. enigma - no nieźle, moja Olcia tyle miała jak się urodziła, Tomala miał 3750, też nie malusi, no ale udało się wypchnąc go:p lekko nie było, bo twarzyczkowo się rodził (musiało się na dole wiadro zrobić, a nie 10 cm:p:p:p hehe, ale mąż nie narzeka hi hi:p wręcz twierdzi, ze raczej zbiegło się co nieco:p:p:p ino dzieciaki rodzić:p Dasz radę babo, kto jak nie ty! Owszem, lekko nie jest z dwójeczką, zwłaszcza z tak w sumie malą różnicą wieku, ale naprawdę początek nie jest lekki, potem idzie. Generalnie bardzij tu chodzi o wypracowanie sobie rytmu dnia, zajęć, wygospodarowania czasu na to by siebie ogarnąć, ale to się da, doba dla nas wtedy jest łaskawa i dziwnie się wyciąga i rozciąga:p Fajnie, ze mała już sika na kibelek i podoba jej się to:p Moja Ola w sumie nocnikowała jeszcze jak Tomi się urodził jakiś kwartał, a potem też przestawiła się na kibelek. A odkąd poszła do przedszkola, to sama idzie, sama sie rozbierze, zrobi co trzeba, wytrze się (oczywiście sprawdzam, zwłaszcza po kupsztalu:p) , ubierze i spuści wodę:) Oczywiście jak jej się chce, a jak ma fazę na pieszczenie się, to wtedy mus iść i chociaż postać blisko:) No ale w końu 3-latek to ciągle maluszek:) Jakby nie było. U nas i Tomala już nocnikuje, poczatki były też nieudane, bo płakał, podejćia robiliśmy pod rząd w odsępach miesięcznych, jak juz nie płakał po posadzeniu, to siedzał ile miał ochotę (a jemu nic nie przeszkadza, jak ma czym się zająć to wysiedzi ile wlezie). No i takim sposobem łapiemy kupki chociaż, znamy jego rytm, wiec tu fajnie, ze mały wie o co kaman:p a i przy odrobinie wytrwałości i siski łapiemy:) Zawsze to 2-3 pieluszki do przodu:p:p:p Emiczko - nasz Tomala też pierwsze kroczki ma za sobą, zrobił je po 10 miesiącu, jakos tak 10,5 było, ale woli zdecydowanie asekurację. Potrafi przejsć sam pół pokoju, ale po co?:p lepiej na czworaka:-D Nie zmuszamy go absolutnie, robi to na co ma ochotę. No ale jak się poda mu palce to chętnie wstaje na nózki i zasuwa, nie chodzi - biega:p i kupa śmiechu przy tym, bo Ola zaczyna biegać za nim, albo przed nim, no i mały jak zobaczy, ze Ola go wyprzedza, to robi zwrot i ze śmiechem powrót (na zasadzie ucieczki w drugą stronę:p). Tak więc my czekamy aż sam z własnej woli zacznie się poruszać na dwóch nogach. Gotowy w sensie fizycznym jest, widzę, ze ma i siłę i nóżki ładnie stawia, ale nie chce - więc niech czworakuje - to też mu się przyda:) nadwiślanko - fajnie się czyta o tym, jak malutki się rozwija i jak rodzicielstwo daje ci szczęscie:) To najwazniejsze:) Zdrówko , szczęscie i miłość, a tej widać nie brak u was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja tu tak po sąsiedzku za Zabajonkiem zagladam .. Jeju Enigmo ,a kiedy to zleciało ?! toz juz juz jak bedzie synio po tej stronie ,a ja dopiero pamietam Twoja cięzka batalie o małą ... zlecialo .... Zdrówka i szybkiego rozwiazania Mycha !!! Super czytac o postepach Waszych szkrabów i najbardziej raduje to ,że tyle z Was niedawno tak jeszcze smuciło sie ,czekało ,traciło wiarę ,a teraz nie macie czasu na pisanie bo tyllle sie dzieje i dzieciaki tak absorbuja :D Estellko-- wiesz .Ja tu zawsze bede w ciebie wierzyc i kciuki za Ciebie mocne trzymać 🌼 buźka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i moja niuńka poszła równo na nóżki, zasuwa od 3 dni i nie przestaje, ale żeby nie bylo nudno to trzyma pieluszkę w rączkach, przewraca ją jak boberek i mówi kokokoko jak mała kurka :-D nadwislanko👄to fajnie masz że twój mały śpioszek jeszcze woła cię gestem bys połozyła sie przy nim, moja jak juz sie obudzi to pomyka z łóżka i tyle :-P ale nauczyłam ją spać dwa razy dziennie i tego sie trzymamy..... razem śpimy :-D enigmus👄 alez czas zasuwa, nawet nie wiadomo kiedy a juz druga pociecha niedługo zawita na twoich ramionach, ja az boję się pomyśleć czy dałabym sobie radę z dwójką :-o dziewczyny pytanie mam jaki rozmiar ubranek(przedział wystarczy) nosi 2-latka? dziewczynka (tzn. dokładnie ma 20-21 miesięcy)chodzi mi o przeciętna, ani wyrośnięta ani maleństwo.... mam cos do kupienia dla dwulatki i zastanawiam się....98 czy 104? czy więcej... myślę o ubiorze zimowym - kurtki itp. Zabajonku👄 to widzę, że fajnie twój maluszek się rozwija przy Oli.... ja boję się czy podołam, jak wy sobie radzicie z dwójką? Widze że nasze maluchy idą z rozwojem równo ;-) fajnie tak czytać co u Ciebie....a jak tam praca? czy wy dziewczyny poprzestajecie na dwójce maluszków czy jeszcze będą jakieś niespodzianki wpadkowe? :-) a pamiętacie jak tu gwarno było? jejku nie zapomne jak w kilka dziewczyn na gadulcu siedziałyśmy i chichy były na sto dwa..... fajnie było.... dziewczyny jeszcze jedno gdzie polecacie (za granicę) wyjechać z maluszkiem? na wakacje..... pozdrawiam i całusiam i trzymam kciuki za staraczki nasze kochane🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emika mój 4 letni Mateusz nosi rozmiar 104 czasem 116, więc dla 2 latki proponowałabym 92-98 max. Dzieciaczki potem już tak szybko nie rosną. A co do 3 dzieciąka to ja bym kiedyś jeszcze chciała za kilka lat, może tym razem córcia nam się trafi. Uzależniam to jednak od stanu mojego zdrowia i sytuacji finansowej... Pozdrawiam powalentynkowo!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dzewczyny! Dawno mnie nie było, ale powiem wam szczerze że jak do tej pory pracy nie znalazłam i robię za tzw. kurę domową. Jest teraz więcej obowiązków niż się spodziewałam. Adaś jest już bardzo absorbujący. Teraz kończy 11 m-cy, od jakiegoś 1,5 m-ca raczkuje a od 3 chodzi w chodziku. Obecnie juz ma za sobą pierwsze samodzielne kroczki ale najlepiej biegać za jedną rączkę. Wszędzie wchodzi, wyjada mi ziemię z kwiatów i ogólnie broi. Patryk chodzi do przedszkola a od 2 tyg w domu bo miał zapalenie płuc i jeszcze posiedzi do połowy marca. Problemów mamy ostatnio co nie miara. Nie będę tu pisać bo tyle ego się nazbieralo że nie wiem czy nocki by mi wystarczyło na opisanie tego wszystkiego. Tylko uśmechy moich chłopaków dają mi siłę na walkę z tymi wszystkimi problemami. Ten rok zaczął się fatalnie. Mam nadzieję ze ta zła passa w końcu minie. Buziaki dla was wszystkich - dla mam, dla przyszłych mam i oczywiście dla dzieciaczków. Pozdrawiam was gorąco i jeszcze się niedługo odezwę. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też wpadam na chwilkę. 27. 02 przyszedł na świat mój Julek. Waga 3620 i 56 cm. Jest kochany. Narazie je i śpi, chociaż nocki nie należą do przespanaych, ale mi to narazie rekompensuje widok mojego skarba. Relację zdam później. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona moje najszczersze GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Iwonka - gratuluję:) Super:) A i enigma pewnie jakoś na finiszu ... ciekawe co u niej. Paula - współczuję problemów, niestety takie czasy zakichane:/ Emika - pytałaś o ew. wpadki, hehe, no wiesz, nie bede sie zapierała, ze nigdy nie ... ale swiadomie poki co trzeciego nie planuję, teraz to ja mam traumę jeszcze po drugim porodzie i boję się tego wszystkiego, komplikacji. Ale ... nie mówię STOP. Może za 2-3 lata ... a jak nie to nie. A radzić sobie musimy, wiec tu nie ma złotego środka. To samo przychodzi. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ale zastoj na naszym forum....Az przykro. Wszytskie mamusie zajete pociechami....Moze powinnysmy zmienic tytul dyskusji :) A tak przy okazji. Zmieniam wozek z bebe car na inny. Ten ktory mam jest za duzy, za ciezki i ciezko sie sklada (trzeba nie lada osilka aby to zrobic). Zastanawiam sie nad: Coneco Saturn, Coneco Traper oraz Chicco Simply City. Czy mozecie mi cos powiedziec o tych modelach?? U nas wiosna. Mikolaj dzielnie pomaga mi w sprzataniu...nie przeszkadzac. Ale dobre i to. Upodobal sobie na placu zabaw konika-bujawke. Caly dzien chodzi i od rano w kolko powtarza: "ko, ko, ko" co ma znaczyc konic. Powoli ucze sie jegi jezyka.A myslalam, ze angielski jest trudny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadwiskanko👄 ja też mam bebecara wózek i też jest dla mnie za ciężki, nie to że drogi był to teraz chce go sprzedać i kupić cos lżejszego odezwę się w weekend może jakieś zdjęcia Wam podeślę........ całusiam wszystkie i czekam na wieści o nowych maluszkach......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 MARCA 2010 O GODZINIE 14:45 przyszedł na świat:) nasz synuś Maksymilianek:) zdrowy grzeczniutki:) 3650, 54cm,10 pkt,cc:) Synuś jest spokojniutki, taki mały leniuszek:):):) słodziaczek:) Także jesteśmy już we czwórkę:) Córunia kocha swojego braciszka i wyzuca pieluchy z kupkami do kosza:):):):) Jak tak patrzę na mojego słodziaka to wciąz nie wierzę ze ot tak pojawił sie na tym świecie...biorąc pod uwagę wczesniejsze starania... to jakiś cud...a On sam to również cudowny cud:) pozdrowienia dla wszystkich:) idę sobie troszke pospać:) ale wrócę tu:)napewno:) buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigma GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!! Często o Tobie myślałam i zastanawiałam sie czy już jesteście razem we 4 :) Buziaczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje Suzinko:):):):) A ja to mam taki problem, ze muszę sie jakos nauczyć "obsługiwać" dwoje maluchów w tym samym czasie:( Początki były trudne ,teraz powoli jakos daje radę ale często jest tak ze musze sie rozdwoić :( i nie wiem jak:( Znacie jakeis metodsy, ewentualnie jakies porady co jak robic ,jak sobie poukładać dzien zeby wszystko zorbic i zająć się kazdym maluchem. Córunia jest przekochana , opiekuńcza dla braciszka ale czasem jej checi i pomoc jest nad wyraz mocna i zamiast pomagac to porozwala wsjo i ja potem mam robotę bo muszę po niej sprzątać:P wiem ,.wiem nie mogę jej zabronić wieć cierpliwie na to patrzę i chwale ja za to ze pomoaga mamusi:) Kolejny problem to jak oduczyc ja jesc mlecio w niocy, teraz jak jest braciszek to 2 razw w nocy wstaje i chce mlecio:( i wypija ok 180 ml, kurcze wczesniej nie pia tyle i nei wiem co robic. w koncu 2 latka juz nie powinna w nocy amusiac? prawda? jesli macie jakies fajne wskazówki to będę zobowiązana:) poki co idę robic obiad bo maluchy spia i mam chwilke "dla siebie" pozdrawiam kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Enigma przede wszystkim serdecznie Ci gratuluję synusia i życzę Wam dużo zdrowka. Co do rozdwojenia to niestety nic Ci nie poradzę bo nie jestem w takiej sytuacji, myślę ze wszystko jakoś powoli samo się ułoży:) Co do nocnego picia mleczka...... też miałam z tym problem jak Nadia miała 1,5 roku, czytałam róże porady na necie, z jednego skorzystałam i nawet zadziałał - rozcieńczałam Nadii mleko z wodą, tak co tydzień więcej wody, aż w końcu piła coraz mniej, jak już mleko bylo prawie samą wodą to już go nie chciała i więcej się nie upomniała:) a wcześniej potrafiła 2 razy w nocy wypić 200ml. Powodzonka:) Pozdrawiam wszystkie dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enigma - gratulacje! Teraz mam mało już czasu bo finosz pracy i do domku, ale jak jutro odkopię topiczek to skrobnę:) Bo widzę podobieństwa (chęc pomocy córci przy braciszku):). Buziaki i jeszcze raz gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to witaski:) enigma - no to Słońce do Ciebie napiszę:) jak obiecałam:) Moja Ola też chciała być mega pomocna, ale z tych dobrych chęci często więcje bałaganu powstawało:p i dwa razy więcej rabotu. Złotego środka nie ma niestety, zeby zadziałał uniwersalnie. Moja mała w wieku 2 latem pokochała rysowanie, więc jak Tomek spał, a miałam coś do roboty, a Ola nie chciała spać (spała wtedy już raz tylko i to około 13 dopiero), więc dawałam jej kartki, kredki (świecówki), sadzałam gdzieś obok siebie (kuchnia, pokój) i mała malowała a ja działałam swoje. Czasami chwilkę pooglądała bajki na minimini. Jak nie - to oglądała książeczki, ja z doskoku coś improwizowałam do obrazków, które pokazywała. Potem wprowadziłam farbki akwarelki, siedziała w foteliku i mazała, mogła tak dłuuugo:) Jeśli coś gotowałam, a chciała "pomagać" to dostawała jakiś "nóż" (zazwyczaj drewniana płaska packa do obracania na patelni - taka mała), deseczkę, miseczkę i np. banana:p kroiła i mieszała:p po swojemu a potem tym karmiła lalki:-D mnie też próbowała czasem:) No łatwijej jak dzieciaki śpią w tym samym czasie, więc na jakieś prasowanko wtedy dopiero się decydowałam, albo dopiero na nocne spanie dzieci. Pranie wstawiałam jak mi pasowało, odłosy pralki dzieciakom w niczym nie przeszkadzały:) Gotowanie obiadu - najczęsciej z doskoku własnie, albo podczas drzemki obojga. No gorzje na pewno z wyjściami, zakupami. Jak ciepło to pół biedy, ja wychodziłam w pobliże domu, mało ubierania, więc spokojnie przygotowałam oboje i wychodziłam z nimi sama. Zakupy starałam się robić po powrocie z pracy męża, albo kiedy miałam towarzystwo chętne do chwilowej opieki nad maluchami (jeśli o drobne zakupki chodzi). Po grubsze wybierałam sie sama, m zostawał w bajtlami, albo wysyłałam jego z listą:) Nie wiem co tu jeszcze pisać, to nie rady, a raczej opis jak to u mnie było. Twoja mała może mieć inne zaintersowania, może nie podziałać na nią to co na moją Olę. Buziole laski i jakby co to Wesołych Świąt!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enigmuś - powiem ci jeszcze , że u nas zaabsorbowały Olę i odwróciły dość skutecznie jej uwagę od nadgorliwego pomagania przy braciszku: kuchnia z naczyniami (dla dzieci są takie od malusich po spore stojące wielkości odpowiadającej małej dziewczynce właśnie), lala-bobas i zestaw ubranek i pieluszki:p małep rzechytrzenie, ale miała swojego dzidziusia, oczywiście do tego wózeczek obowiązkowo. Nie było to oczywiście takie na stałe:p bo chciała pomagać dalej, ale były to rekwizyty pomocne kiedy mały spał, ja chciałam coś podziałać w domu, a mała się nudziła. Te zabawki to był strzał w dychę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochaniutkie! na wstępie witam nowe dzieciaczki Forumkowe i gratuluję mamusiom Enigmie i Iwonce. I słówko o mnie; w listopadzie podchodziłam do invitro - nieudane, ale zamrozone zostały 3 blastocysty i jeden słabszy zarodeczek. Tydzień temu miałam transfer pięknego mrozaczka, w super stadium i teraz czekam i czekam. Wczoraj miałam schizę, że się nie udało. W przyszłym tygodniu test (chyba, że nie zdąrzę, jak przy poprzednim transferze, gdy test uprzedziła @, tfu , tfu). w weekend przypada mi termin @, więc nie powiem, żebym była spokojna...ale co ja mogę...co ma być , to będzie...ściskam wiosennie i życzę Wam wszystkim duuużżoooo zdrówka i samych radości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola8891
hej,mysle ze ten topik bedzie odpowiedni zeby podzielic sie swoim szczesciem, wczoraj dwie kreseczki a dzisiaj wizyta u gin. powiedziaal ze prawdopodobnie bedzie ciaza, ale za 10 dni kolejna wizyta wtedy bedzie mogła potwierdzic a ja juz happy :)))))) 3mam za was kciuki. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabojonku:) wielkie dzięki:):):):) ufff jednym słowem przewalone:P My kupilismy córci baby born no i ma swojego dzidziusia ,oczywiscie pobawi sie troche i juz ma w głowie co innego:) Ale rysować lubi i moze rzeczywiscie musze jej jakos w tym bardziej towarzyszyc:) Czasem mam wyzuty sumienia ze małego non stop karmię a jej mniej czasu wtedy poświecam:( A ona rano wskakuje m ido wyrka i mowi: mamusia musiunia popsitulać sie che z mamusia:) taka słodziutka niunia moja. Ale tą kuchnie to też jej kupię:) Mała chodzi na rytmike i angielski dla 2 latków, więcej w tym zabawy niz nauki więc ma dodatkowe zajęcia:) bardzo to lubi:) aaa i uwielbia śpiewać:) Puszczam jejz kompa jej hity i ona tanczy i spiewa:) Jest bardzo rezolutna i wszędzie jej pełno:) Musze skonczyc w nocy z jej mleciem ale poki co żre nadal ale z większą iloscia wody:P No cóz dziękuję i trzymaj kciouki za mnie:) musze to przeźyc!!!!!!!!! estelko:) trsymam kciuki oby po świetach zajączek został na dłuzej:):):):):) Korzystajac z okazji: ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT , MOKTEGO DYNGUSA I spełnienia marzen:):):):) dla Wszystkich kobitek:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enigma - przewalone - nie przewalone:-D generalnie zobaczysz, z czasem się wyrobisz jak guma do żucia i będziesz miałą czas na wsssio. Kuchnię polecam naprawdę, tylko uprzedzam, nastaw się na nieco niezdrowego plastikowego żarcia:-D Polecam coś w tym stylu jak masz wiecej miesjca w pokoiku małej http://www.allegro.pl/item976640438_kuchnia_kuchenka_swiatlo_dzwieki_naczynia.html My takie cuś mamy zapowiedziane, ale mniejsze wersje są w domu, sztuk 3, w tym jednak taka co garnki nan iej podskakują i bulgocze:p:p:p :p u mnie w domu brak miejsca na dużą, ale chrzestni małej planują na działkę do altanki kupić na letnie dni, bo tak zwykle chadzamy spedzac czas po pracy i w weekendy :p:p:p eestelcia - trzymamy kciuki za kurczaka!!! Oby pozostał z Tobą na zawsze ! Znaczy się 9 miesięcy w Tobie i potem wiadomo - szczęsliwy finał!!! Wesołych Świąt!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny .... jest tak bardzo chce dzidzusia i moge sobie wmawiac ale ...ostatni test robilam jakos pod koniec lutego no i byl negatywny tydzie po pruba ale to za wczesnie pozniej okres normalnie... ale dziwny i przesuniety a zawsze raczej byl w normie teraz owulacja przypadala na 1 -2 kwietnia 30 i 31 marca sie przytulalam z moim... no i brzuszek raz jest wiekrzy raz mniejszy tak mam od miesiaca okolo.. do tego napady godu i wczoraj jadlam greifrucika... co mi sie nie zdaza nigdy... nie lubie cytrusow.. wczoraj zaczol sie dziwny bialy sluz ktory jest w pochwie nie wylatuje na bielizne... nie ma zapachu... sa tez jakos od miesiaca bole kregoslupa..i boli mnie jajnik jakby w sumie to kluje... do tego ciagle jestem zmeczona... testowac jeszcze nie mg bo za wczenie co o tym myslicie ?? co mi jest... na usq 2 tyg po naszym staraniu wczesniej gin powiedziala ze mam duzo sluzu czy cos takiego w macicy nie pamietam juz dokladnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, mi też :-( już nawet nie rozpoczam, tylko się wściekam na los...zostały mi jeszcze dwie balstocysty i jeden zarodek w mniej zaawansowanym stadium...więc teoretycznie jeszcze 3 szanse . Najgorsze, że nie wiem jak zwiększyć swoje szanse...jestem bezsilna...tym razem wzięłam nawet seans akupunktury...ale nie pomogło :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×