Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

a co do innych dan to mi szkoda czas na razie. maly jak swoje danie dostanie na talerz to wybrzydza i nie chce jesc. za to namietnie by nam z talerza podjadal :) chyba jak widzie ze my jemy to mu bardziej smakuje dzis łuskalam słonecznik i maly przyssal sie o mnie. rozkruszalaam mu wiec ziarna i dawalam do buzi i mu tak zasmakowalo ze piszczal ze chce wiecej-malo tego rece mi do miseczki wkladal kiedy myslal ze nie patrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku lekarka mi mowila ze jesli z dziekciem nie ma wiekszych problemow to powinien jest na zasadach dla doroslych ludzi- wiec obowiazuja 3 glone posilki- sniadanie, obiad, kolacja. wszelkie inne dodatki jak jogurt czy owocki to juz dodatki. wiec dziecko powinno jesc tyle duzo ile sie da, tzn ile chce zanim zacznie protestowac (zakladam ze dziekco nie ma nadwagi i nie trzeba go ograniczac). takie karmienie na raty jest bardzo meczace i ja wile schemat 3 duzych posilkow -u nas nie ma problemow z jedzeniem obecnie wiec sie sprawdza. ale jesli dziekco jets niejadel to faktycznie trzeba kombinowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! u nas nocka kiepska oj kiepska :O Ale nie mogę dobrze dojrzeć, ale chyba przebiła nam się druga 1 górna - tak mi się zdaje. Nie wyspana jestem i właśnie mocną kawę piję bo muszę być w formie dzisiaj - zostaliśmy sami z Krzysiakiem, tata na służbie :O Listku - dobrze, że masz oparcie w mężu i dużo pomaga przy Emilce w czasie Twojej choroby. Mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej? Co do Waszego jadłospisu to wcale nie uważam, że Emi je mało. Macie sporo posiłków i w umiarkowanej ilości. Nie wiem jak chcesz ją przymusić do jedzenia bo według mnie się nie da :) Może powinnaś na jakiś czas pozmieniać menu żeby mała zatęskniła za owocami? U nas nadal jest 5 posiłków i jest ok. Mały międzyczasie podjada tylko czasami chrupki. 1 - 210 mleka 2- 200 g obiadku 3- 210 mleka 4- mały słoiczek deserku, kanapeczka, albo parówka, jajecznica, lub jogurt czy inne słoiczkowe cuda ;) 5- 240 ml mleka. Mam zamiar niedługo wprowadzić jakieś kaszki bo u nas z tym na bakier :O Natalie - oj bardzo dobrze wiem co przeżywasz, miałam to samo :( idzie się załamać na prawdę :( dlatego mam nadzieję, że szybko Patryś się uspokoi. Z tym katarem to porażka, ileż można? Będzie dobrze, dużo siły Ci życzę 🌻 Wszystkim zagilonym życzę w końcu oddechu! 🌻 Michaa- no i miej tu wyręczenie w chłopu jak dziecko reaguje histerią :( i sprzątaj sprzątaj kochana niedługo będziesz miała swój nowiutki domek - zazdroszczę :) Gratulacje pierwszych kroczków :) Gawit - powodzenia na rozmowie! Agulinia - cieszę się, że z Malinką lepiej - ulga :) i tak fajnie sobie z nianią radzą - super! najważniejsze żeby Maliniasta była szczęśliwa ;) A Ty kochana to nie wiem kiedy znajdujesz czas na normalne życie? tak się wzięłaś za robotę, że aż furczy ;) aaale sama tego chciałaś! Wpadaj do nas częściej w miarę możliwości oczywiście. Doba powinna mieć 48 h prawda? Co do spacerówki to my mamy Coneco saturn (widziałaś na fotkach), idealna na jakieś wypady, mały w niej może spać jak jest potrzeba, jest lekka i grunt, że się mieści do bagażnika :) ja jestem zadowolona. Deseo - gratuluję udanych zakupów smykowych :) My mamy kombinezon 2 częściowy ale nie wiem czy Krzyś do śniegów z niego nie wyrośnie. Ale o to będę się martwić potem.... Wy też macie katar giganta, 4 tydzień? :O Ja w ogóle dziewczyny stwierdzam, że ktoś pisze w tych wszystkich mądrych książkach bujdy :O Bo niby najgorszy miał być pierwszy ząbek tak? a tymczasem całe to ząbkowanie to kosmos jest i widzę, że dzieciaki mają jazdy przy każdym zębie, a już nie wspomnę o gilach i choróbskach które przy tym towarzyszą :O Chyba nieliczne dzieciaki przechodzą to bez echa :O Tak samo, że niby po skończonych 3 miesiącach życia miało być tak lepiej i lżej..pamiętacie jak narzekałyśmy, że wtedy dzieciaki nam zaczęły dokazywać? Ktoś chyba pisze legendy w tych poradnikach wszystkich... Ja się ostatnio zaczęłam zastanawiać na dodatkowymi szczepieniami dla Krzysia - pomyślałam o pneumokokoach. Na początku stwierdziłam, że nie będę go szczepić na nic poza podstawowymi, ale teraz dochodzę do wniosku, że chyba na pneumo warto - jak myślicie? Któraś z Was szczepi? Aha i zauważyłam, że Krzysiowi już prawie zarosło ciemiączko. Ja nie wiem czy te ostatnie trudne dni to właśnie nie były tym spowodowane, bo tak nagle nam się pomniejszyło...przy tym zęby, może go po prostu bolała głowa. No ale było minęło, mam nadzieję, że już nie będziemy mieli takich jazd. Uciekam, obiad trzeba zrobić i tatusiowi potem zanieść. Miłego dnia wszystkim 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej sie dziś nie czuję niestety :( mężuś ma do końca tygodnia wolne bo ja nadal słaba :( No tak tatuś się Emi opiekuje to mała ładnie w nocy śpi ;) dziś spała od 19:30 do 3:40, a potem po mleczku do 7, tak więc tata ma labę ;) thekasia naprawdę nakusiłaś mnie na tę lampę :) a którą najbardziej polecasz ? żarówka też ma znaczenie ? Ja nie umię mieć trzech posiłków głównych dużych, bo poprostu Emi nie umie zjeść dużej ilości jedzenia za jednym zamachem woli po troszku i stąd kilka posiłków dziennie Ejmi może jak sie przebił u Krzysia ząbek to będzie już teraz w nocy lepiej Nam też już ciemiączko prawie zarosło, taka mała kropeczka pozostała. Ja szczepiłam na rotawirusa dwie szczepionki i na pneumokoki całą serią czyli trzy szczepienia i ostatnie będzie przypominające w kwietniu, póki co nie żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja tez mocna kawke pije, w metrze dzis prawie zasnelam a jechalam tylko 4 stacje.. Adas obudzil sie o 3 z placzem, na szczescie dalam mu mleko i syrop przeciwbolowy i zasnal. Ejmi masz racje ze te wszystkie poradniki to o kant d... potluc.. Ja mysle ze te pierwsze miesiace dziecka to jest lux przy tym co jest teraz - maluch je, spi, wali w pieluche i tyle, jedynie nocki sa ciezkie bo budzi sie czesto, ale zje i dalej idzie w kimono, mozna malucha zostawic w kazdym miejscu i nie spadnie i nie zrobi sobie sam krzywdy. A teraz wieczny lament, marudzenie i placz. Co do ciemiaczka to u nas tez juz prawie zarosniete. Kiedys ktos mi cos powiedzial ze jesli ciemiaczko zaroslo to dzieci gorzej przezywaja zeby. A na pneumo ja jeszcze nie szczepilam ale szczepie jak maly skonczy rok. Listku zdrowka. A Emi moze duzo nie je, ale wazne ze je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry! Słonko świeci i jest cieplej niż wczoraj, więc pewnie popołudniu znów będziemy wędrować po dworku. Ponoć od jutra już ma się pogoda pogorszyć :O U nas dziś była pobudka w nocy na mleko, ale nic dziwnego, bo Zuza tacie całej kaszki nie wypiła wieczorem. Na szczęście wypiła 90ml i poszła dalej grzecznie spać :) Na aerobiku wczoraj Aneta dała nam znów czadu :D ona chyba chce niektóre laski zniechęcić hihihihi. A od jutra zaczynamy step. Ciekawa jestem jak się na tym ćwiczy, bo jeszcze nigdy nie miałam okazji. Jakoś chodziłam na różne zajęcia oprócz tego. Jutro się przekonam :) Deseo, życzę zatem spokojnego dzionka! W końcu gdzieś trzeba trochę odsapnąć, jak nie w domu to w pracy. Super, ze zakupy ubraniowe dla Adasia poczynione. Teraz już chłody mu niegroźne ;) Listku, zdrówka dla Ciebie! Super, że tata pomaga i siedzi z Wami w domku. I kupuj lampę, jeśli może pomóc :) Co do jedzenia dzieci, to moja Zuza tez je często ale mało. Za nic nie wypije mi więcej niż 150ml mleka (zresztą taka ilość tez jest niemałym sukcesem) i nie wciągnie całego słoiczka obiadku. Zatem jemy częściej. Nie jest to wygodne, bo jednak jest się ograniczonym czasowo. Zauważam jednak, że już nie ma takiej tragedii jak się jakiś posiłek opóźni w czasie. Ejmi, gratulacje ząbka i współczucia nocki. Niestety jakoś musimy to przetrwać. Co do teorii książkowych to ja już dawno zauważyłam, że najczęściej maja się one nijak z rzeczywistością i jakoś nigdy za bardzo do nich nie zaglądałam. Zresztą nawet ich nie posiadam, oprócz jednej tej Zawitowskeigo czy jak mu tam :) Przyznam, że kilka jego rad znalazło u mnie zastosowanie, ale tylko kilka. Każde dziecko jest inne, indywidualnie reaguje na bodźce i wg mnie da się tego opisać w książce. A czytając ich wiele, ma się jeszcze większy mętlik w głowie. Ale to tylko moje zdanie ;) Co do szczepienia na neumo, to jeszcze nie wiem. Musze pogadać z ciotka pediatrą jak pojedziemy do Łodzi na 1 listopada. Zobaczymy co ona powie. Gawit, powodzenia na rozmowie! Może to będzie w końcu to :) Agulinia, powiem Ci ze jak czytam ile Ty spisz to masakra jakaś :O Ja tez ostatnio nie spię za długo bo po około 6,5h ale ciągiem. I przyznam, że jak Mała w nocy się budzi to jestem potem rozbita. Super, że malinka już zdrowa! Fajnie, że udało się nianie ściągnąć i się dziewczyny dogadują :) Co do wózka spacerówki to my mamy Coneco traffic: http://cokupic.pl/produkt/Coneco-Traffic. Nie jest to może 8 cud świata, ale się sprawdza całkiem dobrze ;) Natalie, oj biedny ten Patryczek. Wytrwałości życzę Wam wszystkim, i żeby szybko się te czebole wyrżnęły! Michaa, a co Ty się dziwisz chłopom budowlańcom, ze pety wszędzie rzucają. W końcu to nie ich chałupa :O Ale pewnie tez bym nerwa złapała. Jeszcze trochę i o tym zapomnisz mieszkając u siebie :) Martasek, dla Was tez szybkich ząbków i końca płaczów i bólu Miloszka! A z siostra to faktycznie niezły zonk :D najważniejsze, że nie ma paniki i się z tego cieszy. W sumie to tylko pogratulować postawy ;) Dobra wysyłam, bo już tego posta smaruje półtorej godziny i ciągle cos mi przerywa :O Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwariować idzie, mały usypia 45 minut, kładłam go 50 razy (liczyłam) a on dalej swoje, wstaje i koniec, a oczy jak szpareczki, zmęczony ale spać nie pójdzie, normalnie ręce opadają :O A wyjdę z nim na dwór to mi pewnie wózku zaśnie jak wczoraj i tyle będzie z jego drzemki, nie pośpi tyle ile powinien a potem wieczór jest nie do wytrzymania...ehhh nie mam już do tego nerwów na prawdę. Madzialińska - ja uważam, że step jest najlepszy, tzn dla mnie, bo na nim męczę się najbardziej :) Na początku jest trochę trudno bo trzeba nauczyć się komend i kroków ale po 3 zajęciach już będziesz wiedzieć o co kaman ;) Ja po wczorajszym aerobiku byłam wkurzona, bo trenerka podziębiona i przełożyła zajęcia z czwartku - i całą godzinę na podłodze ćwiczyłam. Ziewałam tam i ćwiczyłam :O nie znoszę tych ćwiczeń wzmacniających i nie tylko ja bo większość dziewczyn tylko wzdychała. A w ogóle słaba jest ta trenerka i coś czuję, że z tego mojego odchudzania to będzie lipa do póki sama się za to w domu nie wezmę. Dziś mi zajęcia przepadną bo T na służbie a w przyszłym tygodniu wcale nie pójdę bo T ma drugą zmianę - załamka, jak wypadnę z rytmu to potem będzie kicha. Zatem muszę w domu ćwiczyć...tylko że to jest 3 razy trudniejsze niż na zajęciach, bo motywacja musi być stalowa :( Listku - spokojnie do końca tygodnia powinnaś się wykurować, masz męża do końca tygodnia jest jeszcze weekend, będzie dobrze. Niestety swoje trzeba odleżeć, a nikt chorować nie lubi :O Całe szczęście, że masz pomoc przy dziecku, bo ja byłam sama, tu z nosa kapie, tu słabo a trzeba humory malca znosić :O Deseo - jeśli ktoś ma takie dziecko jak opisują w poradnikach to na prawdę chyba jest święty :O Z niemowlakiem to było o tyle dobrze, że nie był mobilny i płacz z reguły oznaczał głód, albo brak komfortu w pieluszce. A teraz? a to zęby a to brzuszek, a to przeziębienie, a to skok i tak w koło Macieju. Zanim się człowiek przyzwyczai do nowych zwyczajów dziecka to już wchodzi w następny etap rozwoju. Ja to mam nadzieję trochę może odetchnę na wiosnę jak mały będzie chodził...może chociaż trochę będzie mi lżej. No wreszcie zasnął... w pozycji przypominającej ćwiczenie numer 5 w katalogu jogi ;) chwila spokoju.. Wczoraj wpadłam do pepco i kupiłam małemu kurteczkę na jesień bo mamy same grube pikowane na zimę, a takiej pośredniej brak. No i rękawiczki zakupiłam, jedne z paluszkami, drugie tylko z jednym palcem, zobaczymy czy ten mój ancymonek będzie chciał je nosić :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laseczki:) no ja sie pochwale ze tez zaliczylam dzis gimnastyka 2,5 godziny mycia okien:( ale okienka blyszcza i super :) mialam brac ta kobietke ale stwierdzilam ze kasa w kieszeni a mnie z racji odchudzania ruch sie przyda. a Minio chyba zrozumial bo spi jak susel:) jedynie w kuchni mi zostalo i dachowe ale to juz dzialka mojego slubnego;) no u nas nastapilo pogodzenie z butelka, normalnie az mi ulzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku w linku masz lampy a ja wpisalam haslo lampa solux ale moze jeszcze pod innym haslami poszukaj np. lampa lecznicza, podczerwiec czy cos. wiekszosc ma pewnie zarowki philipsa-made in Poland ;) ale doczytaj czy to zarowka philips zeby nie byla jaks smieszna ktorej nie mozna potem dokupic. mozesz zapytac sprzedawce na allegro. raczej wszystkie beda oki- lampa niewazna jest jaka- moja wyglada jak tandeta ;) a troszke kosztowala...a cicocia kupila w Lidlu za 1/3 mojej ceny i wyglada o wiele ladniej i ma zarownke tez philipsa ...o wiekszej mocy! moja ma 100 Watt. tylko ze jak kupisz lampke z zarowka 100 watt to lepiej potem juz dopkuj zarowke o tej samej mocy bo nie wiadomo czy lapma do tej mocy jest dostosowana. zalezy jakimi pieniedzmi dysponujesz. ale do 100 zl na pewno jakas fajna kupisz. sama zobaczysz jakie to bedzie niesamowite uczucie ...czujesz jak ci bol odchodzi w kilka sekund ..jak skora sie naciaga...15 minut dziennie. nie uzywaj dluzej bo mozesz sie oparzyc jak za dlugo , i odtspe od lampki jakies conajmniej 20 cm. zreszta powinno pisac w instrukcji. no i tez fajne -takie codzienne podgrzewania polepsza cere, leciutka ja opalą i bedzie na prawde ladniej wygladac cera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa dziewczynki co do ubierania naszych maluszkow to powiem wam sam sie czasem zastanowiam czy ubrac tomka grubiej czy nie... jak bylam w Polsce to ubieralam Tomka w domu w cieckie spodenki, bluzeczke a pos spod samo body. no i skarpetki.. jak zrobilismy spotkanko rodzinne i zjechalo sie sporo dzieci to kuzna zona spojrzala na tomka i skrzywila sie...zapytala czemu nie mam dla tomka rajstopek, cieplych rzeczy...ja jej na to ze tomka nie przegrzewam...dzieci z rodzinki poubierane jak eskimosy to tomek wzbudzal sensajce...podzumowalam to krotko...tomek raz w zyciu byl przeziebiony i to jak przemarl w szpitalu na korytarzu..a oni ciagle lecza swoje pociechy antybiotykami bo co chwile lapia jakies chorobska.. ale niektorzy zbyt ekstramalni jak dla mnie sa...jak zajechalismy do Anglii w niedziele zatrzymalismy sie zeby cos zjesc. ubralam tomka, sami nalozylismy kurtki i wyszlismy na laweczke. i co wiedze...anglieskie dzieci porozbierane ze hoho...w koszulkach, spodenkach, malo tego patrzymy a tam idzie parka z kilkudniowym baaardzo dorbnym dzieciem...a dziecko na rece u tatusia w samym body na ramiaczkach...boooo. zero ubrania, zero nawet skarpetek... moze nie bylo jakos wybitnie zimno ale cieplo tez nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie napisalam i szlag.. Ela podziwiam za takie mycie :) ja nie czesrto myje swoje bo u nas w UK okna nieszczesne sa otwierane na zewnatrz albo maja tylko lufciki na gorze..ludzie zamiawiamja sobie firmy myjace okna. no chyba ze ktos ma dluga drabine i duzo odwagi zeby bez starchu myc okna na takiej wysokosci. ci co wymyslili te okna chyba zbyt bystrzy nie byli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasia co do ubrań to u nas podobna sytuacja:) Ja Miłosza ubieram w spodenki body i bluzeczke...czasem zamiast spodenek ma rajstopy...a u nas w domu dzieci sporo od Miłosza starsze chodza w rajstopach spodniach skarpetakch itd...i też faktycznie duzo częsciej choruja...u nas jedynie katar sie pojawia czasem...ale szwagierka jedna jest w szoku ze pomimo tego jak go ubieram na codzień czy na spacer czy do spania to on jeszcze nic nie złapał....i tez dziwią sie że tak cienko go ubieram...ale mam to gdzieś i robie po swojemu:) uważam że najgorzej jest własnie przegrzać dziecko... ale tez bez przesady....to dzidzia w samym body to jednak przegięcie było...:/ no ale cóz...każdy robi jak uważa za stosowne....ja sie nie wtraćam nikomu w wychowywanie dzieci i tego oczekuje od innych:) Ela ja miałam też zabrac sie za okna ale przyszli dom ocieplać i tyle mojego mycia:/ mam nadzieję ze uda mi się to zrobic przed mrozami:) super że ty masz to już za soba:)tyle okien to lepsze ćwiczenia niż jakiekolwiek inne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężuś robi z Emilką placki ziemniaczane, no nie powiem ale mój mąż to pomysłowy jest, mała sie wściekała na ziemi, ze mną jeszcze nie siedzi więc mój mężuś hop siup ją do nosidełka tego co w góry na plecy bierzemy wsadził i dziecko zaczarowane robotą w kuchni, wszystko widzi i przeszczęśliwe ;) thekasia porozglądam się za tymi lampami napewno Co do ubierania dzieci to moja Emi po domu chodzi na oko niektórych za zimno ubrana, ale mnie się wydaje że jak ona tak zasuwa po podłodze i ciągle jest w ruchu to jakby była za mocno ubrana to by się spociła a to odwrotny skutek póxniej ma tak jak piszesz większej ilości przeziębień, a u nas póki co jest ok... Emi w domu chodzi w body z długim rękawkiem i spodenkach z dresu i skarpetkach, przeważnie kończy się na tym że bez skarpetek zasuwa bo ściąga ;) ale przecież nie umrze z tego powodu że czasem ma brak skarpetek na nóżkach co w oczkach mojej teściowej jest przestępstwem że ona niema czasem skarpetek ;) W nocy jej nie przykrywam bo się i tak odkrywa, a i tak ma ciepłe nóżki i rączki, a śpi w samym pajacu z bawełny, a w pokoju jest tem tak 21-23 stopnie w sam raz, niema co przegrzewać dziecka, na spacer ja ubieram z głową, przeważnie na cebulkę żeby w razie czego coś rozebrać gdyby się cieplej zrobiło, albo dodatkowo biorę coś jakby tak zimno się zrobiło Ejmi zasypianie u nas bez wózka w dzień to też kwestia 30-45min...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia co do ubierania na wyspach to jak mieszkałam w irlandii to w grudniu jak było tak 1-2 stopnie to ja chodziłam w czapce, rękawiczkach i szaliku a takie kilku miesięczne dzieci bez skarpetek masakra to była...ale potem od jednego Irlandczyka dowiedziałam się że to celowe i zalecane...powiedział, że to jest u nich hartowanie dzieci, on chodził w dzieciństwie na boso (jak mi to opowiadał miał 35lat) i w swoim całym życiu raz był przeziębiony i miał gorączke 38 stopni...tak więc chyba to pomaga...no ale jak dla mnie za drastyczne metody nie będe się tym sugerowała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki bylam u lekarza bo jak wam pisalam wezwali mnie z przychodni zeby sie z nimi skontaktowac no i poryczalm sie po tej wizycie.... lekarz byl super. dlugo gadalismy co do tomka to lekarz go obadal i mowi zeby sie nie marwic. co prawda jak sie upre to mozmy ruszyc z badaniami ale ta watroba by go nie martwila. to widocznie jakies kolki i jak na razie nie ma co sie martwic a co do mnie... wezwali mnie bo nie jest dobrze kiedys wam pisalam ze ciagle krawie i tyje, i mam bole i zganialam to na tej implant anty. mialam w lipcu usg w anglii i lekarka powiedziala ze na pierwszy rzut oka nie widzi nic niepokojacego.. no i wtedy od razu pojechala do PL i juz po powrocie zapomnialam o wszystkim i nie poszlam do lekarza ze swoimi sprawami dzis lekarz pokazal mi tamte wyniki usg i okazuje sie ze jajnik (jedyny jaki mam bo drugi mam wyciety wiele lat temu) ma liczne torbiele i wyszlo PCO...super! jasny gwint... lekarz sie pytal czy nie tyje, cyz nie puchne i jak potwierdzilam to mowi ze niestety tyc z tym cholerstwem bede...wyglada na to ze nawet jak bede jesc trawe to bede jak beka.... lekarz skierowal mnie na usg i jutro maja dzwonic i mnie umawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa, no i wyszlo na to ze tomek to nam sie prawdziwym cudem trafil....na jedneym chorym jajniku.... czy ktoras z was Pco? czy to sie leczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wieczorowo Mały już śpi a ja wreszcie mogę troszkę odsapnąć. Dzionek zaliczam do udanych i mam wielką nadzieję, że noc będzie też fajna. Mimo tego że młodzieniec dziś nie pospał długo w dzień i obudził się z wisielczym humorem tak potem dał radę i nie był upierdliwy. Ostatnie promienie słońca łapaliśmy na spacerze, potem grzecznie się pobawiliśmy no i wieczór minął nie wiadomo kiedy. Na noc dałam mu Ibufen bo widzę, że ta jedynka mu się przebija, więc mam nadzieję, że pośpi spokojniej. No i zrobiliśmy inaugurację spaceru z rękawiczkami :) no i buntu nie było, oby tak zostało :) Ela - mycie okien to fajna gimnastyka, zwłaszcza jak ma się ich dużo :) Martasek,Listek - ja podobnie jak Wy nie ubieram małego grubo. W domu mamy ciepło bardzo, non stop wietrzę i jest 23 stopnie, a zimą jest sahara bo nawet do 26 stopni dochodzi. I stwierdziłam, że mimo że mamy płytki i panele na podłogach to Krzysia nie będę grubo ubierać, zwłaszcza, że teraz tak lata. Zakładam mu koszulkę z krótkim rękawem albo bodziaka z krótkim rękawem, do tego spodenki i skarpetki, albo same rajstopki. W nocy mały śpi w rampersie z krótkim rękawem i krótkimi nogawkami i ma tylko nóżki przykryte kołderką.Na dwór ubieramy się na cebulkę.I tak jest dobrze, dziecko się nie poci, w nocy lepiej śpi a na dworze jak jest potrzeba to którąś warstwę się zdejmuje. Idę trochę odpocząć przed tv, a potem pewnie łóżeczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzień tez nie najgorszy:)popołudniu mialam pisac ze chyba mi dziecko podmienili bo sie sam bawił i w ogóle taki spokojny był:)ale stwierdziałam że nie będę go chwalić przed zachodem słonca żeby mi na złość nie zrobił:P ale na szczęscie był taki cały dzień...ciekawe za to jaka będzie nocka??:/ ale katarek sie nam zmniejsza na szczescie:) Thekasia pco z tego co wiem sie leczy...jak dobry lekarz to powinien wyprowadzic Cie na prosta...ale ile to zajmie czasu??chyba gorsza sprawa z tymi torbielami licznymi:/ mi też sie czasem pojawiaja....ale zawsze sie wysuszają przy leczeniu...oby i u Ciebie tak było...trzymam kciuki...głowa do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam spacerówkę mamy peg perego pliko switch- droga ale nie kupowaliśmy gondoli tylko ten od razu. Olga w dzień chodzi w rajstopach , pod spodem ma cienkie skarpetki i body z długim rękawem. w nocy śpi w body z któtkim rękawem na to pajac. mamy 19-20 w nocy. Agulina u nas takie noce trwają już drugi miesiąc. dziś 4-6 zero spania ja padam na pysk. odnośnie jedzenia. jak się obudzi o tej 4 to 50 ml mleka 8 kasza różnie od 80-150 ml 12 obiad ok 200 ml w między czasie słoiczek owoców. 15 jajecznica, kanapka z wędliną 18 kasza teżróżnie od 5 łyżek do 150 ml ok 21-23 mleko 50-100 ml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo laski ja tylko na sekunde bo padam thekasia - ja mam PCO zdiagnozowane, ale u mnie to jest tak naprawde choroba Hashimoto , mam dodatkowo jazde z tarczycą, co jest powiązane z PCO, tak wiec zapewne i ty bedziesz miala badane hormony. Przy PCO zajcie w ciąże jest ogromnym sukcesem, a donoszenie ciąży to już wlasciwie cud, takze kochana ciesz sie Tomkiem do kwadratu! jesli chodzi o leczenie to wszystko zalezy od poziomów hormonów, zbadasz to bedziesz wiedziala na czym stoisz. Na pewno bedziesz miala wykonany test insulinoopornosci, ktora powoduje PCO a przy okazji masakruje przemiane materii i poziomuy cukru. Na dluzsza mete by ulatwic schudniecie lekarze eniu stosują metforminę - lek dla cukrzykow. Ja bralam przed ciaża ale mi jakos nie pomogł.Z tego co wiem to leczenie podejmuje sie przy planowaniu ciąży. A tak poza tym to jest to zwykle zaburzenie hormonalne i jesli planujesz rodzenstwo dla Tomka to owszem jest to powazna sprawa. Ja z konsekwencjami PCO walcze nadal i jak sądze bede walczyc cale zycie. Trzymam kciuki, lekarze zapewne powiedza ci na ten temat wiecej. Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! dzien nam zleciał dość sympatycznie, chociaż moje dziecko ma bunt na wózek! spokojnie posiedzi jakieś 15 minut, a potem są jazdy i muszę mieć torbę pełną gadżetów typu dezodorant, krem w tubce, perfumy, butelki itp :o a i tak szybko wracamy do domu :o na szczęście w domu młoda ładnie bawi się sama, więc jakoś to jest, ale ja bym wolała troszkę dlużej pospacerować! A co do mądrości książkowych to jak dla mnie to mozna je o kant doopu potłuc! bardzo dobrze wspominam okres noworodkowy Martysi! spala, jadła, robiła w pieluszkę ;) i tyle! jazdy nam się zaczęły od 5-go miesiąca! Ejmi jak Krzyś zacznie chodzić to będzie trochę lżej! przynajmniej u nas tak ejst! Martyna sobie drepta, robi swoje, a ja leżę na kanapie i tylko ją obserwuję ;) oczywiście mamy wspólne zabawy! ale generalnie nie wymaga już mojej ciągłej uwagi! Thekasia Martyna w domu biega w bodziaku, spodenkach i skarpetkach, a i tak czasem jest spocona! czasem zakładam jej bodziak z krótkim rękawem!czasem spodenki takie 3/4! oprócz kataru to poważniejszej choroby nie mieliśmy! a w Angolowie to z ubiernaiem dzieci przesadzają, oj przesadzają!!! moim zdaniem przynajmniej! do dziś dnia pamiętam historię! była zima, albo póxna jesień! na dworze zimno! idzie matka z córeczką, dzoewczynka miała tak ze 4 lata. matka ubrana w kurtkę, rękawiczki, a dziewczynka w bluzeczce , spódniczce i podkolanówkach :( i mówi do mamy "mami cold me" :( mialam ochotę pizgnąć tą mamuśkę! sama się ubrała, a dziecko to co? PCO miałam podejrzenie, ale na szczęście na podejrzeniu sie skończyło, bo hormony , oprócz prolaktyny, miałam ok więcej grzechów nie pamiętam ;) a rozmowa ok, tyle, że jak na obowiązki, to zarobki śmiesznie małe (najniższa krajowa :O) Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodmamuśko - jeśli masz Hashimoto, to niestety PCO masz tylko przy okazji tej choroby :( w gospodarce hormonalnej jest tak, że wszelkie zachwiania powodują reakcję łańcuchową, jedno działa na drugie i pociąga kolejne. A Hashi jest chorobą z typu autoagresji układu immunologicznego więc to niby inna bajka a jednak pociąga za sobą wiele czynników. Współczuję Ci :( Ja o PCO wiem bardzo dużo bo sama mam i zgłębiałam temat bardzo dokładnie kilka lat temu. A że mam bardzo dobrego lekarza, który lubi gadać to wiele się dowiedziałam o tej chorobie i w ogóle o endokrynologii. A hormony niestety rządzą kobietą i bardzo wiele jak nie wszystko zależy właśnie od nich :O Gawit - Krzyś potrafi się sam sobą zająć i ładnie się bawić, ale teraz kiedy jest na etapie chodzenia przy meblach, stawania przy wszystkim w czym ma oparcie to muszę go pilnować, bo albo zaraz glebnie, albo się stuknie puknie i jest płacz :O Tak więc czekam na moment kiedy będzie już chodził to może już nie będę musiała go tak pilnować :) A poza tym to dziecko jest tak ciekawe świata, że nie wiem czy tak do końca będe mogła go spuścić z oka. Dziś poodrywał nam wszystkie narożniki z listew podłogowych w przedpokoju :) Mały dostał syropek na noc a już i tak raz się rozpłakał przez sen....ucieka spać póki mogę bo znowu pewnie mnie w nocy wycieczki będą czekały.. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou Siostry! Wypiłam winko z cola, na poczet jutrzejszego święta. prezent przyjełam od Dżemulla mojego i tak zastanawiam się czy iść spać czy pranie rozwieszać i gary umyc. hihi.. Dzieki ogromne za info o spacerówkach. Na razie bierzemy pod uwagę deli/deltim dot lub liv, coneco , MAGIC 4 ESPIRO. Były też inne,ale jednak musi mieć ponizej 10kg. Coś Wam miałam jeszcze napisac ,ale już mi z głowy wyleciało. Starzeje się..hihi.. Może jutro wpadne na dłużej,bo dziś wymiekkam, miałam niespodzianą radę i dłużej musiałam siedziec. Ale fakt - ja prawie nie sypiam,ale taka specyfika pracy i jakoś tyle zajeć. Kiedyś sobie po obiedzie ,z kawką siadałam i robiłam swoja robote szkolną i wieczór miałam wolny, czasem w pilniejszych sprawach dłużej siedziałąm lub w weekend,a teraz nie ma opcji bym przed 22 zasiadła. Czasem zazdroszczę innym, którzy mają 8 godz i wychodza do domu i wolne juz mają, ja niby wracam z pracy ,a dopiero ją zaczynam :-) ale lubię to co robię i to najwazniejsze. Już dzwoniłam do złobka, od przyszłego tyg Mała wraca ,do nowej siedziby co prawda,ale dla nas lepiej ,bo blizej. W dodatku myslałam,ze bedę ok 13 ją tam prowadzic,ale o tej godz dzieci śpią i musze na 11. Ale i tak fajnie, nawet teściowa dziś po spacerze z Małą orzekła,ze ona się niesamowicie ożywia na widok dzieci i strasznie wszystkie zaczepia, woła, macha rękoma. Zobaczymy co wyjdzie. Dlatego przyda się lekki wózek,by niania mogła Małą tramwajem zawieżć,a ja po pracy odebrac i nie nieść na rękach. Poza tym noc standardowa - pobudka o 3.40 i do 4.30 łazenie po łózeczku i po nas. Butla niestety nie załatwia sprawy. I dałam Małej dziś talerz z kanapkami na mate i sobie siedziałą i jadła i wszystko usmarowała,ale frajde miała hihi i omlet jej zrobiłam. Nie wiem tylko czy wszystko zjadła i czy smakował,bo zostawiłam niani,by go póxniej dała. Macie racje, narzekałysmy kiedyś,ze ciężko i niby po 3 miesiącu łatwiej,ale teraz to dopiero jest mordęga. ;-)Dzis jak smazyłam omlety to Manuela dopadła kosz na smieci i dawaj wyciągać z niego skorupki od jaj. Jesli chce miec chwilkę czasu to wystarczy ją dopuścic do komoddy z ubrankami - wyciąga wszystko i po całym pokoju rozrzuca i roznosi. Co do jadłospisu to u nas jest tak około,bo nigdy stałych pór nie mielismy i chyba nie da sie tego osiagnąć 7 - kaszka manna lub owsiana lub pszenna lub kleik (ok. 70-100ml) z rozgniecionym bananem lub owocem lub czysta 10 kanapka lub butla 13 obiad - 180ml 15 jogurt lub mus owocowy lub drugi obiad z nami 17.00 kaszka 19-20 butla lub w razie strajku znów kleik lub któraś kaszka. No i ok 3-4 w nocy bywa,ze butla, choc juz dość długo nie jadała w nocy. Czasem kanapka jest po południu,a rano parówka, innym razem jajko. Ale i tak wydaje mi się,ze Mała za dużo je kaszkowato-mlecznych posiłków, chyba wprowadzę jej drugi obiad. Dobra, umykam. Buziaki. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlodamamuska dziekuje za info. powiedz mi moja droga jak ma sie do tego progesteron? z tego co widze to niby jego brak sprzyja PCOs. a ja na impancie mam progesteron i bralam go wtedy dodatkowo 3 razy dziennie zeby uregulowac okres. czy progesteron mogl spodowowac Pcos? starsznie dziwne to wszystko ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit twoj schemat jedzeniowy dosc podobny do naszego. tylko jedno hehe zupelnie inne- ja bym nie miala sily o 7 rano robic kaszki....i karmic..powiedz mi czy Martysia pije kaszke z butli czy z lyzki je? ja ztrudem zdobywam sie do zalania mleka nad ranem ...jestem totalnie nieprzytomna. moze gdybym choc 4 godziny mogla pospac z rzedu to bym nawet mogla inne cuda tomkowi szykowac o tej 7 rano..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Ja dzisiaj i jutro na urlopie, więc wygłupiamy się z Olgą od rana. Nocka fajna bo zasnęła po 20 i spała do 7.30. Można powiedzieć, ze się wyspałam:) Wreszcie! Aguliniu wszystkiego naj..naj... w dniu Twojego święta:) U nas schemat jedzeniowy wygląda mniej więcej tak: 7.00 - 110-150 ml mleko 9.00 - jogurt 12.00-13.00 - 200 ml obiad 15.00-16.00- 120-180 ml deser 18.00-19.00 - 180-220 ml kaszka 24.00-1.00 -110-170 ml mleko ( czasem już nie ma pobudki w nocy) Tak to mniej więcej wygląda. W międzyczasie jemy biszkopta, próbujemy kanapkę, parówkę itp. + podjadanie z naszego talerza. I te wielkości też są ruchome, raz zje więcej raz mniej i pory karmienia tez się zmieniają. Spacerówkę ja mam z tako jumpera bo kupowaliśmy 3 w 1 . Spacerówka jest ok, tylko ciężka. Dlatego na wiosnę na pewno muszę kupić jakąś lekką parasolkę. Fakt, że jak maluszki były małe to narzekałyśmy, że płaczą, ze nie śpią w nocy, ale teraz to jest jazda bez trzymanki:) Ale chyba nie chciałabym cofnąć czasu bo Olga jest coraz fajniejsza i czekam z utęsknieniem aż zacznie pewnie sama chodzić i mówić i zresztą im starsze dziecko tym więcej rozumie. Nawet się nie obejrzymy a będą w domu przedszkolaki:) Zmykam bo coś wypadałoby zjeść. Wpadnę potem.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo tu domowy zlobek:) maluchy wywaliły 2 kosze zabawek wiec sobie siedze i patrze jak rozrabiają, poki co z daleka od siebie wiec jest ok. kasia - podejrzewam ze implant nie mogl spowodowac PCO, bo chyba nikski progesteron jest efektem PCO, a cala choroba bierze sie z zaburzonego poziomu testosteronu. Moze Ejmi bedzie wiedziala na ten temat wiecej, bo ja az tak bardzo mocno sie nie orientuje. Zastanawia mnie tylko fakt ze przed ciąża czy nawet w trakcie na badaniach usg nikt nie zwrocił uwagi na torbiele w jajnikach? u nas chemat zywieniowy jest stały z dokladnoscią co do 15min:) Dzialamy jak w zegarku hehe 08:00 210ml mleka 11:30 parówka z kromką bułki lub jablko lub banan 14:00 obiad 220ml zupka lub danie sloiczkowe 17:00 kaszka 200ml lub jogurcik 20:00 210 ml mleka + w ciagu dnia ok 200ml wody + ok 10 flipsów no i idzie nam dolna trojka prawa, widac juz białą krope no ale poki co obywamy sie bez dentinoxu. wczoraj wybylysmy z malą do stolycy i zakupilysmy butki - 2 pary w CCC. jedne takie rózowe zamszowe botki i na srogą zimę czarne botki z futrem w srodku. W sobote ruszamy na polowanie na kombinezon w smyku lub te spodnie ocieplane w mothercare. dla mam chlopakow: w smyku powinny byc w sprzedazy polarowe rekawiczki na kształt niedrapek, bez palców, mają sznureczek z mozliwoscią jego odpiecia, kolor szary z zielonym misiem cena 10pln. Mama Kuby je znalazła w Smyku, ja wczoraj w Smyku kolo mnie ich nie znalazłam, ale chetnie bym je zakupila bo sa po prostu superowe. Agulinia - my mamy spacerówke babydesign travel - jestem mega zadowolona bo wózek ultra lekki, wygodny. Zycze grzecznych uczniow z okazji Dnia Nauczyciela! o wlasnie dzis sobie rano tak przypomnialam, ze niektore mamusie tu próbowaly nocnikowac dzieci:) no i jak tam nauka? czyzby wszystkie odpuscily?:) hihi zmykam na kawe bo mimo ze noc przespana cala to ja jakas nieprzytomna jestem. Baj baj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kupiliśmy Emi czapeczkę i rękawiczki w H&M, jak byłyście to może widziałyście takie z futrem w środku, z wierzchu taka skóra, ozdobny kolorowy naszywany kwaitek, wiązana pod szyją z wielkimi pomponami i do tego rękawiczki super, wprawdzie na jeden palec, ale cieplutkie z futerkiem i zapinane na rzep, Emi nie umie ich ściągnąć :D mlodamamuska to tak jak u nas jedzenie jak w zegarku ;) choć ostatnie dwa dni jakoś sie zmieniło bo jak wypije mleczko z kaszką o 19:30 to potem przed 4 i potem już o 8 kaszkę więc troszkę chyba musimy inny rytm Agulinia wszystkiego najlepszego w dniu nauczyciela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj już nie dałam rady odpalić kompa żeby coś skrobnąć, bo po tej chrzanionej rehabilitacji znowu nie mogłam się ruszyć:o Oby dzisiaj było lepiej... Agulinia - wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Nauczyciela!🌼 Gawit - najniższa krajowa? To już chyba przesada... Pisałaś, że myślisz nad własnym biznesem a możesz uchylić rąbka tajemnicy co to miałoby być??? A ja naszego schematu żywieniowego Wam nie podam, bo u nas to wszystko na wariata;) Wszystko zależy od tego o której Małgosia wstanie i o której i jak długo potem drzemie;) Wczoraj pospała mi od 8 do 11 a później padła o 13.30 i wstała dopiero o 17:o więc wszystkie godziny posiłków są baardzo ruchome... Oho, maruda już się przypomina więc do większości się już nie zdążę odnieść:o tak więc uciekamy trochę pospać i wpadniemy później:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×