Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

Zofinko...jeszcze dodam, że we Wrocławiu byłyśmy dzięki koledze, z którym gościłyśmy się u koleżanki na wiosce i z którą jeżdżę raz w miesiącu na mszę.Zawiózł nas gratis autem.Teraz był kongres...taki zlot z całego świata w szkole przy ul.Bruknera.W przerwach mszy była spora wyżerka we wszystkich korytarzach, bo taki u nich zwyczaj ponoć...ja byłam pierwszy raz w tak neutralnym miejscu z nimi, bo przeważnie msze są w kościele a raz był zlot w Częstochowie...no a teraz w ogromnej szkole...ze względu na sporą ilość ludzi...a przyjechał z Włoch sam ojciec Alvaro i paru misjonarzy, dokonujących namaszczenia i uzdrowienia.LUDZIE są prawdziwie wierzący i tacy dla wszystkich mili, że aż się głupio czułam...nie przyzwyczajona do takiej łaski.Ma się wrażenie, że się nie zasłużyło. na tak dobre spojrzenia.Nakarmili , napoili. To wszystko trwało kilka godzin...i z braku dostatecznej wentylacji poczuliśmy ogromne znużenie i zmęczenie.Wracając koło galerii...to ja wpadłam na pomysł żeby się tam zatrzymać i oni się zgodzili ale to w końcu budynek ..i znużenie dało się prędko we znaki.Byliśmy wewnątrz późnym popołudniem.Zeszło nam pewnie z półtorej godziny a kolega miał jeszcze odwieźć koleżankę na wioskę a potem mnie.On sam wracał potem do Legnicy, gdzie mieszka.Tak to wyglądało więc przepraszam! Alisario...trzymaj się dzielnie! belvuś... copertko... mndelku... uśmiechu22...wszystkim wielkie oje serce❤️ i 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolu? może umówimy się w którąś niedzielę , jak będziesz jechać do Wrocka ?.... damy cynka mendelkowi i spotkamy się ? pomyśl, byłoby fajnie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was Alibabki i życzę miłego Dnia👄 Magda Anioł » Zaufaj 1. Jak się nie bać, powiedz jak kiedy w strachu żyje świat zaufaj Panu już dziś jak uwierzyć, powiedz mi kiedy już nie wierze w nic zaufaj Panu już dziś jak mam kochać, powiedz jak kiedy rani mnie mój brat zaufaj Panu już dziś jak być dobrym, powiedz mi kiedy świat jest taki zły zaufaj Panu już dziś ref. zaufaj Panu już dziś! zaufaj Panu już dziś! 2. jak mam walczyć, powiedz jak kiedy silnej woli brak zaufaj Panu już dziś jak pokonać własny grzech kiedy pokus tyle jest zaufaj Panu już dziś jak się cieszyć, powiedz mi kiedy płyną gorzkie łzy zaufaj Panu już dziś jak do ładu z sobą dojść kiedy siebie mam już dość zaufaj Panu już dziś ref...... 3. jak nie zbłądzić, powiedz mi kiedy nie wiem dokąd iść zaufaj Panu już dziś jak nadzieję w sercu mieć kiedy wszystko wali się zaufaj Panu już dziś ref.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wam mile panie!! Wczoraj u nas bylo olbrzymie piekne Swieto Dziekczynienia obchodzone nawet uroczysciej niz Boze Narodzenie... Tradycja kaze w ten dzien byc z rodzina.. No to ja bylam tylko ze sama z S.. i na dodatek lekko chora z goraczka.. Bylo to chyba prawdziwe swieto w sensie nic nie robienia.. Normalnie spedzamy je w gronie przyjaciol z Wloch ale oni wzieli i wrocili do Europy.. a my stracilismy towarzystwo na Thanks Giving Bylam kilka dni w Bostonie na slubie corki mojej przyjaciolki.. Ktos na mnie nakaslal w samolocie i voila.. katar i goraczka.. O moim pobycie na polnocy napisze kiedy indziej bo teraz nie chce mi sie psuc atmosfery swiatecznej... ale powiem tylko ze wrocilam bardzo zmeczona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy wy wiecie moje drogie ze 10 dni temu byla rocznica zalozenia klubu?? I co?? Nikt nie kapnal sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belvuniu, tak , to prawda , ładna, nastrojowa melodia.... :) Czy nie poddałaś się chorobie? Alisario :) pamiętam Ciebie i o Tobie , już troszkę lepiej się czujesz? Jolu? co u ciebie? pomalowałaś? życzę wam miłego dnia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Witam i pozdrawiam WBW👄 Dzieki Zosiu , ze pytasz👄 Czuje sie troszke lepiej juz oswoilam sie z ta straszna mysla... To strasznie boli, ale jak zwykle czas jest moim lekarzem ... Uwierzcie mi dziewczynki , ze ostatnie dni chodzilam jak w letargu... Nocami nie moglam spac, dretwialy mi rece i nogi... Dzwonie do brata i siostry 4 x dziennie... Ala lezy jeszcze w szpitalu jest juz po punkcji, ale jeszcze nie wie o tym co ja czeka, i oto bardzo sie martwie... Caluje Was bardzo mocno i zycze milego weekendu... Czy już jadlyscie te owoce Honey pomelo ? Mnie bardzo smakuje , niedawno u nas pokazal sie na rynku.... http://i183.photobucket.com/albums/x241/hugohu1/Bild_3561.jpg Belvo , zycze Ci duzo zdrowia... Wracaj szybko zdrowa ... Piosenka sliczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGNIESZKA OSIECKA Jeżeli gdzieś jest niebo strona główna dodaj do ulubionych strona startowa księga gości forum dyskusyjne linki mapa strony nowości mp3 napisz Nie wiedziałam, że tak blisko jest to wszystko, to wszystko, o co chodzi... Nie wiedziałam, że tej zimy zatańczymy, zatańczymy jak w ogrodzie... Nie wiedziałam, że się ręce z tego tańca jak z wieńca nie rozplączą, nie wiedziałam, że się serca nigdy więcej, nigdy więcej nie rozłączą, nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu... nie wiedziałam, że ja także będę Ewą, nie wierzyłam, nie czekałam, nie przeczułam w głębi snu że jeżeli gdzieś jest niebo, to tu, to tu. Nie wiedziałam, że się serca tak ostudzą, uwierzyłam, że umiera się parami, nie wiedziałam, że się ludzie różnie budzą jak okręty, nie te same, choć w tej samej wciąż przystani... Nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu... Nie wiedziałam, że odfrunie, co się rzekło, nie czekałam, nie cierpiałam, nie przeczułam w głębi snu, że jeżeli gdzieś jest piekło, to tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alisario :) tak , u nas też są te owoce, od tamtego roku, zawsze kupuję je w Kauflandzie :) są przepyszne , soczyste, słodkie, mimo , że przy obieraniu pachną jak grejfruty :) i baaaaaaardzo soczyste.Wczoraj też sobie kupiłam dwa, po jednym dla mnie i córci :) A zanim go zjem , to bawi się jednym z nich mój mały koteczek , który jest jak 1/4 tego owocka ale...... ma taką fajną siateczkę która jest zajefajna dla kota do zabawy. :) życzę ci smacznego Basiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alisario czy ty masz Skype? albo GG ? Jęsli tak , to proszę , prześlij mi na maila namiary, pogadałybyśmy czasem tak ucho w ucho! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooo mam wódeczkę , która nazywa się \"turlana\" a skład i sposób wykonania to tajemnica!! ale postawię po kielonku na otwarcie stronki :) YYYYYYY może wszystkie kielonki się zapełnia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Y stawiam a co czasami trzeba dla kurażu - prawda Zofinko? pukałąm na skype do Ciebie alisario ale ciszaaa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez kocham slodkosci 👄 krystyna kunigiel-jabłońska Chateńka Zmęczona ogromnie górskimi scieżkami, przysiadła na zboczu Beskidu - chateńka. Przetarła zdziwiona jak ona okienka, bo to co ujrzała - wygląda jak sen. Więc patrzy zaklęta tym pięknem przestrzeni, na lasy mieniące się barwami tęczy, co jesień przetkała purpurą urody i złotem, nie szczędząc bogactwa swej przędzy. Pobliski potoczek obmywał jej nogi, zbolałe, zmęczone wędrówką wsród skał. Złagodził ból serca, napoił spragnioną i szemrał « tu zostań masz raj ». Wzrok w dół opuściła na przełęcz Krowiarki tak piękną o wschodzie i zachodzie słońca, na góry i szczyty odbite w błękicie, na szlaku wiodącym do Stwórcy i gwiazd. Chateńka gazdówka « Pykówka » nazwana, wzieła w swe ramiona rosnące tam drzewo i tak juz została, w pół drogi do nieba, pomiędzy niebem i ziemią, pomiędzy niebem i ziemią, pomiędzy niebem i ziemią. DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alisario! I co my bysmy zrobily bez twoich wierszy?? Dzieki ze nie tracisz serca..:-) Ja ostatnio pograzam sie w lenistwo-duchowo-cielesne.. Poniewaz bylam troche niezdrowa i musialam siedziec w domu to zupelnie sie \"zakomputerzylam\" Siedze caly dzien w internecie i czytam.. Dzisiaj juz sie lepiej czuje wiec pojde do kosciola i moze cos porobic na dworzu.. U nas jest juz po Listopadzie... Drzewa gole... lepiej widac ptaszki.. W ten weekend bede miala male przyjatko do ktorego musze sie przygotowac tak jak tu wypada... Tzn. juz wlasciwie Swiatecznie.. Dla samej siebie nie wstawialabym choinki miesiac przed swietami ale jezeli tego nie zrobie dla gosci to pomysla sobie ze zaniedbuje.. Za to menu bedzie raczej chyba polskie... Pomyslalam zeby zaserwowac jakis super bigos... Co myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Belvo :) Mówisz bigos? Nie wiem , czy wiesz ale nie ma przepisu na super bigos :) Wszystko zależy od składników, przypraw no i..... seca , które włożysz w gotowanie!.No i zacznij już dziś , i gotuj codziennie przez godzinę , dwie..... bo im starszy tym lepszy!!!! Chyba menu masz już ułozone? Jakie jeszcze potrawy serwujesz? Za tydzień też mam imprezę w domu , moja Mama ma urodziny (80) i imieniny, więc z siostrą szykujemy...... Zaczynamy lampką szampana , potem obiad, na który podajemy: barszcz ukraiński filet kurczaka w sosie ananasowym pulpeciki w sosie słodko-kwasnym do tego ryż na sypko bukiet surówek a po obiedzie ciasto , tort, kawa, wodeczka i.... mam nadzieję że wstaniemy od stołu o własnych siłach!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki milutko👄 U nas Belvo tez się swieta zaczynaja ... Jutro juz otwarcie Weihnachtsmarkt ... Dzis trwaja ostatnie przygotowania, bylam na spacerze , wesolo juz swiateczne piosenki spiewaja... W oknach u ludzi swieca juz lampiony i mikolajki mrugaja . Kiedys uwazalam to za zbytek, teraz ciesze sie jak dziecko atmosfera swiateczna... Jutro pojde z MM na to otwarcie, bo bardzo lubie pojesc sobie pieczonych maronow ... I moze troszke zmartwirnia wywieja mi z glowy:) Anna Wróblewska Pomyśl... Widzisz to w moich oczach To, o czym nigdy nie powiem... Bo jak opowiedzieć mam smutek Zamknięty za ścianą powiek Jak wytłumaczyć pragnienie Jak zamaskować tęsknotę Gdy dusza leży na dłoni Powiedz mi jak mam to zrobić Jak żyć by nikogo nie zranić?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez lubie zapach pieczonych kasztanow.. mniam.. Ta atmosfera przedswiateczna .. te wieczory wesole pelne oswietlonych domow przypominaja mi bajki Andersena.. o biednych dzieciach ktore tylko mogly popatrzec sie z daleka na te slicznosci.. Wtedy jest mi smutno ..ze nie wszyscy maja szanse poczuc ta radosc.. Nie wiem dlaczego rozumiem te biedne dzieci.. bo nigdy nie bylam w ich sytuacjii...Moze to bylo w jakims innym zyciu?? Zofinko super bigos to jest wlasnie taki zaprawiony tajemnicza przyprawa...:-) czyli miloscia.. Wkleje wam kiedys wiersz a wlasciwie kawalek wierszuaMickiewicza o bigosie.. Jutro bo dzis nie chce mi sie szukac.. Jestem jeszcze okropnie rozleniwiona.. Trudno bedzie mi sie dzisiaj pozbierac wieczorem na msze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gina gg8603710
hej kobietki, znalazłam wasze pogaduszki, ale coś ostatnio zeszłyście do podziemi ( czytaj: gg i meile) czytam, że u Was już święta za pasem, to chyba nie w Polsce jestescie. Ja mieszkam w Wielkopolsce i jak na razie to zaczynają wieszac ozdoby na latarniach w większych miastach. Gdybyście miały problemy z bezsennością, rzutami gorąca, nadmierną potliwościa itp, to zapraszam na moje g-g. Wiem jak temu zaradzić bez medykamentów. Pozdrawiam. Babcia gina (52)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem nic o zadnych podziemiach... a entuzjazmu mamy napewno duzo w porownaniu z innymi topikami.. Nikt nikogo do niczego nie zmusza i kazdy sie wpisuje kiedy chce.. :-) Ogladam teraz w telewizji ciekawostki o Egipicie.. strach mnie ogarnia jak my nic nie wiemy..mimo ze tak duzo wiemy.. Napalilam w kominie i milo tak sie zrobilo.. Wyciagnelam stare czerwone wino i mysle sobie jak to w tamtym roku pilysmy sobie tutaj w klubie .. Wiele kobiet po prostu wyparowalo.. Ciekawe dlaczego?? Coperto pamietasz je?? Dlaczegi nikt sie nie zastanawia gdzie one sie podzialy?? Czy my tez tak znikniemy kiedys?? Mendelku jezeli jeszcze kiedys tu zagladasz to odezwij sie.. Mnie sie nie chce logowac w jeszcze jednym portalu.. mam dosyc tych dwoch..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie! Chciałabym napisać coś optymistycznego....hm...może powiem, że pocieszeniem dla mnie jest fakt coraz czystszego mieszkania...oraz to, że znalazło się kilka wspaniałomyślnych osób które pomogły mi w różny sposób a głównie w czynnościach w których sama nie dałabym sobie rady....i to jest piękne w tym złym świece. co do bigosu...ja lubię pół na pół kapusta surowa + kiszona z mięskiem bez kiełbasy a na koniec dodać tartego, surowego, ziemniaka, wówczas smakuje jak kapusta zasmażana. Mam teraz najgorszy tydzień...najtrudniejsze programy do księgowania na komputerze, nie skończony remont i okres mojego M, który określiłabym zafascynowaniem poznanej kobiety,\"tumiwisizm\" do mojej osoby i zaangażowania w dom, szacunku do mojego zmęczenia i poświęcenia, brak konkretnych decyzji jak chce dalej żyć i z kim, nieliczenie się z moim, żalem i poniżeniem...jak mówi...\"jest zawieszony\".chce się wyprowadzić ale nie nazbierał na rachunki tu i tam.Mam okres niewyspania, wątpliwości, przemyśleń do tyłu i do przodu, zwątpienia w sens budowania związków stałych....co się BOGU nie spodoba.Ubolewam nad upadkiem moralnym zachowań ludzkich istnienie miłości, zaufania, przyszłości. Odpieram ataki jego znajomych, którym zaszłam za skórę nie mając z nimi kontaktów...ciekawe...prawda?Nawala mi komputer a wirus nie daje pisać, wciąż poprawiam błędy. Zofinko....biedronę zrobimy kiedyś...chcę, tylko jak uda mi się wyjść na \"prostą\"....z finansami i innymi sprawami, żebym nie była tak obciążona fizycznie i psychicznie. Czuć pomału święta....których się pierwszy raz boję.Tak mi doucza samotne spanie, przebywanie w pokoju w tej smutnej ciszy....gdzie tylko kot przypomina...że ktoś został koło mnie. M długo jeszcze nie zrozumie....dopiero jak zacznie chorować, umrą mu rodzice, opuszczą koledzy , dozna zdrady ze strony kobiety i zdąży nauczyć się \"widzieć\" bez sterowania przez innych i patrzenia w trzeźwości....może zrozumie co jest ważne...ale nie prędko jak sądzę.Musi stracić, żeby zrozumieć...niestety.To mu wciąż powtarzam...gra życia nie skończyła się. Dobrze, że możemy sobie o tym tutaj pogadać w swoim gronie...prawda? Całuję Was mocno!👄❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Wszystkie Alibabki!!! Zaraz wychodzie troche pochodzic po sklepach! U nas pada , ale ja z cukru przecież nie jestem :-D Sciskam mocno Medelka👄 👄 Zofinke👄 Coperte👄 Jole👄 Belve👄 Najbardziej pamietam nasza piekna Szarooke i kochana Iskiereczke.... Dziewczyny nie zapomne nigdy naszej wyprawy morskiej i tych wygodnych stringow... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zycze wszystkiego najlepszego👄 👄 Macham do Was 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WŁÓCZĘGA PRZEZ ŻYCIE Człowiek w swym życiu ciągle ma wahania, gdy decyduje o swoim wyborze, nie ma pewności, czy to co wybiera, jest już najlepsze, czy lepsze być może. Wybiera pracę, auto, dom, ubranie, by mu służyły w najwyższym wymiarze, pracy za dużo, auto trochę wolne, dom zaś jest taki, że go nie pokaże. Wahań nie znają tylko fascynacje, między innymi dusza zakochana, jej nie obchodzi, co nastąpi potem, miłość dozgonna, czy na sercu rana. Ważne są wtedy wspaniałości chwili, którym jest obca na jutro diagnoza, widzi poezję miłosnej sielanki, myśli: ją minie codzienności proza. Choć życie nie jest: ni łatwe, ni proste, i proza życia każdego dosięga, to mimo wszystko może być wspaniałe, i piękna bywa przez życie włóczęga. Krzysztof Roszczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena...
Mile panie! widzę , ze to złe widmo czepia się was strasznie , sama pewnie jest niedopieszczona, zwiędła i nie kochana.... Jednym słowem duży ropieć... Jednej się czepiała ze garb jej wyrośnie, drugiej, ze popija za dużo, trzeciej, ze sztuczna czy nieprawdziwa... Co to za porównanie ha, ha,ha,,,,,,,,Sztuczna może być skóra, sztuczny miód, czy Sztuczne tworzywo,ale nigdy człowiek...A nieprawdziwa jest ta twoja prawda którą tak dziewczyny zadręczasz nieszczęsna, biedna kobieto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Klubie!! Jak widzę , nikt jeszcze dzisiaj okna nie otworzył , krzesełek nie poustawiał..... no to ja to zrobię!Pozamiatam , poustawiam stoliki i krzesełka , wyciągnę zza pazuchy czarodziejską różdżkę i wyczaruję wam czarodziejski stoliczek ze sniadaniem :) Wystarczy wypowiedzieć życzenie i pojawi się na nim to, co zechcesz!! Inaczej szwedzki stół! Zapraszam :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magras
Witajcie kobietki ! ale tu u was milo ! mimo ze sie nie nadaje do topicu (moj wiek 22) to chcialabym powiedziec ze wasz topic jest taki fajny ,mily ,spokojny i bez wulgaryzmow ,na prawde fajnie macie ,i wypowiadacie sie tez bardzo madrze i nie najezdzacie na siebie ...moze to kwestia dojrzalosci,wieku ?! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawna klubowiczka
Kim jesteś//// ///////? Czy Niebieską Damą? Historyjka bardzo ciekawa, świetnie napisana! Może znowu zacznę czytać ten topik, jak to kiedyś bywało. Pozdrawiam i życzę weny twórczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta co wyżej się wpisała
Dla //////////////// na zachętę do pisania :classic_cool: Asnyk Adam "Myślałem, że to sen..." Myślałem, że to sen, lecz to prawda była: Z nadziemskich jasnych sfer do mnie tu zstąpiła, Przyniosła dziwny blask w swoich modrych oczach, Przyniosła kwiatów woń na złotych warkoczach; Podała"" rączkę swą, szliśmy z sobą razem, Przed nami jaśniał świat cudnym krajobrazem. Pośród rozkosznych łąk i gajów mirtowych, Wiecznie zielonych wzgórz i wód szafirowych Szliśmy, nie mówiąc nic, a mnie się wydało, Żem życia mego pieśń wypowiedział całą, Że z jej różanych ust, jak z otwartej księgi, Czerpałem tajny skarb wiedzy i potęgi. Wtem nagle przyszła myśl dziwna i szalona, Żeby koniecznie dojść, skąd i kto jest ona? I gdy zacząłem tak i ważyć i badać, Kwiaty zaczęły schnąć, a liście opadać, I nastał szary mrok... a ja w swoim biegu Stanąłem w gęstej mgle na przepaści brzegu. Strwożony zmianą tą, zwróciłem się do niej, Niestety, już jej dłoń nie była w mojej dłoni. Słyszałem tylko głos ginący w ciemności: "Byłam natchnieniem twym, marą twej młodości!" I pozostałem sam, i noc świat pokryła... Myślałem, że to sen, lecz to prawda była!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×