Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zabajona

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna

Polecane posty

Foli - ja gdzies kiedys przeczytałam, że \"kocha sie nie za cos, ale pomimo czegoś ...\". Oni nas kochaja pomimo naszych upierdliwości, marudzeń, mamrotań i w ogóle całego tego paskudztwa - niekoniecznie związanego z napięciem przedmałpoywm :-P Jest taka Foli, Estela, Enigma itd. i sa jedny w swoim rodzaju i oni za nic by nie chcieli niczego zmieniać !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny - do tego wszystkiego jeszcze taka piękna pogoda za oknem - cieplutko słoneczko - szkoda ze mój kocio nie lubi na spacery wychodzić ;P bo bym wyciągnęła na smyczy hihihi - no ja właśnie Aga nie dostałam tego drugiego co piszesz z turlaniem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Aga to jest prawda - nie kocha się za coś ale pomimo czegoś - mam gdzieś ten wierszyk jak znajdę to wam go zarecytuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, to chyba racja tylko czasami trudno w to uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dziękuję wszystkim za słowa otuchy. Przepraszam, że nie odpisywałam, ale to był fatalny weekend i nie miałam siły na nic. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży brałam duphaston i byłam na L4, dużo leżałam. To nie pomogło. Dzisiaj byłam na usg. Ciąża nie rozwija się, więc wynik bety potwierdza się. Jutro rano idę do szpitala. Będę miała zabieg. Muszę jakoś to przetrwać. Nie wiem, jak opisać to, co dzieje się w mojej głowie i sercu. Mam nadzieję, że nikt nigdy nie będzie musiał tego przechodzić. Odezwę się za jakiś czas. Trzymajcie się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - miałam filmik ten pierwszy i zdjęcia spacerkowe, a tego dzisiejszego nie mam. Asiulka tez mi nie pokazała swojej niuni :( Wiecie co? Głupia jestem, ale wlazłam na inny topik i jakas laska napisała, że ma lamienia przed @ , bo ma endometriozę :-o Jezu, a jesli ja to mam :( to z dzidzi nici :(😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanko tak mi przykro, brakuje słów żeby Ci pocieszyć bo to teraz raczej nie możliwe, TRZYMAJ SIĘ KOCHANA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka - kurde, to niesprawiedliwe :( bardzo mi przykro :( nie mam słów nawet, bo wiem, że nie ma takich, które mogłyby cię teraz pocieszyć i dodac otuchy. Przykro mi bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie sztuką jest kochać za. Sztuką jest kochać pomimo. Pomimo zła, chłodu, podłości, niestałości, cynizmu, niepewności i bólu zadawanego przez otaczający nas świat.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joannka, trzymaj się, wiem ze trudno teraz w to uwierzyc i że nic cie nie jest w stanie pocieszyć ale wytrzymasz to bo człowiek wbrew pozorom potrafi dużo znieść, będzie strasznie ciężo ale jakoś przez to przebrniesz i będziesz miała swoje dziecko w końcu, zobaczysz. Joannka, dopilnuj zeby ci dali antybiotyki przy zabiegu, nie wiem czy przed czy po powinni ale dopilnuj tego, to jest dla twojego bezpieczeństwa, żeby potem było wsyztsko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joannko - bardzo przykro :( a ja cały czas jeszcze miałam nadzieję. Nie poddawaj się. Bądź dzielna. Jeszcze będziesz mamą - zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim eks miałam coś takiego: miał dobrego kolegę, który po pewnym czasie wyjechał za granicę i prosił, że gdyby coś się działo z żoną i dziećmi, to żeby im pomóc (np. zawieźć do lekarza), a ta \"żona\" zaczęła tego strasznie nadużywać - dzwoniła nawet w środku nocy, żeby ją odwieźć z imprezy, albo rano w niedzielę, bo chciała podjechać do delikatesów po mleko dla dziecka:( wrrrrrrrrr, myślałam, że ją... a potem zadawała mi pytania w stylu \"czy ty mnie może nie lubisz\" w końcu powiedziałam \"tak, nie lubię cię\".... mój facet też niby mówił, że jej nie lubi, ale telefony odbierał i się jeszcze tłumaczył, jak nie mógł po nią pojechać..... dobrze, że mój mąż nie ma podobnych problemów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja wam teraz cos napisze - w ciąży przytyło mi się i to nawet sporo. Przed tez nie byłam motylkiem - miałam kompleksy, że teraz to ja jestem taka rozlazła, gruba krówka :-D Pierwszy raz po porodzie odwlekałam jak tylko mogłam - moje krwawienie po porodowe trwało ( w wersji dla męża) chyba z 2,5 msc :-( Aż w końcu on sie spytał o co chodzi bo to chyba nienormalne i mam do lekarza iść bo sie o mnie martwi. Powiedziałam wtedy o co naprawde chodzi ryczac przy tym nieziemsko 😭. Wtedy on mi powiedział, że ja dla niego jestem cały czas tą samą Agą która poznał 5 lat temu i mój wygląd to spraw drugorzędna, a jak mi przeszkadza to on mnie odchudzi :-D I, że jest cały czas o mnie zazdrosny ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa) bo nadal uważa, że jestem atrakcyjna kobietą - i że nie pokochał mnie tylko za wygląd , ale i za charakter. A w ciąży dałam mu czasami nieźle popalic - nie mówiąc juz o porodzie ... Chyba to nie za bardzo na temat, ale chciałam Wam pokazać, że my czasami robimy w igły widły i wyolbrzymiamy wszytsko niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten mój poprzedni wpis był chyba nie w porę ... Joanka 😭 ❤️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, ❤️Aga ma racje, spójrz, na to że to ty możesz mieć wiecej atutów niż twój mężuś, pomyśl , a jestem pewna by tak było, że nie jednego mogłabyś mieć faceta ( Ty Foli również), myślę, że im bardziej będziesz tak naciskała to w końcu coś się złego stanie, porozmawiaj z nim - jesli Cie kochan a napewno, to zrozumie, ale postaw sie na jego miejscu co ty byś zrobiła gdybyś była tak osaczana i podejrzewana , jakby on robił Ci awantury? myślę, że zrozumiesz. Paula, 🌻dobrze mówisz, ja kiedyś słowa "ja tobie ufam ale nie twoim kolegom" usłyszałam od mojego mężusia:-) roześmiałam się, bo wiem że sie kochamy, a pamiętam kiedyś jak moja siostra zapytała się mnie (będąc u mnie) gdzie mój mężuś to zażartowałam że na panienki poszedł, bo wiem, że i tak nigdy by tego nie zrobił(on się tylko śmiał z tego, tak samo jak do mnie mówi, "co na randce sie było -niegrzeczna dziewczynka":-), myślę, ze z czasem jak mniej ostro będziesz do tego Estelka podchodzić, brać bardziej na luz to wszystko sie ułoży, musisz uwierzyć w siebie, wiadomo że człowiek cierpi jak kocha, ale patrz na to że Ty tez jesteś i musisz sobie radzić z życiem nawet jak mężusia nie ma, bądź silna ja wierzę w ciebie, jak sie spotkamy to mocno Cię wyprostuję w sprawach zazdrości:-)hihihi🌻 Ja proponuję wspólną kąpiel lub prysznic, albo świece, zmysłowa haleczka na sobie i żaden facet sie nie oprze, pokaż mu co może stracić, a nie że Ty za nim uganiasz sie non-stop.Jesteś warta wiecej niż myślisz :-) tylko w to uwierz:-)🌻 my lubimy zapalić świece w łazience i siedząc w wannie pić winko:-) bardziej romantyczniej być nie moze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joannka🌻 ❤️ 🌻 👄, bardzo mi przykro, pamiętaj, że jesteśmy z Tobą🌻 ❤️ 🌻 👄, a mi jest tym bardziej smutno, bo któregoś dnia na Ciebie wjechałam,ale nie ma co znowu o tym mówić 🌻 ❤️ 🌻 👄🌻 ❤️ 🌻 👄 Jestem pewna że za jakiś czas znowu los sie uśmiechnie i będziesz szczęśliwą mamusią🌻 ❤️ 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maklady🌻, mi się spodobało co napisałaś, ja to samo uważam, mój mężuś jak mu mówię że za głubaśny mam brzusio, to on mi mówi, że on kocha takiego grubaska, i nieważne jak będę wyglądać to zawsze dla niego będę najpiękniejsza i mnie będzie bardziej kochał, a jak za dużo przytyję, to sam mnie weźmie na dietkę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, o boże, nie wiem co napisać, tak ogromnie m przykro!!! nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić co czujesz... Kochane, dziękuję Wam na sparcie, jakie to jest ogromnie miłe, że mogę na Was liczyć. Naprawdę pomogłyście mi spojrzeć na mój związek \"innymi\" oczami. Nie mogę być taka zaborcza, nie mogę i już - to ze mną jest mój mąż już prawie 10 lat, to mi powtarza, że mnie kocha, mnie pragnie, ze mną chce być. Chyba mam za dobrze i się czepiam . Obiecuję - poprawię się, nie będę robiłą z siebie zrozpaczonej biduli, będe kobietą w jakiej się zakochał, a nie zazdrosną i kontrolującą wredotą!!! jeszcze raz Wam dziękuję, bardzo! nie mogę wiązać mojego męża do siebie, bo w końcu sznur pęknie, a mężuś pofrunie... a co do kąpieli w wannie ;-) mój mąż jest z tych \"dużych\" i mimo, że wanna ma długość 170 cm, to szerakość - blokowy standart. I jaki kiedyś razem weszliśmy do wanny, to było tak ciasno, woda mało się nie wylała, nie wygodnie i do niczego...ale kupię dziś winko, zapalę świeczkę i przeproszę za swoją durną i bezmyślną zazdrość, a przede wszystkim za słowa, jakie wypowiadałam w furii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko udanego popołudnia i wieczorku w takim razie z mężusiem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estella----- nie psychiatra, tylko psycholog by się przydał, jeśli już... ;) Warto spróbowac, nie gryzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo Estelka!!!!! Buziaki dla ciebie 👄 ty nasz zazdrośniku :D po to tu jesteśmy - żeby sobie pomagać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholog z pewnością, ale jakoś nie potrafiłąbym, przynajmniej teraz, porozmawiać z psychologiem, tak w cztery oczy. Ale wiem też, że dobry specjalista mógłby mi dużo pomóc! dzieło to się nie będzie ;-) mam drugi dzień cyklu :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie chcą wysłać za granicę z pracy a ja nie chcę :( :( akurat będe miałą owulację i ostatnią szanse na dziecko naturalnie poczęte. Nie chcę ale nie wiem czy mi się udało wywinąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×