Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

10 godzin temu, Skb napisał:

Poważnie? Nie potrafię motywować? Tak na marginesie - mino swojej "niewiedzy" dobrze wykonywałem swoje obowiązki przez wiele lat. 

Wiem co pisałem tylko, że patrzę na problem znacznie szerzej.  

Nie, nie potrafisz motywować. Gdybyś to potrafił, to byś nie pisał czegoś takiego jak to, że w większości zakładow nie ma pochwał, a do niedawna było coś w stylu 10 jest na twoje miejsce. No chyba, że tego typu teksty były jak najbardziej z twojej strony i pracownik z obawy o pracę się starał.

Szerzej, to ty popatrzyłeś jak doczytales, że autorce nie przeszkadza taki układ, tylko ten domowy mobbing. Wcześniej patrzyłeś z perspektywy wygodnego chłopa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Ksantyge napisał:

I tu już nawet nie chodzi o sprzątanie tylko o to, że widzicie się codziennie. Kiedy ludzie widzą sie codziennie to przestają się szanować. Dlatego małżeństwo to najtrudniejsze wyzwanie życia, zaraz po ciężkiej chorobie. Dlatego tyle ludzi się rozwodzi, bo za młodu nikt nie ma pojęcia, że pewne zjawiska z biegiem czasu się pojawiają i

Co ty piszesz? Jak ludzie tworzą rodzinę, to z reguły się widują codziennie. Co się mają na zmianę z domu co 3 dzień wyprowadzać? Szacunek zależy od człowieka, czy chce szanować drugiego, a nie od tego, czy widzi współmałżonka codziennie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, ola.nijak3 napisał:

Napisałam, że trochę pomagał bo np obiadu nie robił nigdy, kurzy nie wycierał ale np odkurzył, zrobił zakupy czy wstawił pranie. Jakoś się dzieliliśmy. Był inny. Urodziło się dziecko, zbiegło się to z duzym i szybkim rozwojem jego firmy i poszło…

No i jesteśmy w domu. On doskonale wie, ile robisz w domu i dlatego ci umniejsza, bo mu wygodnie, kiedy nie robi w domu kompletnie nic. A jak go poprosisz, bo akurat naprawdę potrzebujesz, to głownie wtedy wyskakuje z tymi upokażającymi tekstami. Wstawił pranie i miał spokój, a przy dziecku jest więcej sprzątania, więcej prania itp. nie mówiąc o tym, że samo dziecko też bardzo absorbuje. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Bimba napisał:

Jeżeli musisz takie podstawowe rzeczy tłumaczyć facetowi, to nie chce myśleć jak była traktowana jego żona. 

Przyszło mi do głowy jedno określenie. Przysłowiowy maczo. 

17 godzin temu, Bimba napisał:

To nie teoria, każda kobieta może Ci to potwierdzić.

Ale to tym co napisałeś zaczynam się poważnie zastanawiać dlaczego żona się z tobą rozwiodła.

Dokładnie. Ta teoria w praktyce się doskonale u mnie w domu sprawdza. Od czasu do czasu wzajemne  miłe słowo w temacie i ja mam partnera w obowiązkach domowych, a nie ewentualną "pomoc". Tak, że to działa nie tylko w stosunku do kobiet, ale również w stosunku do mężczyzn. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Unlan napisał:

Ok. To już wiem wszystko. 

Napisałeś najpierw, że mnóstwo ludzi wykonuje pracę w domu i nikt nie dostaje za to medali. Potem napisałeś, że znasz wersję tylko jednej strony, a niewiadomo jak bardzo ten mąż mocno pracuje. A następnie napisałeś, że widząc radość i wdzięczność żony nie byłoby to wyznacznikiem tego, że gotowałbyś częściej. A teraz potwierdziła punkt 3. Czyli co? Baba ma jeb,ać w domu, nie odzywać się i zbierać jeszcze cięgi, że obiad jest jednogarnkowy, a nie dwudaniowy. Bo przecież ona nic w domu nie robi. 

Prawda jest taka, że jak interes się rozwinął, to ten mąż więcej pracował tak naprawdę dla siebie, nie dla rodziny, bo gdyby autorka poszła do pracy to okazałoby się, że pieniędzy jest tyle samo, a on musiałby przejąć niektóre obowiązki domowe, a tego mu się nie chce. 

 

Opisałem Ci jak wygląda rzeczywistość większości ludzi. 

Ciągle wiemy zbyt mało o tym małżeństwie.

Gdzie powiedziałem, że baba ma je... i nie odzywać się? Nie dopowiadaj sobie.

Autorka z mężem ustaliła jakiś układ. Znów coś zakładasz bez znajomości sytuacji. Nie wiesz ile mąż zarabia i na co wydają pieniądze.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Unlan napisał:

Nie, nie potrafisz motywować. Gdybyś to potrafił, to byś nie pisał czegoś takiego jak to, że w większości zakładow nie ma pochwał, a do niedawna było coś w stylu 10 jest na twoje miejsce. No chyba, że tego typu teksty były jak najbardziej z twojej strony i pracownik z obawy o pracę się starał.

Szerzej, to ty popatrzyłeś jak doczytales, że autorce nie przeszkadza taki układ, tylko ten domowy mobbing. Wcześniej patrzyłeś z perspektywy wygodnego chłopa. 

Sytuacja w zakładach zmieniła się w ciągu kilku ostatnich lat... Jak porozmawiasz z pracującymi ludźmi to zobaczysz jaki jest obraz rzeczywistości. Nigdy nie byłem właścicielem żadnego zakładu - wiec pomyliłaś się. 

Z perspektywy wygodnego chłopa - nawet nie chce mi się tego komentować

A z macho to poszłaś po całości. Cóż powiedzieć dobry żart jest tymfa wart. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Skb napisał:

Opisałem Ci jak wygląda rzeczywistość większości ludzi. 

Ciągle wiemy zbyt mało o tym małżeństwie.

Chyba ty wiesz mało o małżeństwie bo dość szybko zostałeś rozwodnikiem. 

Rozmawiasz z kobietami które są w związkach od ponad dwudziestu lat, ale z tego co widzę wiedza i doświadczenie kobiet nie mają dla ciebie znaczenia.

A z drugiej strony cieszę się że wreszcie pokazujesz swoją prawdziwą twarz.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bimba napisał:

Chyba ty wiesz mało o małżeństwie bo dość szybko zostałeś rozwodnikiem. 

Rozmawiasz z kobietami które są w związkach od ponad dwudziestu lat, ale z tego co widzę wiedza i doświadczenie kobiet nie mają dla ciebie znaczenia.

A z drugiej strony cieszę się że wreszcie pokazujesz swoją prawdziwą twarz.

Byłem żonaty 10 lat, w związku z była żoną 13. Przy dzisiejszych "standardach" to bardzo długi staż. Rozumiem, że mając przeszło dwadzieścia lat stażu stajesz się wyrocznią. Jeszcze swojego życia nie przeżyłaś i nie wiesz co Cię w nim czeka. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Skb napisał:

Sytuacja w zakładach zmieniła się w ciągu kilku ostatnich lat... Jak porozmawiasz z pracującymi ludźmi to zobaczysz jaki jest obraz rzeczywistości. Nigdy nie byłem właścicielem żadnego zakładu - wiec pomyliłaś się. 

Z perspektywy wygodnego chłopa - nawet nie chce mi się tego komentować

A z macho to poszłaś po całości. Cóż powiedzieć dobry żart jest tymfa wart. 

Ja nie napisałam, że byłeś właścicielem interesu, nie dopowiadaj sobie .

Skoro brygadzista może pochwalić swojego podwładnego, to brygadzista może go też postraszyć zwolnieniem.  

Przepraszam, że co? Jak porozmawiam z pracującymi ludźmi? Ha ha ha 😂😂😂 Ja pracuję. I rozmawiam z pracującymi ludźmi. Jestem mężatką z ponad 20letnim stażem i tylko 6letnią przerwą w pracy, bo urodziły się dzieci. 

 

36 minut temu, Skb napisał:

Opisałem Ci jak wygląda rzeczywistość większości ludzi. 

Ciągle wiemy zbyt mało o tym małżeństwie.

Gdzie powiedziałem, że baba ma je... i nie odzywać się? Nie dopowiadaj sobie.

Autorka z mężem ustaliła jakiś układ. Znów coś zakładasz bez znajomości sytuacji. Nie wiesz ile mąż zarabia i na co wydają pieniądze.  

No tak, bo wszyscy klienci, którym sprzedajesz farbę, zwierzają ci się ze swojego życia małżeńskiego. Stad wiesz, jak wyglądają związki. Mówimy z Bimbą jak powininno się postępować w związku, żeby się nie rozpadł. Przyda ci się. 

Gdzie powiedziałeś? Nie trzeba mówić żeby dać do zrozumienia. Ostatnie zdanie znowu to potwierdza. Zarobki tutaj nie mają nic do rzeczy. Może sobie zarabia nawet 3 miliony na miesiąc, nie ma prawa tak odnosić się do żony. Bo to ona dba o jego komfort po pracy i pracuje w domu dla niego. 

Chyba on wydaje, bo autorka pracuje dorywczo, żeby się nie prosić na zachcianki, więc np na takie fanaberie jak torebka za 1000 zł ma. 

Autorka zawarła układ z mężem i w tym układzie na pewno nie ma domowego mobbingu. Gdyby był, to nie byłoby tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Skb napisał:

Byłem żonaty 10 lat, w związku z była żoną 13. Przy dzisiejszych "standardach" to bardzo długi staż. Rozumiem, że mając przeszło dwadzieścia lat stażu stajesz się wyrocznią. Jeszcze swojego życia nie przeżyłaś i nie wiesz co Cię w nim czeka. 

Wow, na dzisiejsze standardy. To staż Bimby, oraz mój, to cała wieczność, bo się jeszcze nie rozwiodłysmy o jak na razie się na to nie zanosi. 

Wyrocznia? No to jestem drugą wyrocznią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się przepychać z gościem który postanowił na forum zastąpić Resa.

Dziękuję za zaprezentowanie wreszcie prawdziwych twoich poglądów i życzę powodzenia w szukaniu kolejnej partnerki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Unlan napisał:

Wow, na dzisiejsze standardy. To staż Bimby, oraz mój, to cała wieczność, bo się jeszcze nie rozwiodłysmy o jak na razie się na to nie zanosi. 

Wyrocznia? No to jestem drugą wyrocznią. 

Rozmawiałem parę dni temu z sąsiadką.... Powiedziałaby Ci, że niewiele wiesz o małżeństwie, bo ona była żona 50 lat... 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Unlan napisał:

No i jesteśmy w domu. On doskonale wie, ile robisz w domu i dlatego ci umniejsza, bo mu wygodnie, kiedy nie robi w domu kompletnie nic. A jak go poprosisz, bo akurat naprawdę potrzebujesz, to głownie wtedy wyskakuje z tymi upokażającymi tekstami. Wstawił pranie i miał spokój, a przy dziecku jest więcej sprzątania, więcej prania itp. nie mówiąc o tym, że samo dziecko też bardzo absorbuje. 

Wiem, przyzwyczaiłam gada do tego, że ma wszystko podane pod nosek. Wiecie z czego to wynika z mojej strony? A raczej wynikało. Z miłości do niego i ogromnej chęci zbudowania cudownej rodziny dla dziecka. Robiłam to wszystko bo chciałam żeby on był zadowolony, a dziecko miało pełny dom, mamę szybko po przedszkolu, ciepły obiad po powrocie. Dlaczego wieczorem pozwalałam mezowi odpoczywać na sofie przed tv? Żeby był zadowolony jaką ma żonę, co nie czepia się, a docenia jego prace i daje odpocząć, podczas gdy sama w tym czasie zajmowałam się dzieckiem. Coraz szerzej patrzę, coraz mocniej odczuwam, że moje pójście do pracy może nie wiele zmienić. Może to taki typ? Nie docenia tego co ma, a ja się starałam zawsze i wręcz na paluszkach chodziłam bo mąż miał popołudniową drzemkę 🙈Może duże zmiany nie zawsze są takie złe…może na takie właśnie przyszedł czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Skb napisał:

Rozmawiałem parę dni temu z sąsiadką.... Powiedziałaby Ci, że niewiele wiesz o małżeństwie, bo ona była żona 50 lat... 

Ha ha ha ha, niewiele wiem o małżeństwie będąc ponad 20 lat żoną, za to ty wiesz wszystko będąc 10 lat mężem. Super 👍😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Julia32 napisał:

Wiesz twoj maz wraca pewnie zmeczony, wiec chcialby miec czas dla siebie. Ty tez pewnie chciala bys miec czas wolny. Dlatego musisz sobie od nowa zorganizowac plan dnia,by miec te 2 godzinki czasu wolnego tylko dla siebie,gdzie NIC ciebie nie interesuje tylko twoje wlasne potrzeby. Ja mysle,ze brakuje ci czasu wolnego rowniez NIE tylko doceniania przez meza. Z jednym dzieckiem,ktore chodzi do przedszkola latwo jest zorganizowac czas dla siebie na te 2 godzinki 

Mój mąż ma czas dla siebie, tak jak napisałam chociażby wyżej. Po pracy czy wieczorem kładzie się na sofie i ogląda swoje programy. Jak chce to idzie do kolegów, jedzie na siłownie. Ja jestem w stanie odpocząć w ciągu dnia i znaleźć chwile dla siebie. Nie w tym rzecz, zupełnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Unlan napisał:

Ha ha ha ha, niewiele wiem o małżeństwie będąc ponad 20 lat żoną, za to ty wiesz wszystko będąc 10 lat mężem. Super 👍😂😂

Czytaj ze zrozumieniem.  Punkt  widzenia  zależy od punktu siedzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bimba napisał:

Nie chce mi się przepychać z gościem który postanowił na forum zastąpić Resa.

Dziękuję za zaprezentowanie wreszcie prawdziwych twoich poglądów i życzę powodzenia w szukaniu kolejnej partnerki.

 

W tym życiu  prawdopodobnie już nie zdążę  znaleźć  partnerki. Może  w przyszłym.  Nie mniej  bardzo dziękuję za życzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Czytaj ze zrozumieniem.  Punkt  widzenia  zależy od punktu siedzenia. 

Ja cię dobrze zrozumiałam. Dokładnie tak. Uważasz, że jak ci nie wyszło, to wiesz wszystko na temat związków. I że to norma, że ludzie się rozwodzą po kilku latach, więc tak naprawdę nie jest z tobą tak źle. 

Ja ci powiem co ta pani w wieku grubo po 70tce, która ma 50letni staż małżeński wie o małżeństwie. Chłop musi pod,upczyć, napić się (uchlać, żeby była jasność), a jak przywali w pysk to się nie przejmuj, bo to TYLKO chłop. I nieś ten swój krzyż, boś przed Bogiem mu przysięgała. Taka jest mądrość tych starych kobiet, bo porzucona kobieta, była w społeczeństwie kobietą przegraną. Z tego co się już zdążyłam zorientować, to tobie by ta mądrość kobiet w podeszłym wieku bardzo pasowała. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Unlan napisał:

Ja cię dobrze zrozumiałam. Dokładnie tak. Uważasz, że jak ci nie wyszło, to wiesz wszystko na temat związków. I że to norma, że ludzie się rozwodzą po kilku latach, więc tak naprawdę nie jest z tobą tak źle. 

Ja ci powiem co ta pani w wieku grubo po 70tce, która ma 50letni staż małżeński wie o małżeństwie. Chłop musi pod,upczyć, napić się (uchlać, żeby była jasność), a jak przywali w pysk to się nie przejmuj, bo to TYLKO chłop. I nieś ten swój krzyż, boś przed Bogiem mu przysięgała. Taka jest mądrość tych starych kobiet, bo porzucona kobieta, była w społeczeństwie kobietą przegraną. Z tego co się już zdążyłam zorientować, to tobie by ta mądrość kobiet w podeszłym wieku bardzo pasowała. 

Nie zrozumiałaś, mało tego mają wypowiedź puściłaś przez krzywe zwierciadło by wyszło na Twoje. Pani jest grubo po 80, wykształcona, nie byłaś przy rozmowie a znasz jej treść. Nawet poglądów Jej nie znasz a wciskasz Ją w odpowiednią szufladkę. Nie, nie wiem wszystkiego o związkach - ciągle się uczę od mądrzejszych od siebie. Dzięki bardzo mądrej nauczycielce zaczęliśmy ze sobą rozmawiać - ja i moja była żona. Dzięki mediacji wychowawczyni rozwiązujemy problemy dotyczące dziecka, które uczy się bardzo dobrze i jest jednym z najbardziej dopilnowanych dzieci w klasie - pod każdym możliwym względem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Julia32 napisał:

To ile ty masz lat? 90🤣

Zdecydowanie mniej, ale to nie oznacza mnóstwa czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Julia32 napisał:

co ty bredzisz? Przeciez to sa patologiczne wyjatki od reguly. Ja znam sporo starszych malzenstw i sa dla mlodych przykladem do nasladowania 

Szkoda że nie naśladowałaś, dziecko wychowywałoby się w pełnej rodzinie a ty nie musiałabyś się po Afrykach wycierać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Julia32 napisał:

A dlaczego zakladasz, ze rozpad poprzedniego zwiazku to byla moja wina? 

Rozpad zawsze jest obustronną winą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, Julia32 napisał:

W  kazdym wieku mozna znalezc milosc.  Moj zmarly juz dziadek wzial slub ponownie,gdy byl po 60 tym roku zycia. Z nowa zona zyl razem 15 lat. Poki zyjesz to masz szanse na zwiazek 

Teoretycznie tak... z praktyką jest trochę gorzej.  Są czynniki, które mocno utrudniają wejście w relacje.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Julia32 napisał:

A dlaczego zakladasz, ze rozpad poprzedniego zwiazku to byla moja wina? 

Moze dlatego że wypowiadałaś się o nim w samych superlatywach na innych wątkach.

Że dobry ojciec, że się przyjaźni z twoim obecnym mężem, że pomaga obecnej partnerce która ma dużo problemów.

No wprost ideał chodzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, ola.nijak3 napisał:

Wiem, przyzwyczaiłam gada do tego, że ma wszystko podane pod nosek. Wiecie z czego to wynika z mojej strony? A raczej wynikało. Z miłości do niego i ogromnej chęci zbudowania cudownej rodziny dla dziecka. Robiłam to wszystko bo chciałam żeby on był zadowolony, a dziecko miało pełny dom, mamę szybko po przedszkolu, ciepły obiad po powrocie. Dlaczego wieczorem pozwalałam mezowi odpoczywać na sofie przed tv? Żeby był zadowolony jaką ma żonę, co nie czepia się, a docenia jego prace i daje odpocząć, podczas gdy sama w tym czasie zajmowałam się dzieckiem. Coraz szerzej patrzę, coraz mocniej odczuwam, że moje pójście do pracy może nie wiele zmienić. Może to taki typ? Nie docenia tego co ma, a ja się starałam zawsze i wręcz na paluszkach chodziłam bo mąż miał popołudniową drzemkę 🙈Może duże zmiany nie zawsze są takie złe…może na takie właśnie przyszedł czas.

Bardzo złe podejście. Ciężko powiedzieć,  czy pójście do pracy zmieni jego, Ty za  to będziesz w lepszej sytuacji. Odnoszę wrażenie, że mężowie (nie wszyscy ) traktują swoje niepracujące żony troche tak jak nastolatkowie mamusie - mamusia/żona robi to wszystko bo to jej obowiązek i nie ma za co dziękować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Julia32 napisał:

Jakie czynniki?

Dziecko  i zdrowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Julia32 napisał:

Ale kobiety same siebie traktuja jak nastolatki.  Wystarczy poczytac "maz sie nie zgadza" "maz mi nie pozwolil " "zapytam meza" itp nosz jakbym slyszala nastolatke, ktora pyta sie mamusi o pozwolenie na cos. Takze musimy byc same bardzo stanowcze i dorosle w zachowaniu, tak zeby nie czekac na niczyja zgode czy pozwolenie na cos 

Chyba nie zrozumiałaś co napisałam. Do tego dorosła i stanowcza kobieta nie boi się co teściowa powie, itd. Będąc natomiast w związku ustala się pewne sprawy i nie na nic dziwne w tym, że o coś się pyta męża/żonę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2022 o 10:36, ola.nijak3 napisał:

Dziękuje. Widzę, że są jeszcze osoby, które to rozumieją. Układ między nami taki powstal, gdy urodziło się dziecko. On wstał w nocy dwa razy do dziecka i byl nieprzytomny cały dzień w firmie. Postanowiliśmy wtedy, że ja zajmę się dzieckiem i domem, a on będzie miał na sobie firmę, zarabianie i rozwój. Podział obowiązków. Dodam, że zawsze miałam coś swojego i mam do dziś. Kokosów nie mam ale nigdy nie prosiłam o pieniądze na to czy tamto. Dorywcza praca z domu. Mi obecnie chodzi o docenienie i zauważenie tego ile kobieta robi i poświęca dla rodziny. Nie tylko praca poza domem się liczy. Ja jestem wdzięczna za to jak mąż zarabia, a on mógłby być trochę za to, że wszystko ma w domu i przy dziecku ogarnięte. 

to mu to po prostu powiedz! dokładnie to samo co napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Liliana_35 napisał:

to mu to po prostu powiedz! dokładnie to samo co napisałaś

Ależ oczywiście, że mówiłam! Jego odpowiedz zazwyczaj jest w stylu „nie będę leczył Twoich kompleksów” albo „nie będę tego słuchał”, „widzę przecież!”. Nie ma rozmowy bo on wie najlepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, ola.nijak3 napisał:

Ależ oczywiście, że mówiłam! Jego odpowiedz zazwyczaj jest w stylu „nie będę leczył Twoich kompleksów” albo „nie będę tego słuchał”, „widzę przecież!”. Nie ma rozmowy bo on wie najlepiej. 

Czyli niestety traktuje Cię jak pomoc domową. Kwestia jak wyglądają u was inne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×