Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

ny na krolika mowimy maślak :) heheheh a widzialam ze mam pare zeczy jak niektore z was na forum tzn lezaczek mate zabawki hustawke ubranka :) mamy podobne gusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia szczerze to ja fanatykiem karmienia piersia nie jestem. myslalam ze tak bedzie wygodniej no i krzywo sie nie beda polozne na mnie paatrzec..ale sama nie bardzo w to wierze ze ta odpornosc jest wieksza,,ja to sie nawet boje ze maly wypije ze mnie moje sklonnosci do chorob... a co do butelki to juz szlo mi tak ladnie przez moment bez butelki ze bylam z siebie dumna ...i jakos boje sie tej butelki ze moze laktacje zepsuje...wiem ze to glupie al;e to takiej walce boje sie juz butelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Męczący dziś dzień za nami! Martynka poznała swoją koleżankę :) fajnie się zaczepiały leżąc na macie! trzymały się za rączki :) a potem moje dziecko zasnęło i jak się obudziła i zorientowała, że jest w obcym domu (tak mi się wydaje, że to o to chodziło, bo bardzo się rozglądała) i w dodatku na rękach u obcej cioci to tak zaczęła płakac, ze nic ją nie uspokajało! a spociła się przy tym nieziemsko :( eh wypłakała się z 15 minut (ba to nie był płacz tylko darcie się), obudziła koleżankę ;) tamta w szoku, bo ona nie płacze i nie wiedziała co się dzieje. no i po ataku histerii znów słała do cioci uśmiechy i ciocia już była fajna :) i mieszkanko było fajne! nie mam pojęcia o co chodziło mojemu dziecku :o madzialinska ja tą spacerówkę to kupię dopiero bliżej lata, dokładnie jak piszesz, jak mała będzie siedziała, chociaż akurat w tej była opcja rozłożenia na płasko! Eh grupowe odchudzanie - przydałoby się mi, ale ja jestem za leniwa, nie mam silnej woli, a poza tym to kocham jeść ;) ela no moja mama jakby ubrała Martynkę to ta dopiero by była spocona! ona patrzeć nie może, że ja już małej w kombinezon nie ubieram, tylko w kurtkę ;) no i nie zakładam jej nic pod kaftanik czy pajaca! ale jak to robiłam, to mała się pociła! a teraz nie, więc uważam, że wtedy było jej za gorąco! no i jak byłam z Martyną u rodziców i były te mrozy to 2x dziennie palili w piecu! my w domu tez mamy ciepło, mimo, że grzejniki zakręcone! (jest 23-24 stopnie) i nie mam jak ochłodzić, bo co z tego, że wywietrzę, jak po zamknięciu okna za chwilę znów robi się ciepło! a boję się miec je cały czas uchylone, bo mamy jeden pokój i jednak troszkę wtedy wieje i boję się o małą! uchylam często w kuchni! Agulinia moja Martyna też ulewa! czasem zdarzy się jej nawet godzinę - półtorej po jedzeniu :o mimo zagęszczacza, ale i tak uważam, że teraz jest o niebo lepiej, bo ulewa malutko i nie zawsze, a bez zagęszczacza ulewała non stop i bardzo dużo! mili jak to kupki potrafią cieszyć ;) u nas po soczku jabłkowym (tak myślę, że to po nim) też kupki są żółciutkie i nie twarde :) deseo u nas smoczek trójprzepływowy narazie jest nie używany :) kaszka chyba jest jeszcze za mało gęsta, bo daję do mleczka i Martysia się nim krztusiła! więc używamy smoczka lovi 3+ slow i jestem nim zachwycona! pasuje na butelki avent ;) bo smoczki avent były za małe i nic małej przez nie nie leciało! a te lovi sa dla nas rewelacyjne! Agulinka moja mała w nocy mało płacze, ale jak już zapłacze to męża w ogóle nie rusza! z tym, że ostatnio się zorientowałam, że on słyszy, tylko wie, że ja wstanę, bo którejś nocy mała zapłakała jak byłam w wc, przychodzę i patrzę mąż łózeczkiem buja, więc słyszał! i moja mała soku marchwiowego też nie chciała! ale się jej nie dziwię, bo jak go spróbowałam, to nie był za dobry! co innego jabłkowy :) Nadia strasznie długi czas oczekiwania na paszport :o u nas trwa to około miesiąca, a jak się napisze podanie do kierownika o przyspieszenie, to i w tydzień wyrabiają :) też muszę małej zrobić :) Ejmi może to nie krew? tylko wlaśnie nie strawiona marchewka? obserwuj i nie martw się na zapas! moja Martyna pije dużo soku, bo dziś wypiła 100 ml. ale to jedyne jej picie! nie widzę, żeby bolał ją brzuszek czy coś, więc ciesze się, ze w ogóle pije! co do chrzestnego to wiesz może i zgodził się z grzeczności, aczkolwiek z drugiej strony mógł odmówić :) Eh ja jak pomyslę o spowiedzi ( a wypadałoby iść) to aż mną trzęsie! nienawidzę tego robić! kolejny jakiś durny wymysł kościoła :o uważam, że w zupełności wystarczyłaby spowiedź powszechna i wyznanie grzechów Panu Bogu, a nie księdzu i jeszcze zdaża się , ze taki rozgrzeszenia nie chce dać :o tak mieliśmy przed ślubem, bo mieszkaliśmy ze sobą! ależ się wtedy wkurzyłam! normalnie pierwszy raz mi się zdarzyło księdza opieprzyć! zapytałam go kim on jest, żeby mnie oceniać! nikogo nie zabiłam, nie okradłam! żyję uczciwie i moim zdaniem on jest tylko pośrednikiem, ale nawet nie czekałam co powie tylko wstałam i wyszłam! poszłam do innego kościoła, do innego księdza, powiedziałam mu o tej spowiedzi! oczywiście rozgrzeszenie dał i jakoś tamtego starał się tłumaczyć, ale nie zmienia to faktu, że od tamtej pory mam uraz i do spowiedzi nie chodzę :o a teraz pewnie trzeba będzie, bo ksiądz pewnie da kartkę jak przed ślubem :o he he a ja test robiłam 6 marca i 6 listopada urodziłam :) i pamiętam, że robiłam ten test po południu, w dniu @ i sobie myślałam, że to niemożliwe :) że pewnie pomyłka i w ogóle miałam milion różnych myśli łącznie z tymi, że nie będę się cieszyć, bo znów się nie uda! i nie cieszyłam się tylko cholernie bałam :( i po kolejny test nie szłam, tylko na betę! i mężowi tak bez emocji powiedziałam! "jestem w ciąży" jak jadł kolację po pracy! też się nie cieszył, tylko bał :( na szczęście wszystko poszło dobrze i dziś mam moją niunię ukochaną, wyśnioną , wymarzoną! i pamiętam tylko, ze od dnia testu wiedziałam, że to będzie córeczka :) natalie82 gdzies czytałam, że po nan activ często dzieci na początku robią zielone kupki thekasiu mój mąż nie wyjechał mi z takim tekstem, ale parę razy była awantura jak widziałam jego minę, jak dawałam mu małą na czas jakiegoś serialu! ale ja się tym nie stresuje! ja z nią jestem cały dzień! to też jego dziecko i niechby spróbował zaprotestować ;) teraz widzę, że jak przychodzi z pracy to sam do niej idzie i się wygłupiają :) powiedział mi kiedyś, że on już by chciał, żeby mała była noworodkiem, bo nie mógł się z nią bawić, znaczy mógł, ale ona nie reagowała, a teraz odwzajemnia uśmiechy, ba czasem w głos się śmieje jak się bawią :) co do usypiania to może Tomusiowi też ząbki idą? moja Martyna miała taki czas, że bardzo płakała przed zaśnięciem, ale samo minęło A dziewczyny mówią, że w pierwszy dzień wiosny ma być gorąco, więc szmata idzie idzie, tylko opornie jej to wychodzi :) Alex super, ze zalupy się udały! co do żelu to lepiej nie naduzywać, bo dziecko się przyzwyczai i przestanie na nią działać (tak wyczytałam) mili moja mała też tak odgina główkę jak się przekręca na bok :) dokładnie tak jak Nikoś! nadia Amelka super :) ma piękne oczy! takie duże! toszi a z kim będzie Olga jak wrócisz do pracy? michaaa hmmm nie wypowiem się na temat rotarixa bo my nie szczepimy, ale skoro dużo dzieci tak reaguje to chyba trzeba przeczekac? natalie86 moja mała je róznie. raż zje 180 ml, raz 100 ml! robię jej generalnie 150 i zazwyczaj to zjada co 4 godziny, ale bywa i odstępstwo od tej reguły :) no to się rozpisałam, ale czuję się śpiąca, więc uciekam! Kolorowych snów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwile... A tak chcialabym odniesc sie do wszystkich watkow... To jak spieracie ta cholerna marchewke? Vanishem? A czegos lagodniejszego nie ma? Dzis sprobowalam dac Iwi kleik ryzowy na mleku. Zareagowala wizgotem niczym upior z ekranizacji "Wladcy Pierscieni". To oznacza u niej szczyt irytacji, niebezpiecznie graniczacy z furia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, i co do kupy po marchewce... - z zawartoscia marchewki ;D. (Az sie przestraszylam w pierwszym momencie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku... Uwielbiam patrzec na zdjecia Martynki na N-K. Piekna jest!!! A propos... Moja coreczke chwala ze jest "sliczny". ;D Czego to nie robi ubranie dziewczynki w niebieska koszulke... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej No i tak jak myślałam, noc ciężka :O Krzyś obudził się jeszcze przed północą, taaaki głodny że wtrąbił 120 ml i zasnął nieprzytomnie, ale resztę nocy to budził się co chwilę...nie wiem ile razy do niego wstawałam, o 3-ciej dałam mu mleko to wypił tylko 50 ml i znowu zasnął i do 6-stej niby spał ale ciągle kwękał wiercił się, wierzgał nóżkami....bardzo niespokojny jest. Ale dziś od rana humor ma przedni, gadał do karuzeli, piszczy, cieszy się, sam entuzjazm z niego bije ;) No i dziś rano poszła kupa, od razu męża zawołałam, żeby ocenił i powiedział, że przede wszystkim kupa jest sporo ciemniejsza niż zwykle i te czerwone kropeczki to na pewno nie krew. Poza tym tych kropeczek dziś już było sporo mniej niż wczoraj, a soku wypił więcej, więc sądzę, że jednak organizm stara się mu to przetrawić. Dziś jestem zn im cała do jutra i już jestem padnięta, wiec kurde dzień będę miała ciężki, a sądzę że i dzisiejsza nocka łatwa nie będzie..no ale mówi się trudno.. Gawit - ja pamiętam dokładnie ten dzień kiedy test robiłaś, pamiętasz jak się śmiałyśmy, że fajnie by było gdybyśmy równocześnie zaszły w ciąże ;) bo my mamy tego samego dnia urodziny i może nasze dzieci też by miały...no i zrobiła test i był pozytywny a ja kilka dni potem :D popatrz jak to szybko zleciało :) Co do chrzestnego, to fakt, mógł odmówić, chociaż ja sądzę że nie było mu to na rękę i nie odmówił tylko że mu głupio....i teraz sama nie wiem, czy to była dobra decyzja, no ale wycofać się teraz to już dziecinada... I jeszcze powiedział że być może będzie sam na imprezie bo jego żona ma zaplanowany zjazd z jakiegoś forum....i też sobie pomyślałam, że no super, niby się tu z nami przyjaźnią i tak dalej a forum dla Agaty ważniejsze, tym bardziej że na pewno mogłaby termin sobie inny ustalić bo to ona sama organizuje... No ale zobaczymy w każdym razie ja mam niesmak po tym wszystkim. Natalie86- a no widzisz, czyli jednak może ten soczek ma coś takiego że dzieci tak po nim kupkają? częstotliwość kupek się nie zmieniła, tyle że od jakiegoś czasu są rzadsze niż były.. Mój zjada średnio 800-900 ml na dobę i wygląda bardzo słusznie, niedługo policzki to mu się pourywają z ciężaru...no ale on ma apetyt i ja mu ograniczać nie mogę bo by mi strasznie płakał. U nas dziś słoneczko piękne i błękit na niebie ale zimno! wczoraj spadł śnieg a dziś zmroziło, i chyba na spacer nie będę wychodziła z małym. Dziś muszę już nas częściowo spakować, bo jutro wyjazd i martwię się o tą podróż jak nie wiem, chyba zabiorę wszystkie zabawki jakie mamy bo czuję że mały będzie się awanturzył... a w ogóle to nie chce mi się nigdzie jechać, jak pomyśle ile z tym zamieszania i pewnie Krzysiek będzie nam cały pobyt marudził...ehh no ale mus. Trzeba familię przy okazji na chrzciny pozapraszać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas noc zaczęła się fajnie zaś nie trwało to długo :/ Mała się obudziła po 21 dała mini koncert, walnęła focha i kupkę, zrobiła awanturę o cyca dałam jej possała chwilkę i poszła spać. Kurna wypiła 160ml mleka i jeszcze cyca wydoiła :/ Mi się wydaje, że ona już się przyzwyczaiła do cyca :/ Noc z 3 pobudkami ale chociaż do 6.40 pospałyśmy. natalia86 udanej sobotniej zabawy :) Agulinia ja mam zdjęcie ze szpitala to koszula wisi na mnie jak na wieszaku i zrobiłam sobie tydzień po porodzie to też byłam płaska :) To moja wymarzona figurka po ciąży :) Co do pogody to u mnie fatalna :( Szaro buro śnieg znów pokrył dachy i pola :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć! Moja mała też dziś spała niespokojnie. nie budziła się ale bardzo kręciła. w końcu o 3.30 dałam jej mleka, ale zjadła tylko 80 ml i zasnęła. niby kręciła się mniej, ale jednak! o 6 wpadłam na pomysł, że może dziecku za gorąco (no bo śpi pod kołderką, niby tylko w samym pajacu) no i trafiłam w 10! ZDJĘŁam kołderkę, przykryłam ją cienkim kocykiem i kręcenie się skończyło! nie była spocona, ale tak jakoś mi się pomyślało o tym cieple ;) Zaraz wybywam z nią do rodziców! muszę do tego ZUS jechać i do restauracji iść dokładne menu ustalić, bo kazali przyjść miesiąc wcześniej Ola ja marchewkę sprałam jak nastawiłam pralkę na 60 stopni. zazwyczaj ciuszki Martynki piorę na programie "delikatne" i 40 stopni, ale marchewka sie nie sprała, a nie chciałam używać żadnych wybielaczy, więc to co marchewkowe wrzuciłam jeszcze raz do pralki na te 60 stopni i się sprało, ale my nie mieliśmy ciuszków bardzo zabrudzonych Co do komplementów dla niuni to dziękuję :) no i jak ją ubiore na niebiesko (a ma sporo ciuszków, bo ja lubię ten kolor) to też wołają na nią "chłopaszek" :D Ejmi no pamiętam jak mówiłyśmy, żebyś test zrobiła, a Ty nie chciałaś, bo mówiłaś, że u Ciebie transfer był nie w połowie cyklu, więc pewnie test jeszcze nie wyjdzie :) i w ogóle mnóstwo emocji wtedy było :) ale jak to wspominam, to aż mam ciarki na ciele :) ta ciąża to był dla mnie rewelacyjny czas! dobrze się czułam, leniłam się na maksa, kiedy chciałam to spałam, kiedy nie, to nie :D eh fajnie było i wiem , że z drugą ciążą już tak nie będzie, bo w końcu jest Martysia, którą trzeba sie zająć :) Alex patrz tak blisko Łodzi, a pogoda u Was do bani! u nas słońce świeci, choć co i rusz chowa się za chmury! nie wiem tylko ile jest stopni, bo jeszcze na termometrze nie patrzyłam Eh idę jakieś śniadanie sobie zrobić, spakować nas , bo mimo, że na jeden dzień, to z Tyśką to cała wyprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko moja niunia poszla dni do przedszkola i wrocila z takim katarem ze masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! juz cholera nie wiem co jest grabne, moze cos w tym przedszkolu ja uczula, siedziala poltora mca w domu i bylo lux, chiodzila na pole, szalalam i ani katarku a teraz sajgon!!!!! za tydzien chrzciny a ona wyglada jak upior , nos czerwony, zla jak osa od tego katru. a my wczoraj zaszalelismy z zupka i strasznie smakowala, jadl jakby z tydzien nic nie dostal jesc:) ja tez ubieram tylko body z dlugim rekawem i spodnie, skarpetki, i wystarczy, a jak ide na pole to czapka i kombinezon. wystarczy, po co przegrzewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej. Woda znów w garnkach.. beczkowóz pod oknem.. Już drugi dzień czekam z praniem, bo nie wiem kiedy odłączą od źródełka.. Karoliśka uderzyła w pierwszą drzemke, troszke się żaliła na swój los, ale w końcu się poddała :-) Ładnie pospała w nocy, do trzeciej dała radę i potem juz o 5 i o 7.30 ,bo kupa.. I zadrapała się jakoś w nocy, bo ma szramę nad okiem.. Ejmi, każdy wyjazd to wyprawa roku! I Zwłaszcza logistycznie. Ale im więcej się ich odbedzie tym człek sprawniejszy bedzie w pakowaniu i przewidywaniu. I zabawianiu podczas podrózy.. u nas ksiażeczka - piszacząca kurka się bardzo sprawdziła.. No i widzisz,ze to marchewa była, nie krew! :-) Gawit - to super, że dziewczynki się polubiły hihih.. A Tysia się pewnie wystraszyła, bo jak to budzi się nie ma jej domku i jakaś obca kobita? co jest? Też myslę o kupnie spacerówki, choć raczej do uzytku podrózniczego, czyli parasolka, lekka i zajmująca mało miejsca po złożeniu, idealna do pociągu czy auta. A na co dzien raczej nasz wózek. Bo to jest prawdziwa terenówka i sprawdza się na ulicach. I się zastanawiam, czy ja dostanę rozgrzeszenie.. przed chrztem? i popieram całym sercem spowiedz powszechna.. hihji A Karolcia od jakiegoś czasu spi w spiworku, szukałam czegoś w szufladzie pod łózeczkiem i patrzę a tam spiworki dwa i bardzo Małej przypadły do gustu.. Olunia - już sobie wyobrażam irytację Iwi hihih. ale dlaczego tak? co w tym kleiku było nie tak? Ojej.. juz koniec drzenmki.. 40 min równiutkie.. tyle pisałam posta hihi.. MIłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Miałam wczoraj wieczorem napisać, ale tak się z chłopem ścięłam, ze mi się wszystkiego odechciało :( Zostawiłam mu mała i mowie idę posta napisać a on do mnie po 10 minutach pytanie ile to ja jeszcze będę tam pisać no normalnie krew mnie zalała. Poczułam się jakbym tylko ja miała obowiązki względem dziecka, bo on jest zmęczony po pracy. Dzisiaj już przepraszał od rana, ale niech sobie nie myśli, że mu tak łatwo to przejdzie. Za tydzień ma urlop to zobaczy jak to jest zajmować się dzieckiem, które potrafi miewać humorki Będzie miał tydzień szkoły przetrwania. A ja w końcu pójdę do fryzjera, do lekarza i załatwię wszystkie zaległe sprawy. A mała dziś o 2:30 zrobiła pobudkę ;) potem o 5:30 i już w zasadzie spania nie było :O Jakieś muchy w nocie ma dzisiaj ;) Teraz się kimnęła, zobaczymy na jak długo No i musze powiedzieć, że strasznie się rwie do siadania, jak się ja kładzie albo na siłe po Zycki półleżącej to jest cała awantura ;) I zaczęła odkrywać nóżki i stópki. Łapie się za stópki i ciągnie do buziaka :) i chyba jest zafascynowana moją twarzą zwłaszcza okularami hihihih dlatego od dziś znów soczewki na pełen etat wracają, bo ciągle mam jej paluszki na szkłach ;) Agulinia, Zuzia je po 90 ml ale w między czasie się na cyca załapie ;) Może nie za dużo ale zawsze cos tam wyssie :) i chyba niedługo zaczniemy robić po 120, a na noc 150. Zobaczymy czy wciągnie tyle, b w sumie to ona czasem to 90 to na dwie raty mi zjada Ejmi, a ta kupka to an pewno po marchewce. Najlepiej tak jak mówisz odstaw i poobserwuj. Zobaczysz, ze wróci do normy. Jakaś dziś przymulona jestem głowa mnie pobolewa chyba się nie odniosę teraz do Waszych postów :O Przeczytałam, ale jakoś nie pamiętam co która pisała :( Postaram się potem odpisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wysłałam wam zdjęcia napiszcie czy dotarły bo nie mam pewności czy z moją pocztą wszystko ok. Może wreszcie dziś nadrobię zaległości i przeczytam co u was;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już drugie pranie wstawiłam, poodkurzałam i ogarnęłam, chatę, zawsze sprzątam przed wyjazdem ;) No i też zastanawiam się czy nam marchewka zejdzie z bodziaka, wstawiłam na 40 stopni i chyba trzeba będzie wrzucić jeszcze raz na 60 stopni... Mały bajkę ogląda ale widzę że trze oczka wiec zaraz pewnie trzeba będzie go położyć na drugą 30 minutową drzemkę ;) Agulinia - mój T ostatnio kupił Małemu śpiworek w Ikei i powiem ci że Krzyś się w niego nie mieści, ten śpiworek ma tak wąską górę że łapki nie wchodzą....nie wiem co mam zrobić teraz z tym śpiworkiem... A z logistyką to ja nie mam problemu, w końcu przez prawie 2 lata pracowałam jako logistyk :) ale poważnie to zazwyczaj jest tak, że jak gdzieś wyjeżdżamy to ja i Krzyś jesteśmy spakowani i naszykowani i czekamy na mojego męża ;) Gawit - oj emocji było to były najgorsze 2 tygodnie w moim życiu, bałam się wcześniej robić test, twardo trzymałam się tego co powiedział lekarz. No ale dnia kiedy zrobiłam pierwszy test to nie zapomnę nigdy :) i wyrazu twarzy Tomka jak mu powiedziałam, że pozytywny :) Krzysiowi w nocy nie jest gorąco, śpi pod kocykiem, spocony nie był, on po prostu jakoś nie może głęboko zasnąć. Dziś to mu dam czopek na noc i zobaczymy. Nadia - dziękuje za fotki, śliczną masz córeczkę i te oczka mmm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialińska - odnoszę wrażenie, że nasze chłopy to toćka w toćkę tacy sami i tu nie mam namyśli tylko Twojego i mojego bo z tego co dziewczyny piszą to normalnie wszyscy mężowie/niemężowie jakby się zmówili... W nocy nie słyszą dziecka - fajnie mieć taki wyluzowany sen, zająć się to się zajmą na 5 minut najlepiej, bo komputer czeka.... Nie wiem co to za gatunek na prawdę :O Mój owszem zajmie się Krzysiem, ale nie zawsze ma na to ochotę, są dni kiedy przychodzi z pracy i widać że nie ma serca do dziecka, nie wychodzi mu zabawa a mały zaraz to wyczuwa i jest marudny. No i chciał nie chciał muszę się zająć Krzysiem, pozmywać po obiedzie, ogarnąć mieszkanie, przyszykować wszystko do kąpieli a mąż siedzi przy kompie i ogląda durne filmiki albo leżu na kanapie.... No i co zrobić? awanturować się cały czas? bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam. Odniosę się tylko to bieżących postów, bo nie wiem ile bym posta pisała. Gawit właśnie spowiedź,ja ostatni raz byłam przed chrztem syna a ma już 7 lat,więc nie wiem czy jak teraz pójdę ksiądz w ogóle da mi rozgrzeszenie i też popieram spowiedź powszechną. Piszecie że wam się biodra rozeszły po porodzie, ja już nie mam złudzeń drugi poród i kicha 87 w biodrach Jenifer Lopez to ja nigdy nie będę. Myślę, że to kwestia raczej genów, ja chyba po dziadkach, bo moi rodzice są przy kości. Słodkości sobie nie odmawiam, diety nie trzymam, a ważę już 4kilo mniej niż przed ciążą, myślę, że na mnie tak działa karmienie piersią. Ze szpitalu wyszłam z nogami jak patyki (to od długiego leżenia) z brzuchem tak na 5 m-cy i wyglądałam jak dziecko z Etiopii. Rozstępy mam stare po tej ciąży pogłębiło mi się kilka na lewej piersi. Jak skończę karmić, to będzie masakra z cyckami, już teraz są flaczki a karmię przecież, ale to chyba przez to, że bardzo mi w ciąży urosły. Ejmi musisz sobie strzelić jeszcze z 2 dzieciaczków to przestaniesz się zamartwiać o wszystko;) to słowa mojej koleżanki, która ma 3 dziewczyny i wczoraj właśnie mnie odwiedziła. Zawsze tak do mnie mówi, jak ja z czymś panikuję. Może wystaw ten śpiworek na allegro. Dziewczyny nie narzekajcie na swoich mężów, inni mają gorzej. Mój bardzo mało się Julcią zajmuje, jeszcze jej nie przewinął nawet. Ten typ tak ma, po synie wiem, że on umie się zajmować dużymi dziećmi i jest całkiem fajnym tatą. Julka ostatnio w nocy budzi się nawet co godzinę, tylko pierwszy sen trwa 3 godz, wczoraj tylko 2 i już się obudziła na You can dance. Agulinia moja prawie co noc budzi się z podrapaną buźką, ale ona ma trochę wysypek i pewnie to ją swędzi. Julcia moja ostatnio marudna jest i nie bardzo chce poleżeć sama bez zabawiania jej. Przekręca się z brzuszka na plecki, chwyta zabawki, ale główne jej zajęcie to wcinanie piąstki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejo ejo ja tak na chwilke bo dzis dluzej pospalismy, a mam tyle sprzatania, ze nie wiem za co sie zabrac:o ejmi a ty z gawit jestescie rodzina?? juz wczesniej mialam sie pytac;) nadia sliczna ta twoja corunia a oczy ma przepiekne, agusia juleczka tez sliczniusia, no i w tych pieknych ramkach ummm cukierek, a do braciszka troszke podobna ale chyba tylko troszke;) pozniej ci tez podesle nikusia a tysia jest na nk tak? agulinko nosidelko super sie sprawdza, ostatnio mialam kilka duzych toreb do wyniesienia do piwnicy, wsadzialm malego i latalam z nim na kilka razy a ten siedzial grzecznie tylko trzymal sie za cycki tak mocno ze az mnie poszczypal:D szkoda bo na lato to juz pewnie wyrosnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom - hehe powiem Ci, że mój mąż ostatnio mi powiedział,że jakbyśmy mieli 5 dzieci to pod wieczór byśmy tylko sprawdzali, czy stan się zgadza a reszta byłaby nie ważna :) To prawda, ja się cholernie trzęsę nad Krzysiem i powtarzam sobie co raz, żeby nie panikować....ale się nie da. Może gdyby starania o niego nie były takie jakie były to miałabym inne podejście? Za fotki dziękuję, masz bardzo ładne dzieci i Julcia teraz się zmienia i już nie jest podobna do Ciebie :) pewnie do Taty :) Ale Bartosz za to do Ciebie podobny. I fajnie obrobione fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki!!! Ja od rana tryskam energią. Już jestem po śniadaniu, kawie, kąpieli, pomalowana, dom wysprzątany, obiad wstawiony, jedno prane powieszone a drugie sie robi. Mąż tak jak obiecał nocny dyżur nad małym przejął pełna para zatem ja wyspana dziś jestem. Szymuś budził się 3 razy, o północy, 3 i 6 ale szybko zjadał i zasypiał. Ja instynktownie tez się budziłam ale mój już mleko robił wiec nawet nie wstawałam. Raz na siku :) . Gawit ja dziś rano tez doszłam do wniosku ze mój maż jednak małego w nocy słyszy ale jest dokładnie tak jak piszesz - wie ze ja do niego wstanę więc się nie rusza a dziś mnie zaskoczył. Szybszy był niż ja... Fajnie ze Tusi się koleżanka spodobała :) . I Szymuś jak np uśnie u mojej mamy czy teściów to też wstaje z rykiem. Dziecko już instynktownie przyzwyczaja się do swoich miejsc. Ola ja ubranka po marchewce (bardzo brudne) na kilka minut zamoczyał w vaniszu, przepukałm recznie w proszku i dopiero do pralki bo nawet 60st marchewki nie doprało. Nadia śliczna ta Twoja Amelcia i bardzo podobna do Ciebie. A pogoda dziś szalona jakaś. Rano śnieg padał a teraz piękne słońce wyjrzało. Agulinia mój się wczoraj tak zadrapał ze jeszcze dziś widać szramę na czole. Jak mu 2-3 dni paznokci nie obetnę to normalnie ciąć można nimi jak żyletką. Co do jedzenia to mój ma etap ze po 120ml wypija więcej nie. czasem z butli 10, 20ml zostaje. I w granicach 700ml na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) U nas nocka tez nie za bardzo udana. Olga tez się wierciła i kręciła i w sumie budziła mi się co 2 godziny. Po Sinlacu była najedzona jakieś 1,5 godziny potem dopiła jeszcze 50 ml mleka i dopiero zasnęła. Więc woda + 3 miarki kaszki nie są zbyt sytym posiłkiem. Miałam dziś iść jej robić badania ale nie zabrałam się jakoś za to przyklejanie woreczka na mocz i chyba jutro pójdziemy na badania. Znowu biedulka będzie kłuta. No ale w przyszłym tygodniu idziemy do lekarza na kontrolę więc muszę się zebrać do tych badań. Co do powrotu do pracy to mamy w planach z mężem się wymieniać i sami jakoś się Olga opiekować. Mąż pracuje na zmiany więc myślę, ze da się to zorganizować, a doraźnie skorzystamy pewnie z pomocy babć. Po Nan Active na początku są zielone kupy. Jak się brzuszek przyzwyczai robią się żółciutkie:) U mnie z małżonkiem co do opieki nad dzieckiem klimaty podobne. Głuchy na płacz, po co będzie szedł do dziecka jak ja idę, jak ponosi to go plecy wyjątkowo szybko bolą itp.itd. ...długo by można było pisać:) Ja mam wybuchowy charakter więc się awanturowałam, potem 3 x dziennie rozwodziłam a teraz to już mam olewkę- po prostu wręczam mu Olgę i ma się nią ładnie zająć bo ja np. sprzątam lub wychodzę na zakupy. Ja tez mam obawy co do spowiedzi przed chrztem. Nie byłam u spowiedzi już sama nawet nie pamiętam kiedy. Generalnie jestem niepraktykująca. Cóż, najwyżej nie dostanę rozgrzeszenia , zresztą i tak nie mając ślubu kościelnego nie mogę uczestniczyć w sakramentach. Spać mi się dziś chce okropnie a tu długi dzień przed nami. Poza tym jakoś nie mogę się wykurować z jakiegoś dziwnego bólu gardła i chodzę jak mumia. Ja też pamiętam mój pierwszy test:) Nastawiona byłam, że IUI się nie uda. Miałam wtedy jeszcze rękę w gipsie i jak szłam na IUI to się w poczekalni śmiali że tu ginekolog a nie ortopeda:) A tu test i 2 kreseczki. Długo nie mogłam uwierzyć w to co widzę:) I jak to zleciało...już rok:) Mili i agusiaradom- ja nie dostałam fotek. Więc, jakby coś to: mardyk@op.pl Zmykam sprzatąć póki Olgunia zarzywa drzemki. Miłego dnia:) U nas rano było na termometrze -6 i wszystko pokryte szronem. Teraz widze słoneczko więc może wyruszymy na spacerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili hihih nie z Gawit to my nie rodzina ale znamy się już...No właśnie Gabi ile my się już znamy??? chyba z 5 lat będzie ;) Poznałyśmy się na kafe, zaliczyłyśmy razem parę topików, które ciągnęły się latami :) tak więc sporo o sobie wiemy i dobrze się znamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom bardzo "udane" masz te dzieciaki. Wg mnie Julcia do braciszka nie podobna ale dzieci się tak szybko zmieniają że może za jakiś czas będzie. Zdjęcia obrobione super. Bartuś na tym ostaniom to jak z folderu jakiegoś... hihi. Ślicznie. A Julcia słodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja nadal czekam z wprowadzaniem nowych dań. wczoraj olga jadła o 9 rano a następny posiłek miała dziś o 5 więc 20 godz bez jedzenia. była wesoła i jak zasnęła o 20 to obudziła się przed 5. dziś zjadła już 3 razy. mam wszystko w dupie i zmieniłam jej mleko z bebilon pepti na zwykły bebilon. co będzie to będzie ale chyba gorzej już nie może być. może mleko jej nie smakowało bo jak już zacznie pić to się nie pręży nie krzyczy więc to nie brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaaa biedaczko próbuj, próbuj z tymi mlekami. Współczuje Ci. Z tego co pamiętam to Olga na Nanie Ha była od urodzenia tak??? A mleka Ha różnią se smakiem i zapachem od innych. Moze tu leży problem. Mój innego mleka niż NAN HA pić nie chce. Był tydzień na bebilonie pepti i tydzień na nutramigenie jak skazę pediatra podejrzewała i masakra była. Ale wtedy ja jeszcze dużo swojego mleka miałam wiec w sumie moje tylko pił a tamtymi pluł. A teraz znowu na Nanie HA jesteśmy i jemu to mleko najbardziej smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulina była na nan ha i też zaczęła krzyczeć jak poczuła smoka ale chociaż po chwili piła. pediatra kazał zmienić na bebilon pepti mimo że objawów skazy nie miała. teraz ja sama zmieniałam na bebilon. nie chcę wracać do nan ha bo to by była za duża zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit haha, wyglada na to ze nasze maluchy juz nie sa takie cyganichy ;) i juz nie pedza w ramiona kazdego haha. jak wpadla do mnie sisotra to jej 8-miesieczny na moj widok m(a nie widujemy sie za czesto) wpadl w szal haha . ja mailam jego na rekach a siostra tomka. a co dziwne...po tych placzu bobasa siostry moj tomek spojrzal na siostre i wpadl w ryk haha. smiesznie to wygladalo. obaj beczeli tak smiesznie :) oczywsicie juz po chwili im przeszlo i smieli sie od ucha do ucha :) a co do płci to ja czulam od zawsze ze to bedzie chlopak. nie widzialam sobie z dziewczynka jakos hihi. a moj to jest super tata jak sobie juz przypomni ze ma dziecko ;) czasem wpada do domu, idzie jesc, potem na gore..i tak jakby zapomnial o tomku ehhh. on ma swoj swiat ;) oby tomek tylko zewnetrznie byl do niego podobny ;) szukalam mu w buzce zabkow albo jakis sladow ze ida ale nic. moje siostry maly jest 5 miesiecy straszy od naszych maluchow a jeszcze nie ma zabkow- a jak pamietam to od 3 miesiaca kazdy jego placz tlumaczylismy zebami haha. teraz jak sie z nim spotkam to sobie zartuje "a gdzie te zeby szczerbolcu?" haha. uroczy jest bez tych zebow a jeszcze jak mu wyjda krolicze zabki to chyba padne ;) Ola haha, no wlasnie, ja jeszcze nie daje zadnego jedzonka tomkowi ale znam problem od siostry! probuje wszystkiego żeby uprac palmy. mozczy dlugo, potem vanish i nic! plamy jak sa tak sa a ubrania jak po piatym dziecku znoszone ;) najgorsze te gotowe papki Alex ehhh jak ty mowisz o figurze po porodzie to mnie az sciska ;) ja coraz wieksza sie robie! po porodzie zgubilam od razu te 15 z hakiem ale stopniowo tyje znowu...chyba to przez karmienie...zgubilam tamte kilogramy i magazynuje nowe brrr. no a jeszcze jakies 20 z okresu staran i luz ;) Agulinia ohhhh. to masz prawie jak w "klanie' ? ;) mam nadzieje ze jakos was podlacza. a co sie wogole stalo? jakas awaria? Madzia no wlasnie u mnie to samo z tym chlopem! przynajmniej moze na urlopie bedzie sie zajmowal wasza mala ...czasem oni sa beznadziejni.. upsss. moje male wyje. bede pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no czort ujazmiony.na kolanach. a wiecie ..wczoraj od dawna zasnal bez ryczenia. co pradwa musialam go bujacle ryku nie bylo. no i spal od 23.15 do 5! potem jeczal z glodu, dalam cycki i zasnal kolo mnie. i tak juz co 1.5 godz do 11 sie budzil i jadl. no i przeez te 6 godzin jak nie jadl cycki zrobily sie jak balony wielkie.... maly nie wyrabial. ehhh, lubie tez rzadkie momenty! u naas dzis pieeeekna pogoda! okna pootwierane. zaraz poodkurzam sobie i wyjde na ogrod z malym. na spacer jakos nie mam sily...ten okres mnie oslabia! juz 11 dni wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIcha kurcze... co za licho.... moze faktycznie mleczka zmieniaj jak mowi Aga...butelki, smoczki, hmmm. wspolczuje ci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×